Siedze sobie i od dwoch lat obserwuje, podjadajac popkorn i popijajac cocacole (zart oczywiscie, nie spozywam tych wynalazkow w ogole), jak rozwija sie sytuacja pandemiczna, ale glownie obserwuje poczynania tych madrych bezobjawowo, ktorzy nadal z uporem godnym lepszej sprawy, zaprzeczaja pandemii. Jakze oni sie staraja, jacy sa kreatywni w wyszukiwaniu argumentow majacych tej pandemii zaprzeczyc.
Zaraz na poczatku szermowali liczbami zachorowan, ktore po dwoch czy trzech miesiacach od wybuchu zarazy, nie przedstawialy sie wcale imponujaco. Za koronny argument mialo sluzyc porownanie obecnej liczby zmarlych z ta sprzed stu lat, podczas slynnej pandemii grypy hiszpanki. Zdawali sie zupelnie nie zwracac na to uwagi, ze hiszpanka sie skonczyla, a wiec calkowita liczbe ofiar mozna bylo podawac, zas covid dopiero sie rozkrecal, wiec liczba ofiar smiertelnych tej pandemii nie byla ostateczna, ale jak wiadomo, z nimi logika nie ma po drodze. Pandemia trwa do dzisiaj, liczba ofiar rosnie, codziennie przybywaja nowi, a wirus radosnie mutuje i konca jakos nie widac. No to towarzystwo wpadlo na nowy pomysl, ze te dane dotyczace liczby zmarlych sa manipulowane i jako przyczyne zgonu wszedzie wpisuja covid, bo tak jest szpitalom wygodniej, rzekomo z powodu finansowych rozliczen, "za covida, panie, dostajo wiecej, wiec piszo tak nawet przy zlamanej nodze (to na zlamana noge sie umiera?) i zawale serca". Aha, wszystko jasne. Falszuja statystyki, zeby koronasceptykom zrobic wbrew, inaczej nie mogliby snuc swoich teorii spiskowych.
Nie biora tez pod uwage, bo myslenie nie jest ich najmocniejsza strona, a poza tym sa to niewygodne dla ich statystyk dane, ze przez te sto lat medycyna troche sie rozwinela i kazdy byle powiatowy szpital ma srodki i narzedzia do ratowania takich stanow, ktore sto lat temu byly stanami smiertelnymi. Porownywanie wiec liczby tamtych zarazonych, ktora szacuje sie na ok. 500 milionow oraz 30 do 50 milionow ofiar smiertelnych z obecnymi blisko 300 milionami zarazonych (na dzien dzisiajszy, bo pandemia jeszcze sie nie skonczyla) i 5,5 miliona zmarlych na covid - jest sporym naduzyciem, ale jakze wygodnym dla udowadniania wlasnych racji.
Na nikim nie robia wrazenia liczby dziennych zachorowan, w niektorych panstwach po kilkaset tysiecy. Oni nadal neguja dzialanie ochronne maseczek, maseczek JEDNORAZOWYCH, nie szmat tysiackrotnie uzywanych, noszonych najczesciej na brodzie albo wcale. Oczywiscie, wirus przelezie, jak sie uprze, przez oczka maseczki, ktore sa dla niego wielkosci bramy florianskiej, ale na pewno latwiej mu bedzie dopasc kogos bez takiej ochrony.
Kilka dni temu jakis tenisista nie zostal wpuszczony do Australii, ktora ma dosc restrykcyjne przepisy sanitarne, nie tylko dla przyjezdnych, ale i dla wlasnych obywateli. Nie byl zaszczepiony, wiec stanowil zagrozenie epidemiologiczne, jak dla mnie sprawa jasna jak slonce, wiec nie ma co jojczyc o dyskryminacji i albo trzeba sie dostosowac do lokalnych przepisow, albo pogodzic z odeslaniem z granicy do domu. Nie, nie jestem za obowiazkiem szczepien, jak kto nie chce, to niech sie nie szczepi, jego brocha, ale niech nie skamle, ze jest gorzej traktowany niz inni.
A teraz najlepsze! Z dosc pewnych zrodel wiem, ze co najmniej dwie osoby, ktore lataja po internetach jako rzecznicy antyszczepow, sa juz dawno zaszczepione. Teraz opowiadaja, jak to sie nie boja i chodza sobie bez maseczek i ze nie pozwola sie zniewolic, co inne polglowki lykaja jak cukierki i sa przekonane, ze skoro ich niezaszczepione autorytety dalej chodza zdrowe po tym swiecie, to i im nic sie nie stanie. Do niedawna, jak zapewne pamietacie, niejaki pisowski prezydent Andrzej D. zaklinal sie w telewizorze, ze on sie nie zaszczepi, bo nie lubi, jak go kluja. Teraz, przy okazji zlapania wirusa, okazuje sie, ze juz zdazyl przyjac trzecia dawke, a nawet zacheca, zeby sie szczepic! Inaczej niz nasze znajome koronasceptyki i antyszczepy, oni przyjeli szczepienie, ale zeby nie stracic twarzy, dalej glosno krzycza, ze pandemii nie ma, a szczepienia odbiora im wolnosc, zdrowie i zycie.
Chociaż raz jestem pierwsza?
OdpowiedzUsuńCo wygrałam?
Moja dozgonna wdziecznosc. A co Ty taki ranny ptaszek?
UsuńBezowa się pewnie jeszcze nie położyła ;)
UsuńO 5.00 rano?
UsuńPołożyłam się o dziwo wcześnie o 1.00. Poleżałam sobie do 4.45 i poszłam zrobić sobie kawę, sen znów się gdzieś buja.
UsuńBezowa, idz na spacer,bedziesz lepiej spala. :*
UsuńI jak bardzo zalezy antyszczepionkowcom udawadnianie nam wszystkim ze mamy zabierana wolnosc. Mimo ze nie sa w Australii wiedza lepiej ode mnie ze mam zabrana wolnosc, bo np musze sie zaszczepic, a przeciez mnie nikt nie zmuszal do szczepienia, szczerze bylam nawet zdziwiona ze jakos mnie nie namawiaja, bo i moj wiek i rozne choroby wolaly ‘zaszczep sie bojdo’ a ja czekalam na Pfizera, no I doczekalam bo Polska nam sprzedala, jakos za duzo mieli Pfizera. Jestem podwojnie zaszczepiona i niedlugo bedzie trzeci tzw. buster.
OdpowiedzUsuńJedna pani antyszczepionkowa napisala ze w Australii zgonili dzieci na stadion i bez zgody rodzicow zaszczepili, a bylo tak zorganizowali szczepienie rzeczywiscie na stadionie dla maturzystow, a szczepil sie kto chcial, mamy taka pogode ze duzo moze sie dziac na zewnatrz i zdrowiej i bezpieczniej jesli chodzi o wirusa.
No i co ja na to poradze ze szczepimy sie chetnie i bez przymusu, jest nas 93% zaszczepionych podwojnie i jeszcze chwila i bedziemy potrojnie w tym % zaszczepieni.
I tak dla niektorych to, co piszesz jest czysta propaganda, bo nie tylko zmusili Cie sila do szczepienia, to jeszcze na tyle zmienili DNA, a nawet uklad szarych komorek, ze wypisujesz takie androny :))) No przerobili Cie ta szczepionka na ament.
UsuńJa tez nie moglam doczekac sie zaszczepienia, bo chcialam jak najszybciej zobaczyc sie z mama. Astra nie pasowala mi, ale nie mialam specjalnie wyboru, nie chcialam czekac dluzej na Pfizera, za to trojeczke mam zrobiona Moderna.
No widzisz to zmuszanie a raczej niezmuszanie czyli wolnosc od samego poczatku przybycia do Au niepokoi mnie. Jak by na to nie spojrzec przybylam tu z komuny. Od razu zaczelam chodzic na kursy angielskiego i nauczyciel powiedzial zalozcie sobie zeszyt i codziennie piszcie w nim co chcecie, a ja zbuntowanie pomyslalam no nareszcie moge powiedziec ‘nie nie bede pisac’ a on mi na to oczywiscie ty nic nie musisz i podkreslil to wyraznie, piszesz tylko jesli chcesz, jak on mnie zaskoczyl ze ja nic nie musze.
UsuńKiedys i w Niemczech byla wolnosc, dopoki nie nastala era poprawnosci politycznej i zieloni nie zaczeli sie krecic wokol koryta, od tego czasu zaczeli nam te wolnosc po kawalku odbierac. Nie chce juz mi sie zaglebiac w szczegoly, ale moj bilans po 33 latach pobytu wyglada nieco zatrwazajaco. Do pieca dowalila pandemia i jej obostrzenia, ktore oczywiscie nie dotycza wszystkich i chyba nie musze Ci tlumaczyc, kto ma tu wiecej praw.
UsuńNo i jeszcze na dokladke slawny antyszczepionkowy tenisista Novak Djokovic nie wpuscili ale jakby troche wpuscili, niby marny, tani hotelik ale jednak w Melbourne i w centrum nie tak jak polskich wiadomosciach podali ze na przedmiesciach.
OdpowiedzUsuńTeraz juz wiadomo, ze wpuscili, interes zwyciezyl nad zdrowym rozsadkiem, a prawo danego kraju nie liczy sie pod naciskami finansowymi i jest rozne dla zwyklych obywateli i bogatych cudzoziemcow.
UsuńTak interes zwyciezyl, interes lewicy zeby osmieszyc federalny rzad prawicowy, tenisista byl tylko pionkiem, zblizaja sie wybory, i opozycja - lewica robi wszystko zeby moc mowic ze premier Au robi wszystko zle, premier uzyl zwrot “rules are rules” ze sa zasady przekraczania granicy i pilnujemy, wiec lewicowy sedzia musial udowodnic ze premier nie ma racji.
UsuńTo wszystko jest bardzo niesmaczne w obliczu szykan pandemicznych, jakie spotykaja od dwoch lat wlasnych obywateli.
UsuńOd dzieci ktore graja w tenisa i maja zawody wymaga sie szczepienia,
Usuńkiedy on bedzie gral dzieci na korcie podajace jemu pilki musza byc szczepione, pieknie pelna protekcja tenisisty, tylko on nieszczepiony ma gdzies troske o dzieci.
A inwestygacja ciagle trwa, moze wyleci, nadzieja umiera ostatnia.
Nawet lepiej, ze dzieciaki sa szczepione, bo moglyby cos podlapac od idioty.
UsuńJa juz nie mam nadziei, ze go wywala.
Ale przynajmniej udawadniaja ze klamal na deklaracji, sklamal ze nie podrozowal przed przylotem do Au a byl w Hiszpanii, 2 tygodnie przed. No i trzymaja go w niepewnosci.
UsuńI juz samo to powinno byc powodem odeslania go z granicy do domu. A niby Wasi pogranicznicy sa tacy nieprzejednani. Tylko wylacznie dla Kowalskich, nie dla celebrytow.
UsuńPogranicznicy potratowani go ostro jak takiego co nielegalnie przekracza granice i anulowali jego wize, no i wsadzili do imigracyjnego hotelu, on odwolal sie i prawnik obronil go. To ze prawnik wydal decyzje ze ma jednak Novak ta wize tlumacze sobie jako zakrywke polityczna. Ale graniczne wladze i minister imigracyjny nie zakonczyli inwestygacji, juz wyszly rozne klamstwa, za ktore nawet grozi wiezienie, no i dobrze niech swiat lepiej pozna osobowosc najlepszego tenisisty. No i tak jak powiedzialam nadzieja umiera ostatnia.
UsuńNie wydaje mi sie, zeby go deportowali, ale co sie wstydu naje za swoje kretactwa i antyszczepionkowe nastawienie, to jego.
UsuńNajgorsze jest to, że myślą w ten sposób osoby inteligentne, jednak chyba odkryłam podłoże takiego myślenia, mianowicie totalne opieprzanie się w szkole, co skutkuje brakiem podstawowej wiedzy. W miejsce tych braków wskakują różne teorie wyczytane głównie w internetach i niemożność ich weryfikacji z powodu niedostatków wiedzy.
OdpowiedzUsuńZaszczepiłam się, kiedy tylko było to możliwe, ale ponieważ przechorowałam covida, to musiałam czekać pół roku. A przed chorobą osób z mojej grupy jeszcze nie szczepiono. Jak wiesz zapłaciłam - zapłaciliśmy - za to wysoką cenę, więc kiedy słyszę, że pandemii nie ma, że to jak grypa, że fałszuje się statystyki i podobne bzdury, to mnie przysłowiowa cholera bierze.
Moja siostra, na początku, kiedy wprowadzano szczepienia, zapytała mnie, czy będę się szczepić, a ja zdecydowanie odpowiedziałam, że tak. Ona na to, że nie wie, ale chyba nie, więc spojrzałam na nią, powiedzmy, wymownie. Dość szybko zmieniła zdanie, nie wiem, kto ją naprostował, bo moja opinia nigdy nie jest dla niej miarodajna.
Ninka, oni sa tak zapowietrzeni, ze nie ma sily, ktora by ich zmusila do zmiany frontu. Nasz przyjaciel P. zaszczepil sie tylko dlatego, ze nie mial ochoty przez nastepnych kilka miesiecy (lat?) codziennie chodzic na testy, w przeciwnym razie musialby zrezygnowac z pracy. Zdziwisz sie, bo wiele osob w Niemczech z pracy zrezygnowalo, bo ani nie chcieli sie testowac, ani zaszczepic. Cyrki odbywaja sie w DDRach, tam myslacy bezobjawowo sa w przewadze, sa brutalni i nieprzejednani, coraz czesciej organizuja te swoje marsze protestacyjne.
UsuńWiadomo ! cała konfederacja (od ***** *** i konfederację)) jest zaszczepiona )) a ryja drą, o szczepienie, maseczki i obostrzenia.[dziambor przechorował, zaszczepiony i piszczący jak mała dziewczynka przy testach pii pii boli]. No ale to też wiadomo, że szarpanie się i teksty tak zwane bulwersujące, podbijają oglądalność, więc ...hipokryzja granicząca z debilizmem stadium ostatnie. choć nie wszystkie typy zjechane mają ową oglądalność, czytalność, bo już większości zbrzydły i się znudziły...teksty żenujące na poziomie przedszkola. A te kloszardy i kolosrazje i inne nadal swoje...
OdpowiedzUsuńOczywiście, Bosak był widziany z żoną w punkcie szczepień, chyba, że przyszli przekonywać panie pielęgniarki aby nie zabijały ludzi ;)))
Usuń@Teatralno, mnie nie chodzi o politykow, nasi niektorzy znajomi tez co innego pisza, a co innego robia. Zaszczepieni potrojnie dalej strzepia dzioby o szkodliwosci szczepien i tylko patrza, kto nastepny odpali. Nawet kiedy sami zachoruja, bedzie sie nazywalo, ze to bagatelne przeziebienie i sezonowa grypka i oni przeciez mowili, ze to nic groznego. Smieja sie w kulak z tych, ktorzy im uwierzyli i zasilili szeregi antyszczepow.
Usuń@Ewo, mniemam, ze wiekszosc z nich jest zaszczepiona, ale nadal mowia cos innego, bo by im sie antyszczepionkowy elektorat zbiesil.
UsuńEwa ))))
UsuńPantero, no rozumiem dlatego napisałam o podbijaniu oglądalności takimi tekstami. Chodzi o robienie szumu wokół bloga, wokół siebie...i o bicie piany. a to jest zwykła hipokryzja. i świństwo. Znane nam przecież: ja cichcem się szczepię, lubię dziewczynki/chłopców, i inne rzeczy, której nie wolno wam gawiedzi.
Tak, Teatralno, cos w ten desen mniej wiecej.
UsuńWłaśnie z parszywych ust ministra chorób usłyszałam, że katastrofalny wzrost zachorowań to ZABURZENIE noworoczne! Kumacie? ZABURZENIE!
OdpowiedzUsuńCzy to "zaburzenie" nie wyniklo aby z tlumow sylwestrowo-marzeniowych Kurskiego?
UsuńU nas wszystko postawione na głowie,więc i w tym temacie żadnej logiki. Może jak któregoś "ważnego" covid przeczołga, to coś się zmieni...
OdpowiedzUsuńWatpie, czy kogos przeczolga, skoro wiekszosc z nich, jesli nie wszyscy, sa potrojnie zaszczepieni. A ze mowia cos innego... no coz... utrzymuja swoj antyszczepionkowy elektorat w pewnosci, ze szczepienia sa be.
UsuńU nas juz pewnie zapomnieli jak pan prime minister Johnson Covida dostal na samym poczatku i caly kraj z niepewnoscia czekal czy sie przekreci bo na intensywnym oddziale skonczyl. A moze tez dlatego tyle osob sie zaszczepilo. I jakos nikt u nas "na szczepionke" nie umiera.
UsuńJak nie poumieramy od razu, to z pewnoscia w niedlugim czasie, a im kto wiecej ma szczepionek, tym szybciej - przeciez to oczywiste. :)))
UsuńDługo zastanawiałam się nad szczepieniem, bo potrzebowałam hmm.. dowodów, ale skoro znajomi lekarze mówią - dziobej się, to bezbolesne dziobanie przeszłam i na razie żyję. Co będzie dalej - nie wiem. Dawka przypominająca, jeszcze znów poczekam - czy zdążę ją zażyć nie wiem. Na razie za wielki katarek.
OdpowiedzUsuńBądźmy zdrowi! i zdrówka życzę.
Ja nie moglam sie doczekac swojego szczepienia, ale byli bardziej potrzebujacy przede mna, musialam czekac, ale w koncu sie doczekalam. Nie mialam zadnych watpliwosci, od samego poczatku, jestem zwolenniczka szczepien i od poczatku bylam zdecydowana. Jesli bedzie potrzeba brac co pol roku szczepienia przypominajace, jestem na to otwarta i bede sie szczepic do skutku.
UsuńJak tylko zobaczylam tytul to sie posikalam ze smiechu bo wlasnie czytalam komentarze na jakiejs stronie i tam ktos wlasnie do kogos napisal ze bezobjawowa to on ma ale inteligencje :-))) Z tym tenisista to ja sie osobiscie wkurzylam i jeszcze mam nadzieje ze go jednak wydala z Au, a jak nie to ze szybko wypadnie z turnieju, bo go po prostu nie lubie, bo jest klamca, manipulantem i oszustem. A co do szczepionkek to wiesz jakie jest moje zdanie ;-) ale jak slysze jak media podaja te okropne wiadomosci o tym strasznie groznym zabojczym i morderczym wariancie, na ktorego jeszcze nikt tak naprawde nie umarl, to tez mnie szlag trafia. Wydaje mi sie, ze po tak dlugim czasie trzeba jednak chyba przejsc z tym do porzadku dziennego, szczegolnie ze prawie wszyscy (u nas przynajmniej) sa zaszczepieni, a ci, ktorzy nie sa to juz albo umarli albo jakos zyja.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny stosunek do tego Serba, bo albo byl rzeczywiscie zarazony i chodzil tam, gdzie bylo duzo ludzi, w tym dzieci, albo lekarz wystawil mu lewe zaswiadczenie, ze byl w grudniu pozytywny. Niestety, juz klamka zapadla, moze grac i nie wyrzuca go z Australii.
UsuńA media rzeczywiscie nakrecaja panike, mam tego juz tak dosyc, jak tych z dupy wzietych argumentow, ktorymi szermuja antyszczepy.
Nie jestem zwolennikiem ujawniania kto co na jakim blogu, ale teraz przydało by się ujawnienie tych ciotek hipokryzji. Jak by ich swoje pogoniły, byłaby to dla nich najlepsza kara.
OdpowiedzUsuńPisałam rok temu, ze podejrzewam niektóre o takie rzeczy i chyba nie myliłam się.
Chyba nie mylilas sie.
UsuńAle ja nic ujawniac nie mam zamiaru, bez ujawniania zabawa jest lepsza.
Napisałam, że przydało by się, a nie że należy ujawnić. Samo kiedyś wyjdzie, bo w takich przegadanych, zakłamanych wpisach, autorki nie są w stanie wszystkiego zapamiętać co piszą i kiedyś wpadną. Zresztą już zauważyłam kilka bardzo wielkich nieścisłości ( kłamstw) a inni łykają to jak pelikany ryby.
UsuńI tych "wyznawczyn" nawet nie jest mi szkoda, kiedys same bolesnie sie przekonaja, ze nie nalezy tak slepo ufac nikomu.
UsuńAni mi się nawet gęby na ten temat nie chce strzępić. Covidioci rekrutują się spośród elektoratu i słuchających ksiundza półgłówków. Jak widzę na Facebooku pierdoły saskie, od których łeb odpada, rozpowszechniane przez: farmaceutkę, pielęgniarki i położne (akurat takie osoby znam), to mam myśli suicydalne. I pomyslec, że ja z TAKIM CZYMŚ do SZKOŁY (najlepszej wówczas w mieście i województwie) chodziłam... Ja pierdziuńkam.
OdpowiedzUsuńAno nie tylko stamtad sie wywodza, niektorzy sa antypisowscy i maja nawet wyzsze studia, co oczywiscie nie jest zadnym wyznacznikiem inteligencji i nie chroni przed glupota.
UsuńNie bój żaby. Gdyby tak zbadać korzenie, to można by się zdziwić.
UsuńA ja naiwnie myslalam, ze studia juz do czegos zobowiazuja, tymczasem powinnam wiedziec, co najmniej znajac historie doktora (w trzy miesiace) labladora hakatumby Jakiego.
UsuńZnasz moje podejście do antyszczepionkowców, dlatego gdy ktoś mnie przekonuje, że to wszystko ściema, to mam ochotę moją kulą walić go w czerep, żeby rozum trafił na właściwe zawiasy. Zbyt ciężko przeszłam to świństwo i do dnia dzisiejszego jeszcze zmagam się z powikłaniami. Trzecią dawkę będę chciała przyjąć za dwa tygodnie, bo w przyszłym tygodniu będzie moja Mamcia, która sama mnie pilnuje w datach szczepionek.
OdpowiedzUsuńTy jestes klinicznym przykladem, do czego moze doprowadzic brak szczepienia i zachorowania na covid, a i tak mozesz mowic o szczesciu, ze w ogole przezylas.
UsuńW lux od za tydzień każdy pracownik musi być albo zaszczepiony albo musi codziennie robić testy. Koszt 20 euro razy 20 dni pracy to zaboli tego i tamtego o założę się, że szybciutko duża część po cichutku się zaszczepi
OdpowiedzUsuńMoja znajoma Polka twierdzi, że woli stracić pracę niż się zaszczepić. Zobaczymy
U nas ten model dziala od poczatku grudnia, z tym, ze tu testy robi sie za friko. Ja sama testuje sie dwa razy w tygodniu dla uspokojenia wlasnego sumienia, do punktu testowego mam 300-400 metrow, a wynik dostaje an telefon.
UsuńA Twoja znajoma niech traci prace, nie powinna rowniez dostac zasilku.
Absolutnie!!
UsuńCoś za coś.
UsuńW każdej sprawie są zwolennicy i przeciwnicy i to ogólnie jest zrozumiałe, a nawet porządane. Są jednak takie dziedziny, w których zwolennicy i przeciwnicy nie powinni decydować o zachowaniach mas. Mam na myśli sytuacje wyższej konieczności. W cywilizowanym świecie są autorytety, naukowcy, także w Polsce, z wiedzy których należy korzystać i rządy zgodnie z tą wiedzą powinny reagować na zagrożenia, zwłaszcza śmiertelne. Jeśli słyszę , że „na siłę nic się nie da zrobić” w kontekście powszechnych, obowiązkowych szczepień, to niestety przyznaję rację, bo ten rząd nic nie zrobi! Zaznaczam, ze mówię o moim podwórku, czyli Polsce. Dzisiaj liczba zgonów z powodu COVID 19 przekroczyła u nas „magiczną” liczbę 100.000 osób. Ale to ma znaczenie dla mnie, dla tych, którzy stracili bliskich, którzy są odpowiedzialni, którzy zwyczajnie boją się, by tej liczby sobą nie powiekszyć. Stan wyższej konieczności to m.in. stan zagrożenia życia obywateli, czyli stan z jakim bez wątpienia mamy obecnie do czynienia. Co powinien zrobić rząd? Wiadomo! A co robi rząd? Ano nic, pozostawił epidemię na żywioł! Samowolka po stronie wirusa i po stronie ludzi! O zachowaniach rządu decyduje grupa antyszczepionkowców, na której wisi większość sejmowa! Życie ludzkie to szczegół. Więcej umrze, zwłaszcza ludzi starych, lepiej dla zusu, dla rządu. Dla władzy poświęcą tysiące z nas! Znałam dzieci z chorobą Heinego-Medina, także osoby z gruźlicą. Te choroby praktycznie przestały istnieć, dzięki przymusowym szczepieniom, ale jestem pewna, że wrócą, bo ruchy antyszczepionkowców, po tej pandemii, urosną w siłę, bo dostają zielone światło! Do tego przyczyni się też internet, bo tam filmików (o dużej szkodliwości społecznej) zatrzęsienie, skierowanych do ludzi, którzy poszukują poparcia dla swojego antyszczepionkowej czy antymedycznej postawy życiowej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo nie jest takie jednoznaczne, ze antyszczepy nie chca korzystac z wiedzy naukowcow, skoro wsrod nich nie brakuje osob z tytulami doktorsko-profesorskimi i niemalym dorobkiem naukowym. My ufamy naukowcom, oni rowniez, my opieramy swoje decyzje na mocnych naukowych argumentach, oni niestety tez. I niech mnie kto oswieci, ktora z grup ma racje?
UsuńFakt, ze rzad w Polsce nie robi NIC, boja sie wystapic przeciwko wlasnemu elektoratowi, ktory w wiekszosci sklada sie z tych wlasnie myslacych bezobjawowo (a moze nie, skoro maja za soba swoich naukowcow?), brak kasy na wszystko oprocz igrzysk, na ktorych w tlumie zaraza sie kolejna gromada wyznawcow Kaczynskiego i doscopolo. Tam nie wymaga sie ani masek, ani odstepow, ani zadnych innych srodkow ostroznosci, nie robi sie testow albo bardzo ogranicza ich ilosc, a to podstawa do wczesnego wylapywania osob zarazonych.
Niemcy robia duzo, chca rowniez zmusic obywateli do szczepien, ale trafiaja na brutalny opor, wciaz sa nowe demonstracje antyszczepionkowcow i koronasceptykow. Punkty testowania rozmieszczone sa co kilkaset metrow, mozna sie testowac nawet w niedziele i swieta, z terminem albo bez. Ale jestem pewna, ze obowiazku szczepien nie zdolaja tu wprowadzic.
Jest nauka i jest nauka, są profesorowie i profesorowie etc. jest Nowak, która szczepienia na COVID traktuje jako eksperyment i jest dla wielu tzw. autorytetem, jest nasza prawda i ich prawda. Nie wiem, czy w ten sposób dojdzie się do jakiegokolwiek porozumienia, o kompromisie prawdziwym już nie wspomnę. Jedno jest pewne - proporcja ilości hospitalizowanych zaszczepionych i niezaszczepionych oraz ilość zgonów wśród zaszczepionych i wśród niezaszczepionych jest wykładnikiem ogromu ludzkich tragedii. Do mnie ilość zgonów tzw. ponadwymiarowych przemawia najlepiej. Przemawia do mnie także śmierć najbliższych przyjaciół, z którymi już nigdy się nie spotkam i nie radzę sobie z tym, bo nie tak miało być :(
UsuńNawet proporcja zgonow nie jest dla antyszczepow zadnym argumentem. Slyszalam juz, ze falszuje sie statystyki, zeby bylo w nich wlasnie wiecej zgonow covidowych, a to nieprawda. Nie przekonasz niczym betona, jest odporny na wiedze.
UsuńJa tez stracilam kilka osob ze znajomych, ale kilkoro moich znajomych stracilo osoby najblizsze.
Nie znam ani jednej dobrze wyksztalconej osobt,ktora by rozpowszechniala teorie spiskowe i wierzyla w zabobony.Zgadzam sie z przedmowczynia - nie ulegajmy zludzeniom o istnieniu jakichś "alternatywnych" źrodeł wiedzy,teorii,ktore niewiele maja wspolnego z nauka,chocby propagowaly je osoby z jakimis tytulami naukowymi.Wyksztalcenie wykstalceniu nierowne,wiedza "wiedzy tez nie.Odrożniajmy ziarno od plew,Czytalam wywiad z jakims profesorem,ktory twierdzil,ze wirusy pochodzą z kosmosu...dalej cos bylo o tajemnicy jaka jest Bog..,sens tego byl mniej wiecej taki,ze nie wszystko czlowiek ogarnia rozumem..ja takich teorii nie kupuję. Wielu ludzi łyka pseudonaukowy bełkot,wystarczy,ze tekst zawiera niezrozumiale slowa:))
OdpowiedzUsuńNie, Ewa, mylisz sie. Jest kilku rzetelnych naukowcow i nie, zeby rozpowszechniali idiotyczne teorie spiskowe czy kazali wierzyc w zabobony. Niestety uzywaja niezwykle wiarygodnych argumentow popartych badaniami naukowymi. I na te argumenty lapia sie ludzie wyksztalceni, rowniez jednostki z kregu moich znajomych. Uwierz mi, to nie jest zaden belkot. Mnie interesuje ta pandemia, wiec duzo czytam, rowniez publikacje niemieckie, czytam opinie obu stron, stad wiem kto i co pisze. Nie czytam belkotu oszolomow o czipach i plodach, bo na to szkoda czasu.
UsuńAniu,pytan odnosnie pandemii,szczepionek,ich skutecznosci,nowych wariantow wirusa jest mnostwo i pewnie jeszcze dlugo,a moze nigdy nie poznamy na wszystkie odpowiedzi.Mam tego swiadomosc - nie mam ambicji weryfikowania madrzejszych ode mnie,nie wypowiadam sie jako fachowiec ,bo to zupelnie nie moja działka.Stwierdzam jedynie to,co obserwuje - lawinowy wzrost teorii spiskowych,wzajemne skupianie się i nakrecanie w mediach spolecznosciowych,doszukiwanie sie analogii z II wojna swiatowa,jakas otwartosc na "magiczne" tlumaczenie świata,magiczne myslenie..
UsuńJa tez sie interesuje wieloma aspektami pandemii ,sporo czytam na temat nowych badan nad wirusem,zachorowan szczepien w roznych czesciach swiata,ewent,powiklan,wreszcie smiertelnosci w roznych grupach wiekowych,szczepien dzieci u nas i na swiecie..itp,itd.
Ja-Ewa zgadzam się z tym , co napisałaś.
UsuńAniu, podaj proszę, tych naukowców, chętnie przeczytam.
Usuń@Ewa, ojciec zawsze mi powtarzal, zeby poznawac plany i jezyk wroga, kiedy dziamgalam, ze musze uczyc sie rosyjskiego. Tak i przy pandemii chcialam na poczatku poznac wszystkie o niej opinie, zeby wiedziec, na czym stoje. Z czasem wyciagnelam z przeczytanych cudzych opinii wlasne wnioski, bo ja nie mam zwyczaju z gory wierzyc we wszystko, co mi sie opowiada. I nie, nie sluchalam, co maja mi do powiedzenia dyletanci o teoriach depopulacyjnych Gatesa i podobnych.
UsuńJa tez naleze do pokolenia znajacego osobiscie chorych na gruzlice i polio, jestem zwolennikiem szczepien, ale i mnie szczepionka przeciw covidowi wydawala sie "za szybka", mialam wiele watpliwosci, ale tez mialam czas na zastanowienie sie, bo nie bylam przewidziana do pierwszej kolejnosci zaszczepienia. Przez ten czas czytalam, co sie tylko dalo, zeby dowiedziec sie jak najwiecej. Zarzucanie mi posluchu dla idiotyzmow przekazywanych sobie przez niedoksztalconych ludzi jest lekkim naduzyciem.
@Iva, to jest miedzy innymi Wolfgang Wodarg, niemiecki internista i polityk. Innych nazwisk nie pamietam, interesowalo mnie to na poczatku pandemii i szczepien, teraz juz mam to gdzies i nie latam po internetach w poszukiwaniach roznych opinii.
Ania, a kto ci zarzuca "posluch dla idiotyzmow"? Wszyscy jako "sapiens"mamy i mielismy watpliwosci - ja na poczatku szukalam potwierdzenia,ze to tylko grypa jest.Potem jak juz zaczeto mowic o szczepionkach odrazu pomyslalam,ze mnie to nie dotyczy,ze to tylko bedzie dotyvczyc ludzi o obnizonej odpornosci,z tzw.grup ryzyka,a ja przeciez zdrowa jestem.Zaszczepilam sie przeciw grypie i przeciw pneumokokom,ziec mi doradził:)) I myslalam,ze to mi w zupelnosci wystarczy..stopniowo jednak zaczely mi sie otwierac oczy,gdy widzialam jacy ludzie choruja i umieraja w meczarniach.Balam sie sluchac historii z oddzialow covidowych,autentycznych opowiadanych przez czlonkow rodziny..tak wiec nie jestes ze swoimi watpliwosciami sama.
OdpowiedzUsuń@Iva- dzieki,pozdrawiam
U mnie było podobnie, grypa, pneumokoki i wątpliwości. Ale chciałam w końcu pojechać do mamy, a wtedy myślałam, że szczepienie uczyni mnie bezpieczną, że nie będę mogła już mamy zarazić, też zresztą szczepionej, wcześniej ode mnie. Teraz wiem, że nawet trzy razy zaszczepiona, nadal mogę być nosicielem.
UsuńTeraz dopiero widać, ilu ludzi ma braki w zakresie podstawówkowej wiedzy. Oraz wiedzy o higienie. I gdyby jeszcze chcieli się w nowej sytuacji dokształcić, to by było cudownie. Niestety, najłatwiej jest wejść w tryb zaprzeczania. Na zasadzie "jak zamknę oczy, problem zniknie". Najbardziej skupia moją uwagę zajadłość, agresywność i ... nerwowość antyszczepów, którzy pewnie czują, że to wszystko się kupy nie trzyma i wciąż mają wewnętrzny przymus udowadniania wszystkim że jednak mają rację. Najbardziej mi w tym wszystkim szkoda lękowców, którzy - naczytawszy się takich rzeczy - po prostu się wystraszyli i im to bardzo mocno weszło do głowy. Ci, którzy ludzi straszą, mają krew na rękach i ludzkie cierpienie na sumieniu. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA czesc z nich, jak wspomnialam, sama jest zaszczepiona, bo do konca idiotami nie sa, ale dalej glosza swoje prawdy objawione i jesli ktorys z ich durnych niezaszczepionych "wyznawcow" wykorkuje na covid, to oni beda mieli krew na rekach.
Usuń