Ta przemadra maksyma pasuje jak ulal do mojej obecnej sytuacji, zwiazanej z przymusem pozostania w domu zamiast wakacji we Francji. Przyplatal mi sie albowiem bol zeba i na skutek splotu wielu czynnikow musze czekac z wizyta u dentysty az do poniedzialku, a przeciez mialysmy wyjezdzac juz w niedziele, wiec albo musialabym szukac pomocy medycznej, zeby mi na cito ten zab usuwali, bo na leczenie (prawdopodobnie kanalowe) nie mialabym czasu, a potem dodatkowo kuracja antybiotykowa. W tej sytuacji lepiej, ze zostaje, bedzie czas zajac sie soba tu na miejscu i byc moze uda sie zab uratowac.
Spytacie pewnie, dlaczego z bolacym zebem musze czekac tak dlugo na spotkanie z dentysta? Ano u nas podobnie sie dzieje, jak w Polsce przy okazji majowki, narod bierze sobie 1-2 dni urlopu, a ma go do kupy ponad tydzien. I przez ten tydzien Polska zamiera, nie mozna niczego zalatwic w urzedach, gabinety lekarskie tez swietuja i pewnie ktos tam dyzuruje, bo nie mozna ludzi zostawic bez pomocy, ale sa to przypadkowe osoby i niekoniecznie chcialoby sie dostac w ich rece. Tak i u nas z powodu czwartkowego swieta (wniebowstapienie i jednoczesnie dzien ojca) wiekszosc wziela sobie wolny piatek i ma dzieki temu dosc dlugi weekend. A ja mam po prostu pecha, ze bol zeba przyplatal sie tak niefortunnie.
Mnie zab zaczal bolec we wtorek pod wieczor, wiec o tej porze dentysta juz nie pracowal. Sroda jest u nas (nie wiem, czy w calych Niemczech, czy idzie to landami, powiatami, no nie wiem) dniem, kiedy gabinety lekarskie pracuja jedynie przed poludniem. Kiedy wiec zadzwonilam, asystentka polecila mi przyjezdzac natychmiast, a ja po pierwsze nie moglam urwac sie z pracy akurat tego dnia, a po drugie mialam przed 12.00 termin u rodzinnej na poznanie wynikow badania krwi, ktora pobrano mi w poniedzialek. Tym samym nie mialam najmniejszych szans zdazyc do drugiego lekarza. U rodzinnej tez nie moglam pojawic sie np. w piatek, bo od czwartku miala urlop az do polowy czerwca, musialam wiec u niej byc, zeby dowiedziec sie, co ze mna, a bylo niedobrze. Dentysta oczywiscie tez wzial sobie piatek wolny, jak wielu innych, wiec moge sie do niego udac najwczesniej w poniedzialek 2 czerwca, a do tego czasu obzeram sie tabletkami przeciwbolowymi.
Tak wiec mecze sie przez ponad piec dni z dosc mocnym bolem zeba, kto mial, ten wie, jak bardzo nie do wytrzymania jest taki bol. Oczywiscie bralam pod uwage, ze gdyby moj stan sie pogorszyl, gdybym spuchla lub bol zszedl do szczeki, to poszlabym do kogos ze swiatecznej pomocy stomatologicznej, bo zartow nie ma, ale poki tylko rwalo i cmilo, to bol przepedzalam tabletkami i dobrze, ze mialam ich w domu spory zapas.
Z powodu planowanego wyjazdu wzielam z pracy wolne, wiec w poniedzialek moge juz z samego rana gnac do dentysty i nie czekac, az skoncze prace.