Opuszczam Was, ale porzuccie nadzieje, nie na zawsze!
Jade sobie dzisiaj wieczorem do mamy, jutro rano mam nadzieje na spotkanie z Bogusia i moze nawet z kumplem moim Ziutkiem, choc to nic pewnego, bo niewykluczone, ze bedzie chcial sie chlopak wyspac.
Mam nadzieje, na zalatwienie w koncu wszystkich zaleglych spraw urzedowych.
I znow nadzieja splywa na me serce, ze trafie podczas pobytu w miescie Uc na jakies babie lato czy inna zlota polska jesien, ze bede miala okazje gdzies pojsc w ciekawe miejsce, porobic jakies zdjecia, a nie siedziec w chalupie, bo pada i pizdzi.
Mam nadzieje, ze mi pokciukujecie na te ladna pogode.
Ja wiem, ze nadzieja to matka glupich, ale tak zupelnie bez niej nie da sie zyc.
Zostawiam Wam rozanielona Toyke.
Jasne! Kciuki załatwione!
OdpowiedzUsuńA co to za narzędzie tortur?... Widzę, że Toyka zadowolona ,ale nie przyszłoby mi do głowy, że takie instrumenty w ogóle istnieją!;))
Dostalam to kiedys na urodziny, to jest takie cos, czym sie mizia glowe. Mozesz mi wierzyc, ze jest to niezwykle przyjemne doznanie rowniez dla czlowieka.
UsuńO matko, co to za maszyna nad Toyka, dobrze ze recznie obslugiwana, czyli co Toya miala masaz glowy?
OdpowiedzUsuńCzy to naprawde moze byc przyjemne, osobiscie nie lubie jak mi cos po glowie jezdzi.
Ania, powodzenia w konkretnych sprawach a tam Ty i w zla pogode bedziesz biegac po parkach i roznych cudach.
Nie no, w zla pogode to pewnie nie bedzie mi sie chcialo latac, jestem zmarzluchem, a deszczu cielesnie nie znosze. Ale moze cos wymysle pod dachem, choc nie trace nadziei na dobra pogode.
UsuńTo cos to moj masazer glowy, zapewnia niezly odlot, ale jak widac, pies tez to lubi. :)))
Dotarlo do mnie ze bedziesz w polskim urzedzie, az sie boje o Ciebie, zobacz dokument Kieslowskiego “Urzad” bedziesz wiedziala lepiej na co sie przygotowac.
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego od urzedu, a polski (pisowski) urzad to prawdziwy dopust. Jakies smieci, na codzien dolowane czy bite w domu, maja chwilowa wladze nad petentem i skwapliwie ja wykorzystuja. Juz nieraz zdarzalo mi sie zderzac z polska bezsensowna biurokracja.
UsuńJuż zaczynam się cieszyć ze spotkania z Tobą.
OdpowiedzUsuńJa tez nie moge sie doczekac ♥
UsuńNo to miłego pobytu i oby ci urzędy sprzyjały ;)
OdpowiedzUsuńMam, nomen omen, nadzieje :)))) Dzieki, Ninus.
Usuńchyba waąśnie trafisz na piękna jesień, przynajmniej częściowo... najlepszego Pantero, baw sie dobrze.
OdpowiedzUsuńOgladalam prognozy, chyba tylko w czwartek ma na pewno padac, sobota i neidziela bedzie pieknie, pozniej troche slonca z mozliwymi opadami. Mogloby byc lepiej, ale nie ma co narzekac. Dzieki :*
UsuńOjej, bałabym się, że zwierzakowi oko uszkodzę. Z tą pogodą niby ta złota jesień to może być różnie, ale może Ci się uda. Tu to tylko ten weekend zapowiada się ładnie, a potem już chłód. No ale kciuki potrzymam, głównie za to, by Ci się wszystkie urzędowe sprawy udało załatwić.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
No gdzie ja bym mojemu skarbowi mogla krzywde zrobic? Bardzo ostroznie ja masowalam i, jak widac, sprawialo jej to wielka rozkosz. :)))
UsuńJa caly czas nie trace nadziei, ze jednak uda mi sie trafic na niezla pogode, no a sprawy urzedowe tez widze optymistycznie, bo co mam sie zawczasu martwic, co nie?
weekend ma być ładny ale od poniedziałku deszcz :( mimo wszystko dobrego pobytu!
OdpowiedzUsuńOj, nie strasz, Kaska! Nie bedzie deszczu i juz! Prosze mnie tu nie krakac, bo jeszcze wykraczesz. :)))
UsuńDzieki :*
Szerokiej drogi. Szkoda, ze ci wrózbiarze od pogody nie wiedzieli o Twoich zamiarach (chetnie bym Ci ciepelka podeslala, ale nie wiem, jak zapakowac :S. )
OdpowiedzUsuńChi, chi, zaraz mi sie wydawalo, ze sie Toyce spodoba :)).
Ciepelko chetnie przyjme, ale nie Twoje upaly i susze, takie 20°C mogloby byc i bez deszczu, a kiedy wroce, to moze juz padac i byc zimno, wtedy bedzie mi wszystko jedno.
UsuńMiłego pobytu i ślicznej pogody życzę.
OdpowiedzUsuńNa razie nie narzekam, choć za gorąco nie jest, ale słonko daje.
UsuńPogoda ma być. Tylko zimno będzie. ;)
OdpowiedzUsuńWolałabym oczywiście ciepelko, ale nie narzekam, jest ślicznie.
UsuńWracaj cała i zdrowa, kobieto! :-D
OdpowiedzUsuńWrócę, przyrzekam. No chyba, że pójdę kiwac, kiedy mnie aresztuja na proteście.
UsuńBardzo chciałabym się z Tobą też spotkać, ale ten tydzień zagmatwał się bardzo...więc do wiosny!
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze... Ale zaraz idę na protest, więc niewykluczone, że mnie kulsony na dołek wsadza, a tam może być różnie, sama wiesz...
UsuńZostanę siem meczennicom za poglądy.
Szkoda, że ta Łódź jest tak daleko:) I tam, i tu , szkoda:) Fajnego pobytu:)
OdpowiedzUsuńWszedzie jest daleko, kiedy nie dysponuje sie autem, zeby podjechac, nawet w samej Lodzi. A korzystanie ze srodkow miejskiej komunikacji to ryzyko, bo wiekszosc lata bez masek. W sklepach to samo, a w autobusie, ktorym jechalam do Polski, tez nikt nie reaguje. Tam chyba tylko ja jedna bylam zaslonieta.
UsuńMam nadzieję,że pozałatwiałas swoje sprawy i spędziłaś fajowy czas z mamą.Pogoda też była niezła .U nas dziś nawet słońce świecił otrochę.Ale Toyka zachwycona drapaczką.Gosia z J
OdpowiedzUsuńGosia, nic nie zalatwilam. W tym zalosnym kraju nie istniejesz i nie masz zadnych praw, nie posiadajac peselu albo co najmniej zameldowania. Liczy sie Polak, Europejczyk nie ma zadnych szans na cokolwiek. Nie wiem, po co Polska chce pozostac w unii, skoro inni obywatele traktowani sa gorzej od jej obywateli.
Usuń