Wypelnilismy obywatelski obowiazek i niech sie dzieje wola wiekszosci, o ile oczywiscie mniejszosc nie bedzie probowala wplynac na wynik wyborow, bo niestety dochodza sluchy, ze zdarzaja sie pewne, jakby to ujac, "nieprawidlowosci". Ale przeciez to tylko przypadki pojedyncze, dokladnie jak przy atakach terrorystycznych, gwaltach, napadach z uzyciem noza czy innych czynow karalnych. No gdziezby w panstwie prawa ktokolwiek chcial manipulowac wynikami wyborow, ale dzie tam! A juz zwlaszcza niezwykle uczciwa lewa strona areny politycznej z ta ich antifa na czele.
Dosc o polityce, juz mi uszami kipi, a konca nie widac, bo trwa kampania w Polsce i sila rzeczy czlowiek sie troche interesuje. Pamietacie, pisalam o polowaniu na kierowcow wszelkimi mozliwymi sposobami, jak nie stawianiem wszedzie radarow, czy to stalych, czy mobilnych i kasowaniu dzieki nim milionow (tyle, ze te miliony ida nie na remonty ulic czy ulepszenia ruchu drogowego, bo w tej kwestii nic sie nie zmiania), to wysylaja na ulice pracownikow Ordnungsamtu z calowkami, zeby sprawdzali, czy auta parkuja w nakazanej odleglosci 5 metrow od skrzyzowania, co jest oczywista szykana na takich uliczkach jak nasza, gdzie na wage zlota jest kazdy centymetr, bo po prostu brak jest odpowiedniej liczby miejsc parkingowych.
Jakis czas temu podczas wypadku zostal skasowany radar, taki staly w kolumnie, nakierowany na oba pasy ruchu. Przez jakis czas moglam sobie przejezdzac skrzyzowanie na luziku, bez nogi na hamulcu, zeby moc w kazdej chwili wdepnac, gdyby nagle swiatlo zmienilo sie na zolte. Kiedys swiatla na skrzyzowaniach zmienialy sie jednakowo i jesli czlowiek jezdzil pewna trasa codziennie, mogl przewidziec, czy zdazy przejechac skrzyzowanie. Teraz jest inaczej, wlasciwie lepiej, bo nad sygnalizacja swietlna zainstalowane sa fotokomorki i jesli na ulicy podporzadkowanej nic nie stoi, to swiatla sie po prostu nie zmieniaja, co znacznie poprawia plynnosc ruchu. Ale... w zwiazku z tym czlolwiek nigdy nie wie, kiedy na nastepnym skrzyzowaniu bedzie mial zolte. Troche kieruje sie obserwowaniem swiatel na przejsciu dla pieszych, bo one zapalaja sie na czerwono wczesniej od tych jezdniowych i jesli tam widze dwa czerwone (na kazda polowke ulicy osobne), to juz trzymam stope na hamulcu, zeby moc w miejscu sie zatrzymac. No jest nerwowka na tym skrzyzowaniu, nie ma co ukrywac.
Kiedy we wtorek jechalam do pracy, z daleka widzialam mrugajace swiatla pojazdow ratunkowych, a przejezdzajac obok widzialam, ze znow cos bylo na tym skrzyzowaniu, ale nie moglam sie za duzo przygladac, bo jechalam. Dopiero kiedy wracalam z pracy, widzialam zdewastowany maszt sygnalizacji swietlnej, ktora nie dziala do dzisiaj, a razem z nia nie dziala radar, tralala! Znow bedzie jakis czas spokoj i przejezdzanie tego skrzyzowania bez nerwowki. Wspolczuc nalezy tylko tym z ulicy podporzadkowanej, bo skrecic stamtad bez swiatel, zwlaszcza w lewo, graniczy z cudem, jako ze ta glowna ulica jest poludniowym wjazdem do miasta z autostrady i jest ulica bardzo ruchliwa dwupasmowa.
No jak to już po głosowaniu, ja myslam że to dzisiaj w niedzielę, jakoś nie czułam wczoraj że szykujesz się do ważnego wyjścia, no niestety poszłam spać wcale nie zaciskając kciuków. Teraz jestem w panice że może nie udać się tak jak ja chciałam, nie bawię się, że nie potrząsnęłaś mną lepiej wczoraj “zaciskaj kciuki !!”
OdpowiedzUsuńTak, to dzisiaj, a na glosowanie dopiero pojdziemy, troche na wyrost napisalam, ze juz po. A o kciukach napisalam Ci na mailu, ale pewnie juz spalas. Masz jeszcze czas na kciuki, bo dopiero idziemy, a wstepne wyniki zostana ogloszone za jakies 14 godzin.
UsuńUfff no to ulga, czyli Ty narozrabiałaś. Szykuj się, pindruj, może weź jakaś maczugę i wszystkie papierki wyborcze powypełniaj po naszemu, może pozwolą Toyce głosować w końcu córeczka jest pełnoletnia. Zaciskam kciuki, może modlitwa by pomogła ale ja niewierząca i chyba nie pamiętam jak sie modlić. Jeszcze mam jeden pomysł podłapany na różnych blogach -kłucie laleczek lewicowo-zielonych.
UsuńNa pewno wezme swoj dlugopis, bo juz raz sie tam zdarzylo, ze do glosowania naszykowali olowki, a te latwo zetrzec gumka. No i nie modl sie za zadna cene, zobacz, wszyscy modla sie za Franciszka, a jemu jest coraz gorzej i pewnie umrze. Tyle wnosi modlitwa, wiec prosze sie nie modlic, no chyba ze za CDU albo SPD. :)))
UsuńNie grozi mi modlenie, nie pamiętam modlitw, tak samo jak nie pamiętam wierszyków, jak Cie znam to Ty pamiętasz. No cóż pozostaje mi kłucie laleczek, prymitywne działanie ale może będzie skuteczne. Na brzuszkach laleczek wyskrobie imiona CDU, SPD, jak masz jeszcze jakieś imię to dawaj, mam trochę szmacianych laleczek. Będę kłuła do skutku, niech się krew leje.
UsuńZielona laleczke kluj najbolesniej, potem czerwona, na koncu czarna i mamrocz zaklecia. Po kluciu kazdej urwij leb. :)))
UsuńZrobi się. Nie wiedziałam że trzeba urwać łeb.
UsuńSicher ist sicher, zlo trzeba dusic (i urywac leb) w zarodku. Nie zaszkodzi dodatkowo kolek osinowy, zeby sie nigdy nie odrodzilo. :)))
UsuńCo do płacenia mandatów to ja jestem oryginał, bo zawsze pozytywnie patrzyłam na to, bo zawsze wiedziałam że należy mi się, płaciłam od razu (niektórzy moi znajomi to czekali do ostatniego dnia), nie złościłam się, nie żaliłam, ale moi znajomi zamęczali mnie, bo przecież oni tylko na chwilę stanęli tam gdzie był zakaz i cała reszta wykroczeń różnych.
OdpowiedzUsuńJa zawsze place od razu, zeby nie zapomniec, bo po co urzad ma mi przypominac i zle sobie o mnie myslec. Z tym mandatem za parkowanie za blisko skrzyzowania to jednak bylam wkurzona, bo to czysta szykana na takich ciasnych uliczkach o naprawde malym ruchu, gdzie zaparkowanie blizej niz wymagane 5m nie stanowi ani zagrozenia, ani nie zaslania widoku. Ale trzeba nakarmic te tysiace pasozytow, wiec miasto wychodzi ze skory, zeby zdobyc pieniadze i karze za wszystko. Tego kiedys nie bylo.
UsuńNo takie pomysły maja na robienie pieniędzy, ściągać od ludzi. Głowy słaba pracują, bo gdyby tak lepiej głowami ruszyli to mogliby polikwidować mnóstwo niepotrzebnych organizacji, mnóstwo biurokracji-darmozjadów, ale siebie nie rusza.
UsuńNo a przede wszystkim mogliby deportowac bandziorow, bo oni jak nie na socjalu, to w wiezieniu - kazda opcja na koszt niemieckiego podatnika.
UsuńO tak, od razu mieliby oszczędności miliardowe i jeszcze polikwidować te wszystkie organizacje które opiekują się nimi, następne miliardy.
UsuńDlatego tak sie osrywaja z mandatami, radarami i calowkami, bo kasa pusta, a zrec tym bandziorom trzeba dac i oplacac dach nad glowa.
UsuńMam nadzieję, że wygra partia na którą głosujesz. Co, do mandatów, to są ciut za drogie na moją kieszeń i staram się jeździć zgodnie z przepisami...
OdpowiedzUsuńJa juz tez nauczylam sie respektowac ograniczenia szybkosci, bo mimo ze jestem na stronie fb, ktora ostrzega, gdzie stoja lub gdzie wlasnie stawiane sa radary, to czasem postawia w nocy w cywilnym aucie i nikt nie ostrzega. Ale znasz warunki na naszych uliczkach, tu nie ma mozliwosci utrzymywac te 5 metrow po kazdej stronie skrzyzowania, bo to miejsca dla czterech aut. Oni to wiedza, ale wlasnie na tym bazuja i szykanuja ludzi, zeby miec dla ich oprawcow-nozownikow.
UsuńMam na żywo te Twoje wybory w Niemczech, pisze teraz z iPada ale zajrzałam do laptopa na YT a tu Times Network, czy Times Now i mam pomieszczenie wyborcze, trzy punkty gdzie w ukryciu głosują, potem idą do stołu żeby oddać te głosy, tam siedzą dwie osoby, jednej pokazują dokument, potem u wrzucają papiery do specjalnego pojemnika z otworem. Śmieszne bo ten facet cały czas zakrywa ten otwór kartka papieru, odsuwa tylko na moment kiedy wrzucają papier. Ludzie ciepło ubrani zimowe kurtki, szaliki, czapki, porządne buty. A ja siedzę prawie naga w singlecie, majtkach i boso przy otwartych drzwiach do ogrodu.
OdpowiedzUsuńJak na te pore roku to i tak mamy bardzo cieplo, jest +10°C, ale bez kurtki niestety sie nie da. To zaslanianie szpary w urnie wyborczej jest typowe dla Niemiec, podczas wszystkich moich wyborow tez to zauwazylam, zawsze ktos siedzi i udostepnia szpare, a potem ja zaslania. Uwazam to za idiotyzm, ale tak jest.
UsuńTeż to chronienie szpary zdziwiło mnie, ale co kraj to obyczaj.
UsuńO właśnie przybiegła jakaś młodziutka i spieszy się jej, od razu pognała do stołu, no ale pogonili ja do kabinki, ma ładne kozaki i spojrzała na mnie. Pierwsza osoba czujna na kamerę.
AfD-owcy nawolywali chetnych do ustawiania sie w lokalach wyborczych jako obserwatorzy i uwaznego patrzenia komisjom na rece, szczegolnie podczas liczenia glosow. Bo nigdy nic nie wiadomo... nieprawdaz...
UsuńW moim dawnym stanie swiatla inaczej pracowaly niz tutaj. Roznica z Twoimi to glownie czestotliwosc zmiany swiatla - kazde ma kamery ktore komus pokazuja natezenie ruchu samochodowego, godziny szczytu wiec w roznych porach dnia sa rozne. Mnie zawsze zloscilo iz te pozwalajace skrecac w lewo byly niezmiernie szybkie, doslownie tyle by przepuscic dwa samochody a tymczasem zawsze ten przede mna byl zagapiony i zamiast ruszac to stal, pewnie gapiac sie w telefon, i zatrzymywal caly sznurek innych. Wiele razy musialam trabic by takiego obudzic. Tutaj z kolei swiatla trwaja bardzo dlugo. Zloscilo mnie z poczatku ale w koncu zauwazylam ze jest w tym rozsadek i nawet zaczelo mi sie podobac. Co jeszcze mi sie podoba to to ze przed kazdym nastepnym swiatlem jest tablica oznajmiajaca do jakiej ulicy/skrzyzowania dojezdzasz. Mnie, nowej w miescie i na Florydzie bardzo ulatwia orientacje a takze daje czas by sie ustawic w odpowiednim pasie.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwoscia oczekuje wynikow wyborow - trzymalam za Ciebie palce! Oby byly odpowiednie :)
Wlasnie wrocilam z glosowania, nawet spory ruch, ale tu zawsze glosuje jakies 70% uprawnionych. Teraz poczekam do godziny ogloszenie wstepnych wynikow, choc nie spodziewam sie zadnych niespodzianek.
UsuńTe fotokomorki na sygnalizacji swietlnej sa z jednej strony bardzo praktyczne, z drugiej jednak moga stanowic pulapke przy obecnosci radaru. Bardzo praktyczne jest to, o czym piszesz, ze sa tablice z nazwami nastepnych ulic, szczegolnie wlasnie dla nowych mieszkancow albo turystow.
Napisałaś "szykany", wyświetliło mi się skojarzenie :) U nas szykany to inaczej muldy spowalniające jadące samochody. Wiesz, gdzie u nas jest tych muld najwięcej? Na drodze prowadzącej do szpitala! nawet gdyby kierowca karetki depnął mocnie to u tak po chwili musi hamować, żeby rzeczoną szykanę gładko przejechać. Ktoś mądry inaczej musiał dłuuuugo nad tym myśleć... wrrrrr...
OdpowiedzUsuńJa zawsze znalam definicje szykan jako dzialanie, ktorego celem jest dokuczenie komus lub przesladowanie go. Od tego jest czasownik szykanowac kogos.
UsuńNo a takie muldy przy wjezdzie do szpitala to rzeczywiscie wymyslil ktos kto sie z glupim na lby pozamienial.
Bardzo tu pasuje to zamienianie się z głupim na łby :D:D:D
OdpowiedzUsuńTe szykany to u nas też są takimi szykanami od dokuczania komuś, a jednocześnie oznaczają te muldy. Jednak szykany od dokuczania są zdecydowanie częściej używane. Chociaż... zobacz, te szykany na drodze dokuczają kierowcom, więc może ta interpretacja jest właściwa?
Wszystko, co czyni ludziom zycie upierdliwym, to jakis rodzaj szykanowania. Zyje w tym miescie od 36 lat i nigdy jeszcze nie bylo takich nagonek na kierowcow, takich szykan wlasnie, jak w ostatnim czasie. A juz oplaty za godzine parkowania w srodmiesciu przechodza ludzkie pojecie.
UsuńOj, to ja bardzo współczuję. W Polsce również szykanuje się kierowców, między innymi opłatami za parkowanie. Ot - onegdaj człowiek jechał, parkował i było ok, teraz nie jest ok, bo trzeba płacić, płakać i płacić! Moją ulicę ostatnimi laty przebudowano, dołożono miejsc parkingowych. Jedna z bardziej obleganych ulic jest obecnie tak wąska, że ledwo mogą się minąć jadące z obu stron pojazdy. Zaparkować jest jeszcze trudniej - albo dostanie się szansę od któregoś z kierowców albo się stoi i formuje korek, czekając na możliwość zaparkowania. Massssakra!
UsuńA ja dopiero niedawno nauczylam sie parkowac na koperte, choc prawo jazdy mam ponad 50 lat. Potrzeba matka zdobywania nowych umiejetnosci :)))
Usuń