Translate

29 maja 2021

Tamte kobiety

 Kilka dni temu obchodzilismy dzien matki i na fejsbuku zaroilo sie od zdjec naszych mam. Wiele z nich w sepii, upozowane, bo kiedys tak wlasnie robilo sie zdjecia. Rzadko, bo trzeba bylo wybrac sie specjalnie do fotografa, pozniej czekac az je wywola i wyretuszuje i nierzadko efekt koncowy nie zachwycal osoby ze zdjecia. "Moglam sie bardziej usmiechnac, szerzej otworzyc oczy, mniej za to wykrzywiac glowe" - takie mysli niepokoily osobe z portretu, ale coz bylo robic, trzeba brac co jest, bo na nastepna sesje u fotografa brak bylo kasy. 
Albo zdjecia amatorskie, nieostre, zle naswietlone, ale jedyne i dlatego takie cenne. Malo co na nich widac, chyba jedynie osoba zainteresowana rozpoznaje na nich siebie i czasem z trudem innych. Przechowuje sie je jak najwiekszy skarb, w albumach, szkatulkach, pudelkach. Po wielu latach my wyjmujemy je z pietyzmem, ogladamy, wspominamy, niejedna lza na nie spada. Potem publikujemy w mediach spolecznosciowych, dopisujac kilka okolicznosciowych slow.
A na tych zdjeciach... piekne mlode kobiety, same lub z nami na rekach, usmiechniete lub przeciwnie, zamyslone ze wzrokiem patrzacym w dal, gdzies poza kadr. Wszystkie takie naturalne, nieumalowane, piekne. Wlosy ulozone w fale albo zgodnie z tamta moda natapirowane, takie "do zdjecia" albo naturalnie potargane. Spojrzenie niesmiale lub kokieteryjne. 
Albo galeria starszych czy nawet calkiem starych kobiet, pomarszczonych, nierzadko bardzo chorych, z zaznaczonym an twarzy calym zyciorysem, kazda zmarszczka opowiada o codziennych zmaganiach z nielatwym zyciem. Niektore sa smutne, chyba wyczerpaly limit usmiechow, inne z figlarnymi iskierkami w oczach, ktore im nigdy nie zgasly, usmiechniete lub smutno zmeczone zyciem.
Matki... Zyjace jeszcze lub dawno zmarle, oplakiwane lub pozegnane z ulga, nasze matki. Kazda inna, kazda piekna bez wzgledu na wiek i warunki zycia, nie kazda jednakowo kochana.
Jak za kilkanascie/kilkadziesiat lat obecne dzieci rozpoznaja swoje matki w zalewie miliardow zdjec jednakowych kobiet, z napompowanymi ustami, "zdziwionymi" laminowanymi brwiami, firanami doklejonych rzes, silikonowych cyckow i tipsow?

27 maja 2021

Nigdy nie wiemy...

 ... co jest komu pisane i kiedy wybije jego ostatnia godzina. Dlatego uwazam za bardzo wazne zeby albo przygotowac rodzine na to, co chcemy, by zrobiono z nasza doczesna powloka po naszej smierci, albo zostawic wyrazne wytyczne na papierze. Powiecie, ze jeszcze nie wybieracie sie na tamten swiat? Moze nie, ale pewni jestescie, jakie los ma wobec Was plany? 
Czy nasze blogowe kolezanki, myslaly o smierci? Pewnie nie, choc niektore byly bardzo chore, inne odeszly calkiem niespodziewanie dla siebie i otoczenia. Czy 52-letni Tomek Wiater, rysownik satyryczny tygodnika NIE mogl przypuszczac, ze umrze tak mlodo? No bo co to jest 50-tka przy obecnej medycynie, ale byl covid i on Tomka pokonal. Ale nawet nasi zaawansowani w wieku najblizsi, mamy czy babcie, rzadko kiedy chca rozmawiac o smierci, jakby pomijanie jej w tematach rozmow pozwalalo zyc dluzej. 
Przyjelo sie, ze o ile zmarla osoba nie pozostawila innych wytycznych, urzadzac pogrzeb "klasyczny", trumna, ksiadz, normalny grob, pozniej jakis pomnik. A przeciez jest coraz mniej miejsca na ziemi, zas uslugi pogrzebowe drastycznie drozeja i rodzina niejednokrotnie musi brac kredyt, zeby pochowac drogiego zmarlego. Dlaczego ludzie nie decyduja sie, dla dobra pozostalych, na pogrzeb urnowy? Ja wiem, ze kosciol mial cos przeciw kremacji, ale to sie zmienia. Zreszta czy zawsze musi byc na pogrzebie ksiadz? Wbrew pozorom wielu starszych ludzi juz przejrzalo na oczy i nie chca miec z kosciolem do czynienia, szczegolnie, ze ceny poslug ocieraja sie o pozniejsze bankructwo. 
Moja tesciowa np. koniecznie chciala, zeby otwierac jej trumne i niech wszyscy podziwiaja. Ja bylam przeciwna, bo jestem wrogiem takich szopek, zreszta wtedy byly nieludzkie upaly, wiec tego... Trumna pozostala zamknieta.  Moja mame spytalam wprost, jaki pogrzeb sobie zyczy, chce taki, jaki mial tato, swiecki i po kremacji. Jestem jej za to bardzo wdzieczna, bo dla mnie beda to z pewnoscia znacznie mniejsze koszta niz przy pogrzebie klasycznym.
Pomna tego wszystkiego, juz dawno przekazalam swoim dzieciom moje wyrazne dyrektywy, co maja zrobic z moim truchlem. Spalic i pochowac anonimowo na lesnym cmentarzu niedaleko od Getyngi, bez zadnych nagrobkow, pomnikow i bez sladu po mnie. Zdaje sobie sprawe, ze jesli mnie nie beda mialy w pamieci, to i nagrobki nie pomoga, a zwieksza jedynie koszt pogrzebu.
Mam tez prosbe do Was, moich wirtualnych przyjaciol, bo wiem, ze po smierci ktorejs z nas, zbieramy pieniadze na wieniec. Nie chce wienca, ale prosze, zebyscie zebrane pieniadze przekazaly albo Fundacji Duch Leona, albo na Tymianki. Niech te nieszczesne psy maja jakas korzysc z mojej smierci. Kwiaty zwiedna, a za to one beda mogly sie najesc tego dnia albo pokryc koszty weta.
Na razie nie wybieram sie w zaswiaty, ale nie znam dnia ani godziny, wiec chce sie zabezpieczyc. Mysle, ze moge na Was liczyc? A moze tylko glupio mi sie wydaje, ze w ogole zechcecie pomyslec o sciepie, do mnie nawet nie da sie wyslac delegata. Ale gdybyscie wpadly na taki pomysl... spozytkujcie te srodki w bardziej przydatny sposob, ja i tak nie zasluguje na wience i przemowy.

25 maja 2021

Edukacyjne rewolucje Czarnka

 Czy ja dobrze zrozumialam, czy moze w tym siwym lbie cos mi sie na starosc nieprawidlowo uklada, ze ta dobra zmiana i nowy lad maja w programie pelna indoktrynacje bombelkow w wieku szkolnym? 
Minister edukacji i nauki, wazeliniarz Czarnek, osobnik chcacy byc swietszym od swietego Wojtyly, wymyslil sobie, ze unia europejska, z ktorej jego kolesie partyjni doja, ile fabryka daje, a niektorym jeszcze za malo tego dojenia, wiec dokradaja sobie po 100 tysiecy ojro, ze ta unia jest tworem niepraworzadnym. A to tylko dlatego, ze smiala krytykowac niekonstytucyjne i przestepcze dzialania obecnego rzadu. Czyli pieniadze ma ta unia dawac, a poza tym nie wtracac sie do ich faszystowsko-kryminalnej dzialalnosci, bo w takim przypadku rzad pis bedzie nauczal mlode kadry, ze unia jest fuj i be. Aha.
Bardzo mnie ciekawi to obiecane przygotowywanie do zycia w rodzinie przy jednoczesnym obrzydzaniu seksu. Tak to widze: w miesiacu bedzie trzeba wypelniac obowiazki malzenskie w dniach plodnych, w pozycji misjonarskiej, w koszuli nocnej i pod koldra przy zgaszonym swietle, w pozostale dni szklanka wody zamiast. Kiedy juz bozia poblogoslawi stanem odmiennym, zdac sie na slepy los i nie interesowac za bardzo, co tam w tym brzuchu tkwi, bo bez wzgledu na wynik i tak trzeba bedzie powic bombelka. Jak juz madce sie znudzi, zawsze bedzie mogla wetknac do okna zycia albo wrzucic do szamba czy tam upchnac w beczce po kapuscie. Zakonnice niechetnie sie zajmuja wybrakowanymi bombelkami, bo to nieadoptowalne przeciez, a koszta duze.  Aaa, dziewczynki beda juz w szkolach uczone, jak nosic swoj krzyz, kiedy beda bite przez swoich poboznych katolickich mezow, choc zanim dorosna, rozwody beda i tak juz dawno bezprawne.
Do programu nauczania dojda lektury pisane przez Wojtyle, a skreslone zostana te, w ktorych nie ma dosyc katolickich wartosci. Niewazne, ze te papieskie wypociny uznane sa przez obiektywnych krytykow za niestrawne i glupie, dzieci beda musialy przez nie przebrnac, a moze nawet nauczyc sie na pamiec.
Beda tez dodatkowe lekcje historii (tej pisowskiej, nie majacej z prawda nic wspolnego), a skresli sie np. jezyki obce, zeby nie ulatwiac emigracji. Mniemam, ze rowniez lekcji religii bedzie wiecej.
Jesli z tego nadmiaru szczescia edukacyjnego mlodziez dostanie krecka, szkoly zatrudnia egzorcystow, ktorzy beda rowniez dbali o to, zeby gnojom nie zachcialo sie powatpiewac we wlasna plec czy zabawiac w inne orientacje. Krzyzem go i mieczem, zeby gowniarzowi rozum na miejsce wrocil! 
Jak ja sie ciesze, ze juz nie musze, ze nie musza moje dzieci i ich dzieci.


23 maja 2021

Kazdy chcialby byc...

 ...Frizem lub co najmniej nalezec do jego EKIPY. Jeszcze jej nie znacie? Nie slyszeliscie nawet? Nie obily Wam sie o uszy walki o lody EKIPY? No to ja nie wiem, na jakim Wy swiecie zyjecie. Nie zebym ja widziala choc jeden filmik z nimi, a trzeba Wam wiedziec, ze EKIPA rzadzi na youtubie, ale ja nie mam czasu, a poza tym raczej wyroslam z wieku, kiedy podobne zjawiska moglyby mnie interesowac, ale wiem, bo niejednokrotnie rzucily mi sie w oczy artykuly na temat tych mlodych ludzi, ktorzy stali sie w Polsce swoistym fenomenem, ze nie wspomne o ich zarobkach, warci sa na gieldach 145 milionow zlotych. Tu mam jednak mala uwage do dzieciakow i mlodziezy, nie wszystkie aspiracje i starania zrobia z Was Friza, Jessike Mercedes, Maffashion, Wieniawe, Rozenek czy Kasie Tusk. Oprocz dobrych checi, pomyslow i pracowitosci, trzeba miec to cos i lut szczescia. Inaczej dolaczycie do setek tysiecy przecietnych i goniacych za slawa, folowersami i kasa miernot, ktore malo kto chce ogladac. Bycie youtuberem to wbrew pozorom nielatwy kawalek chleba, zanim zacznie sie znaczaco zarabiac, zanim sponsorzy beda sie pchac drzwiami i oknami z worem prezentow, czeka Was cala masa niepowodzen i frustracji, a i tak wiekszosc nie wyjdzie poza obserwatorow z wlasnej rodziny i kilku znajomych. 
Ale ja wlasciwie chcialam o czyms innym. Przegladam czasem niejakiego Pudelka, no wrecz kocham te ichnie tytuly "Malgosia Rozenek z torebka za pierdylion ida na spacer" albo "Jakastam dziunia (ja ich nie rozrozniam, bo maja chyba tego samego chirurga plastycznego i kosmetyczke i wszystkie sa do siebie uderzajaco podobne) rzucila kochanka-milionera, bo costam". Najbardziej jednak lubie czytac komentarze, gdzie wiekszosc pozuje na zupelnie niezainteresowanych tematem czy osoba, ale wypowiadaja sie jakby studiowali ich zycie przez ostatnich kilka lat w pelnym wymiarze godzin. Najczesciej jada po tej bylej ksieznej Megan, ja tez wprawdzie jej nie lubie, ale zeby angazowac sie w wydawanie o niej opinii na Pudelku... Podobnie o EKIPIE, wiekszosc podkresla, ze nie zna, nie wie, kto zacz, ale pisza o nich, ile fabryka daje. Jesli ja kogos/czegos nie znam, to sie dowiaduje, szukam, zeby zglebic dany fenomen. Bo nie czarujmy sie, to jest fenomen, ze kiedy dzieciak zaczynajacy kariere wrzucaniem filmikow, na ktorych popisuje sie na rolkach, potem uprawia parkour i szuka pokemonow, w trzy lata zostaje grubym milionerem, gromadzi wokol siebie innych youtuberow i buduja razem  EKIPE, ktorej byk sie cieli, a pieniadze spadaja z nieba - to nie jest to czeste zjawisko. 
I zeby byla jasnosc, nie obejrzalam ani jednego ich filmu na yt, ale mysle, ze ciekawosc pewnych zjawisk i wiedza o nich to normalny odruch. 
Jednoczesnie szkoly zawodowe bija na alarm, bo nie ma chetnych do zawodow rzemieslniczych, nikt nie chce byc hydraulikiem, mechanikiem samochodowym czy stolarzem, wszyscy chca byc youtuberami, bo to zludnie latwy pieniadz, jak w przypadku piosenkarzy konczacych na weselach w remizach czy aktorow grajacych jakies ogony w operach mydlanych dla gospodyn domowych. Ilu z nich zostaje Janda czy Kondratem? Chociaz i oni musza ciezko pracowac, bo laska widzow i fanow na pstrym koniu jezdzi. W tych zawodach niczego nie dostaje sie na zawsze.

21 maja 2021

Szorty?

 Do napisania tego, co ponizej, sklonila mnie dyskusja znaleziona calkiem przypadkowo w internecie, a traktujaca o szortach. Czesc kobiet byla zdania, ze nalezy byc cialopozytywna i wbrew wielkiej dupie i celulitowi nosic te szorty "z godnosciom osobistom", skoro zar sie z nieba leje. Druga czesc moze i chetnie by  te krotkie galoty zalozyla, ale "co sobie ludzie pomysla", "beda sie smiali", a w ogole to szorty sa dla rozmiarow 32/38, a nie 44. Trzecia czesc potepiala w czambul taki ekshibicjonizm i apelowala o opamietanie dla estetyki miasta.
Cala ta dyskusja prawdopodobnie nie mialaby miejsca nigdzie indziej poza Polska, bo w normalnych panstwach kazdy chodzi ubrany jak chce i jakos nikogo to ani nie interesuje, ani nie gorszy. Pewnie, gdyby po ulicy w godzinach szczytu popylal golas, to policja by sie nim w koncu zainteresowala, ale mniej ze wzgledu na gorszenie publiki, a predzej z troski, czy nie potrzebuje pomocy psychiatrycznej, bo umowmy sie, przy calej tej zachodniej tolerancji latanie na golasa to jednak ekstrawagancja. Poza tym ludzie ubieraja sie jak im fantazja i mozliwosci pozwalaja i nikomu nic do tego, zdziwic sie moze jedynie ktos z Polski, np. ja. No bo kiedy widze tleniona na platyne lejdi z kilogramem tynku na licu, o rozmiarze oscylujacym w okolicach 50+ i w podobnym wieku, odziana w lateksowy mini-kondom w kolorze oczojebnego rozu, na szpilkach z platforma, to jednak sie za nia obejrze i gdybym nie obawiala sie ciosu w leb lub co najmniej opeeru, jeszcze bym ja sfotografowala, bo widok to rzadki. Ale poza mna raczej nikogo taki widok nie zdziwi. 
Ale wrocmy do tych nieszczesnych szortow. Przytylo mi sie w ostatnim czasie, celulit to ja mialam zawsze, nawet w rozmiarze 36 (trudno uwierzyc, ale kiedys mialam taki rozmiar), ale dlaczego mam sie pocic w dlugich spodniach na spacerach z sucza i omijac okazje opalenia choc troche nog? Zdaje sobie sprawe, ze nie przedstawiam lakomego widoku, ale qrde! mam w koncu 65 lat i chce miec wygodnie, a nie zadowalac jakichkolwiek estetow w moim otoczeniu. Po zakupy do tzw. miasta pewnie bym sie tak nie wybrala, do fabryki tez nie, ale od tego mam  spodnie 3/4 albo 7/8. Szorty tez nie sa z gatunku odkrywajacego pol tylka, te pozostawiam mlodym.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Macie szorty i je nosicie czy raczej "starszej pani nie wypada"?

19 maja 2021

Ehhh... do kitu to wszystko...

 W normalnym ukladzie na dniach zaczelabym sie szykowac do wyjazdu, jakies ostatnie przepierki, i do walizki, zeby juz tych rzeczy nie zakladac. Juz bym powoli szykowala swieze pedikiury, no bo pod koniec maja musialoby byc na tyle cieplo, zeby nozne pazury pokazywac. Wszystko jednak wzielo w leb przez te pandemie. Bo niby luzuja juz obostrzenia, ale nie na tyle, na ile moja psiapsia i ja bysmy tego chcialy. 
Bo trzeba Wam wiedziec, ze psiapsia znad Morza Polnocnego bedzie lada dzien obchodzic swoje okragle urodziny. Oj, czego mysmy nie planowaly! Miala przyjechac z Polski jej siostra Janeczka, ktora widzialam po raz ostatni na slubie najstarszej corki psiapsi, a bylo to lat temu... no z pewnoscia wiecej niz cwierc wieku. Nie pamietam dokladnie, w ktorym roku. Dwoch synow Janki tez mialo przyjechac, ich rowniez poznalam wtedy na weselu. Jeju, jacy my wszyscy bylismy wtedy mlodzi... Ehhh... 
Na urodziny mieli przyjechac rowniez corka i syn psiapsi z innego miasta, razem z rodzinami. Matulu, znam ich od dzieciaka, a najstarsza corka pewnie sama niedlugo babcia zostanie, bo jej corka to piekna mloda kobieta. 
No i tak sie cieszylam, ze po dlugim niewidzeniu spotkam sie z nimi wszystkimi, bo okazyjnie widuje tylko jedna jej corke, ktora mieszka w tej samej miejscowosci, podczas moich tam odwiedzin.
Ale wuj bombki strzelil, a caly misterny plan poszedl w pi***u, ze tak pojade klasykiem. Na taka liczbe gosci mial byc wynajety lokal, a ze rezerwowac mozna wylacznie w srodku, a nie na zewnatrz, zreszta pogoda nad morzem bywa nieprzewidywalna, to juz jest za duzo osob i gospodarstw na siedzenie przy jednym stole. Poza tym dla gosci z Polski to dodatkowe koszty testow dla wszystkich. Nie wszyscy zmieszcza sie z noclegami w domach, trzeba rezerwowac hotele, a z tym tez nie ma do konca pewnosci. 
I tak odpadali jedni goscie po drugich, nie wszyscy sa zaszczepieni, albo zaszczepieni do konca, a nie wiadomo, co wladze znow wymysla tu czy tam, nic nie jest pewne, hotelarze i restauratorzy tez nic nie wiedza. Ja tez stwierdzilam, ze lepiej bedzie, kiedy przyjade sama po wszystkim, bedziemy mialy wiecej czasu dla siebie, nie bedzie problemow z noclegiem. 
Stanelo wiec na tym, ze przyjada tylko jej dzieci i wnuki i beda swietowac w domu jej corki, a spac w obydwu domach. Szkoda, bo zawsze bylam na jej okraglych urodzinach, a tym razem bedziemy musialy sie obejsc swietowaniem we dwojke po fakcie. Planuje pojechac w cieplejszym czasie, choc oczywiscie zadnej gwarancji na dobra pogode nie ma. 

17 maja 2021

No i jest dylemat

 Przychodzisz na ten swiat nagi i nagi z niego odchodzisz, jednakowo slaby i nieporadny sie rodzisz, tak samo slaby i nieporadny umierasz. Zarowno pierwsza twoja kapiel, jak i ostatnie ablucje beda wykonane przez obca osobe. Rodzisz sie nagi, niczego nie posiadajac i tak samo nagi i bez dobr przechodzisz na druga strone. Nasz czas na ziemi jest bardzo ograniczony, wbrew temu, co nam sie przez cale zycie wydaje, zachowujemy sie, jakbysmy mieli zyc wiecznie, jednak choc statystycznie zycie sie wydluza, kazdy ma gdzies zapisane, jak dlugo pobedzie wsrod zywych. Taki los jest pisany kazdemu, bez wzgledu na miejsce urodzenia, rodzine i jej stan posiadania, poziom wyksztalcenia.
A ludzie co? Miedzy swoja pierwsza i ostatnia nagoscia walcza ze soba, gardza, gromadza dobra, jakby mieli po kilka zoladkow, podczas gdy inni gloduja, zazdroszcza jeden drugiemu wszystkiego, nienawidza sie, zabijaja, kradna zamiast samemu wziac sie do pracy i zarobic. Zachowuja sie, jakby zadne jutro nie mialo nastapic, jakby oni sami byli niesmiertelni.
Na bliskim wschodzie juz za dlugo bylo spokojnie, pozorny byl to spokoj, ale byl. Teraz jedni drugim zrzucaja rakiety na glowy, kazdy ma swoja racje, Zydzi panosza sie zabierajac sukcesywnie po kawaleczku tereny do niech nie nalezace. Ale gdy tylko obrabowane panstwo broni swoich praw, podnosi sie slynny jazgot aj waj, bijo naszych, my narod wybrany i przesladowany, znow Zydzi nie sa lubiani na swiecie. 
W malo komfortowej sytuacji znalazly sie Niemcy, do bolu i przesady poprawni politycznie i od dziesiecioleci zyjace w poczuciu ogromnej winy w stosunku do Zydow, bardzo sie z nimi cackajacych. A teraz zonk! Sprowadzili na teren Republiki Federalnej trzy miliony zacieklych antysemitow, ktorzy stad pomagaja i wspieraja swoich na bliskim wschodzie m.in. podpalaniem sybagog na terenie Niemiec. Minely czasy, kiedy mezczyzna z jarmulka na glowie mogl spokojnie poruszac sie  po ulicach, Zydzi zaczynaja sie bac i oczywiscie za wszystko obwiniaja panstwo niemieckie. Sprawcy atakow to tez pupilki wladz, dotad bezkarne, ale teraz jakos reagowac trzeba, bo poki celem atakow pozostawali tylko Niemcy, nie bylo sprawy. Teraz niestety celem stali sie inni pupilkowie rzadu, powinno sie wiec cos przedsiewziac, ale znow otwarcie wystepowac przeciw kolorowym muzulmanom, toz to czysty rasizm. Co robic?

I co bylo dalej?

    Dalej to nawet nie za bardzo wiem, co sie dzialo, bo smacznie sobie spalam, ale nie byla to taka pelna narkoza, bo bez anestezjologa i i...