No dobra, my poszlysmy z chocholami, ale tylko Marek sie tak ladnie rymowal, wiec wpuscilam go do tytulu posta. Poszlysmy troche wczesniej, jeszcze za dnia, bo o 16.00 miala przyjsc do Zoski pewna ciocia z gromadka swoich dzieci, bo w dniu urodzin cos jej stalo na przeszkodzie i nie mogla pojawic sie punktualnie.
Posnulysmy sie miedzy budkami, w ktorych jak co roku krolowaly fajne, ale drogie przyjemnostki. Chocholy wciagnely frytki i bratwurst, potem jakies slodycze, a na deser przejechaly sie kilka razy na karuzeli, od swietego Mikolaja dostaly cukierki. No klasyka, nic nowego, nic atrakcyjnego, ceny wyzsze niz w ubieglym roku, betonowe barykady dokola, a co najgorsze - zaczal kropic deszcz.
Przeszlysmy sie troche po sklepach, troche nakupilysmy roznych rzeczy, m.in. zimowy kombinezon dla Juniora i w zasadzie tak nudno moglby sie ten dzien zakonczyc, gdyby nie brawurowa akcja policji wobec jakiegos czarnoskorego gostka, ktory chyba sie czegos nazarl lub napalil, cos podobno ukradl, rozbil butelke o asfalt i z takim "tulipanem" latal po ulicy. Nadjechal jeden radiowoz, wyleciala z niego para policjantow, policjant-mezczyzna tak wrzeszczal, ze glowa mala, ale Murzyn ani myslal sie uspokoic. Nadjechal na sygnale nastepny radiowoz, potem trzeci, a na koncu karetka. No pelna sensacja! My chcialysmy stamtad oddalic sie jak najszybciej, bo po co ryzykowac, ale Juniora bardzo zainteresowal ten ruch w interesie, syreny, wrzaski, za to Zoska sie wystraszyla. Corka musiala chocholy zaganiac, bo Junior, gdyby tylko mogl, polecialby na miejsce zdarzenia. Ledwiesmy go odciagnely. Tak wiec wypad do miasta byl bogaty w niechciane atrakcje.
Nie wiem, jak to wszystko sie skonczylo, bo zwabilysmy chocholy do sklepu i jakos zapomnialy o czarnoskorym przestepcy. Dostaly od bapci na pocieszenie mikolajkowe czapeczki.







No pieknie bylo na jarmarku, z chochołami jest zawsze uroczo. Ale wyobraź sobie że czekałam na jakaś sensacje, trochę widziałam na YT jak mogą zakłócać świąteczne jarmarki, przemarsze nawiedzonych pro Palestyna, no tylko że to wydarzenie, które opisujesz było już poza jarmarkiem. No ale jednak jest i tym samym zakłócenie uroku czasu spędzonego na jarmarku.
OdpowiedzUsuńAkurat tego dnia u nas szalal jeden typ z polnocnej Afryki, chyba mu sie zdawalo, ze jest u siebie, zlazl z palmy i moze polatac z tulipanem, bo i tak pozostanie bezkarny. Tej bandy propalestynskiej na szczescie nie bylo, co nie znaczy, ze nie bedzie, bo tak sie panosza po calych Niemczech, jakby byli u siebie. A dziki latal w bezposrednim sasiedztwie jarmarku, wiec prawie NA jarmarku.
UsuńNo to tak jakby byl na jarmarku czyli jest niebezpiecznie, przygotował sobie broń z tej butelki i mógł atakować, taki musiał być jego cel, dobrze że policja zjawiła się szybko, tylko nie rozumiem dlaczego mieli problem żeby go szybko aresztować. Przecież są przygotowaniu jak takiego obezwładnić.
UsuńMysmy stamtad naprawde szybko odeszly, bo wiadomo, nie bedziemy narazac dzieci na niebezpieczenstwo, wiec nie wiem, co bylo dalej. Widzialam tylko przez szybe sklepu odjezdzajace radiowozy, a kiedy wyszlysmy, to karetka jeszcze stala, ale widzialysmy to z daleka.
UsuńNo i gdzie tu 'Christmas spirit'.
UsuńNo jak to gdzie? Teraz w Europie bedzie juz tylko tak. Betonowe blokady, policja z dluga bronia, czarne czubki z tulipanami albo Arabowie z pasami szahida - teraz to wlasnie bedzie 'Christmas spirit'
UsuńSama wiałabym z takiego miejsca gdzie pieprz rośnie, a jeszcze z dziećmi, to już w podskokach. Tak, dzicz. Nie da się ukryć. Śliczne te Twoje Chochoły i córka też :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, ze czlowiek nie zna dnia ani godziny, kiedy na swojej drodze napotka sfrustrowanego migranta, ktory albo dzgnie nozem, albo wbije siekiere w glowe, albo przeleci twarz tulipanem. Takich zdarzen jest niestety coraz wiecej. Policja tez nie lekcewazy takich zgloszen i do jednego bambusa wysyla od razu trzy radiowozy.
Usuńzapatrzyłam sie na zdjęcia, na córkę, na chrystmasy ... na jarmarki.
OdpowiedzUsuńW sumie bylo przyjemnie, choc wole bywac na jarmarku, kiedy juz jest ciemno, ale corka byla umowiona, wiec nie dalo rady. I powiem Ci, ze mialam... niedosyt, polazilabym jeszcze dluzej. Mimo zagrozen.
UsuńNajgorsze jest to, że kiedy sie wybieramy w takie miejsca jak ten jarmark, nie opuszczają nas myśli, że coś się może stać i cały czas jesteśmy czujni, to odbiera nam dużą część radości i tego już sie dlugo nie pozbędziemy : (
OdpowiedzUsuńChochoły prześliczne a Twoja córka ma piękną o szlachetnych rysach urodę...
Moja Fofi wczoraj zajęła pierwsze miejsce w skokach na koniu , a niedawno była slicznym bobaskiem.
Wielkie gratulacje dla slicznej malenskiej Fofi!!! ♥ Twoja krew!
UsuńTeraz ataki nozownikow zdarzaja sie nie tylko na jarmarkach, w bialy dzien w sklepach spozywczych, do ktorych raczej chodzic musisz, zeby nie umrzec z glodu i nie zarosnac brudem. To dzieje sie wszedzie, bez ostrzezenia i bez powodu. Wlasciciele sklepow juz nawet nie reaguja, nie wzywaja policji, kiedy dochodzi do kradziezy, wola stracic towar niz zycie, skorka nie warta wyprawki. A ze sprawcy pozostaja de facto bezkarni (brak miejsc w wiezieniach), to sa coraz zuchwalsi i bezczelniejsi. Policja ich lapie, sedziowie wypuszczaja, nudza sie, wiec sa sfrustrowani, Niemcy nie traktuja ich jak rownych sobie, nie ma dla nich mieszkan, kobiety nie chca z nimi miec do czynienia, wiec od czasu do czasu dzieja sie okrutne zadymy z ofiarami.
Nie chodze po jarmarkach, one to nie moje "atmosfery" choc gdybym miala dzieci to pewnie bylabym zmuszona - wiec trudno mi porownac nasze z waszymi - choc nieraz slysze o podobnych incydentach zdarzajacych sie w ludzkich zgromadzeniach.
OdpowiedzUsuńWczoraj nasz internet wspominal o was czyli Niemczech - ze w zwiazku z wzmozona iloscia tych tradycyjnych jarmarkow wladze niemieckie zwiekszyly ilosc patroli policyjnych i innych sluzb, takze miejsca beda niedostepne dla samochodow itp.
Zaraz sobie pomyslam o Tobie wiedzac ze lubisz na nich bywac.
Wstyd zeby obywatele kraju musieli nie tylko uczestniczyc w publicznych imprezach z bojaznia ale zeby sie strzec ludzi ktorych wladze nawpuszczaly i jeszcze niejadnego nie mozna ukarac za przestepstwo.
Chcialabym by jednego dnia te wladze sie przebudzily i zrozumialy jaka krzywde robia krajowi i obywatelom
Te skorumpowane kreatury juz za daleko zabrnely w organizowaniu dyktatury w unii, zeby teraz mialo u nich nastapic przebudzenie. Ja zreszta jestem pewna, ze w tym przypadku nie chodzi o pomylke podczas humanitarnego zrywu, a o celowe dzialanie w celu nieodwracalnej likwidacji panstw narodowych, wymieszanie ras, zislamizowanie swiata zachodniego, drastyczne obnizenie stopnia edukacji, bo lemingami latwiej manipulowac i wmawiac im, ze wszystko to jest dla ich dobra. Dac na wabia paszporty do kieszeni, pobudowac autostrady, sklepy zalac towarem - dla narodow bylego ostbloku to znak, ze unia jest ich bogiem. Ale zanim wyjda z tego zachwytu, bedzie za pozno na jakiekolwiek dzialania.
UsuńNa Muska na i jego X nalozono wysoka grzywne, bo nie dal sie zastraszyc i nie ulegl zakusom unii na zezwolenie na cenzure, jak zrobil to Cukierberg z fb. Getynska prokuratura chciala od Muska danych osob, ktore opublikowaly cos, co nie spodobalo sie cenzorom unijnym, a on kazal im spadac na szczaw, to teraz probuja go udupic finansowo.
Ze tak pragneli zrobic to nie watpie, nadal Soros i jemu podobni ciagna swa agende - a jednak u nas zrobilo sie troche takich przebudzonych, m. in. przez ilosc i rodzaj przesteptw jakich ci uchodzcy sie dopuszczaja. Ostatnia "moda " to oblewanie ludzi, wlasciwie kobiet, benzyna i podpalanie a dzieje sie to w autobusach i subway-ach.
UsuńZ tego co wyczytuje to lewacy placza o utracone stanowiska bo byly intratne wiec wyglada ze sama ideologia byla czyms drugorzednm bo gdyby republikanie oferowali im ten sam stolek i place to by tak mocno nie krytykowali Trumpa.
Pantero - nigdy nie pojmiemy poprawnej polityki, nigdy nasza krytyka niczego nie zmieni dopoki solidarnie cale kraje sie nie sprzeciwia a u was to o tyle trudniejsze ze podlegacie Unii.
Ci nasi "politycznie poprawni" (pisze w cudzyslowie, bo nie o poprawnosc chodzi im, a o kase) szczuja na partie opozycyjna, nazywajac ja partia faszystowska, podczas gdy sami stosuja metody terrorystyczne, zeby zachowac stolki pod tlustymi dupami. Finansuja te organizacje bojowkowa czyli antife, zeby bila, niszczyla, a jak trzeba - zabijala. Pisalam o tym Simonie, ktory kaze nazywac sie Maja i ktory siedzi w wegierskim wiezieniu, on i jego banda o malo nie zabili czlowieka, ale trafila kosa na kamien i siedza u Orbana zamiast byc na wolnej stopie w Niemczech, mam nadzieje, ze dostanie surowy wyrok.
UsuńChyba zacznę Cię podziwiać i czcić jako męczennicę. Twoje zdjęcie na święty obraz przerobię i modlić się będę do Ciebie.
OdpowiedzUsuńZrob to, zrob!!! Przynajmniej jedna osoba na swiecie bedzie sprawiala wrazenie, ze mnie kocha. Podeslac zdjecie?
UsuńKoniecznie!
UsuńJusz lecem!
UsuńDawaj! Aureolę Ci muszę domalować. Z alufelgi.
UsuńMnie mnie ta aureola.
UsuńKonieczna, skoroś święta i męczennica.
UsuńJa pi***le aureole!
UsuńNo to miałaś "atrakcje"! Ja też wolę po ciemku, choć jeśli chcę coś kupić, to idę sama i raczej w ciągu dnia. U nas jarmark od 11 grudnia i tylko cztery dni, a właściwie trzy i pół, bo tylko do niedzieli. Mam jednak nadzieję, że uda mi się być na jarmarku świątecznym w Warszawie, bo ma być do szóstego stycznia. Oby obeszło się bez dodatkowych "atrakcji".
OdpowiedzUsuńW Polsce raczej nie bedzie zadnych dodatkowych atrakcji, nawet o ile wiem, nie potrzeba tam betonowych blokow, zeby jakis narwaniec-terrorysta nie wjechal w tlum albo inny frustrat nie potraktowal komus facjaty tulipanem. Ale przy obecnej tuskowej polityce juz niedlugo bedzie jak u nas.
UsuńJa dziękuję za takie atrakcje! Nie dziwię się Zosi, że się wystraszyła, bo sama chyba padłabym na zawał. W moim mieście jarmark jest od tygodnia. W piątek, gdy jechałam w odwiedziny do mamy, wysiadłam pod Wawelem i Grodzką, na której były betonowe bloki (!), przeszłam się do rynku i po jarmaku. Popatrzyłam, pooglądałam, nic nie kupiłam i poszłam na pociąg.
OdpowiedzUsuńChochoły są śliczne jak z obrazka, a w tych czapkach od Ciebie wyglądają jak skrzaty:-)
Cooo??? To i w Polsce juz na wszelki wypadek stawiaja bloki antyterrorystyczne? A to dopiero nowina, myslalam, ze jeszcze na razie macie spokoj od straumatyzowanych uchodzcow.
UsuńNo fakt, chocholy przebrane za krasnoludki sa do schrupania.