12 kwietnia 2021

Jak o maly wlos...

 ... nie zostalam pierwsza w historii pandemii osoba, ktora zeszla na szok przedszczepienny. Brzmi niezwykle? To posluchajcie.
Chodzilam i narzekalam, panikowalam, marudzilam, uskarzalam sie i zrzedzilam, ze juz wszyscy sie szczepia, a ja nie moge nawet zarejestrowac sie na liscie oczekujacych. Znalazlam nawet taki myk, ze jak ktos leczy sie na chroniczna chorobe, moze ubiegac sie o wczesniejsze szczepienie i juz nawet to zaznaczylam, ale przy pytaniu, czy mam na to dowody na pismie, musialam zrezygnowac. Postanowilam pojsc najpierw do rodzinnej i takie zaswiadczenie od niej dostac, ale kiedy dojechalam pod jej gabinet, na parkingu stala co najmniej 20-osobowa kolejka, a pewnie drugie tyle bylo w srodku. Zrezygnowalam.
Tymczasem w sobote slubny przyniosl ze skrzynki pocztowej list w kopercie z nadrukiem naszej kasy chorych, ale w srodku bylo pismo od ministry zdrowia naszego landu i stalo tam, ze mnie, jako osobie dlugotrwale chorej, przysluguje juz teraz ubieganie sie o termin w centrum szczepien, a to pismo sluzy za dowod i nie musze juz starac sie o atest od rodzinnej doktórki. No to zaczelam onlajnowa batalie o zapisanie sie na liste oczekujacych i podczas wypelniania formularzy, prawie na samy koncu ukazal sie komunikat, ze brak wolnych terminow. No to ja sobie poczekam, przynajmniej jestem na liscie. Jeszcze grzecznie zapytali, w jakie dni mi pasuje i o ktorej godzinie, wiec zaznaczylam, ze 7 dni w tygodniu, ale tylko po poludniu.
Nagle dostalam maila, ze pierwsze szczepienie mam juz w poniedzialek 12 kwietnia o 18.00, ale nastepne... dopiero 5 lipca, czyli po prawie 90 dniach. I tu zaczelam wpadac w lekka panike, bo nie spodziewalam sie takiego tempa, a do zalatwienia zostalo mi jeszcze co nastepuje:
1. wydrukowac to zaproszenie z terminami, a moje drukarka  rozlaczyla sie z lapkiem, co w normalnym trybie umiem sama zreperowac, ale tym razem wyskakuja mi jakies ramki z komunikatami, ktorych nie rozumiem, wiec musi przyjsc moj guru, a tu pandemia, wiec wszystko sie rozwleka w czasie,
2. odebrac wydrukowane zaproszenie od P. z pracy (dobrze, ze go mam i ze zawsze pomoze w nieszczesciu) po mojej pracy,
3. zdazyc do rodzinnej, zeby mi wypisala zaswiadczenie, jakie leki biore, a ze biore jeden zwiekszajacy ryzyko zakrzepicy, to nie powinnam byc szczepiona Astra,
4. z corka juz zalatwilam, ze mnie na to szczepienie zawiezie i odbierze, bo sama troche boje sie jezdzic autem nie znajac wlasnej reakcji, a u mnie bywa z tym roznie, moglabym np. sobie zemdlec, a slubny przeciez prawka  nie ma do konca kwietnia.
To wszystko poskutkowalo naglym skokiem cisnienia i pulsu oczywiscie, zaczelam sie czuc jak w dniu, kiedy zatrzymali mnie w szpitalu. Pomyslalam sobie, ze do kompletu brakuje mi jeszcze tylko hospitalizacji, ale spoko, rodzinna wyposazyla mnie w dyzurne tabletki na okolicznosc, wiec je sobie zazylam i na ten dzien wszystko sie uspokoilo, ale w niedziele wrocilo.
Jesli wiec nie dozyje tego szczepienia, dzisiaj o 18.00, bede pierwsza na swiecie osoba, ktora zeszla na szok przedszczepienny, jak to zauwazyla Hana. A w ogole to jeszcze nie ma pewnosci, ze mnie w ogole zaszczepia, bo moze sie zdarzyc, ze nie bedzie innej wakcyny niz Astra, a wtedy nie pozwole sie w ogole zaszczepic, nie zaryzykuje. Poczekam na Pfizera.

24 komentarze:

  1. U nas w danym punkcie szczepień szczepia tylko jedna szczepionka, to wiem na pewno, przynajmniej w tym konkretnym dniu. Po drugie primo nazwę szczepionki potwierdzają w smsie , tak że się wie na co się jest zapisanym. Mnie się udało zamienić Astre
    na pfizera, ale to na poziomie rejestracji, że tak powiem;) Jechałam autem sama w obie strony, szcze piłam się w innym mieście. Lekki spadek formy miałam dopiero po pierwszej dobie. Powodzenia Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nie esemesuja, nie dzwonią, to zaproszenie musi wystarczyć, a na nim niestety nie ma, czym będą szczepic. Podobno nie ma opcji wyboru wakcyny, trzeba się dostosować, szczepia co mają pod ręką. No zobaczymy.

      Usuń
  2. Ooo! To u Was na ostro! Ja szczepiłam się w przychodni. Na deklaracji sam zainteresowany wpisywał, co mu ew. szkodzi i nikt tego nie potwierdzał. Lekarka owszem była, ale pytała tylko, czy wszystko zrozumiałe. Zastrzyk, można posiedzieć te 15 minut, ale nikt nie sprawdzał- i następny proszę! Szło taśmowo. A jak ktoś deklaracji nie miał, to dostawał i wypełniał na miejscu.
    Gdyby mieli szczepionki, to spokojnie codziennie mogliby setkę zaliczyć- w małym grajdołku!! Ile szczepią, nie wiem, ale z pewnością dużo, dużo mniej.
    Będzie dobrze! Trzymam kciuki!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to u nas nie wypuszczaja przed uplywem kwadransa, bardzo tego pilnuja, nie wolno wyjsc samemu, a osoby chorsze i z zagrozeniami musza odkiblowac pol godziny po szczepieniu. Szczepienia odbywaja sie tylko w dwoch miejscach, dla miasta i dla powiatu, a od ubieglego tygodnia szczepia rowniez lekarze rodzinni, ale nie wszyscy. No ale ja akurat dostalam sie do centrum.
      Wlasnie udalo mi sie porzed chwila dostac do rodzinnej, bo po pracy moglo byc roznie i niestety, ona nie moze mi wypisac atestu, ze nie powinnam miec do czynienia z Astra, ale mam o tym zawiadomic lekarza w centrum szczepien.

      Usuń
    2. Czyli przynajmniej ten niepokój odpadł. I dobrze.U Was bardziej dbają o procedury, u nas- jak zawsze... ;(

      Usuń
    3. Jestem jednak zaszczepiona Astra, dlugo rozmawialam z lekarzem z centrum, zdolal mnie przekonac. Nie umarlam na razie, ale wszystko przede mna, kiedys musze na cos odejsc, co nie? :)))

      Usuń
    4. Nie martw się. Wszystko będzie dobrze!:)

      Usuń
    5. Nie jest, wlasnie jestem w agonii poszczepiennej ;)

      Usuń
  3. Ciesz się, że bedziesz zaszczepiona i nie będziesz przeżywać takich katuszy, jak ja teraz. Szkoda mi brdzo przepadniętego terminu szczepienia, bo dziadostwo dorwało mnie kilka dni wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciesze sie, ale nadal nie wiem w 100%, czy dam sie dzisiaj zaszczepic, jesli beda dysponowali wyalcznie Astra.

      Usuń
  4. Trzymam kciuki, Pantero. I muszę to napisać - Ty nawet mówiąc o poważnych sprawach, potrafisz rozbawić. Choć wiem, że to tylko taka "zmyłka", że naprawdę to przeżywasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, przezywam, sama nawet jestem zdziwiona, jak bardzo. Cisnienie mi poszybowalo znowu, wzielam te moje ratunkowe tabletki. Boje sie tej Astry jak diabel swieconej wody, a moga mnie probowac do niej zmusic.

      Usuń
  5. Żadną miarą nie daj się w tego Zenka wrobić. Ja stanęłam okoniem i wydębiłam Pfizera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostane siem Rejtanem w centrum szczepionkowym, narobie wrzasku i innych skandali, z zemgleniem na smierc wlacznie, a nie dam sie Zenkiem zaszczepic!!!

      Usuń
  6. U mnie było napisane jaką szczepionką będę szczepiona- przy zapisywaniu się wybrałam Pfizer-Biontech i tą byłam szczepiona.
    Przeglądałam wiadomości na temat komplikacji poszczepiennych i po każdej szczepionce, nie tylko AZ można mieć wszelakie komplikacje- to kwestia naszego stanu zdrowia włącznie z zakrzepicą.
    Na wypełnianych drukach nie musiałam mieć żadnego podpisu od lekarza rodzinnego, wpisałam sama na co jestem uczulona (na dwa leki). Ja tylko się śmiałam, że ponieważ wciąż mam obniżoną temperaturę to jeśli będę miała jak zawsze przed południem 35,0 to powiedzą, żeby mnie raczej do pogrzebowego zawieźć bo nieboszczyków się nie szczepi. Ale miałam "aż" 36,0 bo to już było po godz.17,00

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to wlasnie po AZ kilka kobiet zmarlo na zakrzepice mozgu. Poza tym nie rozumiem, dlaczego drugi termin mam dopiero w lipcu, po prawie 90 dniach od pierwszego, kiedy inni maja najdalej po 40, a bywa, ze jeszcze wczesniej.
      Latwo Ci sie smiac, bo mialas PB i mniej strachu przed komplikacjami, nie bralas pewnie tez lekow zwiekszajacych ryzyko zakrzepow, a ja biore. Z tego strachu cisnienie mam za wysokie, a puls galopuje jak u noworodka. Boje sie.

      Usuń
  7. Lo matulu, mam nadzieje, ze sie od Astry wybronilas.

    Tutaj mieli belfrów szczepic w ten weekend, ale po aferze z Astra przesuneli o tydzien, glosno przy tym zapewniajac, ze Astra beda szczepic tylko tych po 60-ce, czyli wlasnie na mnie bec :(((.
    Czekam cierpliwie na kolejny sms z pytaniem, czy sie chce szczepic zeby im odpisac, ze takiego wala, bo Astra nie dam sie zaszczepic i moga mi do woli grozic przesunieciem na koniec listy szczepien calej populacji, jesli im sie to tak marzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiec NIE WYBRONILAM SIE, jestem juz po szczepieniu wlasnie Astra, zdecydowalam sie po bardzo dlugiej konsultacji z lekarzem. W przeciwnym razie musialabym nie wiem jak dlugo czekac na inny srodek, sa ogromne problemy z dostawami BionTechu i Modrny. Zrobilo mi sie wszystko jedno, na cos w koncu trzeba umrzec, moge na zakrzepice mozgowa poszczepienna. Sytuacja na swiecie coraz skuteczniej zabija we mnie wole zycia, i tu jestem, i w Polsce bylabym obywatelem gorszego sortu.

      Usuń
  8. Czytam ,że juz po szczepieniu jesteś..Astrą..Ciekawe jak się po niej bedziesz czuc.Oby dobrze.Kolezanka też ma przeciwskazanie do Astry i będzie szczepiona inną.Też musiala mieć zaswiadczenie z przychodni.I będzie szczepiona 21 kwietnia.Szef był astrą i przechorował pierszą dawkę trzy dni.Szefowa miała inną i bolała ją tylko ręką.Gosia z J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj lekarz z centrum uspokoil mnie, ze moje tabletki nie sa zadnym przeciwwskazaniem, a nawet mi to dokladnie ugruntowal i roztlumaczyl, wiec w koncu postanowilam zaryzykowac. Zobaczymy, moze przezyje jak 99,9% zaszczepionych Astra. Bede sie meldowac, co i jak, na razie czuje sie bardzo dobrze.

      Usuń
  9. Trzymaj się i nie denerwuj. Ja też jestem zaszczepiona Astrą, skutków ubocznych nie zauważyłam. Wiadomo, każdy organizm reaguje inaczej. Trzeba słuchać swojego ciała i być czujnym.Trzymam kciuki, żeby było dobrze. Wiem, że będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, powiem Ci, ze jest mi powoli wszystko jedno, mialam dzisiaj naprawde ciezki i nerwowy dzien, ktory kosztowal mnie pol zdrowia. Chce jak najszybciej zobaczyc sie z mama, wiec nie bardzo mam czas zjezdzac na koniec kolejki w oczekiwaniu na inna szczepionke. Tylu ludzi nie mialo zadnych reakcji, to moze i mnie sie uda.

      Usuń
  10. Aniu! na pewno czujesz sie dobrze!!! wiem, ze bedzie dobrze! dawaj znać jak tam! Wokol mnie dużo ludzi szczepiło się astrazeneka i nic im nie było, takie tylko lekkie grypowe objawy. Wiec bedzie dobrze!
    Ja jestem juz po pfizerze. Tez dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam rano lekki bol glowy, teraz doszlo, ze mnie troche trzesie, poloze sie zaraz do lozka. Poza tym nic wiecej, nawet temperatury podwyzszonej nie mam.
      Moja mama po pfizerze miala jedynie lekki bol reki, nic wiecej.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Maja nas za idiotow?

  Polska swietuje rocznice przystapienia do unii, no ja mysle, skoro ma same korzysci z tego przystapienia, gorzej z tym u nas, ja wolalabym...