... kichnac ani w telewizor popatrzec, bo oprocz wlasnych zgrzytow, mam dodatkowo dziadkowe. Dziadek jest caly w nerwach i waporach, choc to my z jego corka wzielysmy na siebie ciezar pakowania, a przedtem sortowania, co zostaje, a co zabieramy. No ale dziadek spanikowany, a ze jest juz po 80-tce, to z tych nerf w piatek wieczorem wzial sie potknal o dywan, upadl i zlamal sobie bark. Slynna niemiecka sluzba zdrowia odeslala go do domu, bo co bedzie lezal w szpitalu czekajac na zaplanowana operacje, niech nie zajmuje lozka na darmo i zywi sie w domu za swoje. W niedziele rano, w drodze do toalety, znow zakrecilo mu sie w glowie i znow sie wywalil, pogotowie zabralo go do szpitala i mam nadzieje, ze tym razem zatrzymaja go do operacji, a pozniej musze podzialac, zeby dostal miejsce na pobyt okresowy w domu opieki, poki nie zdejma mu gipsu, bo sam w domu nie da sobie rady z niczym jedna reka. Pisze to w niedziele, zanim pojade do jego mieszkania, wiec jeszcze nie wiem, co sobie tym razem zrobil, dowiem sie na miejscu.
W piatek i w sobote wozilysmy z jego corka rozne tlukliwe rzeczy, porcelane, szklo, krysztaly, kwiatki, kosmetyki, sprawnie nam szlo w dwa samochody, ja oczywiscie musialam czesto odpoczywac, nawet wymyslilam usprawnienie i zaparkowalam auto od strony tarasu, skad droga do domu byla ewidentnie krotsza i pozbawiona miliona samozamykajacych sie drzwi po drodze. Troche trzeba sie bylo przeciskac kolo zywoplotu, ale rozwazam podanie tego pomyslu firmie przeprowadzkowej, duzo sprawniej przebiega rozladunek, a droga targania ciezarow jest ewidentnie krotsza.
W sobote bylysmy z dziadkowa corka ogladac lozko z drugiej reki dla dziadka. Sypialnia w nowym lokum jest na tyle mala, ze jego podwojne lozko bardzo by ja zagracilo. Corka znalazla w lokalnych ogloszeniach lozko dla seniora, z wypasiona rama listwowa pod materac, elektryczna i na pilota do podnoszenia obu czesci, jak w lozkach szpitalnych. Calosc liczaca sobie trzy miesiace, cena wszystkiego nowego, ramy lozka, ramy listwowej i materaca (ze swiezo wypranym pokrowcem) 2500 euro, za 300 euro. Bo babcia, dla ktorej dzieci to lozko sprawily, zlamala sobie biodro i musiala pojsc do domu opieki. Okazja rzeczywiscie byla niezwykla, chetnie skorzystalysmy, a sasiad dziadka majacy auto carawanigowe, przewiozl wyrko do nowego lokum. Musimy tylko zaopatrzyc dziadka w nowe przescieradla, bo mamy 100x200, a lozko ma szerokosc 120.
Trzeba bedzie tez kupic nowe zaslony, bo te sa za krotkie, jako ze nowe mieszkanie jest wyzsze od starego, a poza tym te zabki nie pasuja do szyny karniszowej. Sporo pomagam tu na miejscu, bo corka dziadka mieszka dosc daleko i pracuje, wiec znow zobaczymy sie dopiero w przyszly piatek. Firma pojawi sie w sobote rano i tez trzeba bedzie dwoch osob, w kazdym mieszkaniu po jednej, zeby sprawnie dysponowac tragarzami i wszystkiego dopilnowac, rowniez po samej przeprowadzce oproznienia starego mieszkania ze wszystkich rzeczy do wyrzucenia, ktore pochowane sa, zeby nie zawadzaly, jak rowniez pomieszczen piwnicznych i tarasu. A wiadomo, jacy sa mezczyzni, trzeba ich pilnowac, prowadzic za raczki i stale kontrolowac, bo gotowi cos przeoczyc i zostawic nam problem.
Wszystko to wlasciwie nie nalezy do moich obowiazkow, ale lubie dziadka, polubilam tez bardzo jego corke i gdyby nie ta przekleta moja zadyszka, pomoc bylaby tylko przyjemnoscia.
No jesteś bardzo zajęta, dobra jesteś że tak pomagasz dziadkowi. A dla niego taka przeprowadzka, taka zmiana życia to bardzo dużo, wiec przeżywa.
OdpowiedzUsuńZle nawet bardzo że upadł i złamał bark i tak, powinien zostać w szpitalu do operacji, tym bardziej że szpital wie że człowiek żyje samotnie. A drugi upadek to już kompletny pech i nieszczęście, bo on psychicznie będzie bal się chodzić.
Ja sie boje, ze zamiast w "mieszkaniu z opieka" dziadek wyladuje w osrodku opiekunczym, bo juz nie bedzie mogl w ogole sam mieszkac.
UsuńSama widzisz, jaka jest ta niemiecka sluzba zdrowia, nawe ponad 85-letniego czlowieka po upadku i ze zlamanym barkiem, wysylaja do domu, bo tak jest taniej i w domu ma czekac na termin operacji. A wszystko wiadomo przez kogo.
Trochę nie rozumiem z tym szkłem, porcelana i kryształami, że co wywoziłyście to do nowego mieszkania ? Czy to są rzeczy przydatne czy sentymentalne ?
OdpowiedzUsuńPrzeciez dziadek bedzie musial na czym jesc i z czego pic. To nie jest dom opieki, gdzie dostanie trzy posilki, to mieszkanie w budynku, gdzie starsi ludzie maja recepcje, czlowieka od wszystkiego, ktory bedzie im tam reperowal. Moga sobie sami gotowac obiady w domu, ale moga tez za oplata zamowic obiady, a pozostale posilki robic sobie w domu. To jest normalne mieszkanie przystosowane dla starszej osoby, z uchwytami i mozliwoscia wezwania pomocy, gdyby cos sie wydarzylo.
UsuńNie wiem czym masz możliwość obejrzenia/odtworzenia filmu, który wczoraj obejrzałam na TVN 24, o 12.50 ( E.Ewart poleca) ale ciekawa bym była Twojego zdania/ komentarza. O warunkach życia ludzi na emeryturze ( wycinkowo) w 3 państwach (W.Bryt., Danii i w Niemczech)...Film dokument- zrealizowany przez niemieckich dziennikarzy.
OdpowiedzUsuńWycinkowo o podejściu służby zdrowia- obraz mamy, bo chyba wszędzie jest podobnie- gdy w grę wchodzi państwowa opieka...-niezbędne minimum-
Mam wprawdzie polska telewizje, ale akurat tego nie ogladalam, bo nie mam czasu na cokolwiek. Niemiecki emeryt dostaje troche ponad 40% zarobkow i coraz wiecej niemieckich emerytow, zamiast opalac sie pod palmami, popyla do socjalamtu po wyrownanie do minimum socjalnego, bo emerytury nie wystarcza. A ci inzynierowie, co tu w milionach przyjechali pracowac na nasze emerytury, to jakos sie nie garna do roboty, to ich trzeba utrzymywac, wiec niemieccy politycy namawiaja emerytow do dalszej pracy. Ja jestem od kilku lat na emeryturze, ale dalej tyram, choc sil coraz mniej i zdrowie szwankuje. A sluzba zdrowia jak wyzej, dziadkowi odmowiono przeczekania do operacji w szpitalu, co poskutkowalo kolejnym upadkiem. Syna naszego przyjaciela po operacji ratujacej zycie, peknieciu czaszki, wypisali po tygodniu. No coz, miliony chorych darmozjadow, ktorzy do kas chorych nie wplacili ani centa, leczy sie na nasz koszt, wiec dla placacych skladki juz nie wystarcza.
UsuńJedno wiem, starość się Panu Bogu nie udała. Jesteś wspaniała :*
OdpowiedzUsuńTam zaraz wspaniala, normalna, ktora pomaga tym, ktorzy potrzebuja pomocy, a juz zwlaszcza ludziom, ktorych lubie. Bo nie kazdy na moja pomoc zasluguje.
UsuńDziadek ma szczęście, że Ciebie ma a Ty jesteś wspaniałą osobą i zarabiasz plusiki tam w górze😀. Masz tyle na głowie i jeszcze czas dla dziadka wyszperałaś, nie wiem jak to wszystko sobie układasz w życiu.
OdpowiedzUsuńJa mam teraz Wenezuejlosa na głowie, który powrócił do Polski po drugim zawale, bo jednak w Polsce lepiej jeżeli chodzi o opiekę medyczną, w Wenezueli jej chyba teraz w ogóle nie ma, chyba, że się ma dolarów worki a to rezultat wyzwolenia się od imperium, mój mąż o mało nie przekręcił się na drugi świat tylko nasza szybka akcja sprowadziła go z powrotem do europy..
Więc mam męża tylko na głowie a TY...OJEJ...duzo duzo obowiazków...za dużo.
Ja juz jestem zaprogramowana jak maszyna, nie zastanawiam sie nawet, czy mam czas albo ochote, czy wystarczy mi sil, po prostu robie, co do mnie nalezy. Dzieje sie to oczywiscie kosztem mojego zdrowia i pewnie kiedys zejde na posterunku.
UsuńJakby tak zebrac wszystko do kupy, to mam mame, meza, corki i ich dzieci, a teraz doszedl dziadek.
Ten Twoj Wenezuejlos to tez wymyslil jechac do panstwa, ktore juz od dawna nie funkcjonuje, mial i tak wiecej szczescia niz rozumu, zescie w pore go wyratowali z nieszczescia.
Mogłabym napisać powieść trzymającą w napięciu jak żadna inna, nie wyobrazasz sobie co myśmy nie zrobili by go ratować...to było straszne.
Usuń