Pisalam juz wczesniej o barykadach, jakie stawia sie dokola terenu, na ktorym odbywaja sie swiateczne jarmarki. W niektorych miastach, gdzie zagrozenie mogloby byc wieksze, jarmarkow pilnuja uzbrojeni policjanci obok cywilnych ochroniarzy. Nie powstrzymuje to jednak bezczelnych propalestynskich pochodow do przemarszow srodkiem jarmarkow, ryczenia o wielkosci tego ich allaha (celowo mala litera) i zaklocania Niemcom pobytu. Oczywiscie takie demonstracje sa nielegalne, ale ich uczestnikow niewiele to interesuje, co sie nakrzycza to ich, zanim policja rozgoni ich palami. W Niemczech demonstracje sa legalne jedynie wtedy, kiedy sa wczesniej meldowane i zezwalane, a nie sadze, ze gminy wydalyby pozwolenie na przemarsze po terenie jarmarkow swiatecznych.
To tzw. ostatnie pokolenie, te bezmózgi przyklejajace sie dupami do asfaltu, niszczace eksponaty w muzeach, zaklocajace prace lotniska i niszczace samoloty, teraz zabralo sie do spryskiwania ohydna pomaranczowa farba choinek wystawianych w galeriach handlowych. Glowy nie dam, ze byly to wszystkie choinki zywe, wiele sklepow stawia na plastikowe, w kazdym razie po takiej akcji nie nadaja sie do ponownego uzycia. Na szczescie wymiar sprawiedliwosci zaczal traktowac tych idiotow jak na to zasluguja i za zadyme na hamburskim lotnisku, kiedy zaklocali odloty i przyloty wielu samolotow rejsowych, zostali wreszcie skazani na wysokie grzywny, a jesli nie bedzie z czego zaplacic, to czeka ich odsiadka.
Ale wracajac do jarmarkow. Betonowe barykady powstrzymaja wprawdzie pojazdy, ktore ewentualnie chcialyby wjezdzac w tlum, jak swego czasu w Berlinie czy Magdeburgu, ale nie powstrzymaja pojedynczych terrorystow. Wprawdzie jest naprawde smiesznie, bo niby wszedzie wisza takie szyldziki:
Ale nie slyszalam, zeby policja sprawdzila i zrewidowala jakiegokolwiek wygladajacego "poludniowo" gostka, bo natychmiast poszlyby skargi na rasistowskie traktowanie biednych cudzoziemcow w Niemczech, a na to Niemcy sa szczegolnie wyczuleni. Sprawdzaja wiec czasem jakies niemieckie babcie i oglaszaja sukces, kiedy znajda u nich w torebce szwajcarski scyzoryk z korkociagiem.
A po jarmarkach snuja sie nienawidzacy chrzescijan fanatycy z nozami i kiedy juz napatrza sie do syta na zadowolonych Niemcow, ruszaja w tlum, zeby upuscic troche frustracji. W Herford zostal powaznie zraniony nozem 16-latek, w jakims innym miescie arabski migrant oddawal w spokoju mocz na stajenke, w naszym miescie jakis czarny latal z "tulipanem" z potluczonej butelki. W Erbach banda mlodziencow zniszczyla czesc jarmarku i potraktowala kijami zywego osiolka ze stajenki. Najgorzej jest w Berlinie, propalestynscy celowo prowokuja przemarszami i politycznymi wrzaskami, a niektorzy tylko szukaja okazji, zeby w tym tlumie i tumulcie móc sie wyzyc. W Weimarze Marokanczyk tez wygrazal nozem gosciom na jarmarku swiatecznym. Ale najwazniejsze, ze odebrano niemieckiej babci szwajcarski scyzoryk, dzielna policja rozbroila potencjalna terrorystke.
Z ostatniej chwili: W Duderstadt w ostatni piatek wieczorem odwiedzajacy zameldowali policji, ze po terenie porusza sie mezczyzna z bronia. Policja wyprosila wszystkich, zablokowala teren, niestety poludniowo wygladajacy potencjalny terrorysta zniknal. Duderstadt to 20-tysieczne miasteczko w powiecie getynskim, oddalone od nas jakies 35 km. W Wernigerode alarm bombowy, w Mühlhausen kobieta napadnieta, w Ofenbach atak nozownika. Nie ma dnia, zeby nasi nieproszeni goscie gdzies czegos nie nawyprawiali, statystyki policyjne nie pozostawiaja zludzen, nie trzeba prowokowac, zeby stac sie ofiara napasci jakiegos azylanta, a lagodne kary czy wrecz puszczanie ich na wolna stope tylko sprawcow rozzuchwala. Brak juz miejsc w wiezieniach, a statystyki dobitnie pokazuja, ze cudzoziemcow jest wiekszosc, z tym, ze nie brani sa pod uwage Niemcy o cudzoziemskich korzeniach, bo byloby ich znacznie wiecej w kryminalnych statystykach.
W piatek aresztowano pieciu mezczyzn, z Maroko, Egiptu i Syrii, ktorzy planowali wjazd ciezarowka na teren jarmarku swiatecznego w Dingolfing w Dolnej Bawarii. Informacja przyszla ze strony obcych sluzb wywiadowczych, bo pewnie niemieckie jak zwykle przespaly temat w przekonaniu, ze przyjechaly do nas sily fachowe do pracy i trzeba sie zajac ich integracja poprzez glaskanie po glowkach i jajach oraz stawianie im nowych meczetow, zeby mieli gdzie spiskowac przeciw panstwu niemieckiemu i planowac zamachy, bo ta piatka wlasnie w meczecie nawolywala do zamachu.
Australia tak chetnie tanczaca na sznurkach sorosow i przyjmujaca bez opamietania terrorystow palestynskich, doczekala sie zamachu na swietujacych Chanuke na plazy w Sydney Zydow. Kilkanascie ofiar, ktorym rzad Australii nie zapewnil ochrony podczas obchodow ich swieta. Pogratulowac!









