Kiedy jade wlasnym autem jako kierowca, to specjalnie nie rozgladam sie na boki, zeby przypadkiem nie przydzwonic w kogos, ale w ubiegly piatek, kiedy wracalam autobusem od okulisty i Fielmanna, gapilam sie przez okno i mijajac cmentarz miejski, zauwazylam jakies wielkie portrety na terenie cmentarza. Widok byl dosc niezwykly, wiec pomyslalam, ze musze tam podejsc i zobaczyc, o co chodzi. Probowalam szukac w internecie, ale teraz wiem, ze wrzucilam nieprawidlowe haslo, wiec nic nie znalazlam. W sobote nie dalam rady, wiec polecialam w niedziele i, jak sie okazalo, byl to ostatni dzwonek, bo wystawa konczyla sie wlasnie tego dnia.
A byl to "Tydzien Godnosci", trwal od 5.10. do 12.10.25 i obejmowal wystawy, wydarzenia artystyczne, dyskusje oraz wieczor muzyczny. Organizatorem bylo miejskie hospicjum, a wystawa odbyla sie wlasnie na cmentarzu. Gdybym wiedziala wczesniej, pewnie odwiedzilabym tez inne miejsca. Ale na cmentarz zdazylam, obfotografowalam dla Was te wielkie portrety ludzi, ktorzy wypowiadali sie, co rozumieja pod definicja slowa GODNOSC, poza tym z boku wisialy transparenty z tym slowem w wielu jezykach, na samym dole jest wyjasnienie, w jakim to jezyku. W sumie dosc interesujacy projekt. Obejrzyjcie sobie: (oczywiscie ten oglupialy blogger publikuje wszystko od dupy strony, wiec poczatek jest na samym koncu, nie mam niestety wplywu na to brakoróbstwo)
![]() |
Kaplica cmentarna |
Kazdy portret mial osobny QR-Code, mozna bylo tym sposobem przywolac sobie dana wypowiedz na smartfonie. Niezly pomysl!
I to by bylo na tyle, ze tak pojade klasykiem, mnie sie podobalo, choc jesli mam byc szczera, te wypowiedzi o godnosci byly dosc przewidywalne, w wiekszosci oklepane banaly, ale pomysl wystawy mimo to spodobal mi sie i ciesze sie, ze zdazylam ja zobaczyc.
Wspanialy pomysł i jeszcze w takich przepięknych okolicznościach przyrody, jesień najbardziej pasuje na te przemyślenia o godności i właśnie na cmentarzu.
OdpowiedzUsuńWidzę przede wszystkim portrety kobiet i o ile mi to zbiorowe zdjęcie pozwala zobaczyć na moim iPadzie to są w większości kobiety.
W przewadze rzeczywiscie sa kobiety, ale mezczyzn tez nie brak, w tym jakis murzynski kacyk w uroczystej szacie. Na czwartym zdjeciu od konca sfotografowalam tez ludzi, zeby pokazac, jak gigantyczne byly te banery ze zdjeciami, na moje oko co najmniej ze trzy metry. Robilo wrazenie.
Usuńpomysł świetny, lubię takie projekty, natomiast właśnie miałam zapytać, jakie wypowiedzi? bo chyba właśnie, to powinno być najważniejsze...czy jakas niebanalna, czy zauwazyłas jakąś prawidłowośc?
OdpowiedzUsuńNie czytalam wszystkich wypowiedzi, zycia by nie starczylo, ale te, na ktore rzucilam okiem, byly wlasnie banalne, szczegolnie wypowiedzi nie bialych. Jakby czytac z propagandowej ksiazeczki. Zreszta sama powiedz, co mozna niebanalnego powiedziec o godnosci, wszyscy mniej wiecej mowia jednakowo, dla kazdego znaczy podobnie.
UsuńNiemniej i tak projekt mnie zachwycil oraz okolicznosci wystawy. Dobrze, ze pogoda dopisala, bo o tej porze roku to jednak ryzyko wystawiac na swiezym powietrzu.
No właśnie, to samo miałam napisać, że trudno o godności powiedzieć coś niebanalnego, bo wszyscy rozumiemy ją mniej więcej tak samo.
UsuńChoć są ludzie robiący rzeczy niegodne, co wcale nie wpływa na ich własne, indywidualne poczucie godności.
Oj, Ninka, Ty zawsze powiesz cos, co ja mysle, ale nie umiem tego tak ladnie ubrac w slowa :)))))))
Usuńkurcze, mnie zaskoczyło najbardziej, że takie wystawy macie na cmentarzach??
OdpowiedzUsuńod czasu wypowiedzi poetów, pisarzy i zwykłych ludzi po 2wojnie, w kontekście holocaustu czy obozów nic co powiedziano i napisano o godności mnie już raczej nie zaskoczy.
Organizatorem tego tygodnia godnosci bylo miejskie hospicjum, a zreszta tu cmentarze to praktycznie parki, nie ma jak w Polsce grobu na grobie, wiec w sumie poustawianie tych wielkich portretow w parku jest chyba na miejscu. Nie bylo zadnych odniesien do drugiej wojny i holokaustu.
UsuńKilka lat temu pisalam na starym jeszcze blogu o wystawie rzezb na innym cmentarzu, bo jest na tych naszych cmentarzach po prostu duzo miejsca, a ludzie traktuja je jak parki. Ja sama czesto chodze z Toya na spacery na cmentarz.
A ja mam ochotę powiedzieć tak, że z godnością trzeba też traktować ludzi nawet jak się z nimi nie zgadzamy.
OdpowiedzUsuń@Teresa - W stosunku do innych to chyba raczej jest szacunek, czy może się mylę? 🤔 Godność to chyba raczej my o nas samych oraz to, jak odbieramy podejście innych do nas?... 🙃
Usuń@Aska, no teraz nie jestem pewna jak to po polsku, bo po angielsku jest na pewno ‘treat people with dignity and respect..’ wiec może tak mi przetłumaczyło się, widocznie najpierw pomyślałam po angielsku.
Usuń@Teresa - No tak, to są chyba te niuanse językowe, które się czuje, ale w tłumaczeniu dosłownym wychodzi czasami koślawo 😄
Usuń@Aska, ale cyrk, bo zapytałam polskiego wujka Google “..z godnością trzeba też traktować ludzi..” czy to poprawnie ? i dostałam odpowiedź “Tak, powiedzenie
Usuń“z godnoscia trzeba też traktować ludzi..” jest poprawne i odzwierciedla powszechną normę etyczną i prawną. Oznacza ono, że każdy człowiek, niezależnie od jego cech czy sytuacji, ma wrodzoną, niezbywalną godność, która należy szanować w każdej sytuacji.
@Teresa - Też sobie wyguglałam i podało mi definicję podobną do Twojej. Ja bardziej brałam to "na chłopski rozum" 😄
UsuńPozwolcie, ze sie wtrace. Tutaj trwala piekna dyskusja, a ja w tym czasie sprzatalam balkon. Moim zdaniem Aska jest blizsza prawdy, traktuje sie kogos z szacunkiem, a godnosc sie ma swoja wlasna. Pamietacie, w Polsce pytano o nazwisko "pani godnosc?". Ja odbieram to tak, ze jak Cie trzyma ktos na muszce, to albo odchodzisz z godnoscia, patrzac mordercy w oczy, albo blagasz na kolanach o zycie. No moze nie trafiony do konca przyklad, ale taki mi sie nasunal. Czyli ze to my mamy wlasna godnosc, a innych traktujemy z szacunkiem.
UsuńNo nie jest to latwy temat, a roznice jezykowe jeszcze go utrudniaja.
No dobrze, przyznaje racje Aśce i Panterze. Tak czułam że Google jest tylko poprawny politycznie a nawet gorzej bo ‘woke’ i chciał mi się tylko podlizać.
UsuńAle tak sobie myślałam i robiłam różne analizy zaczynając od założeń, nawet pomyślałam o twierdzeniu odwrotnym i kiedy czytam “..traktuje się kogoś z szacunkiem, a godność się ma swoją własną..” to co Ty Pantero na to że wyszło mi “że jak nie mamy szacunku do kogoś, to nie mamy swojej własnej godności..”
Teraz tylko matematyk powinien wkroczyć do dyskusji.
To nie tak, jedno od drugiego nie zalezy. Przeczytaj definicje, jaka dal mnie gugiel i co przetlumaczyl na polski (pod komentarzem Serpentyny), mysle, ze to bardzo trafna definicja godnosci.
UsuńOczywiscie ze przeczytałam to co piszesz do Serpentyny i tak definicja jest dobra.
UsuńNa logikę jedno od drugiego nie zależy ale na mój własny użytek będzie właśnie tak samo jak z tym przezywaniem “kto się przezywa, sam się tak nazywa !
Przypomnialy mi sie piaskownicowe powiedzonka :))))))))
UsuńZgadzam sie z Aska - szacunek raczej a nie godnosc, choc ta godnosc narzucila Pantera bo pewnie tak jej jezyk niemiecki zasugerowal. Ale to drobny szczegol, nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie rowniez z Teatralna - wedlug mnie lepiej byloby urzadzic ta wystawe w innym miejscu - i tez , niby nic zlego ale czy cmentarz przyciagnal tylu wizytatorow ilu by inne miejsce zwabilo? Mnie by nie przyciagnal. Pewnie ze wypowiedzi sa banalne bo co nowego mozna wymyslec?
Serpentyna, a ja przetłumaczyłam niemiecki tytuł na angielski i przecież “dignity” jest po polsku godność, tam w tytule nie ma słowa “respect” szacunek. I jeszcze zobacz moja odpowiedź wyżej co Google powiedział.
UsuńProsze mnie tu nic nie imputowac, ja nie narzucalam niczego nikomu. Zreszta po niemiecku godnosc to Würde, a szacunek wobec innych to Respect.
UsuńJak napisalam pod dyskusja Teresy z Aska, u nas cmentarze to praktycznie parki i nie uwazam, zeby to bylo niewlasciwe miejsce do organizowania wystaw.
A tak przy okazji i ja wrzucilam Würde do gugla, a potem ów gugiel przetlumaczyl mi to na polski. Mysle, ze to dobra definicja:
"Godność to nienaruszalna, wrodzona wartość przynależna każdemu człowiekowi, która budzi szacunek, poważanie i poczucie własnej wartości i nie może zostać utracona z powodu zewnętrznych okoliczności lub działań. Wartość ta stanowi fundament godności człowieka, która została uznana za nienaruszalną w artykule pierwszym niemieckiej Ustawy Zasadniczej. Termin ten może również oznaczać uprzywilejowaną pozycję lub atmosferę świętowania, ale przede wszystkim jest zasadą etyczną, która chroni każdego człowieka jako jednostkę i gwarantuje mu prawo do wolności i rozwoju."
Teresa - ja niczego nie tlumaczylam bo po co skoro Pantera podala tytul wystawy jako Tydzien Godnosci.
UsuńWedlug tego co mnie nauczyly szkoly i zycie godnosc jest czyms co mamy wbudowane w sobie - zachowywujemy sie i postepujemy z godnoscia pod ktora kryje sie uczciwosc, prawda, wspolczucie itp. Szacunek natomiast to cos na co musimy zapracowac i odczuc od innych ludzi szacunek za nasze godne postepowanie.
Mnie to wystarczy i tlumaczy bez zadnego Google czy innych pomocnikow.
Ja sobie przetlumaczylam na angielski, bo myslalam ze cos znajde w internecie o tej wystawie w Getyndze i nawet znalazlam ale bardzo malo, zaledwie pare zdan, nie pokazali zadnego portretu ale tez widzialam co jeszcze bylo w Getyndze z tej okazji, czego Pantera nie widziala.
UsuńNo bo sie za pozno dowiedzialam, ze cos takiego w ogole ma miejsce, na wystawe zdazylam ostatniego dnia, a na te inne obchody i wystepy juz nie mialam jak i kiedy. Mogli jakos bardziej oglaszac, na fb na przyklad na stronie miasta, czy jakos inaczej bardziej naglosnic.
UsuńNo a mnie się od razu nasunęło: Jędruś, ran twoich niegodnam całować... Całą młodość wzdychałam do Jędrusia, zawsze lubiłam bad boyów, takie zboczenie. Zostało mi to do dziś, choć w życiu nie miałam żadnego bad boya. No i mnie, zagorzałej (za gorzałą poszłabym) ateistce, znów się nasunęło: Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie... Wiem, wiem, Wy tu poważnie, a ja śmichy-chichy sobie robię. No cóż, po tygodniu ostrej pracy wali mi w dekielek. Staram się zgodnie z moją osobistą godnością dojechać spokojnie do stacji urenka :)
OdpowiedzUsuńMialam takiego Jedrusia do wzdychania, ale w wieku przedszkolnym, potem nasze drogi sie rozeszly i zaczelam wzdychac do kogos innego. Ale nie zeby az tak, zem niegodna czy cus, na luziku sobie wzdychalam.
UsuńA w ogole kto powiedzial, ze ma byc powaznie? I, qrna, nie swiruj z ta urenka, bo kto bedzie maszynki korekcil i inne, co nie wiem, bo nie nadazam.