20 grudnia 2020

Zdrowia!

 Rok dobiega konca. Dziwny to byl rok, daleki od normalnosci, przyniosl ze soba wiele zmian, niekoniecznie na lepsze, raczej przeciwnie. Rok bogaty w wydarzenia i choroby, ktory odebral na zawsze wielu ludzi, bliskich nam albo obcych, bardzo slawnych albo cichych bohaterow, niosacy wiele dramatow, bankructw, depresji, poczucia beznadziei, lez czy samobojstw. Rok, w ktorym nie mozna bylo uczcic swieta zmarlych, wyjechac na urlop, a nadchodzace swieta tez beda staly pod znakiem zakazow, ograniczen i obaw. Rok swiatowej zarazy. 
Wielu z nas cieszy, ze dobiega on konca, wielu z nas wyraza w zyczeniach nadzieje, ze kolejny bedzie lepszy. A przeciez rok to tylko umowne ramy czasowe, przeciez rownie dobrze rok moglby sie zaczynac na wiosne, a dzien wraz ze switem. Nowy rok wlasciwie nic nie znaczy, bo ani ziemia nie zaczenie sie krecic w przeciwnym kierunku, ani wirus nagle nie zniknie. A kiedy wirus zostanie, obostrzenia, zakazy, nakazy i lokdauny nadal beda obowiazywac. Wielce obiecujaca szczepionka jest coraz bardziej watpliwa, obawy budza nie tylko niezbadane  do konca dzialania uboczne i oddalone w czasie ewentualne niepozadane skutki, ale rowniez podejrzane odzegnywanie sie producenta od wszelkiej odpowiedzialnosci i mozliwych odszkodowan za szkody na zdrowiu. To nie napawa szczegolnym optymizmem i odbiera nadzieje na rychla normalnosc. 
Do tego jeszcze wirus mutuje sobie w najlepsze, staje sie bardziej zarazliwy, a przechorowanie covida nie daje zadnej  odpornosci ani gwarancji, ze nie zachoruje sie ponownie.
U nas od srody wszystko jak wymarle, ruch uliczny sprzyja szybkiemu przemieszczaniu sie z miejsca na miejsce, zniknely poranne korki i tlumy w srodmiesciu, czynne sa jedynie sklepy spozywcze, drogerie i apteki, ktore zaczely wydawac gratisowe maseczki FFP2 osobom po 60-tce i grupom ryzyka. Jeszcze nie skorzystalam z tego dobrodziejstwa, jest mi po prostu glupio, bo juz pierwszego dnia pod aptekami tworzyly sie kolejki jeszcze przed otwarciem, a niektorzy wedrowali od apteki do apteki i z kazdej brali przyslugujace trzy maseczki. Juz w poludnie w niektorych aptekach zabraklo masek. Za to kupilam sobie wiecej szmacianych, zeby moc je czesciej prac.
Sa i dobre strony ograniczen pandemicznych. Chyba po raz pierwszy w historii naszego tu pobytu sylwestrowa noc nie przysporzy zwierzakom stresow i strachow. Nie bedzie kanonady, hukowych petard pod oknem, a i my lepiej sie wyspimy.
 
Na nadchodzace swieta i nowy rok zycze Wam wszystkim zdrowia, oby wirus trzymal sie od Was i Waszych najblizszych z daleka. Bedzie z pewnoscia inaczej, pusciej przy stole i smutniej, ale z nadzieja, ze nastepne swieta bedzie mozna spedzac w stalym gronie i oby nikogo nie zabraklo.
 

40 komentarzy:

  1. Jakoś mało mnie obeszło, że święta będą inne, ominą mnie nerwowe przygotowania. Tym razem córki wzięły na siebie większośc obowiązków. Nigdy nie było u nas wielkich spędów, nie odczujemy ograniczeń ilościowych.
    Wzajemnie życzę Tobie spokojnych Świąt, a w teraz i w przyszłości zdrowia i niech paskudztwo Was omija z daleka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jednak postanowilismy spedzic te swieta osobno z corkami, co najmniej po tym, co wydarzylo sie niedawno. Po jednym odruchu tesknoty, po jednym spotkaniu, mialam dwa tygodnie strachu. Nie tylko o siebie i ewentualnosc zarazenia, ale o chore dziecko, ktoremu nawet nie moglam w tej chorobie pomoc.

      Usuń
  2. I oby nikogo nie zabraklo...
    Tyle tych wiadomosci, czasem tak sprzecznych, mozna zwariowac...trzeba maseczki zakladac i tyle, Tez moje wypiore.
    A za rok..oby nikogo nie zabraklo. To jest moje zyczenia... sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych dziwnych czasach wlasciwie jedynym sensownym zyczeiem jest, zeby nikogo z nas nie zabraklo na przyszloroczne swieta. Pal licho pieniadze, wszystko jest do odrobienia, byle zdrowie dopisywalo.

      Usuń
  3. Jutro wielka koniunkcja Jowisza z Saturnem czyli sławna "Gwiazda Betlejemska" się pojawi na niebie. Wchodzimy w Erę Wodnika, a to podobno przyniesie dobre czasy. I oby ta przepowiednia się sprawdziła. Zdrowia i spokoju Pantero:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie wierze w przepowiednie i horoskopy, ale to, co napisalas, brzmi kojaco, wiec bedziemy sie tego trzymac. Bedzie lepiej!

      Usuń
  4. Strasznie przygnębiające jest to wszystko, co się dzieje i coraz trudniej wykrzesać w duszy blask optymizmu. A trzeba, bo życie toczy sie nadal i będzie sie toczyło a bez owego promyka w sercu życie staje się nie do zniesienia.
    Trzymajmy się jakoś, Aniu. Razem i osobno. Patrzmy w przyszłość wierząc, że mimo wszystko będzie dobrze i że nikogo z naszych bliskich nie zabraknie w przyszłym roku. To jest najwazniejsze,
    Uściski serdeczne zasyłam wraz z życzeniami świątecznymi!*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno nadzieja umiera ostatnia i, choc jak powiadaja, jest matka glupich, trzymajmy sie jej kurczowo. Musi byc lepiej! I choc nam teraz smutno, pomyslmy o tych, ktorym jest jeszcze gorzej.

      Usuń
  5. Optymistyczny byłby brak petard w sylwestra, ale u nas trochę na opak, właśnie w tym roku w wioseczce petardy i sztuczne ognie już przed Halloween się uaktywniły. Frustracje Irlandczyków szczególnie widać w młodym pokoleniu, mam nadzieję, że to przejściowe. Wesołych, spokojnie spędzonych. świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieje, ze jednak bedzie cicho, choc pewnosc moja zostala zachwiana wyrokiem sadu w Dolnej Saksonii (moim landzie), ze wprawdzie fajerwerki pozostana zabronione, ale petardy hukowe beda dozwolone, a to one czynia moim futrom najwiecej zla. Wprawdzie mialo byc wszedzie jednakowo, a nie "kazdy land na swoj strój", wiec jeszcze moze nic straconego i kanclerka oglosi zakaz na cale Niemcy. Jednak niepokoj drazy dusze.

      Usuń
  6. Obecny rok byl bardzo ciezki i niepokojacy dla kazdego i choc w nierownym stopniu to dotknal nas wszystkich. Kladac duze nadzieje w moc szczepionki wcale nie mam pewnosci czy potrafi uzdrowic swiat wiec nastepny jest rowniez pod znakiem zapytania.
    Niemniej cos musi byc w tym kierunku zrobione wiec sie odbywa.
    Dziekuje za zyczenia i wzajemnie przesylam podobne - badz/badzcie zdrowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ta szczepionka! Moze przepedzilaby zaraze, gdyby sie wszyscy zaszczepili, ale ona budzi u niektorych wiekszy strach niz samo zachorowanie na covid. Nie bez przyczyny zreszta, ja sama mam przed nia obawy i ciesze sie, ze nie jestem w grupie ryzyka i na pierwszej linii do szczepien. Moze poddam sie mu pozniej, kiedy juz bedzie na pewno wiadomo, ze nie szkodzi ludziom.

      Usuń
  7. Wszyscy mamy wątpliwości co do szczepionki. Jednak bardziej jestem na tak, niż na nie. Ech, czekać trzeba co życie przyniesie i ta bierność wcale mi się nie podoba. Trzymajmy się lub puśćmy - co tam komu pasuje. Byle zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze mam te Toyke, to sobie lazimy i probujemy nie odczuwac niedogodnosci pandemicznych. Mnie i tak niewiele to dotknelo, pod tym wzgledem jestem szczesciara. A na puszczanie sie tom chyba za stara ;)))

      Usuń
  8. Po wakacjach mam uzyskac status emeryta i jesli tylko zlosliwym zrzadzeniem losu korona nie wysle mnie do piachu, to ten przyszly, przynajmniej dla mnie, powinen byc lepszy i tej wizji sie trzymam. Dziecko na swieta i tak by nie przyjechalo, wiec swieta zlikwidowalam i mam spokój.
    Do szczepionki równiez podchodze bardzo nieufnie i tez sie ciesze, ze nie jestem wystawiona na pierwszy ogien.
    Byle tylko wirus nam nie wiwinal jakiej niespodzianki i jest szansa na lepsze jutro.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co Ty zrobisz, Leciwo, z tak wielka iloscia wolnego czasu? Po pierwszym zachlysnieciu wolnoscia, potem pewnie zwariujesz z nudow, co nie?
      Obysmy w zdrowiu doczekali pogodnej starosci ;)

      Usuń
    2. Zwariowac z nudów nigdy mi nie grozilo, za to z nadmiaru planów juz tak :D.

      Usuń
    3. Ja jakos tez nie narzekam na nude, odwrotnie, czesto brak mi czasu, wiec moze na emeryturze wreszcie bede miala dosc czasu na wszystko.

      Usuń
    4. Fcale siem nie ma czasu na emeryturze. Moje zachłyśnięcie długo trwało, cały rok, a teraz uważam, że miałam więcej czasu pracując hahaha. Teraz mi się nic nie chce, ale wolno mi, c'nie?

      Usuń
    5. Teoretycznie wolno, ale nie powinno :)))

      Usuń
  9. To był przykry, bardzo nerwowy, niespokojny rok. Oby pozwolił nam jak najszybciej o sobie zapomnieć. Oby wszystko wróciło do normalności...
    Spokojnych , zdrowych, bezpiecznych Świąt, Pantero! Obyśmy umieli zachować optymizm i nadzieję na lepszy czas! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle lat czlowiek zyl w marazmie i spokoju, wojny na szczescie nas nie dotknely, jako taki dobrobyt byl nam pisany i pewnie trwal ten blogostan za dlugo, wiec opatrznosc zeslala nam covida, zebysmy nie popadli w samozachwyt i nude. Ale co tam, damy rade i temu, nie takie rzeczy zwalczalismy. Damy rade! :)

      Usuń
  10. Ja mam tylko jedno życzenie - żeby na przyszłe święta nikogo wokół mnie nie zabrakło i Tobie też tego życzę 💞😘

    OdpowiedzUsuń
  11. Anusia, przetrwamy! Zawsze zastanawiałam się, jak ludzie dawali radę w czasie wojny, żenili się, rodziły się dzieci, bieda, choroby...
    Na samym początku uważałam i bardzo się bałam, teraz nadal uważam i się boję, ale daję radę, nawet ze swoją astmą.
    Święta spędzimy we dwoje, jak zawsze i na przekór wszystkiemu postaram się by były wesołe i spokojne, czego i Wam z całego serca życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas bedzie inaczej, swieta we dwoje to jakis chory precedens, bedzie smutno i cicho. Oby pogoda dopisywala, to chociaz polata sie na spacery.

      Usuń
  12. Oj prawda, Pantero - zdrowia! Ja jeszcze doloze usmiechu na caly rok. Melancholijnie podchodze do tego wszystkiego (u nasz wprowadzili ten poziom 4 kowidowy - czyli zmiana rzadowych zalecen co do spedzania swiat - tylko z tymi, co w domu, z nikim sie nie mieszac. Niektorzy szlochaja i rwa wlosy z glowy, inni ze strachu przyjmuja to jako mozliwosc przetrwania . Ile sie to bedzie kotlowalo nikt nie wie, ale sa dosc dramatyczne sytuacje, w ktorych czas gra ogromna role - moze to juz ostatni raz, jak zobacze xyz, badz nowego wnuka moge nigdy nie trzymac na rekach, tu mi sie serce kraje, ale wysuwam teze, ze tzw swieta mozna zrobic kiedy indziej, tak jak wielkanoc jest ruchomym swietem, to dla tych mniej ortodoksyjnych badz zupelenie nieortodoksyjnych - swieta mozna przesunac na lato, badz na bezpieczniejszy czas, a tak, teraz siedzmy w naszych okopach, nie dajmy sie ustrzelic zarazie.

    P.S. Maseczke, ba z miejscem na filtr z worka do odkurzacza, najlepiej zeby byl HEPA, mozna zrobic ze sporej serwetki szmacianej, badz kawalka bawelny gesto tkanej i dwoch duzych gumek recepturek jako zauszniki. Probowalam i poza tym, ze mialam male gumki i moze powinna byla zwiazac dwie, dziala!

    A dzis Przesilenie, wiec zycze Ci spokoju, pokoju i usmiechu. O zdrowku nie wspomne. Od jutra swiat sie zacznie rozbudzac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, ze u Was ta zaraza zmutowala i zrobila sie bardziej zjadliwa i zakazna (o 70% zakazniejsza od juz znanej), wiec jakby zaczynacie od nowa caly proces. A juz bylim w ogrodku i witalim sie z gaskami, wolnosc nam powiewala chusteczka u konca tunelu i teraz klops na wiankach. Nie wiadomo, czy ta cudowna szczepionka bedzie umiala zwalczyc to nowe cholerstwo.
      Ale jesli tylko uda nam sie w tym samym skladzie spotkac za rok, to juz dobrze. :*

      Usuń
    2. Mowio, ze obecna szczepionka srednio dziala na mutanta, ale to troche jak ze szczepionkami grypowymi...
      Te w ogrodku i z gaskami to ludzie po lockdownie przesadzili - jak sie skonczyl, to dla wielu bylo, ze skonczyla sie zaraza...tylu glupich ludzi dokola...zreszta wystarczy jeden zeby zarazic w sumie tysiace... chmury - planet nie widac, ale z drzewami porozmawialam, lacznie z jablonka co ma ok 120 lat - chropowate, spracowane rece a nie pien. jak bum cyk cyk, a dwie mlodsze mialy gladsze pnie i galezie byly...cieple.

      Usuń
    3. Ja mysle, ze dziala ta szczepionka tak, jak dziala grypowa robiona na podstawie zeszlorocznej mutacji, moze i nie zapobiegnie zarazeniu, ale przebieg choroby bylby lagodniejszy i nie zagrazajacy zyciu. Tak mysle, ale musi to byc jeszcze zbadane przez madrych ludzi. Trzeba jeszcze wzmoc ostroznosc i zyc dalej, bo i co nam pozostaje? Ja mam psa do rozmow, nie zaczepiam drzew ;)))

      Usuń
    4. Ja z tutejszym psem rozmawiam non stop, ale z drzewami rozmawiam od lat. Od tak dawna, ze nie pamietam juz.
      z ta szczepionka to ja mysle tak samo - ze wzgledu na robote szczepie sie juz od ok 15 lat i, odpukac, wlasnie dziala jak mowisz. Mnie to w sumie wystarcza.

      Usuń
    5. Lepsza jestem, przeciw grypie szczepie sie juz ponad 20 lat, ale ja i tak odporna jestem, nie pamietam, kiedy ostatni raz bylam przeziebiona czy chocby mialam katar. Na jesien zaczynam spozywac witamine D, jak tylko mnie w nosie zakreci, pije miod z cytryna i jakos mnie to chroni przed zlem tego swiata. :) Jeszcze tylko nie wiem, czy przed covidem tez by mnie uchronilo.

      Usuń
  13. W sytuacji w której się znaleźliśmy (zasięg choroby, łatwość przenoszenia się, mutacje, które już istnieją, zerowe niemal przestrzeganie przez ludzi ograniczeń pandemicznych) ryzykuje się i dopuszcza leki krótko przebadane Nawet nie masz bladego pojęcia ile leków było i jest nadal stosowanych po szalenie krótkim badaniu klinicznym. Tu nie ma czasu na minimum roczne badania kliniczne.Ciągle są jakieś leki wycofywane albo cichcem zmieniany ich skład. A tak na marginesie - producent nie odpowiada za działanie leku ale ten , kto ten lek do produkcji dopuścił. Gdy konstruktor źle obliczy wyporność statku i statek zatonie to nie jest to wina stoczni, która go zbudowała ale konstruktora i tych, którzy nie sprawdzili dokładnie czy dany projekt jest naprawdę dobry.
    Zdrówka i pogody ducha w te Święta - pamiętaj : "nawet najdłuższa żmija mija"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, skoro za zatoniecie statku odpowiada konstruktor, to i za niepozadane dzialania uboczne leku/szczepionki powinien odpowiadac producent, a nie kupujacy i dystrybujacy kraj. Pfizer jest nie tylko producentem, ale autorem szczepionki.
      Wejdz na moj profil na fb, tam polski lekarz odpowiada na wszystkie pytania i watpliwosci dotyczace tej szczepionki. Prawie mnie przekonal, ale mam jeszcze czas sie zastanowic, bo i tak nie jestem w pierwszej grupie na odstrzal ;)

      Usuń
  14. Pantero, dla Ciebie i Twoich bliskich zdrowia i spokoju, głaski dla zwierzyńca, pozdrawiam , na tematy wrażliwe i polityczne postanowiłam się nie wypowiadać. Nie zamierzam się szczepić, mam nadzieję że przymusu nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie szczepienia nie beda obowiazkowe, wiec raczej nie bedziesz musiala, no chyba, ze rzad w Polsce znow cos glupiego wymysli. Ja zas jestem coraz blizsza decyzji o zaszczepieniu, ale nie na 100%, moze sie cos jeszcze zmienic. :)
      Dzieki, Dorka, zycze Wam zdrowia.

      Usuń
  15. Dziekuje za zyczenia. Kartka doszla juz tydzien temu. Wesolych swiat!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam jak ocenić, bo we Francji to tak dość pobieżnie byłem (niby 2 razy, a jednak mało co widziałem).

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Leniwie

  Swieta sobie trwaja, dzisiaj mamy dzien wolny od siebie i tradycyjnie bedziemy podjadac to, co zostalo z wczoraj. Zeby przygotowania potra...