Podczas scrollowania fejzbuka czesto natykam sie na stare swiateczne zdjecia i westchnienia za czasem minionym, ze kiedys to bylo moze biedniej, ale inaczej, lepiej niz dzisiaj. Ze choinka nie miala tak wypasionego wygladu jak dzisiejsze drzewka, okna nie jarzyly sie swiatecznymi dekoracjami, ulice raczej pograzone byly w ciemnosci, zadnych swiatecznych dekoracji czy neonów, a na wystawach sklepowych pojedyncze bombki, a i to dopiero od polowy grudnia. Wystawanie w kolejkach po wszystko, niczego sie nie kupowalo, wiekszosc "zalatwialo", a kiedy juz czlowiekowi udalo sie cos upolowac, bylo chowane, zeby dotrwalo do swiat, czyniac je bardziej uroczystymi przy czekoladzie zamiast wyrobie czekoladopodobnym. Prezenty dostawalismy jako dzieci raczej praktyczne, nie zasypywano nas zabawkami, bo ich wybor byl w sklepach raczej niewielki, a rodzice nie mieli zwyczaju zastawiac sie i brac pozyczek na wyprawienie swiat.
A mimo to wszyscy czekalismy na te swieta jak na gwiazdke z nieba. Panie domu mialy roboty po kokarde, najpierw musialy wystac w kolejkach, pozniej odstac przy kuchni z przygotowywaniem pracochlonnych potraw, przestawiac meble i organizowac miejsce dla wszystkich czlonkow rodziny, nierzadko pozyczac krzesla od sasiadow. Ale bylo jeszcze cos, swiateczny program w telewizji, swietne bajki dla dzieciakow od rana, rzadkie (bo drogie) dobre filmy dla starszych, na tych dwoch dostepnych programach serwowano nam na co dzien propagandowa sieczke i pouczajace filmy naszych braci zza wschodniej granicy, wiec swieta jawily nam sie jak wycieczka do Hollywood z wizyta w Disneylandzie jednoczesnie.
Byla atmosfera, bylo inaczej. Moze te wspomnienia sa takie cieple, bo bylismy mlodzi i zdrowsi, a moze wtedy wszyscy ludzie byli inni, lepsi, a swiat mimo zimnej wojny jakis bezpieczniejszy. Swieta mialy tez inne znaczenie, byly bardziej duchowe niz komercyjne, dlugo siedzialo sie przy stole, spiewalo razem koledy, na choince plonely swieczki, obok na wszelki wypadek stalo wiadro z woda. Dzisiaj gora prezentow jest wyzsza od samej choinki, juz nie przygotowuje sie wylacznie tych 12 potraw wigilijnych, bo czesc z uczestnikow nie lubi, wiec po co, do menu weszly jakies nowe wynalazki, koledy leca w radiu, rzadko spiewa sie je przy stole, a dzieci nastawione sa glownie na prezenty i maja gdzies, ze sie Jezusek narodzil, bo chowane sa z daleka od kosciola.
Przypomne jeszcze wiersz, ktory kiedys popelnilam z okazji swiat KLIK TUTAJ. Nic nie stracil na aktualnosci do dzisiaj.
A ja zycze Wam wszystkim, Waszym rodzinom i zwierzakom spokojnych swiat i zelaznego zdrowia w nowym roku, bo z wlasnego doswiadczenia wiem, co znaczy powoli je tracic, poddawac sie ograniczeniom i nie moc zyc jak wczesniej.
No i nieodmiennie:


We wspomnieniach Wigilia i swieto Bozego Narodzenia jest pieknie. Moze dlatego ze to wspomnienia a moze ze bylam dzieckiem, chyba wierzylam w aniolka ze przyniesie prezent, wypatrywalam pierwszej gwiadki na niebie, kolacja wigilijna byla tez przezyciem. Bylo magicznie ze sniegiem za oknem, a w domu cieplo, przytulnie i zapach pieczonych ciast pamietam.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj ..."Zdrowych bezpiecznych swiat Bozego Narodzenia".
Naprawde bylo inaczej, chocby dlatego, ze swieta nie przeszkadzaly muzulmanom. Wczoraj w Gießen jakis wesolek rozbil dwa inne auta, a potem dodal gazu i wjechal w ludzi na chodniku. Zas Urszula i paru innych politykow sprowadzaja wciaz nowych.
UsuńWesolych, bo jest bardzo wesolo na swiecie.
Wlasnie dlatego zycze bezpiecznych Swiat, przeciez oni nas nienawidza, wiec robia co moga zebysmy cierpieli. Moj prime minister mowi ciagle zebysmy sie zjednoczyli, no chcialabym ale przeciez oni za zadne skarby tego nie chca, oni nie moga zjednoczyc sie z niewiercami, chyba glab tego tylko nie rozumie.
UsuńTwoj premier jest albo glabem, albo, co bardziej prawdopodobne, tanczy na sznurku sorosow i ma z tego korzysci finansowe, bo nie wierze w jego dobroczynnosc.
UsuńA te balwanki to test na intelligence (moze?) masz 3 sekundy - ktory balwanek to odmieniec ?
OdpowiedzUsuńW Polsce jest te slynne osiem gwiazdek (***** ***), ktore znaczy je*ac pis. Tu uzylam blawankow. Ale jedna jakas poslanka z prawej opcji te osiem gwiazdek odczytala jako Jezus Pan.
UsuńNie zdalas! :)))))
Nic nie wiem o slynnych gwiazdkach w Polsce i tak mi dobrze z taka niewiedza.
UsuńTy nie zdalas, bo nie napisalas, ktory balwanek to odmieniec.
OK bawimy sie od nowa, ktory balwanek zgubil majtki ?
Chyba wszystkie, o ile mnie wzrok nie myli, sa bez majtek. Ale wiesz, w moim wieku moge nie dostrzec wszystkiego, co chcialabym widziec. :)))
UsuńMyślę, że we wspomnieniach zaciera się stres i zmartwienia, a zostają tylko miłe chwile. Stąd to słynne " kiedyś było lepiej". Panterko, życzę całej Twojej rodzinie dobrych Świąt, luziku, rodzinnej atmosfery i zdrowia
OdpowiedzUsuńJednak patrzac na przeszlosc z obecnej perspektywy, to wydaje mi sie, ze ludzie bylo rzeczywiscie inni, chyba lepsi. Moze dlatego, ze mieli wspolnego "wroga" czyli te socjalistyczna PRL i wspolnie z kosciolem probowali tego wroga zwyciezyc. Tyle tylko, ze nie odrobili lekcji, bo kapitalizm okazal sie dla nich bardziej okrutny.
UsuńJa tez nie rozumiem o co chodzi z tymi balwankami ale za zyczenia bardzo dziekuje - niechaj Twoje tez beda radosne i bezpieczne.
OdpowiedzUsuńTeraz stalo sie normalka oszczedne dekorowanie miast, budynkow, parkow religijnymi symbolami swiatecznymi by nimi nie kluc w oczy tych "innych" a ja pytam dlaczego? I wcale nie jestem "kosciolkowa" tylko tolerancyjna. Przeciez gdy oni w podobny sposob oznajmiaja swoje nam, chrzescijanom, nic a nic to nie przeszkadza. Czyzby tylko chrzescijan obowiazywala tolerancja?
Slysze i czytam jak to pewne spolecznosci rasowe protestuja przeciw figurom Jezusa, Matki Boskiej, stajenki - nigdy nimi nie sa izraelczycy - tylko muzulmanie.
Zeby miasta musialy przez nich rezygnowac z pewnych tradycyjnych swiatecznych atrakcji z obawy przed takimi? A moze powinno sie postapic inaczej - skoro nie potrawia sie dostosowac do cywilizacji niech wracaja skad przybyli.
Wedlug mnie "normalny" swiat skonczyl sie gdzies w 2000 roku........
Ja tez, jak wiesz, jestem wyjatkowo antyklerykalna i nie religijna, ale wlazenie w ich **** (musze poslugiwac sie gwiazdkami, bo inaczej mnie zbanuja) i nachalne zmienianie nazwy jarmarkow bozonarodzeniowych czy swiatecznych w jarmarki zimowe, przyjemne czy jakiekolwiek inne to niedopuszczalne przegiecie. Goscie na yt czy tiktokach ostrzegaja swoich przed skladaniem zyczen, udzialowi w jarmarkach (no chyba jako glosny i zaklocajacy protest propalestynski), bo to nie halal. A w meczetach knuja kolejne zamachy.
UsuńJak im przeszkadzaja figury swietych, to niech wypier****ja do siebie, tam ich nie beda mieli. A politycy zachowuja sie nie do zaakceptowania. Pewnie kolejne pokolenia juz beda zmuszane do przejscia na islam, nastepne do noszenia tych workow od smieci na lbach.
Chyba masz racje, normalnosc zostala w XX wieku, ale to, co sie teraz wyprawia, przekracza wszelkie granice przyzwoitosci. Politycy uprawiaja sabotaz przeciw wlasnym narodom. Kto za tym stoi i kto to finansuje to raczej wiadomo.
Spokojnych i bezpiecznych (!!!) Swiat.
OdpowiedzUsuńW grajdolkowym królestwie niestety tez juz zaczynaja sie pojawiac te tendencje do nie "urazania" nachodzców, ale tubylcy jakos nie bardzo maja chca sie temu poddawac i publicznie wyrazaja swoja opinie, jak na razie jeszcze bez konsekwencji karnych, ale mam wrazenie, ze to tylko kwestia czasu...