Dzisiaj wszystkich swietych, ale u nas to normalny dzien pracy, chociaz akurat dzisiaj to weekendowa sobota. Pewnie wiekszosc z Was jest gdzies w drodze, zeby na grobach bliskich zlozyc dowody pamieci. Ja jeszcze nie wiem, czy wybiore sie na spacer na ktorys z miejskich cmentarzy, wszystko zalezy od pogody, bo pogodynka straszy deszczem, a ja nie mam najmniejszej ochoty ryzykowac przeziebieniem. Czasem przejde sie na grob rodzicow P., innym razem na ten w naszym poblizu cmentarz z noblistami albo na ten niewielki nasz dzielnicowy, czy tez podjade do lasu, gdzie chcemy zostac pochowani. Bywalam tez na cmentarzu dla zwierzat, w koncu cmentarz to cmentarz. Nie chodzi bowiem, a przynajmniej mnie nie o to chodzi, zebym sie pokazywala, zreszta tu nie ma komu, ale zeby oddac pamiec wszystkim, ktorzy byli wazni w moim zyciu. Zwierzeta tez.
Wierzyc sie nie chce, ze babci nie ma juz 34 lata, jedynej osoby, ktora mnie szczerze i bezinteresownie kochala, przy ktorej czulam sie wazna, ktora zaszczepila we mnie milosc do poezji, a wiersze, ktore mi wciaz powtarzala i ktorych przez to nauczylam sie na pamiec, znam do dzisiaj. I tak rozny od niej jej syn, a moj ojciec, ktory tresowal mnie zamiast kochac i nigdy w zyciu nie powiedzial, ze jest ze mnie dumny, mimo moich staran, zawsze byla odpowiedz "stac cie na wiecej". Jego nie ma juz 9 lat. 14 lat minelo od smierci Fusla, jamnika, a przed 9 laty stracilismy Kire.
Spaceruje sobie miedzy grobami, czytam napisy na pomnikach, rozmyslam, rozpamietuje, zaluje, ze nie moge byc w Polsce i choc troche zadbac o groby. Nasz kuzyn z Warszawy znow przyslal zdjecie grobu dziadkow na Powazkach, umyl go, ozdobil gustownym skromnym wianuszkiem z jedliny i zapalil w naszym imieniu znicz, na szczescie ladny. Lodzkie groby pozostana niezadbane, w koncu minie czas, za ktory zostaly oplacone i beda zlikwidowane. Pisalam juz o tym. Ja zreszta w ogole jestem zwolenniczka calkowitej likwidacji cmentarzy w tej formie, jaka znamy oraz przymusu spopielania zwlok. Malo jest miejsca na ziemi, srodowisko dostatecznie zanieczyszczone cywilizacja, wiec dokladanie mu wieloletniego rozkladu obiektow organicznych to zanieczyszczanie i obciazanie go jeszcze bardziej.

Tutaj nie ma czegoś takiego jak “Dzień Zmarłych”, zdążyłam zapomnieć żeby kojarzyć pierwszy dzień listopada tak, zresztą dla mnie to jest November, dopiero jak wchodzę na blogi to widzę listopad. Poza tym jest wiosna, a dzisiaj przepiękny ciepły słoneczny dzien.
OdpowiedzUsuńA na cmentarzach najwięcej ludzi jest na Dzień Matki, ludzie przychodzą z kwiatami i bywa że z szampanem.
U mnie to tez zupelnie normalny dzien pracy, no dzisiaj akurat jest sobota, wiec normalnie wolne. Z pewnoscia wielu katolikow pojdzie na cmentarz, pokazywalam przeciez, ze kwiaciarnie i supermarkety sa na ten dzien przygotowane. Ewangelicy predzej pojda na cmentarz 19 listopada na swoj dzien modlitwy i pokuty (do niedawna dzien wolny, ale zamiast tego dali wolne w dzien reformacji).
UsuńU nas chlodno, tylko 6°, ale swit byl rozowy, wiec pewnie bedzie pogoda.
i jestem za całkowitą likwidacja cmentarzy w tej formie...szkoda ziemi.
OdpowiedzUsuńdrzewa, lasy, w to miejsce.
Dziś zimno ale ładnie 8 stopni i słonce. nie pizga. także akurat na prace ogrodowe.
U nas jeszcze cieplej, bo az 12°, a maksymalnie ma byc do 15°, ale kapusniaczkuje i tak ma byc przez caly dzien. Nie chce sie wychodzic na taka pogode.
UsuńJeszcze te nasze cmentarze sa rzeczywiscie projektowane parkowo, przyjemnie sie przejsc po takim w ramach spaceru i przy okazji zapalic komus zniczyk. Ale te w Polsce, ze nie ma gdzie stopy postawic miedzy lastrikowymi nagrobkami - to horror.
U mnie jest podobnie jak u Teresy - po pierwsze pracuje sie, po drugie nie celebruje. Inaczej jest w innych czesciach USA, bardziej katolickich.
OdpowiedzUsuńDokladnie jak u nas, chociaz akurat dzisiaj landy katolickie nie maja tez dnia wolnego, jak my. Za to my mielismy wczoraj (swieto reformacji), a oni nie. Oni maja wolne boze cialo, a my nie.
UsuńW Niemczech nie brakuje katolikow, nawet w landach ewangelickich, wiec handel jest przygotowany na wszystkich swietych, a ludzie chodza a cmentarze po pracy, no dzisiaj akurat jest sobota, wiec nie pracuja.
A ja dziś w domu na dupie. Nienawidzę chodzenia na cmentarze w ten dzień. Byłam wczoraj u wujka. W Poznaniu mam jeszcze teściową, ale nie chodziłam do niej nigdy. I nie czuję potrzeby chodzenia tam.
OdpowiedzUsuńU mnie pada, wiec siedze tez w chalupie. Dawniej chodzilam spacerowac po cmentarzach, a teraz mi sie nie chce. Zawsze zreszta kpilam z tego dnia, z przymusu bycia na cmentarzu, tego targowiska proznosci. Nie lubie i juz.
UsuńNie bywałam na warszawskich cmentarzach 1 listopada bo to była prawdziwa gehenna. Pomijam już fakt, że do "obskoczenia" miałam kilka cmentarzy sporo od siebie oddalonych. A tak poza tym to nie lubię wszystkich takich świąt na gwizdek. U mnie dziś aż 12 stopni ciepła i coś jakby chwilami padało.
OdpowiedzUsuńU nas bylo jeszcze cieplej, bo az 15°, ale niestety mzylo, siapilo, popadywalo, wiec siedzialam w domu. No i tez nie znosze swiat na gwizdek.
UsuńMój chrzestny ojciec, wujek - starszy brat taty - też miał na imię Wacław. Młodo umarł, niewiele po pięćdziesiątce, ja już go przeżyłam. A dzisiaj zmarła siostra mojej ciotki (rak trzustki) i jest ogólna kicha.
OdpowiedzUsuń