Translate

10 października 2025

Fatum

   Bardzo mi, qrna, sluza te nieprzespane noce, ostatnio jakies fatum sie na mnie zawzielo i postanowilo mnie wykonczyc. Trwa to jakies dwa tygodnie, moze troche dluzej, i na powaznie zaczyna mnie wqrwiac i meczyc. Zawsze sypialam dobrze, no ale sie zestarzalam, dziwne tylko, ze dopiero od dwoch tygodni. Miewalam czasem dziwne noce, ale byly to pojedyncze przypadki, teraz mam tak co noc. Jako ze jestem nerkowcem z tendencjami do kamieni nerkowych, pije w dzien sporo, wiec w nocy najczesciej musze wstawac, do rzadkosci naleza przespane w calosci noce. Ale po skorzystaniu z toalety natychmiast zasypialam. Teraz nie budzi mnie pecherz, tylko jakies inne cholerstwo i to na ogol zawsze blisko godziny 3.00. Udalam sie nawet do wujka gugla z pytaniem, co to za franca byc moze. No np. alkohol przed snem (odpada, nie pije), pozna kolacja i pelny zoladek (nie jem pozno), duszna sypialnia (spimy w chlodzie, nigdy nie odpalamy tam grzejnikow, okno jest na ogol uchylone), cykl snu i przygotowywanie sie organizmu do nowego dnia (a wczesniej sie nie przygotowywal? dopiero od dwoch tygodni?), korzystanie i obecnosc obok lozka urzadzen elektronicznych (telefon lezy w kuchni, w lozku nie uzywam), bezdech nocny i stres. No jasne, tu cie mam! Mam bowiem od ponad 20 lat zdiagnozowany bezdech nocny, ale poniewaz zaproponowano mi maske na noc, to od razu zrezygnowalam, bo 1. sypiam wylacznie na brzuchu i na boku, 2. z tym kneblem na paszczy moglabym zapomniec o spaniu, 3. nosilabym odcisk maski na pysku przez caly dzien. To juz wole we snie umrzec niz sie tak meczyc, ale paczta ludzie, minelo ponad 20 lat, a ja zyje, tylko w nocy sie mecze. No i ten slynny stres, bo jak konowaly nie wiedzo, co temu pacjentu dolega, to w leb go stresem i sprawa zalatwiona. Serce przestalo mi wspolpracowac, a rozliczne badania nie zalatwily zadnej diagnozy - stres, w uszach mi dzwoni tak, ze moglabym sobie leb odrabac od wqrwu - oczywiscie stres, nie spie po nocach - no jakze inaczej, stres. No wiem, ze go mam, tego stresa, ale zeby az tak mnie opanowal??? Zasypiam bez najmniejszych problemow, jestem zmeczona po dniu pelnym wyzwan, czesto latam po swiezym powietrzu z Toyka i mecze sie fizycznie, wiec z zasypianiem nie mam szopek, dotad tez nie mialam z przesypianiem calej nocy, teraz sie to zmienilo i wkurza.
   I co gugiel na koniec radzi? OGRANICZ STRES radzi sukinkot, tylko nie pisze, jak mam to zrobic. Kawy i alko nie pije, urzadzen nie uzywam, spie w chlodzie, aktywnosci mam w dzien po kokarde, nie zre po 18.00, ale z tym stresem to pojechal po bandzie bez trzymanki. JAK?!? Na szczescie na sam koniec malym drukiem kaze pojsc do lekarza, bo przyczyna moze byc inna. Tylko kiedy ja mam znalezc czas na kolejnych lekarzy? Terminarz w pazdzierniku swieci sie u mnie na czerwono, mam tyle do zalatwiania, ze nie mam nawet czasu podzwonic po lekarzach, a wielu zu nich nie chce w ogole przyjmowac nowych pacjentow, wiec najczesciej jest to droga przez meke i dodatkowy stres.
   Ale jest jeszcze inne wytlumaczenie i gdybym tak mocno nie stapala po ziemi, to pewnie bym sie go uczepila jak pijany plotu:


   Taaa... jakas dusza, ktora utknela miedzy swiatami i trafic nie moze we wlasciwe miejsce, postanowila zaklocac mi sen. Potrzebuje egzorcysty?

12 komentarzy:

  1. Zrobiłaś tak dokładne rozeznanie w temacie - niespania w nocy czy też budzenia się o godzinie 3.00 że nic już więcej nie wymyślę żeby Ci pomoc. Ja zresztą mam podobne noce i też nie wiem dlaczego. No i nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy że i lekarze maja takie noce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie kazdy ma, mial albo bedzie mial takie glupie przebudzenia, ale zauwaz, to ostatnie wyjasnienie mogloby byc prawdziwe. Czesto lezac i usilujac zasnac, mysle o tych, ktorzy odeszli, ostatnio najwiecej o Star, wiec moze tym ja przywoluje...

      Usuń
    2. Na pewno takie myślenie zakłóca spanie. Rzecz w tym że jak chcesz zasnąć z powrotem to musisz wyłączyć myślenie, ja wtedy stosuje technikę powtarzania w myśli “śpię, śpię, ….” tak bez końca i często udaje się.

      Usuń
    3. Bede musiala sprobowac, bo o ile np. w dzien udaje mi sie wylaczac myslenie (tak mysle, bo nie jest latwo nie mylsec, o ile to w ogole wykonalne?) np. sluchajac na spacerze podcastow, skupiona jestem na jednym, wiec wylacza sie drugie. Ale tak lezec w ciemnosci i nie myslec, to chaba bardzo trudne, bo to wymarzone przeciez warunki do myslenia. :)))))

      Usuń
    4. A i cieszę się że wierzysz w życie pozagrobowe.

      Usuń
    5. No wlasnie nie wierze, ale cos MOZE byc na rzeczy o tej 3.00 nad ranem, co nie? :)))

      Usuń
    6. Nie mam ambicji okreslenia sie wszystko wiedzaca ale moim zdaniem robisz przed zasnieciem to co najgorsze - rozmyslasz o zmarlych.
      Zmus sie do zasypiania z innym rodzajem mysli, pogodnych zamiast o umrzykach.

      Usuń
  2. egzorcysta potrzebny od zaraz.
    u mnie to stres ... niestety i bezdech z pewnością. oraz każda ilość alko, nawet śladowa, tak siekur...a porobiło. ale nie wstaje o 3ej, tylko śpię krócej. a mój organizm zdecydowanie potrzebuje 8 godzin i musze sobie znajdować miejsce po południu, żeby zalec. na te okoliczność zakupuje sobie do gabinetu kanapę...żółtą ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to nie mam nawet gdzie polozyc sie po poludniu, abstrahujac, ze w dzien trudno mi zasnac, musialabym miec pomieszczenie absolutnie zaciemnione, a nie mam. A ja roznie, raz wstaje po godzinie bezproduktywnego lezenia, a raz leze sobie dalej i rozmyslam. Powoli zaczynam sie obawiac, ze bedzie jeszcze gorzej, bo moj stres nie tylko nie ustepuje, ale sie nasila.

      Usuń
  3. Tylko że to jest prawda z tym stresem. Potrafi nawet uruchomić raka.
    A propos raka, kolejna moja koleżanka, młodsza ode mnie, ma raka skóry. A Bratowa będzie miała trzecią operację, tym razem całkowite usunięcie piersi. Mój brat już nie wyrabia psychicznie. Z racji opieki nad chorą osobą może iść nawet na pół roku zwolnienia, ale woli iść do pracy, żeby przez ten czas odetchnąć i naładować baterie, bo ona przeżywa katusze, a on podwójne, za nią i za siebie. Ech, życie, gdybyś ty mordę miało...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okrutnie mi przykro, naprawde! Nalezy tylko dziekowac opatrznosci, ze bratowa jest pod naprawde dobra opieka medyczna i pewnie psychologiczna. Ma szczescie, ze jej to w Polsce nie zlapalo.
      A ja juz nawet nie robie badan profilaktycznych, jest mi wszystko jedno, moze uda sie predzej.

      Usuń
  4. Oj dobrze wiem jak wkurzajaca moze byc taka bezpowodowa bezsennosc, zwlaszcza ze warunki spania mam wspaniale. Ja przynajmniej znam przyczyne .
    Tez dosc latwo usypiam ale budze sie zbyt wczesnie a gdy nie moge usnac to znalazlam sobie dosc pomocny na to sposob - pewien temat z mlodosci. Gdy o nim mysle, wspominam zaraz usypiam - bo masz racje, nie da sie nie myslec ale mozna wybrac temat do przemyslen.
    Zycze by sie odmienilo na lepsze.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Fatum

    Bardzo mi, qrna, sluza te nieprzespane noce, ostatnio jakies fatum sie na mnie zawzielo   i postanowilo mnie wykonczyc. Trwa to jakies d...