29 listopada 2022

Dzieci znanych

 Dorasta lub juz doroslo pokolenie dzieci ludzi znanych, utalentowanych i szanowanych. I to pokolenie, wychowane w poblizu "scianek" i w polcieniu jupiterow, zaczyna sie zastanawiac, jak wslizgnac sie na znanym nazwisku do srodowiska, nie majac ani troche talentu rodzicow, a czesto ich urody. Kombinuja, jak zarobic, zeby sie nie narobic, jakby nie widzieli na codzien ciezkiej pracy rodzicow i wysilku, jaki ponosili w wyrabianiu swojej marki i nazwiska. Oraz na zarabianiu pieniedzy, zeby dzieciom ulatwic start. 
Nie wszyscy jednak sa Damieckimi, gdzie talent przechodzi z pokolenia na pokolenie, talent niekoniecznie aktorski, bo np. Matylda swietnie sobie radzi na innej arenie. Ale sa tez dzieci nie mogace sie w zaden sposob przebic, probujace roznych dzialalnosci artystycznych, od aktorstwa po malarstwo, od spiewania po projektowanie i jakos nic im nie wychodzi, choc oczywiscie rodzice chwala i reklamuja, ale poza rodzicami jakos nikt tego talentu nie chce odkryc. Przy czym czesto bywa, ze z pieknej matki i bardzo przystojnego ojca powstaje jakis koszmarek, o ktorym mozna jedynie powiedziec, ze ma "oryginalna" urode, choc w gruncie rzeczy osoba jest po prostu brzydka, a w pewnych branzach uroda jest po prostu konieczna. Albo nieprzecietny talent czy ponadludzka pracowitosc, a nie czarujmy sie, te dzieciaki sa na ogol bardzo rozpieszczane przez mogacych sobie pozwolic na fanaberie rodzicow. Rodzice czesto znizaja sie do chaltur, ktore przynosza konkretne pieniadze, zeby dziecie moglo sobie postudiowac w Los Angeles. Tam pociecha kariery nie zrobi zadnej, a po powrocie wydaje jej sie, ze pobyt za oceanem powinien rzucic na kolana wszystkich polskich rezyserow i producentow. A tu nic, jakas rolka w serialu telewizyjnym i tyle, a dodatkowo ostra krytyka od widzow za beztalencie.
Inna znow aspirujaca gwiazdka po 30-tce, ktora jeszcze sie nie zorientowala, co chcialaby w zyciu robic i probowala modelingu, grafiki, aktorstwa, w niczym nie osiagnawszy niczego, chwalona jest przez matke, ze taka wszechstronna. No ja mysle, ze w tym wieku powinna miec juz ugruntowane zainteresowania, na czyms konkretnie zarabiac. Moja 5-letnia wnuczka tez ma talenty, rysuje z zaangazowaniem, pozuje do zdjec jak zawodowa modelka i pewnie moglaby zagrac jakas role w filmie, ale ona ma 5 lat i duzo czasu na poszukiwania celu w zyciu. Moje ponad 30-letnie corki juz znalazly. Taka roznica. Kazda ma konkretny zawod i w  nim sie realizuje, a ze przy okazji natura im urody nie poskapila, dorabiaja sobie na pozowaniu i kreceniu filmikow reklamowych, ale to jest zarobek na waciki, bo na chleb zarabiaja ciezka praca.
W bardzo wielu przypadkach dzieci artystow chca isc w slady rodzicow, ale w niezwykle rzadkich przypadkach sa w stanie talentem ich przescignac, na ogol poprzestaja na niewielkich rolkach w glupich serialach lub spiewaniu na mszy w pobliskim kosciele. Poki rodzice zyja i finansuja te beztalencia, jakos ida do przodu, ale co dalej?

27 listopada 2022

Szwaby

 Mozna nie lubic Niemcow, w koncu troche krzywdy Polakom uczynili. Tylko powiedzcie mi, przez ile pokolen mozna trzymac uraze? Od zakonczenia wojny minelo juz pare lat, zyja jeszcze ludzie, ktorzy wojne przezyli jako dzieci, dorosli jej uczestnicy juz dawno powymierali. I w Niemczech, i w Polsce, i na calym swiecie zyje kolejne pokolenie, ktore wojne zna jedynie z ksiazek czy opowiadan. Trzeba pamietac o zbrodniach, ktorych autorami byli Niemcy, ale jakim prawem obarcza sie wina obecne pokolenie?
Skad wiec ta zajadlosc w niektorych Polakach, ta niechec, czasem wrecz nienawisc, teraz jeszcze podsycana przez tego kurduplowatego niedouka czy niedouczonego kurdupla, jak kto woli, ktory wciaz wymlaskuje rzekomo niemieckie pochodzenie swojego politycznego przeciwnika. I moglabym jeszcze zrozumiec przejecie od niego tej nienawisci przez wiadomych wyznawcow, ludzi na ogol tak samo jak on niedouczonych, bazujacych na antyniemieckich przemowach  z ambony i kurwizji. Czy przyczyna jest to, ze to wlasnie glownie Niemcy sfinansowali Polakom zycie, jakie wiedli po blisko 30 latach przemian, a przed nastaniem wiadomych rzadow, otworzyli swoj rynek pracy, zeby bezrobotni z Polski mogli godnie zarabiac. Nie wiem kto i po co wciaz podsyca przez te wszystkie lata mit o zlych Niemcach, czyhajacych na polskie ziemie zachodnie, wyzykujacych biednych gastarbeiterow, zaslugujacych na wieczne potepienie i nielubienie przez bogoojczyznianych partyjotow. I to sie udziela, udziela sie ludziom, o ktorych bym nawet nie pomyslala, ze moga operowac stereotypami i dac sie poniesc kaczyzmowi. Nikt nie zmusza nikogo do lubienia jakiejkolwiek nacji, ale nazwanie Niemcow Szwabami w kontekscie cieszenia sie z ich przegranej w pierwszym mundialowym meczu swiadczy jedynie o niedouczeniu osoby takie uwagi wypowiadajacej. Podpowiem, bo moze nie kazdy o tym wie, ze Szwabia (Schwaben) to historyczna i etnograficzna kraina Niemiec i nazywanie wszystkich Niemcow Szwabami swiadczy o ignorancji, ksenofobii i zle pojetym poczuciu nie wiem juz czego, chyba solidarnosci z kaczystami. Ci sami ludzie palaja jesnoczesnie swietym oburzeniem, kiedy ktos nazwie ich Polaczkami, a przeciez to dokladnie to samo, tak samo lekcewazaca nazwa narodu.

25 listopada 2022

Japonia to stan umyslu

Po raz kolejny wszystkie telewizje i prasa pokazuja zachowanie japonskich kibicow po imprezie sportowej, w tym przypadku po wygranym na mundialu meczu z Niemcami. Wszystkie przekazy sa w formie sensacji, a przeciez takie zachowanie powinno byc norma. Przeciez nikt nie kaze sprzatac po obcych ludziach, oni po prostu sprzataja po sobie. To takie proste, ze az niewykonalne w innych panstwach i kulturach. A o ile ulatwiloby zycie, sobie, innym ludziom i srodowisku.
Kiedys widzialam zdjecia z multiplexu, gdzie personel zwijal sie jak w ukropie w przerwie miedzy seansami, zeby uprzatnac nie tylko gory opakowan po tonach zarcia, jakie widzowie biora ze soba do kina, ale rowniez porozsypywany wszedzie popkorn. Nie wiem, czy tak trudno trafic lapa do paszczy, zeby nie pogubic polowy tego szajsu. Poza tym, czy w ogole w  kinie koniecznie trzeba zrec? Szelescic? Mlaskac i siorbac, przeszkadzajac innym ogladajacym i robiac taki balagan? Po czym podniesc zadek i wyjsc, bo przyjdzie sluzba i posprzata za jasniepanstwem.
Wiekszosc jest tak uczona od dziecka, zapracowane matki sprzataja po maluchach, nastolatkach i doroslych dzieciach, kiedy jeszcze mieszkaja w domu. Nie zastanowi sie jedna z druga, ze wychowuje leniwego roszczeniowca, ktory kiedys bedzie chcial sie ozenic (lub wyjsc za maz) i, jak szybko wejdzie w zwiazek, tak jeszcze szybciej zostanie z niego pognany na szczaw, bo nie sposob zyc z kims takim pod jednym dachem. Podobnie w szkolach, od sprzatania jest wozna i zaden dzieciak nie znizy sie do ogarniecia swojego miejsca nauki. 
W Japonii jest inaczej, tam szkoly nie zatrudniaja woznych czy sprzataczek, dzieci uczone sa od malenkiego sprzatania po sobie, czego efekty widac dzisiaj m.in. na stadionach. A czy wyobrazacie sobie jazgot, jaki podniesliby nadopiekunczy rodzice, gdyby taki obowiazek chciano wprowadzic do polskich albo niemieckich szkol? Ci sami rodzice w Polsce jednak ofiarnie pucuja koscioly, bo pleban kaze i trzymaja pyski, zeby nie zostac wyczytanym z ambony. Mozna wiec? Mozna! Zalezy tylko, kto zleca.
 Po raz kolejny przekonuje sie, ze bycie Japonczykiem to stan umyslu, powod do dumy. A bycie Polakiem? Nie probujcie mi wciskac, ze tez, skoro widze panujacy wokol balagan i brud podlane bogoojczyznianym belkotem. Ament.
 szatnia reprezentacji Japonii po meczu z Niemcami
 
Tak zas wygladala szatnia Japonczykow po rozegranym z Niemcami meczu. Szkoda, ze nie pokazali dla porownania szatni Niemcow. Zrodlo zdjecia


23 listopada 2022

Spod matrycy

 Wiele lat temu podrozowalismy z mezem autem i zatrzymalismy sie na kawe i siusiu gdzies po drodze. Zdazylismy wysiasc i rozprostowac kosci, kiedy niedaleko nas zatrzymal sie wycieczkowy autokar i zaczely z niego wysiadac po kolei starsze panie. Patrzylam z prawie otwartymi ustami i nawet zastanawialam sie, czy to nie jest jakis zespol, chor czy cos w ten desen, bo te kobiety prawie sie od siebie nie roznily. Bylo lato, ubrane wiec byly lekko, kazda z nich miala biala bluzeczke polo i kwiecista spodnice, wszystkie mialy siwe glowy w loczkach po trwalej, kazda nosila podobne okulary. Zanim do mnie dotarlo, ze to uczestniczki wycieczki i ze nie umowily sie co do ubioru, naprawde myslalam, ze to zespol w strojach scenicznych. Zastanowilo mnie, dlaczego te kobiety wygladaly, jakby wyszly spod jednej matrycy i czy im samym to nie przeszkadza. Przeciez natura kobieca kaze raczej roznic sie od innych kobiet i czesto na filmach komediowych widzi sie dwie lub wiecej ubranych jednakowo, a wynikaja z tego smieszne sytuacje. A tutaj  wprost przeciwnie i nikomu to zdaje sie nie przeszkadzac. Po tym spotkaniu zaczelam uwazniej przygladac sie starszym kobietom i mowie tu o emerytkach w bardziej zaawansowanym wieku. I faktycznie, ich podobienstwo jest uderzajace, podczas gdy te troche mlodsze co najmniej staraja sie roznic od innych. Dlaczego?
Moim zdaniem winne sa przekaziory, media, poradniki. Wszedzie widze: "kobiety od 40-tki czy 50-tki powinny nosic krotkie fryzury, nie powinny zakladac np. spodni dzinsowych czy czegos tam jeszcze, nie powinny sie tak czy inaczej malowac, powinny farbowac wlosy, robic/nie robic, wkladac/lub wprost przeciwnie, to wypada/a tamto za zadna cene". No i potem taka fajna kobieta w dojrzalym wieku, z dlugimi wlosami i wlasnym stylem, chocby i dzinsowym, przeobraza sie w jedna z wielu takich samych damulek po 60-tce czy 70-tce, z krotkimi ondulowanymi wlosami, w okularach o identycznych jak u innych oprawkach, w bialej bluzce (noscie biale bluzki, one odmladzaja, rozswietlaja i sa zawsze na miejscu), kwiecistej spodnicy na gumce i wyglada jak siostra blizniaczka piecdziesieciu innych uczestniczek wycieczki. 
Przyjrzyjcie sie kiedys w niedziele, jak moherki wychodza z kosciola i jak bardzo upodabniaja sie do siebie w pewnym wieku albo jak wyglada wiekszosc w takim domu seniora. Wszystko jedno gdzie, czy to w Polsce, czy w Niemczech, emerytki wygladaja tak samo, a co najmniej tak wyglada wiekszosc, bo na szczescie sa jeszcze kolorowe ptaki, ktore ida pod prad ze swoimi zielonymi wlosami i krzykliwymi ekstrawaganckimi ciuchami. To te, ktore nie czytaly glupich porad w pismach dla pan. Ja mam wlosy dluzsze, ubieram sie na czarno i chodze w dzinsach oraz nie mam ani jednej spodnicy.

21 listopada 2022

Poszli za TM

 Jest takie przyslowie "nie chwal dnia przed zachodem slonca", a po zmodyfikowaniu mogloby ono brzmiec "nie rob rocznego bilansu przed sylwestrem", a juz na pewno nie w polowie listopada, przeciez tyle jeszcze moze sie wydarzyc. Pomijajac, ze dla mnie byl to niezwykle stresujacy rok, ze wzgledu na nagla chorobe mamy, koniecznosc mojego dlugotrwalego pobytu w Polsce, organizacja przeprowadzki, te wszystkie formalnosci w Polsce i tutaj, zmiany w domu, z ktorymi wszyscy musielismy sie pogodzic i je zaakceptowac, choc latwo nie bylo, rozne dolegliwosci zdrowotne, z covidem wlacznie, to dodatkowo odeszlo za TM tylu dobrych ludzi, ktorzy w jakis sposob cos znaczyli w moim zyciu. 
Krolowa, Queen Elisabeth II, jedyna taka - myslalam, ze wzorem swojej matki pozyje ponad sto lat, a ona tak szybko sie zawinela, a przeciez kiedy sie urodzilam, ona juz rzadzila i byl to ktos, o kim myslalam, ze kiedy bede umierac, ona jeszcze bedzie zasiadac na tronie, trzymajac majestatycznie swoje regalia, w koronie na glowie.
Franciszek Pieczka, moj ulubiony Gustlik, moje dobre wspomnienie "pancerne" z dziecinstwa. Tak, tak, wiem, co chcecie powiedziec o pancernych i calym tym serialu, darujcie sobie, nie chce sluchac.
Jerzy Urban, on tez pojawil sie w moim zyciu dosc wczesnie, kiedy zaczytywalam sie kryminalkami Jerzego Kibica w Kulisach. Nie przestalam go lubic nawet kiedy byl rzecznikiem rzadu, przeciwnie. A juz lubienie przeszlo w uwielbienie, kiedy zalozyl NIE. Kochalam go za ten ogromny dystans do siebie i za podobne do moich poglady na wiele spraw i ludzi.
Olivia Newton-John, za jej wieczny usmiech, za emanowanie dobrem, za optymizm podczas ciezkiej choroby, ktora w koncu ja pokonala, za jej glos, wyglad, za calosc.
Jerzy Polomski, ktorego mialam zaszczyt poznac osobiscie i ktorego piosenki towarzyszyly mi, odkad pamietam. Klasa sama w sobie, takich szarmanckich mezczyzn juz sie nie spotyka. I niewazne, kogo kochal, to jego sprawa, mam tylko nadzieje, ze byl szczesliwy.
A jeszcze Daniel Passent, Witold Paszt, Jerzy Trela, Maria Nurowska, Erwina Rys-Ferens, Zbigniew Namyslowski, Edward Hulewicz, Sidney Poitier, Meat Loaf, Madeleine Albright, Ray Liotta, Vangelis, Ivana Trump, Michail Gorbaczow i wielu, wielu innych mniej lub bardziej znanych, niektorzy w bardzo zaawansowanym wieku, inni stanowczo za wczesnie.
Mamy jeszcze ponad miesiac do konca roku, wszystko moze sie zdarzyc, kazdemu z nas Mojry moga nagle zechciec przeciac nic zywota. Trzeba zatem cieszyc sie kazda chwila, bo kazda moze byc ta ostatnia...
 

19 listopada 2022

Jak to drzewiej bywalo

 Pisalam juz kiedys na blogu o moim dziadku, ktory byl bawidamkiem, lubial ten sport i mojej nieletniej babci zawrocil calkiem w glowie. Babcia skonczyla juz wprawdzie 20 lat, ale domyslam sie, ze pelnoletniosc osiagalo sie w wieku 21 lat i zgode na slub musial wydac jej ojciec, a moj pradziadek. Pradziadek byl raczej przeciwny temu malzenstwu, bo jako czlowiek doswiadczony zyciowo, od razu rozgryzl, jakiego bedzie mial ziecia. Niewiele wiec myslac, uwarunkowal malzenstwo spisaniem intercyzy. A bylo co chronic w razie rozpadu malzenstwa, bo posag, jaki podarowal corce, mial wartosc 15 tysiecy zlotych. Stosujac przyblizony przelicznik, ze jeden przedwojenny zloty to ok. 10 zlotych obecnych, wartosc posagu byla dosc wysoka, nawet na dzisiejsze czasy. Trzeba pamietac, ze pradziadek mial trzy corki i kazdej przypadala mniej wiecej podobna czesc, wychodzi mi, ze byl czlowiekiem dosc zamoznym. Kazda z nich otrzymala staranne wyksztalcenie, z matura wlacznie, a szkoly tez nie byly tanie. 
Przy porzadkowaniu dokumentow u mamy, natknelam sie na babcina intercyze malzenska. Kiedys juz dawno temu, babcia sama mi ja pokazywala, ale myslalam, ze przy przeprowadzce z Warszawy nie brala jej ze soba. Postanowilam zachowac ten notarialny dokument jako pamiatke i ciekawostke.
Dalsze losy calego tego kramu posagowego byly takie, ze dziadek zostal sluzbowo skierowany do KOPu (Korpusu Ochrony Pogranicza) w Wilejce, tam zyli z babcia kilka lat, poki przed kampania wrzesniowa nie zostal skierowany gdzies indziej, nie wiem dokladnie dokad. Babcia zostala w garnizonie razem z moim wowczas 7-letnim tata. Kiedy Zwiazek Sowiecki uderzyl na Polske, niewiele sie zastanawiala. Jak to bylo w zwyczaju, zaszyla pieniadze i bizuterie w faldach plaszcza czy futra i uciekala do rodziny w Polsce. Jak sie pozniej okazalo, decyzja byla wlasciwa, bo inne kobiety pozostawione w garnizonie, zostaly wywiezione przez Rosjan na Syberie i nie wszystkim udalo sie po wojnie powrocic. Caly majatek zostal w KOPie w Wilejce, ten debowy pokoj stolowy, ta sypialnia z brzozy, serwisy na 12 osob, platery i inne dobra. Tego pradziadek nie mogl przewidziec.
Poczytajcie sobie. Format tego aktu notarialnego jest nietypowy, nie moglam go zeskanowac na jedno posiedzenie. Na drugim skanie musicie sobie znalezc miejsce, w ktorym pierwsza kartka sie konczy. Nie mam mozliwosci zrobic innego formatu, wiec albo powiekszcie sobie sami na ekranie, albo czytajcie przez lupe.





17 listopada 2022

Powierzchownosc

 Latam sobie po tych internetach i czasem wyjsc z podziwu nie moge, jak powierzchowna jest wiedza niektorych dyskutantow, przemilcze juz ich znajomosc jezyka ojczystego, ale o tym pisalam juz nieraz, wiec tym razem dam sobie spokoj. Niedawno przeczytalam, ze ktos czerpie wiedze o historii Ameryki z powiesci Przeminelo z wiatrem, tam przeciez bylo o wojnie polnocy z poludniem. O malo nie zemglalam z wrazenia, to rzeczywiscie bardzo rzetelne zrodlo wiedzy. Potem sie dowiedzialam roznych prawd o prezydentach, obecnym i poprzednim, oszczedze Wam tej wiedzy, bo to nie nadaje sie do powtarzania, w kazdym razie argumentem byl ich wyglad i stosunek do zon, jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie w byciu dobrym czy zlym politykiem. No toczka w toczke z tekstem "a bo ten nasz papiez to taki ladny, tak sie serdecznie usmiecha, swiety czlowiek", zas "biskup Iksinski to madry kaplan i zawsze taki mily dla parafian". 
Powierzchownosc i niedbalstwo staly sie ostatnio bardzo modne, przy czym ich wyznawcy zachowuja sie, jakby pozjadali wszystkie rozumy, komentuja swiatowa i lokalna polityke, jakby co najmniej mieli doktoraty z politologii. Dokladnie to samo dotyczy religii, im kto bardzoiej fanatyczny i zaslepiony, tym mniejsze prawdopodobienstwo, ze chocby zajrzal do tego ichniego pisma swietego, poprzestaje na uporczywym twierdzeniu, ze bog jest i juz, cos tam o uszy mu sie obily echa wydarzen, gdzies dzwonilo, ale moze byl to tylko tinnitus, bo latwiej uwierzyc na slowo w kazda bzdure niz zaglebic sie w ksiazkach, a od czytania to bolo oczy.
Ci sami ludzie wierza swiecie, ze rzad w Polsce ma wlasne fundusze, ktorymi szasta sobie dowolnie i obdarowuje patole, zeby miala za co chlac, zamiast przeznaczyc zasilek na dzieci wylacznie osobom pracujacym. Podobnie robi prezenty emerytom, wczesniej pilnie okradajac ich przez opodatkowanie emerytur. Zabiera wiecej niz daje, a powierzchownie oczytane emerytki i tak majo gacie pelne szczescia, bo im dali. Ci ludzie nie zniza sie do sprawdzenia gdziekolwiek, czy to, co im sie podaje w telewizorni, jest chocby w poblizu prawdy, wola wierzyc na gebe, jak nie Kaczynskiemu czy innemu klamcy rzadowemu, to ksiedzu z ambony. 
Historii zas ucza sie z romansidel.
Naprawde mysle, ze oni w pelni zasluzyli sobie na to, co ich spotka, ze beda zamarzac i umierac z glodu, ale zaden ich dobroczynca im juz nie pomoze, ani polityk, ani tym bardziej klecha.

15 listopada 2022

Mam dosc!

Prof. Dr. Knut Löschke, członek Rady Uniwersyteckiej Uniwersytetu w Lipsku:
 
Mam dosc, wrecz kipi mi uszami ten, na podobienstwo religijnego, klimatyczny belkot, te fantazje o transformacji energetycznej, kult samochodow elektrycznych, przerazajacych opowiesci o scenariuszach zaglady, poczawszy od pandemii, po pozary i katastrofy pogodowe. Nie moge zniesc ludzi, ktorzy codziennie wykrzykuja te brednie do mikrofonow i przed kamerami lub drukuja w prasie. Cierpie, kiedy widze, ze nauka zamienia sie w polityczna ku*we.
Jestem zmeczony tym, ze wykorzystywane dorastajace dzieci mowia mi, czego mam sie wstydzic. Mam dosc tego, ze oblakani ludzie mi tlumacza, ze winien jestem wszystkiemu i kazdemu, ale przede wszystkim jako Niemiec za przeszla, terazniejsza i przyszla nedze tego swiata.
Mam dosc mniejszosci religijnych i seksualnych, ktore bezwstydnie wykorzystuja swoje ugruntowane prawa mniejszosci, przy stalym wsparciu mediow chca mi dyktowac, co moge, a czego nie moge zrobic czy powiedziec.
Mam dosc, kiedy kompletnie oderwani ludzie mieszaja w moim jezyku ojcow i sa przekonani, ze musza nauczyc mnie mowic i pisac w sposob mainstreamowy.
Mam dosc patrzenia, jak zupelnie niewyksztalceni ludzie, ktorzy w swoim zyciu nie zrobili nic poza noszeniem czyjejs teczki, wierza, ze moga rzadzic Niemcami.
Nie moge dluzej zniesc, gdy pod pretekstem multi-kulti  zanika prawo i bezpieczenstwo, gdzie wychodzac wieczorem z glownego dworca kolejowego, musisz lawirowac po blocie, brudzie, narkomanach, bezdomnych, zlodziejach, miedzy scianami pobazgranymi graffiti.
Chcialbym, aby ludzie w moim kraju byli doceniani i wspierani, niezaleznie od plci, koloru skory i pochodzenia. Ludzie, ktorzy kazdego dnia swoja rzetelna, produktywna i wartosciowa praca tworza bogactwo calego spoleczenstwa: pracownicy w firmach, rzemieslnicy, freelanserzy, wielu zaangazowanych i aktywnych spolecznie przedsiebiorcow w malych i srednich przedsiebiorstwach. Chce, aby nauczyciele naszych dzieci, personel medyczny osob chorych i wielu innych otrzymywali uznanie i wsparcie, na jakie zasluguja.
Zalezy mi, aby mlodzi i porywczy wyszaleli sie w dobrze okreslonych granicach naszej przestrzeni prawnej, ale tez poklonili rodzicom, dziadkom, osobom starszym i doswiadczonym, bo to oni sa tworcami naszego bogactwa i wolnosci.

No coz, mnie pozostaje podpisac sie pod jego apelem wszystkimi konczynami i wyrazic szacunek za odwage, bo w Niemczech takie slowa wymagaja nie lada odwagi, sa bowiem nie po linii obecnej poprawnosci politycznej. Jak wiec widac, nie tylko, jak twierdzi niedouczony rzad, ludzie o niskim wyksztalceniu krytykuja zajadle ich nieumiejetne i niezborne poczynania, ale coraz wiecej ludzi wysoko wyksztalconych krytykuje dzialalnosc zielonych oszolomow.

13 listopada 2022

Coraz czesciej...

 ... wracam myslami do wszystkich tych, ktorzy mieli w moim zyciu znaczenie, a ktorych juz nie ma. Duzo bym dala za szanse spotkania ich ponownie, zebym mogla zadac te pytania, ktore wtedy nie przyszly mi do glowy, ktorych nie uznalam za wazne, moze dlatego, ze bylam w innym wieku i mialam inne priorytety.  Niektorzy z nich zmarli, kiedy bylam dzieckiem, inni w moim nastoletnim zyciu, jeszcze inni, kiedy bylam juz wprawdzie dorosla, ale jeszcze dosc mloda i mialam inny swiatopoglad. 
Dzisiaj, wspominajac tamte odlegle czasy, patrze na tych ludzi moimi dzisiejszymi oczami, widzac ich calkiem inaczej niz mialam ich w pamieci juz po ich smierci. Co dziwne, te refleksje przychodza dopiero teraz, przez dziesieciolecia myslalam o nich z punktu widzenia dziecka, a jak wiadomo, dzieci troche idealizuja swoich rodzicow, dziadkow czy pradziadkow, jesli ma sie szczescie jeszcze ich poznac. Ale dopiero teraz widze ich jako swoich rowiesnikow, to takie dziwne i nie wiem, czy mnie rozumiecie. Przez ponad 60 lat wspominalam ich jakbym nadal byla tamtym dzieckiem, a oni starymi czlonkami rodziny. A przeciez moja najukochansza babcia zostala babcia w wieku 45 lat, a w czasie, w ktorym zaczely sie moje wspomnienia, okolo 50-tki. Mimo to dopiero teraz widze ja jako rownolatke, nie mialam tego konczac sama 40-tke czy 50-tke. Moze dlatego, ze ich juz nie ma? Ze nie zdazyli sie zestarzec jeszcze bardziej, bo np. w przypadku mojej mamy nie mam takich refleksji, ona jeszcze zyje i zmienia sie, starzeje, jest zawsze ode mnie starsza. Chyba dopiero jej smierc zatrzyma ten proces w mojej glowie.
Przypominam sobie zajscia i zdarzenia, ktorych wtedy nie rozumialam, a dopiero teraz wiem, o co chodzi i dlaczego ich zycie potoczylo sie tak, a nie inaczej. Teraz zaczynam pojmowac ich decyzje czy zachowania. To takie dziwne, ze wlasnie teraz, a nie 10, 20 czy 30 lat temu, wtedy zupelnie sie nad tym nie zastanawialam. Czyzbym miala juz blizej niz dalej? Czy to jakis omen? 
W kazdym razie w moich wspomnieniach sa odidealizowani, nie sa juz tacy najladniejsi i najmadrzejsi, mam do niektorych pretensje za ich decyzje, ktore mialy posrednio wplyw i na moje zycie, na zycie i byt calej rodziny. I nie wiem sama, czy do napisania tego postu nastroilo mnie niedawne swieto zmarlych, czy to refleksje przed droga bez powrotu?

11 listopada 2022

Róznosci ze swiata i okolic

 Wreszcie rzad niemiecki wydal dyrektywy pozwalajace policji lepiej reagowac (czytaj: surowiej) na ekoterrorystow. Tak, oczy Was nie myla, powstal nowy ruch, nowa odmiana terroryzmu - terroryzm ekologiczny
 W Niemczech terroryzm ma swoja historie, na pewno obila Wam sie o uszy Frakcja Czerwonej Armii, RAF-em zwana lub grupa Baader-Meinhof, z ktorymi walczyly kolejne rzady Republiki Federalnej Niemiec, a pozniej zjednoczonych Niemiec. Zalozenia byly niezwykle chwalebne, a skonczylo sie na organizacji przestepczej, ktora miala na sumieniu wiele ofiar smiertelnych. Podobnie startuja ekoterrorysci, chwilowo jeszcze nie zabijaja, ale wiadomo, od rzemyczka do koniczka i chocby z najbardziej szlachetnych pobudek, to przestepstwo pozostaje przestepstwem, a morderstwo morderstwem. Bowiem kazdy fanatyzm jest straszny, predzej czy pozniej prowadzi do powaznego lamania prawa i nic nie uzasadnia takiej dzialalnosci. A  ze Niemcy lubia byc porywani do dzialan przez jakichs nawiedzonych przywodcow i co z tego wynika, czego skutkiem byla druga wojna swiatowa i holokaust, a takze ofiary RAF-u, trzeba kolejne przejawy fanatyzmu dusic w zarodku. I nie, ekoterrorysci nie sa grupa zielonych oszolomow, ludzi z lekkim bzikiem ekologicznym czy czyms w tym rodzaju, ich zachowania zaczynaja przypominac zle zachowania kolesiow od terroru, a co wiecej, zagrazaja zyciu i zdrowiu innych ludzi, kiedy np. przyspawaja sie klejem sekundowym do asfaltu, uniemozliwiajac przejazd karetek, strazy czy policji, ze nie wspomne o tzw. zwyklych ludziach, ktorzy akurat spiesza do pracy. Podobne cyrki odbywaly sie regularnie, kiedy trwal transport odpadow promieniotworczych z wtedy czynnych jeszcze elektrowni atomowych do skladu w Gorleben. Byly niszczone tory kolejowe, te lapciuchy przywiazywaly sie lancuchami albo przyspawywaly do torow i czasem taki transport trwal tydzien, bo pociag nie mogl przejechac. A policja, zamiast lapac przestepcow, pilnowala torow na calej dlugosci trasy, w tym i u nas w Getyndze, co nieraz widzialam bedac z psami na spacerach, bo niedaleko nas przebiega trasa szybkiej kolei ICE. Normalni to oni nie sa, o czym swiadczy oblanie w londynskim muzeum dziela van Gogha zupa z ziemniaczanym purre i przyklejenie sie do sciany obok oraz mamrotanie jakichs idiotyzmow. Oni w ogole jakos lubia sie przyklejac, u nas nagminnie kleja sie do asfaltu i dotychczas policja patyczkowala sie z ich delikatnym odklejaniem, zeby idiotom krzywdy nie uczynic, teraz ich po prostu odrywa, razem ze skora. Szybciej, skuteczniej i ma to dzialanie odstraszajace. Zwykli mieszkancy tez maja ich powyzej uszu, ponad 98% spoleczenstwa bylo za zaostrzeniem kar za podobne ekscesy, choc Niemcy sa przeciez znani ze swojego poparcia dla ratowania klimatu. Do tego ci terrorysci sa najczesciej niepracujacy i na utrzymaniu tych, ktorym uniemozliwiaja dotarcie do pracy.

 Z innej beczki. Niejaka Madonna, podobnie zreszta jak pewna inna lokalna piesniarka, zaczyna publicznie wygadywac niestworzone rzeczy, no moze Madonna nie az takie idiotyzmy jak ta nasza, ale rzeczy na tyle glupie, ze wzbudzily niesmak nawet jej fanow. Zaczynam sklaniac sie ku teorii, ze botox (inaczej jad kielbasiany, toksyna botulinowa, botulinotoksyna - podkreslenia moje) nie tylko gladzi zmarszczki, cos jak baranek bozy grzechy swiata, ale rowniez dotkliwie szkodzi szarej substancji i zwojom  mozgowym. 
 
Zdjecie zapozyczylam z internetow

Szkoda, ze nie wszystkim jest dane wchodzic w dojrzalosc z odrobina godnosci. Ta Ciccone zawsze skandalizowala, ale trzymala sie w granicach, dzisiaj jest juz tylko zalosna.

O szacunku

  Prawdziwą wartość ma jedynie szacunek wroga. Antoine de Saint-Exupery   Czym jest szacunek? To stosunek do kogos nacechowany powazaniem or...