Kiedys tak nie mialam, to przyszlo z wiekiem, odczuwanie cudzego bolu. Ale nie taki wyimaginowany, spowodowany empatia, tylko prawdziwy. Ogladam jakies durnowate filmiki na jutubie czy innym tiktoku, ktos sie przewraca, a mnie przez cialo przechodzi takie bolesne uklucie, ale nie jak igla, tylko jakby mnie ktos kolkiem przebijal. Taki jakby piorun albo porazenie pradem. Niekoniecznie odczuwam ten bol w miejscu, w ktorym powinna go odczuwac osoba upadajaca na filmie i uderzajaca sie w jakies konkretne czesci ciala. To jest taki ogolny bol calego mojego jestestwa. Jesu, no nie umiem tego lepiej wytlumaczyc, bo to jest mniej wiecej tak samo trudne do wytlumaczenia jak odbieranie przeze mnie bodzcow, kiedy moje polaczenia nerwowe nie znaja granic miedzy zmyslami, a moj odbior rzeczywistosci jest dokladnie splatany (splontany). Pisamam o tym kiedys na starym blogu, a zjawisko to nazywa sie SYNESTEZJA. Sama nie wiedzialam, czy to odczuwanie przeze mnie bolu jest w jakis sposob z synestezja zwiazane, czy to zwykly przypadek. Mozna to w skrocie okreslic somatycznym czuciem tego, co sie tylko widzi.
Zaczelam szukac po internetach i znalazlam. Takich ludzi jest od 1,6 do 2% populacji, sa zdrowi psychicznie (ufff...!) i ktorzy wiedza, ze dotyk (uderzenie) nie ma na nich wplywu, ale go czuja. Kiedy zas widza, ze ktos jest dotykany (bity lub upada na cos twardego), w ich mozgach uaktywniaja sie te same rejony, co u osoby, ktora obserwuja. To ma nawet swoja nazwe - synestezja lustrzanego dotyku lub lustrzana synestezja. W moim przypadku nie lekki dotyk jest odczuwalny, ale porzadne walniecia, dopiero wowczas odczuwam fizyczny bol. Widac jestem za malo empatyczna, choc taki stan wielu ludziom kojarzy sie z niezwykla empatia.
„Osoby reagujące na ból są bardziej świadome własnych odczuć cielesnych. Są bardziej świadomi rzeczy takich jak bicie serca czy oddech niż inni ludzie. Jednym z wyjaśnień jest to, że świadomość własnego ciała może zwiększyć empatię dla emocji innych”.
Natalie Bowling, wykladowca psychologii na Uniwersytecie Greenwich
Nosz, nie wiedzialam, ze jestem taka wyjatkowa. No i nie ogladam filmikow, na ktorych ludzie upadaja, uderzaja sie o cos, np. podczas parkuru albo jak jakis geniusz intelektu wyciaga koledze krzeslo spod tylka. Co dziwne, nie mam takich odczuc, kiedy ogladam filmy fabularne.
Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia?
Pierwszy raz słyszę o takim zjawisku! Niesamowite!!! Nawet wyobrazić sobie tego nie umiem.
OdpowiedzUsuńA o synestezji w pojeciu ogolnym slyszalas? Wyjasnienie jest albo pod linkiem, ktory zamiescilam w tekscie, albo wyguglaj sobie, bo w internecie jest wiele artykulow na ten temat. Zanim ja trafilam na trop synestezji, myslalam, ze mam jakies zaburzenia albo ze jestem nienormalna. Synestetykiem jestem od zawsze, lustrzanym od jakiegos czasu, wczesniej tego u siebie nie zauwazylam.
UsuńTak, czytałam.
UsuńDo tej pory po prostu nie spotkałam się z czymś takim. Wiem sporo o tzw zamrożeniu uczuć , ale to raczej reakcja obronna organizmu, zresztą odwracalna.
Wcale nie jest latwo zyc z tym czyms w glowie, choc wydawaloby sie, ze to dosc atrakcyjne doznania porownywalne z doznaniami po lsd czy grzybkach halucynogennych.
UsuńLudzi jak wiesz mam w dupie ale mam podobnie i dlatego od zawsze nie mogę patrzeć na cierpienie zwierząt, wyobraznia i fizyczny ból...brak powietrza, panika, strach, mam pełen pakiet.
OdpowiedzUsuńJa w opisie poprzestalam na ludziach, ale ze zwierzetami mam dokladnie tak samo, a moze nawet bardziej, miedzy innymi dlatego nie moge ogladac drastycznych filmow o cierpieniu zwierzat, bo mnie bardziej boli niz je same.
UsuńMysle ze artysci musieli (musza) tak miec, zawsze sobie probowalam wyobrazic co oni czuli, widzieli, moze slyszeli ze tworzyli tak wspaniala muzyke, a artysta - malarz ?
OdpowiedzUsuńJako ze nie kazdemu jest dane byc synesteta, artysci wspomagali sie roznymi srodkami, poczawszy od absyntu, poprzez grzybki halucynogenne, az po twardsze narkotyki. Zauwaz, jak wielu artystow zostaje narkomanami, maja srodki finansowe, zeby nabywac, a do uzaleznienia jeden krok. Umieraja mlodo, ale ich krotka sciezka tworczosci jest nasycona geniuszem. Oraz nie kazdy synesteta zostaje dobrym artysta.
UsuńSama mam cos takiego ze zaczyna mnie bolec a moze bardziej ze czuje swoje cialo tak nieprzyjemnie kiedy czytam w kryminalach o seksji zwlok, dlatego od pewnego czasu omijam te opisy. Nie moge tez sluchac np. w Tv o okrucienstwie do zwierzat, czuje bol, robi mi sie niedobrze, czyje jak bym miala wymiotowac.
OdpowiedzUsuńMnie slowo czytane zupelnie nie rusza, nie mam zadnych reakcji podczas filmow fabularnych, moze sie lac krew, a wnetrznosci zdobic sciany, z tym, ze jesli w tych filmach wystepuje krzywda zwierzat, to juz mnie bierze, natomiast filmiki dokumentalne musze sortowac, bo te z upadkami mnie bola.
UsuńCiekawe czy to co przezylam w szpitalu mozna podciagnac pod synestezje. A bylo tak, mialam bardzo duzo chemoterapii, wiec bylam bardzo dlugo, wiadomo stracilam apetyt, mimo duzego urozmaicenia menu, dodatkowej listy dan na moje zamowienie, mialam kompletnie dosyc tego szpitalnego jedzenia i tez jakichkolwiek take away, przed zasnieciem zaczynalam marzyc byly to mlode ziemniaczki, ugotowane przez mame, z dodanym maslem i koperkiem i kubek mleka zsiadlego. Taki powrot do dziecinstwa, bo w tym marzeniu widzialam mame jak przygotowuje to, widzialam jak gorace ziemniaki parowaly, czulam zapach koperku i tak jakbym jadla, bo zasypialam najedzona.
OdpowiedzUsuńMialas tak wielkie pragnienie tych mlodych ziemniakow z koperkiem, ze je sobie silnie zwizualizowalas, tak silnie, ze do obrazu dolaczyl sie zapach.
UsuńMam podobnie. To dlatego nigdy nie mogłam zrozumieć tego rechotu na widok kogoś przewracającego się, czy walonego w głowę, dlatego nie lubię komedii, w których takie upadki i inne bolesne przygody spotykają bohaterów, dlatego też nie lubiłam, już nawet jako dziecko, występów klaunów w cyrku. No, na przykład taka sytuacja. Facet wchodzi na coś, na krzesełko powiedzmy, traci równowagę i uderza jajami w oparcie. Reakcja ludzi? Rechot. Mnie skręca. Ale muszę jednak sprawdzić, czy odczuwam ból, bo dawno nie miałam takiego przypadku i do końca nie pamiętam. W każdym razie jest to odczucie takiego skurczu, jak najbardziej realne.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej boli przy deskorolkarzach zjezdzajacych po poreczy schodow i na koniec ladujacych na tylku. Przy uderzeniu w jadra tez mnie boli, choc jader nie mam, ale znam bol z opowiadan.
UsuńZauwazylam, ze z wiekiem boli mnie coraz bardziej.
Przypomniało mi się coś; mam coś takiego, że kiedy dzieci chorowały, (zresztą męża to też dotyczyło), zaczynałam mieć takie same (tylko słabsze) dolegliwości bólowe, np. bolał mnie brzuch, głowa albo gardło, było mi niedobrze itp.
UsuńWidac, u Ciebie ta nadempatia jest jeszcze wieksza, glebsza. Czasem czlowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, ze jest inny od pozostalych, bo dla niego jest to naturalne. Moja synestezja byla ze mna odkad pamietam, ale dopiero znacznie pozniej zdalam sobie sprawe, ze nie wszyscy tak maja, nie u wszystkich wystepuje to splatanie zmyslow, ze jest mieszy nimi wyrazna i nieprzekraczalna granica.
UsuńEmpatia jest u mnie wysoko rozwinięta, a nawet jestem nadwrażliwa mentalnie, ale to tylko w kwestii uczuć, emocji. Na ból nie reaguję fizycznie, jednak nigdy nie bawiły mnie upadki innych, jak mówisz, te filmiki na YT i innych. Nie lubiłam śmiać się z czyjegoś pecha/nieszczęścia/głupoty jak zwał tak zwał. Za to potrafiłam współczuć.
OdpowiedzUsuńChyba kazdy normalny czlowiek wspolczuje, nie wspolczuja natury narcystyczne i sadystyczne. Dla mnie jednak ogladanie nie konczy sie na wspolczuciu, ale na bolu.
UsuńPodobno tylko psychopaci nie odczuwają empatii. Nie odczuwają niczego.
UsuńNarcyzy i sadysci to wlasnie psychopaci. ;)
UsuńU mnie to jakos dziwnie dziala. Na ludzki ból przy takich filmikach nie reaguje zupelnie, ale przy zwierzetach to juz ostro.
OdpowiedzUsuńJa na zwierzecy reaguje wzmozonym bolem, ale ludzki tez mnie boli.
UsuńOjej Aniu, dowiaduję się wiele rzeczy od Ciebie, teraz ta synestezja, nie wiedziałam że cos takiego istnieje...czyli musisz uważac co ogladasz... wytlumaczenie, że to somatycznne czucie czegos co się widzi jest logiczne i można to sobie wyobrazić. Oczywiscie nigdy sie z tym nie spotkałam.. Empatia to zupelnie coś innego.
OdpowiedzUsuńkomentowałam Twoj post z bratem o incelu ( też byłam tego zjawiska nieswiadoma), mieszka w Kanadzie a teraz jest z wizyta w Poslce, wiec powiedział, ze wie co to jest bo w Kanadzie bylo kilka incelu przypadków...
Incele sa wszedzie, ale na szczescie tylko nieliczni daja upust swoim frustracjom. Jednak nie ma zgody na usprawiedliwianie morderstw jakimikolwiek zaburzeniami psychicznymi czy traumami tylko dlatego, ze morderca ma inny kolor skory.
UsuńWracajac do synestezji i jej lustrzanej odmiany, to nie jest szczegolnie latwo zyc z nia na codzien, zwlaszcza, ze bol jest realny i dotkliwy. W rzeczy samej musze uwazac na co patrze.
Ja akurat tak nie odczuwam, ale miałam inną przypadłość. Kiedy patrzyłam na jakąś ranę u kogoś, przelatywał mnie dreszcz, od głowy, aż do nóg. Trwało to do 1994 r., kiedy wylądowałam w szpitalu z pękniętym wyrostkiem i popatrzyłam sobie do lusterka na dziurę w brzuchu (nie do końca była zaszyta, miałam zapalenie otrzewnej i zbierała się ropa). Obok mnie na sali było trzy osoby takie pokiereszowane. Patrzyłam na zmiany opatrunku i od tego czasu, nic mi się nie dzieje, minęło. Pamiętam te dreszcze do dziś.
OdpowiedzUsuńTen dreszcz przy patrzeniu na cudze rany to tez cos na ksztalt lustrzanej synestezji. Jest taka sentencja, ze cudza rana nie boli, ale nie synestetow, oni odczuwaja ten bol i to jak! Wiem cos o tym, bo i mnie bola cudze rany.
UsuńNiezwykła cecha. Nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńZ powodu empatii nie oglądam filmików z przewracającymi się na rowerach i deskorolkach. Czuję ich uderzenie, odrzuca mnie, ale nie jest to taki sam ból, jaki oni odczuwają.
Nie, to nie jest TEN bol, jaki oni odczuwaja, u mnie to jak porazenie pradem w srodku w zoladku, mimo ze ktos, kogo obserwuje, lamie sobie noge. Ja tego w swojej nodze nie czuje, tylko wlasnie jakby mnie prad popiescil.
UsuńNie oglądam i nie lubię filmików z upadkami. Mogę, dla odmiany oglądać filmy z zabiegów operacyjnych, ale tylko na ludziach. Fb znów mnie wkurzył, bo nie pokazuje mi, że oś nowego jest u Ciebie na blogu. Dalej jestem bez komputera
OdpowiedzUsuńMusisz (no nie musisz, ale jesli chcesz dostawac te powiadomienia, to musisz) zaznaczyc moj profil gwiazdka, zeby byl w grupie faworytow, ktora ZAWSZE beda sie pokazywac. Dopoki tego nie zrobisz, fb bedzie losowo wybieral, co on chce Ci pokazywac.
UsuńOd dawna mam zaznaczony gwiazdką i w ulubionych. Teraz dopiero mi się pokazał na fb.
UsuńLepiej pozno niz wcale :)))
UsuńAż tak, to nie mam. To znaczy, moje współodczuwanie nie dotyczy bólu fizycznego. Natomiast jeśli chodzi o sferę wyobraźni, to widząc osobę chorą, często wyobrażam sobie że cierpi mocniej, niż w rzeczywistości ta osoba odczuwa ból, to samo się tyczy. Dotyczy to zresztą nie tylko bólu, ale i innych emocji, np. poczucia osamotnienia lub bycia zdradzonym. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że u osoby, której dotyczy sytuacja, działają mechanizmy obronne organizmu, podczas kiedy jako osoba, której to nie dotyczy, nie mam ich uruchomionych (tych mechanizmów), ale uprzedzam lojalnie, że jest to jedynie moja hipoteza, której potwierdzenia ani nie szukałem w źródłach naukowych, ani tym bardziej nie znalazłem.
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno zaczelam szukac, dlaczego jestem inna niz wszyscy, dlaczego np. zapachy maja dla mnie ksztalty, a muzyka kolory, no i dlaczego mnie boli, skoro upadl ktos obcy. Inaczej bylo z bliskimi, np. dziecmi, bo w ich przypadku moj bol uznalam za cos zupelnie normalnego. No i wreszcie sie doszukalam i wiem co najmniej, choc bolu to nie zmniejsza, przeciwnie, z wiekiem odczuwam go dosadniej.
Usuń