Translate

23 listopada 2025

Zywcem do nieba

    Ja pojde tym zywcem do nieba po tygodniu z chocholami. Nie byloby dramy, gdyby nie poranny telefon w srode, ze personel zlobka wzial sie i pochorowal, co skutkuje zamknietym zlobkiem, ale starszy chochol moze oczywiscie przyjsc do przedszkola. Ale Junior nie chcial, kiedy uslyszal, ze w tym czasie Zoska bedzie u prababci i dziadka. Ja tego dnia mialam na 10.00, wiec teoretycznie jeszcze troche czasu do wyjscia, ale zaraz po 8.00 zadzwonil dziadek, ze jest gotowy z badaniami lekarskimi i czy bym go nie odebrala po drodze z gabinetu. Zostawilam zatem chocholy pod opieka i pomknelam do roboty, zgarniajac po drodze dziadka spod gabinetu. Popoludnie spedzilismy na placach zabaw, bo akurat przestalo padac. Niestety wszedzie byly pozostalosci w postaci kaluz po deszczowych dniach i Junior oczywiscie nie mial nic innego do roboty jak centralnie spoczac w kaluzy. Znow zdjecia wgraly sie w odwrotnej kolejnosci, pierwsze zdjecie jest wlasciwie ostatnim.






   
   Jako ze w moim domu nie mialam dla nich nic na przebranie, zapakowalam tego zmoklego kurczaka do auta i pognalismy do ich domku, zeby jak najszybciej zdjac z niego te przemoczone ciuchy. 
   W czwartek czulam sie tak tragicznie, ze postanowilam od razu jechac do rodzinnej. Smartwatch straszyl mnie migotaniem przedsionkow, a ja mialam wrazenie, ze za chwile sie rozsypie. W drzwiach tylko podalam prababci i dziadkowi dzieci i od razu pojechalam po pomoc dla siebie. Rodzinna na miejscu dala mi jakies tabletki i przepisala nowe. No i to by bylo na tyle, jesli chodzi o moj rozrusznik. Jest zle, a nawet gorzej niz bylo bez niego. Bo ja przeciez jestem specjalnym egzemplarzem. Inni majac wrzody czy helicobakterie, po pierwszej kuracji antybiotykiem sa zdrowi, mnie przez trzy lata i niezliczone gastroskopie lekarz nie zdolal wyleczyc, wiec zrezygnowalam juz z wizyt u niego, bo to nie ma sensu. U jednych wyciecie woreczka to trzy dni w szpitalu, u mnie tydzien i wypis z cisnieniem ok. 200. Jedni maja normalne zycie z rozrusznikiem, u mnie nie tylko nie ma poprawy, ale mam wrazenie, ze jest gorzej niz bylo. A poza tym ja na nic nie mam czasu lub mozliwosci, nawet na glupie sanatorium po operacji. Jestem naprawde tym wszystkim przemeczona. Nawet rodzinna bardzo mi wspolczuje i podobnie jak ja twierdzi, ze to na tle wielkiego stresu. Ja nawet bedac u niej, zapomnialam powiedziec o tych nocnych bolach calego czlowieka, bo to migotanie bylo chwilowo wazniejsze. W czwartek tez zadzwonila pani ze zlobka, ze juz w piatek mozna Zoske przyprowadzac, ale my mielismy w planie wazniejsze rzeczy, mianowicie pieczenie ciastek na powitanie mamy w sobote, wiec podziekowalam i odmeldowalam dzieci do konca tygodnia. 

W bapci za duzych fartuszkach


   Ale ze tez akurat na czas mojej opieki wychowawczynie zlobkowe musialy sie wszystkie naraz rozchorowac. Pech, jak to zwykle u mnie w kazdej dziedzinie mojego gownianego zycia. Gdyby dzieciaki przez te wszystkie dni byly, jak zaplanowane, w placowce, mialabym o wiele mniej stresu, a razem ze mna moi domownicy, ktorzy sami wymagaja opieki.
   Niestety u mnie w domu musialam odstapic od zelaznej zasady nie uzywania telewizora, bo bylo sporo do zrobienia, a chocholy ino plataly sie pod nogoma. Bulka zepsula mianowicie rolete w sypialni, skaczac na parapet i zeskakujac z niego razem z roleta, wiec zesmy ze slubnym kombinowali, czy juz rolete wyrzucac i szukac nowej, czy ewentualnie da sie cos z nia zrobic. Jakos dalismy (no ja dalam, on pomagal) rade posklejac wszystko klejem na goraco i dziala. A skoro juz mialam odsuniete od okna wszystkie te kwietniki, przy okazji je umylam.


   Ale jak tylko wszystko zostalo zrobione, telewizor zostal wylaczony. Za to u chocholow w domu tylko to:


A u mnie w domu w normalnych okolicznosciach chocholy okupuja glownie pokoj prababci, z jej rolatora robia sobie plac zabaw, kaza sie prababci wozic na nim po domu, w sumie maja z nia fajne relacje.





Kiedy im sie juz uda byc grzecznym i zjesc wszystko z talerzyka, to u bapci czekaja zawsze nagrody. Zakupilam bowiem w polskim sklepie internetowym kilkaset lizakow, bo tu w sklepach takich nie ma, za to sa lody na patyku.



   Ogolnie rzecz biorac, kocham to towarzystwo, chetnie z nimi spedzam czas i gdybym tylko ich miala na glowie, pewnie bym nie narzekala, no ale jeszcze praca, moi domowi podopieczni, zakupy, robota w obu domach i zamkniety na dwa dni zlobek, wiec troche bylo mi za kolorowo i meczaco.


16 komentarzy:

  1. No to obejrzalam pierwsze zdjecia z placu zabaw od dolu (od ostatniego) do gory (do pierwszego) i rzeczywiscie na koniec zabawy Junior wygladal jak 'zmokly kurczak'. Dobrze ze dal sie sfotografowac i zapozowal dla nas, kochany kurczaczek.
    No i zle ze akurat zlobek sie zamknac wlasnie na ten Twoj tydzien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak "poprawili" tego blogera, ze niech ich cholera poskreca! Ale nie chce mi sie wklejac zdjec pojedynczo, zeby zachowac kolejnosc. Zreszta w ogole zdjecia jakos dlugo potrzebuja, zeby sie pokazac, wczesniej tak nie bylo.

      Usuń
  2. Pewnie ze pojdziesz zywcem do nieba , w dodatku zaniesiona osobiscie przez corke ktora ma za co byc Ci wdzieczna.
    Mnie najbardziej zauroczylo zdjecie dzieci w fartuszkach - bardzo miluskie.
    Kazde zdjecie mowi jak mieli fajnie u babci i prababci no bo zdjecia omijaja przekazywanie Twoich trudow, bieganiny pomiedzy kilkoma miejscami, organizacji czy stanu samopoczucia - i tego pecha z nieczynnym zlobkiem.
    Nic, juz masz to za soba, miejsce w niebie zaklepane - wiec rozluznij sie, odpoczywaj ile mozesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam za soba, moge odpoczac, ale na przyszlosc wiem, ze nie musze sie juz bac w razie potrzeby, ze dam sobie rade, ze nie taki diabel straszny. Nawet w przypadku nieoczekiwanych przeszkod. Pewnie, ze zlobkiem byloby latwiej, ale i bez niego dalismy wszyscy rade. Gdyby nie pomoc mojej mamy i troche slubnego, b yloby kiepsko.

      Usuń
  3. Sama pracujesz ciężko na te swoje boleści. Mam na myśli mycie okien. Czy jakbyś ich nie umyła właśnie w tym kołowrotku, bo kwiaty odsunięte, to w niebie zrobiłaby się dziura i świąt by nie było? Na Twoim miejscu nie ogarnęłabym połowy z tego, a Ty jeszcze u córki sprzątałaś. Sama mam wyrąbane na bajzel, jak jestem na wycugu, choć czas mam - oglądam filmy. Nie mój cyrk, nie moje pchły :) A pakiet do ogarniania u mnie w domu zawsze przyjeżdża z plecaczkami i awaryjnym ciuchem. W papciach do nieba pójdziesz, ale sama się wykończysz... Piekąc ciastka po drodze. Amen. Fajne te Twoje chochoły :) Idealne do wykończania babci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecie nie na swieta przelecialam to okno, do swiat jeszcze daleko, ale jak nie wykorzystac okazji, ktora sama az sie prosi o wykorzystanie. U corki nie sprzatalam, raz zrobilam pranie, ale juz nie prasowalam, smieci nie wynosilam, naczynia po sobie od razu mylam, bo obiady byly albo w przedszkolu, albo u mnie w domu, wiec nie brudzilam. A zabawki chocholy zbieraly same, bapcia nie musiala sie schylac.
      Masz racje, awaryjne ciuchy powinny przez caly czas lezec u nas w domu, zeby w razie X miec towarzystwo w co przebrac, no ale bapcia musi sie przyzwyczaic do pewnych czynnosci, na razie to byl nasz pierwszy raz.

      Usuń
  4. Olaboga, jeszcze na święta będziesz myła okna? Ja już dawno wyrosłam z comiesięcznego mycia okien. Mam zawroty głowy, a mieszkam na 3. piętrze. Więc myję raz na 3-4 miesiące. A poza tym jestem apostatką i jak dla mnie Jezusek może się w tym roku nie urodzić, jeżeli mają mu w tym przeszkodzić moje przybrudzone okna. Urodził się w stajence, tam pewno żadnego okna nie było. Przyzwyczajony jest :P Nic dziwnego, że nie możesz dojść do siebie - Twój mąż ma taką kondycję, bo się nie przemęcza, a Ty jedziesz ze śrubką okrętową w dupce, numer 10!
    I po ci Ci to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bede myla okien, no co Ty! Moze przetre to, na ktore zamowilam lampki, bo inaczej na brudnym nie beda chcialy sie przyssac. Ja myje okna, kiedy przestaje przez szyby widziec swiat na zewnatrz, a i tak nie myje wszystkich naraz, tylko glownie kuchenne, bo przez nie najczesciej patrze.
      Ja jestem leniwa z natury, a pracuje kiedy musze.

      Usuń
  5. Szalona dziewczyna staje się szaloną żoną, dalej nie powiem :) Wrzuć na luz, czy umyjesz te okna jeszcze raz, czy nie - Jezusek się urodzi. W stajni okien nie miał. Zarzynasz się sama na własne życzenie i po co? Połóż się, obłóż sierścią i pachnij :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz wyzej, nie bede myla wszystkich okien, co wiecej, ja nigdy nie mylam i nie robilam generalnych porzadkow przed zadnymi swietami, bo swiadoma jestem, ze Jezusek sie urodzi, a zajaczek zniesie jajka. :)))

      Usuń
  6. Gdyby to na mnie padło, skończyłabym z:
    - zawałem serca,
    - wylewem krwi do mózgu,
    - udarem niedokrwiennym mózgu,
    - migotaniem komór i przedsionków,
    - chorobą niedokrwienną serca,
    - przewlekłą obturacyjną chorobą płuc,
    - choroby nadciśnieniowej serca,
    - biegunką krwistą,
    - miażdżycą,
    - cukrzycą,
    - arytmią,
    - grypą,
    - covidem,
    - anginą ropną,
    - zespołem Ehlersa-Danlosa,
    - polio,
    - tężcem,
    - gruźlicą płuc,
    - dyfterytem,
    - odrą,
    - świnką,
    - różyczką,
    - ospą wietrzną,
    - ospą czarną,
    - dżumą,
    - chorobą Fabry'ego,
    - chorobą Wilsona,
    - miopatią mitochondrialną,
    - eozynofilową granulomatozą z polyangiitis,
    - porfirią,
    - nerwicą lękową,
    - nerwicą uogólnioną,
    - depresją lekooporną,
    - zapaleniem mieszka włosowego,
    - bólem dupy
    - i wściekiem macicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się wściek macicy. Cudna jednostka chorobowa.

      Usuń
    2. Qrna, o kile zapomnialas! Migotanie przedsionkow posiadam na wlasnosc i czesto mi sie ono w ostatnim czasie odzywa.

      Usuń
  7. Hmmm, wpradzie mówisz "ze dam sobie rade, ze nie taki diabel straszny", ale po przeczytaniu nadal wydaje mi sie, ze babciowanie jest przereklamowane :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wymaga sil i pokladow cierpliwosci oraz trzeba sie duzo nabiegac, ale w sumie jest fajnie, kiedy takie male przyjdzie cie oslinic i powie, ze kocha bapcie.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Zywcem do nieba

     Ja pojde tym zywcem do nieba po tygodniu z chocholami. Nie byloby dramy, gdyby nie poranny telefon w srode, ze personel zlobka wzial si...