07 lipca 2021

Waska specjalizacja

 Jak wiecie, mieszkamy w takim po niemiecku gomólkowskim bloku, budowanym wraz z innymi na osiedlu, zaraz po wojnie, szybko i tanio, bo glod mieszkaniowy byl i tu wielki. Oczywiscie domy byly wielokrotnie modernizowane, ocieplane, dobudowano balkony, zmieniono piece gazowe na kaloryfery i za kazdym razem, kiedy ktos po wieloletnim zamieszkiwaniu umrze (najczesciej) lub sie wyprowadza, robi sie wiekszy remont w pojedynczych mieszkaniach. W tym calym ulepszaniu jednak jakos zapominalo sie o rurach wodnych i odplywowych, teraz zas szczegolnie sie zapomina, bo przeciez trzeba budowac wypasiony biurowiec dla naszej spoldzielni, ten, ktory zabierze mi caly widok z okna kuchennego.
Pisalam, ze w prima aprilis mialam klopoty z zatkanym zlewem w kuchni, ale jakos dalam sobie wtedy rade przy pomocy nieocenionej sody polanej octem i klasycznej pompki-przepychacza. Kilka lat temu jednak musielismy wzywac sily fachowe, bo zadnym sposobem nie dalo sie zlewu w kuchni i umywalki w lazience, ktore sa jakos w scianie ze soba polaczone, udroznic. Teraz podobnie, w umywalce i zlewie woda z pralki i zmywarki wybijala do gory, nie chciala splywac i biedny slubny latal z garnkiem, wybieral wode i wylewal do sedesu, ktory jakims cudem dzialal.
Zadzwonilam do spoldzielni, chcialam klasycznie zameldowac potrzebe jakiegos hydraulika, a tu ZONK! Kobieta odpowiedzialna za reperacje zaczela mnie najpierw przepytywac o telefon komorkowy i adres mailowy, stacjonarny mieli juz wczesniej, numer biustonosza i ilosc kochankow w szafie. Pozniej mialam potwierdzic otrzymany mail, a chodzilo o pandemiczne srodki ostroznosci. Spelnilam wszystkie warunki, zapewnilam, ze zadne z nas nie chorowalo, nie choruje i nie przebywa na kwarantannie. Niewiasta kazala czekac na telefon od firmy hydraulicznej. Dosc szybko sie zglosili, ale w tym czasie oczekiwania moglismy korzystac wylacznie z wanny, co w przypadku kuchni bylo dosc upierdliwe, bo daleko. 
Facet z firmy Hesse w trymiga uporal sie z udroznieniem obu sanitariatow, ale odkryl, ze kolanko w lazience przerdzewialo i cieknie, wiec umywalki nadal nie mozna uzywac. No pol biedy, bo przynajmniej nie musialam juz latac z kuchni. Spytalam, czy by nie mogl nam tego kolanka zmienic, a ten nie, bo on jest tylko od przepychania, a od kolanek firma Daume. Qrna, w Polsce szwagier sasiada umial wszystko, przepchal by rury, wymienil kolanko, jeszcze na koniec lazienke okafelkowal, posprzatal i w charakterze bonusu plecy umyl, a tu jak ktos nauczyl sie obslugi srubki prawoskretnej, to za wuja pana nie tknie tej z gwintem na lewo, bo mu nie wolno, bo nie ma uprawnien, bo sie nie zna. QRRR...!!!
Znow dzwonie do milej pani od reperacji, na wszelki wypadek pieknie dziekuje za szybka reakcje i prosze o nastepna, a ona, ze juz wie, bo powiadomil ja facet z Hesse i ona juz nawet dala firmie Daume zlecenie. No, to mi sie nawet podobalo, ale byl piatek rano i bardzo watpilam, czy zdaza przed weekendem. Niestety nie zdazyli, bo byla jakas wieksza awaria i facet bardzo nas przepraszal, ze nie zdazy. No nic, kuchnia dzialala, wiec nie bylo tragedii, a w poniedzialek przyszli punktualnie i teraz wszystko dziala jak trzeba.
Tak podczas milej pogawedki z hydraulikiem z Hesse dowiedzielismy sie, ze u nas to jeszcze nic, przez dwanascie lat, jakie tu mieszkamy, zatkalo nam sie tylko trzy razy, w tym jeden zalatwilam sama. Ale na naszym osiedlu on bywa bardzo czesto i sa domy, w ktorych udraznia rury mniej wiecej raz na dwa tygodnie i ze te rury juz dawno powinny zostac wymienione, bo w koncu awaria unieruchomi cale osiedle, teren dokola bedzie musial zostac rozkopany, a parkowac to nie wiem, gdzie bede mogla. Nie mam jednak nadziei na te bardzo potrzebne reperacje, bo na biurowiec mogloby nie wystarczyc. 
Jego mury pna sie do gory i coraz bardziej zaslaniaja mi przestrzen:

Wedlug wizualizacji bedzie jeszcze jedno pietro, a juz teraz wlazi mi ta budowla na niebo. Chyba sie zaszczele!


30 komentarzy:

  1. Fajnie ze roboty kolankowo - rurowe sa opanowane, a maz sie dobrze spisal w czasie trudnej sytuacji, ze tak wynosil pospiesznie nadmiar wody, brawo dla slubnego, zeby byc sprawiedliwa jak najbardziej widze Twoja swietna role w zorganizowaniu tych prac, takie urzedowe telefony zalatwione dobrze to podstawa, rzeczywiscie szybko sie zjawili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby mala bzdura, a podczas pandemii wizyta hydraulika urasta do problemu, ale na szczescie w tej kwestii dziala jeszcze stary niemiecki ordnung :)))

      Usuń
  2. U nas dobry fachowiec jest na wagę złota i kolejki się tworzą do takiej czy innej usługi. A pojęcie złotej rączki działa raczej w obrębie rodziny- tata czy wujek z każdym / no, prawie/ problemem sobie poradzi. U mnie taką złotą rączką jest syn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie gdybym sama szukala tych fachowcow, tak szybko nie byloby zrobione, ale nasza spoldzielnia ma jakies umowy z firmami, jesli nie moze przyslac wlasnej zlotej raczki, wiec jesli oni zlecaja, to idzie znacznie szybciej. No i Wasi fachowcy sa w wiekszosci u nas :)))

      Usuń
    2. To prawda. Wasze zarobki są nieporównywalnie wyższe od polskich, choć dobrzy fachowcy i u nas źle nie zarabiają.

      Usuń
    3. Slynni polscy hydraulicy i szwagry sasiada, co plecy myja w gratisie. :)))

      Usuń
  3. Ty to jestes jakis jednorozec z epoki , no, gomolkowskiej, kiedy kazdy cos musial umiec. Potem byl spokoj (mniej wiecej), i ikt niczego nie umial, potem byl stan wojenny i czas przed i troche po, kiedy znowu ludzie musieli umiec. I szyc i burakow cukrowych uzywac do dzemow jako cukier a dyni w charakterze bakalii w babce drozdzowej wykwintnej, a pozniej to siadlo znowu. I siadlo z lupnieciem, bo teraz nikt guzika ie umie przyszyc tylko nowa koszule kupuje. A zeby ludziskom robote dac, to sa te zawezone specjalizacje. Az sie dziwie, ze baba umiala pogadac o rurach w kuchni i lazience razem! Mielismy kiedys goscia, co nas ratowal po tragicznym, niedokonczonym i rozbabranym remoncie (goscie KAZDA izbe w chalupie zaczeli ale zadnej nie dokonczyli i dali noge. Remont zakladal gladz na sufitach i scianach, nowe drzwi, nowe podlogi i co tam jeszcze po drodze) i on umial wszystko. Tez starej daty. A widok z okna pomine milczeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja tez jednorozec :))). Dobre gomulkowskie wyszkolenie w grajdolkowym królestwie nie raz mi zycie ratuje, bo "fachowców" ze swieca szukac, a wielu z nich tez tacy fachowcy, jak ze mnie baletnica :(.

      Usuń
    2. Opakowano, prawde prawisz, my nalezymy do pokolenia umiejacego radzic sobie w potrzebie. Gdyby fachowcy nie przyszli, od biedy moj slubny z moja pomoca to kolanko by wymienil, on sporo robi sam w domu, ja zreszta tez, tylko te bardziej babskie prace.

      Leciwo, gdybym ja miala z kazdym beleczym np. do krawcowej latac, stracilabym majatek, bo tu podobne uslugi sa niezwykle drogie. Mam maszyne i drobne przerobki sama ogarniam.

      Usuń
  4. Mnie się za to zapchał się odpływ pod wanną. Teraz niedawno, po raz kolejny, bo on się zapychał tak raz na kilka lat. Poprosiłam kuzyna, który stwierdził, że on mi to w try miga zrobi. Mówiłam mu, że sprawa nie jest taka prosta, bo to jest odpływ starego typu. Przyszedł, pomęczył się i nie udało mu się oczywiście. No to przyprowadził kolegę hydraulika. Cienias, nie hydraulik. Mój Jacek sam to robił, fakt, że to było trudne, ale robił. Niestety, odpływ zatkał się w maju, więc wiadomo, nie zrobi. Szczęście w nieszczęściu - robią nam teraz dostęp do ciepłej wody z sieci miejskiej i w związku z tym wymieniają całą kanalizację, tak że udrożnią ten odpływ. Ale na razie posiłkuję się wanienką plastikową, którą podstawiam pod kran, a kiedy biorę prysznic, zatykam dodatkowo wannę, a potem wybieram resztę wody małym naczyniem, a to, czego już nie mogę wybrać, wypuszczam malutkim strumykiem, bo ta woda spływa, tylko bardzo powoli i przy normalnym użytkowaniu zalewa mi łazienkę i - jak się okazało - sąsiadkę z dołu. Do sierpnia mam przerąbane i jeszcze muszę we własnym zakresie rozebrać obudowę głównej rury kanalizacyjnej, którą dawno temu, podczas pierwszego remontu łazienki, zrobił Jacek ze swoim bratem, bardzo porządnie, cegła, i kafelki. Masakra.
    U Ciebie to jednak poszło szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle robię różne sztuki, a umycie wanny to ekwilibrystyka.

      Usuń
    2. Szybko poszlo, bo spoldzielnia wie dobrze, ze gdyby zwlekala, moge zmniejszyc sobie czynsz (jest tabela stawek, za co i o ile mozna ukrocic czynsz), wiec to im sie nie oplaca, dlatego dzialaja szybko. Tu lokatorzy sa chronieni, a prawo lokatorskie preznie dziala i nie ma zartow. Ja moja spoldzielnie juz kilka razy straszylam adwokatem a dwa razy spotykalismy sie przed sadem i zawsze ja wygrywalam. :)

      Usuń
  5. Ojesooo współczuję i tu jest komfort niezalewania sąsiadów i ogólnego wywalenia, bo najwyżej my się sami zalejemy. Oraz w konkurencji na to ktora chalupa starsza bije cie na głowę gowniaro o jakieś sto lat😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam komfort niezalewania sasiadow, bo mieszkam najnizej, na parterze, to oni moga zalac mnie - jeszcze gorzej. :)))
      Boszszsz, juz dawno nikt mnie nie nazwal gowniara, ostatnio chyba moj tato :)))))

      Usuń
  6. No i przypomnialas “Budujemy nowy dom “ Karin Stanek
    Niech sie mury pna do gory
    Kiedy dlonie chetne sa
    Budujemy betonowy, nowy dom

    to byly czasy, to byly dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna mala uwaga, to nie Karin Stanek spiewala. :)
      https://youtu.be/6jV7RCBj6SI

      Usuń
    2. Z tych numerkow nie dalam rady ale zapytalam Google kto spiewal i dostalam ze w latach 50 Chor Czejanda ale Stanek spiewala tez w roku 1963 w filmie “Dwa zebra Adama”

      Usuń
    3. Podswietl link (te numerki) i kliknij w niego, a otworzy Ci sie strona you tube z ta wlasnie piosenka w wykonaniu Chóru Czejanda. O Stanek nie wiedzialam, ze tez spiewala te piosenke, znalam tylko w wykonaniu chóru :)

      Usuń
    4. A mnie się tuż obok pokazał film z wykonaniem Karin Stanek i Wojciecha Gąsowskiego; jaka ona tu młodziutka, on zresztą też; byłam wtedy dzieciakiem, ale piosenki Karin Stanek już śpiewałam, np.: O DzimiDżo (pisownia celowo taka), ja kocham ciebie, o DzimiDżo, ty o tym wiesz...i tak dalej. Zresztą do dziś pamiętam słowa.

      Usuń
    5. Nie no, Stanek byla gwiazda estrady za mojego dziecinstwa, jej autostop, malowana lala czy dzimi dzo to byly takie przeboje, ze spiewala je cala Polska :)))

      Usuń
    6. Nie tylko spiewala, ale tanczyla twista (czesto obuta w wojloki do polerowania podlog!)

      Usuń
  7. Ja mam spokój z rurami w mieszkaniu, bo trzy lata temu hydraulik zrobił mi je porządnie, teraz czekamy, aż wspólnota zrobi piony i poziomy, które trzeba wymienić, ale znów poślizg, bo jeden idiota zaskarżył uchwałę do sądu. Obmurował tak toaletę, że na gdy zakładano nowe wodomierze, to spec od ich wymiany nie mógł się do nich dostać i wtedy dziadowi zagrożono, że będzie płacił za wodę, tak jakby nie miał wodomierzy.
    Współczuję widoku za oknem, bo kiedyś było sympatyczniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cale szczescie, ze decyduje wiekszosc, bo inaczej nigdy by Wam tych rur nie zrobili. Trzeba sie cieszyc, ze zlikwidowano liberum veto :)))
      Widok za oknem z dnia na dzien bardziej mnie doluje.

      Usuń
    2. Niestety, ale sprawa w sądzie znów powstrzymała pracę. Chyba mendzie trzeba będzie wystawić rachunek za projekt i przetarg.

      Usuń
    3. No menda! A ja myslalam, ze wiekszosc moze przegadac i przeglosowac jednostke.

      Usuń
    4. Dlatego łajza odwołała uchwałę do sądu

      Usuń
    5. No menda i lajza w jednym. Zeby sadowi takimi bzdurami czas zabierac i glowe zawracac.

      Usuń
  8. Dostrzegam problem ze specjalizację u lekarzy. Nie potrafią spojrzeć na całego pacjenta, tylko leczą "swój kawałek"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! I jesli jest to ortopeda od lewej nogi, to prawej nie umie leczyc ani zdiagnozowac :)))))

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Zycie sie toczy

  Zycie toczy sie, a kostucha kosi i niespecjalnie przejmuje sie, czy ktos juz dosyc sie nazyl. Ale co znaczy dosyc? Kiedy nastepuje czas na...