Swieta za nami, glosne szalenstwa sylwestrowe takoz, mamy swieto trzech kroli, ktorzy wlasciwie byli medrcami nie monarchami, ale nad drzwiami wejsciowymi wielu mieszkan czy domow nadal widac narysowane kreda trzy litery K+M+B, majace niby byc pierwszymi literami imion medrcow wschodu: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Wlasciwe jednak bylyby trzy inne litery, mianowicie C+M+B, a to dlatego, ze pierwotnym znaczeniem tych liter byla prosba o boza opieke nad domem, a nie inicjalami imion trzech medrcow. To skrot lacinskiej frazy: Christus Mansionem Benedicat, co oznacza: "Niech Chrystus blogoslawi ten dom." Dlatego stosowane powszechnie w Polsce litery KMB sa bez sensu, chocby dlatego, ze jeden z medrcow mial na imie Caspar a nie Kacper, ale polski katolik wie lepiej i sprobuj mu wytlumaczyc, ze sie myli, dalej bedzie kreslil kreda KMB i juz. Podobnie z prawda objawiona, ze Maria nie byla maloletnia Zydowka, no jakze tak, skoro na nazwisko miala Czestochowska i byla krolowa Polski.
Dwoch ratownikow medycznych z Wroclawia bawilo sie z pacjentkami w ginekologow, czego oczywiscie nie wolno bylo im robic. Wybierali sobie mlode i ladne pacjentki, starych i brzydkich nie tykali, choc niejedna bylaby chetna na takie badanie (palpacyjnie sie to nazywa), ale nie, to byli z pewnoscia esteci. Jeden juz nie pracuje, sprawa drugiego jest jeszcze badana, obaj zostali podani do prokuratury za przekroczenie uprawnien. I tak mniej przekraczali uprawnienia od swoich lodzkich kolegow pomagajacych pacjentom gladko przekraczac Teczowy Most, zeby moc skasowac prowizje od zakladu pogrzebowego. Strach wzywac karetke, no chyba ze czeka sie na spadek.
A mnie znow nawiedzily babusy od jehowych, tym razem polskojezyczne. Nawet nie wspiely sie po tych kilku schodkach, tylko dziamgaly przy skrzynkach pocztowych, a powodem byla wyrywajaca sie Toya, ktora ledwie udalo mi sie utrzymac. Babusy byly jednak uparte i spod tych skrzynek nachalnie do czegos usilowaly mnie przekonywac, niespecjalnie slyszalam, o co im chodzi. Spytalam tylko, czy sie z glupim na lby pozamienialy, zeby mi tu opowiadac te religijne bzdury i zalecilam wykreslic moje dane z ich listy i zapomniec, ze istnieje, bo nastepnym razem nie utrzymam psa, a to pitbull, jak widac. Dobrze, ze nie wiedzialy, ze Toya predzej zalizalaby je do szczetu, niz zrobila krzywde, ale niech sie boja. Nie ma na te zaraze lekarstwa, grozilam srodkami prawnymi, zakazalam przylazic, a te gnoje sa tak uparte, ze strach.
Ze swiata nauki przywialo mrozace krew w zylach wyniki dlugoletnich badan, ktore wykazaly, ze meskie penisy kurcza sie! Z pokolenia na pokolenie sa mniejsze, juz dzieci rodza sie z siureczkami mniejszymi od tych z pokolenia ich dziadkow. I nie ma tu nic do smiania, bo roznica wynosi ok. 10%, a to sa juz pomiary niepokojace. Co jest przyczyna? Niezdrowy tryb zycia, otylosc, nadmierna konsumpcja alkoholu, antybiotyki, nie tylko te przyjmowane w przypadku choroby, ale rowniez znajdujace sie wszedzie tam, gdzie ich byc nie powinno. Niemala role odgrywa zanieczyszczenie srodowiska, w ktorym zyja mezczyzni i jakby mizerny rozmiar to bylo za malo, rowniez ilosc plemnikow w ejakulacie spadla przecietnie o polowe, co przeklada sie na coraz wieksze trudnosci w poczeciu potomstwa. Naukowcy obarczaja wina rowniez "feminazistki", ktore swoimi dzialaniami i polityka deprecjonuja wartosc mezczyzn we wspolczesnym swiecie. Trudno sie dziwic, ja sama bym sie skurczyla na skutek atakow fanatycznych agresywnych walczacych feministek. A meski kanon piekna zmienial sie, mezczyzni slabiej wyposazeni dopisywali wlasna filozofie do brakow i twierdzili, ze maly penis to znak boskosci, a duzy zwierzecosci. Starozytne rzezby nagich mezczyzn raczej nie epatuja szczegolna okazaloscia meskiego przyrodzenia.