Nie moge przestac myslec o morderstwie z Jeleniej Gory, gdzie dziecko zabilo drugie dziecko, do tego dziewczynka dziewczynke. A przeciez to chlopcy sa na ogol bardziej wyrywni do bójek, szybciej reaguja, niz pomysla. Nie daje mi spokoju mysl, ze za tzw. moich czasow takie przypadki nie mialy miejsca. A moze mialy, tylko internetu nie bylo i nie moglismy sie o tym dowiadywac? Teraz dosc czesto czyta sie o przypadkach, przy ktorych wlosy staja na glowie na sztorc.
Nie chce uogolniac, ze dzisiejsza mlodziez to... a my to niby bylismy aniolkami, jednak mimo roznych urwipolci i lobuziakow w klasie, nawet bojki nie byly niebezpieczne, rzadko konczyly sie krwawo, no chyba ze jeden z uczestnikow trafil drugiego w nos. Dzisiaj, kiedy wokol bijacych sie dzieciakow stoja w kóleczku inne dzieciaki z telefonami i kreca filmy, mam wrazenie, ze uczestnicy bojek chca wykazac sie jak najlepsza "skutecznoscia", popisac umiejetnosciami sztuk walki i pokazac wlasna brutalnosc. To jest szczegolnie zauwazalne wsrod dzieci migrantow, ktore w domach wciaz slysza pogardliwe wypowiedzi na temat swiata zachodniego, religii, kultury, systemu szkolnictwa, prawa, ktorego nie musza przestrzegac, bo sa w wieku, kiedy nie mozna ich za nic skazac, wiec czuja sie absolutnie bezkarni. Pozniej czytamy, ze dwoch 10-latkow zgwalcilo 11-latka na wycieczce szkolnej, ze znow dziecko znecalo sie nad innym dzieckiem, torturowalo je albo zabilo. Mimo rosnacej zlosci, rosnie bezsilnosc, bo w Niemczech granica wiekowa podlegania wymiarowi sprawiedliwosci jest 14 lat, dlatego m.in. wielu "uchodzcow", z wygladu 40-latkow, podawalo date urodzenia, zeby miec tych lat 13. Nie wspomne juz, ze okreslenie wieku czlowieka jest dosc proste na podstawie chocby uzebienia, moze nie co do roku, ale potrafiloby odroznic 40-latka od nastolatka, ale politycy wymyslili, ze to bedzie niehumanitarne i trzeba tym bandytom wierzyc na slowo, kiedy podaja date urodzenia. Az mnie skreca od srodka na mysl, z jaka pogarda ci przestepcy musieli myslec o idiotach z niemieckich urzedow.
Nie chce tu niczego uogolniac i twierdzic, ze dzisiejsze dzieci sa gorsze od nas w ich wieku, nie. One sa inne, na pewno madrzejsze, bardziej uswiadomione, wiedzace znacznie wiecej, a czesc z nich niestety ma dostep do tresci dla dzieci nie przeznaczonych. Przykladem niech beda tiktokowe czelendze, pól biedy, jesli polegaja na zjedzeniu lyzeczki cynamonu, choc mozna sie tym zadlawic na smierc, ale slyszalam o takich, ktorych wykonanie jest niebezpieczne dla zdrowia i zycia, albo o grupowym zmuszaniu do autodestrukcji, z odbieraniem sobie zycia wlacznie.
Dzisiejszy swiat wyglada inaczej niz ten, w ktorym zylismy bedac dziecmi. Wtedy domy wielopokoleniowe nie byly rzadkoscia i najczesciej wystarczalo, kiedy pracowal wylacznie ojciec, a matka zajmowala sie domem i dziecmi. Dzisiaj oboje rodzice musza pracowac, zeby wystarczalo na zycie, a bardzo czesto matki wychowuja dzieci samotnie. Nie ma wiec czasu na dlugie rozmowy i przekazywanie dziecku wartosci, ktorymi powinno sie kierowac w zyciu. Nie wspomne juz o roszczeniowych "madkach", ktore ucza dzieci przede wszystkim cwaniactwa, a nie ciezkiej uczciwej pracy. Widze po moich corkach, jak walcza o utrzymanie sie na powierzchni, w drodze z pracy szybkie zakupy, odbior dzieci ze szkoly czy przedszkola, w domu krzatanina z gotowaniem, praniem, sprzataniem i juz jest wieczor, pora dla dzieci do lozek. A i tak corki zarywaja noce, bo wiele moga robic, kiedy dzieci juz spia. Gdzie tu czas na bycie razem i rozmowy? Ja ich nie usprawiedliwiam, bo mimo przeciwienstw musza byc dla tych dzieci osiagalne w kazdej chwili, ale rozumiem ze sa przeciazone obowiazkami, dlatego czesto pomagam, biore dzieci, zeby mogly choc pobyc same i zebrac mysli. Dzieci nie sa zaniedbane, ale na pewno wymagalyby wiecej czasu z matkami. Zoska na przyklad miewa ataki zlosci, ktore na razie objawiaja sie placzem, na ktory ja akurat zupelnie nie reaguje, jak sie wyplacze, to moge z nia od nowa gadac. Ale nie jest do dobry objaw, dziecko nie umie inaczej wyrazic niezadowolenia, oby sie to nie przeistoczylo w agresje w pozniejszym wieku. Chwilowo staramy sie chronic dzieci od mediow, ale na dluzsza mete jest to niewykonalne. Zdarza sie czasem, ze potrzebujemy cos zrobic, a dzieci przeszkadzaja, rozwiazaniem jest wlaczenie im bajek w telewizji, nie naduzywamy tego, ale zdarza sie. Powoli dzieci oswajaja sie z technika, umieja same sobie wlaczac filmy, korzystaja ze smartfonow kolegow w szkole, ogladaja to, czego ogladac nie powinny. Niby Australia zakazala mediow spolecznosciowych do 16 roku zycia, ale zastanawia mnie, jak zweryfikuja wiek korzystajacych z tych mediow dzieci. Rozumiem, ze taki berbec nie zalozy juz sobie konta na fejzbuku czy tiktoku, ale obejrzy wszystko, co chce z cudzego.
No i jeszcze znaczaca role odgrywaja czynniki spoleczne i ekonomiczne, w jakich wychowuje sie dzieci. W spolecznosciach z wysoka przestepczoscia i ubóstwem, ryzyko wzrasta. W Niemczech przestepstwa zwiazane z migrantami, w tym maloletnimi, podkreslaja problemy ich integracji, choc nie usprawiedliwiaja zla.
Badania naukowe wykazuja, ze u dzieci do 14 roku zycia ich mózg nie jest w pelni rozwiniety i impulsywnosc przewaza nad empatia, wiec glosy optujace za obnizeniem wieku odpowiedzialnosci karnej dla dzieci do lat 12, niespecjalnie wniosa jakakolwiek poprawe, choc z drugiej strony pelna bezkarnosc 14-latka po chocby najbrutalniejszym przestepstwie tez nie poprawi sytuacji.
A poniewaz jest jak jest i nie zanosi sie, ze bedzie lepiej, moze szkoly powinny zatrudniac na etatach psychologow, moze na lekcjach wychowawczych wiecej powinno sie poruszac pewne tematy i nie pytac debilnych rodzicow, czy chca, zeby dziecie uczestniczylo w edukacji zdrowotnej, tylko ja po prostu wprowadzic, zas religie wyrzucic do salek katechetycznych, zeby dzieciom niepotrzebnie zasmiecala umysly i nie udawala, ze nalezy do edukacji.
Oczywiscie ze przestepczosc mlodocianych jest wieksza niz kiedys, przeciez rosnie z roku na rok, w Melbourne np wzrosla prawie o 20% w porownaniu do poprzedniego roku. I tak w moim stanie Victoria mamy obecnie 600 nastolatkow - przestepcow(znanych i niekochanych przez policje) i 33 gangi. Co jest rowniez przerazajace w napadach dokonywanych przez mlodocianych, w porownaniu do przeszlosci, ze teraz sa oni uzbrojeni w maczety, noze i nawet bron.
OdpowiedzUsuńZgadza sie, przestepczosc mlodocianych drastycznie wzrosla, ale ja tu pisze o dzieciach, o tych absolutnie bezkarnych istotach, co to niby nie wiedza, co czynia i wedlug naukowcow jest to prawda. Skad w dzieciach bierze sie taka brutalnosc, ze sa w stanie zabic inne dziecko. To nie jest ten typowy dla mlodocianych grupowy przymus, chec zaimponowania innym z grupy, udowodnienia im i sobie czegos, odwagi czy ja wiem... Ja w wieku tych dziewczynek bawilam sie jeszcze lalkami i dla mnie jest zupelnie niezrozumialy ten calkowity brak empatii, hamulcow, to jest niezgodne z natura dziecka.
UsuńNo ja wliczam w tych mlodocianych przestepcow i dzieci, bo ci co napadaja w nocy ludzi w domach maja i po 10 lat a bywa ze mniej, i maja w reku noz i potrafia zaatakowac, bo chca natychmiast klucze do samochodu, dlatego moje klucze i wypchany portfel czekaja na nich w korytarzu przy samych drzwiach.
UsuńDo czego nas ta polityka doprowadzila? To nie miesci sie w glowie, my pracujemy na pasozytow, jestesmy ich ofiarami, przejmuja miasta i panstwa, mnoza sie jak karaluchy, za chwile awansujemy do roli ich niewolnikow i sluzby. Konca nie widac, przeciwnie, wciaz naplywaja nowi i sa przyjmowani.
UsuńI jakie to glupie, jednych - najczesciej turystow, przetrzepuja dokladnie na granicy, paszport, wiza, nawet w majtki zagladaja, a mlodziencow z pontonow bez dokumentow, witaja prawie z fanfarami, najczesciej czeka na nich miejsce w hotelu z pelnodniowym wyzywieniem, i daja mi bez konca, bo i rozrywke musze miec, sa baseny, bilety na rozne rozrywki, uwierzyc nie moglam jak przeczytalam o PlayStation.
UsuńPodobnie jest w Niemczech, chcialam napisac w Europie, ale kilka panstw w pore sie zorientowalo i odmowilo przyjmowania tych przestepcow i terrorystow. Wszedzie traktowani sa inaczej, lepiej od gospodarzy i ogolnie od bialych chrzescijan, cos jak swiete krowy. Oni sami otwarcie o tym mowia, nie przyjechali tu po ochrone, a na podboj. Natomiast to, ze politycy przygladaja sie upadkowi swiata zachodniego wskazuje an to, ze to zorganizowana akcja, swiat zachodni i panstwa nacjonalne maja przestac istniec, rasy maja sie mieszac, biali pozostana tylko ci, ktorzy beda calym tym burdelem zarzadzac.
UsuńCóż mogę rzec. Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.Albo: o tempora, o mores. Widzę, że moje wnuki źle nie mają - wprawdzie chaty nieogarnięte, ale dzieci już tak. U mnie ogarnięte było w sumie jednoosobowo wszystko. No cóż. Takie czasy. Ciężkie czasy, pedzioł rus, gdy z banhofu zegar niósł :)
OdpowiedzUsuń