Przez czas, kiedy nie chodzilam na spacery, natura nie proznowala i nie przejmujac sie moja nieobecnoscia, realizowala swoje wegetacyjne procesy. A mnie tyle umknelo, tylu kwitnacych kwiatow nie widzialam, tylu owadow na nich. Nawloc juz przekwita, w wiekszosci jej kwiaty sa zbrazowiale, brzydkie. Wielka laka za centrum logistycznym zostala skoszona, od ziemi odbily nieliczne koniczynki, a tam zawsze bylo tyle pieknych lakowych kwiatkow, a na nich liczne gatunki trzmieli, pszczoly, jakies zuczki, ktorych nazw nie znam, motyle. Teraz panuje tam cisza, owady nie maja po co przylatywac.
A najgorszy widok to wyschniety na kamien zbiornik retencyjny. Tam zawsze Toya namietnie uwielbiala sie kapac, bo woda byla dla niej bezpieczna, nigdy nie tracila tam gruntu pod lapkami. Bardzo lubila, kiedy rzucalam jej pileczke, chetnie ja przynosila, rzucala mi pod nogi i zachecala do rzucania. Stalam nad tym wyschnietym stawikiem i dumalam nad niesprawiedliwoscia natury. Jedni narzekaja na niespotykana susze, zasiewy zolkna, rolnicy zmartwieni, nieurodzaj nieuchronny. Gdzie indziej wody po kokarde i wyzej. Ludzie dobrej woli pomagaja jak moga, wplacaja na zbiorki, przynosza dary do punktow zbiorczych, sami staja w szeregu ochotnikow napelniajacych lub przenoszacych worki z piaskiem. Sa tez koscielno-pisowskie kanalie. Gdzies tam powodz dotknela kosciol, a te scierwa juz zebrza wsrod powodzian o pieniadze na renowacje kosciola, dla tych kanalii nie ma empatii, prob pomocy ludziom dotknietym takim dramatem, u nich jest wyciagnieta lapa po datki. Oczywiscie zlodziejski Caritas tez juz zbiera, a kosciol oglosil dzien zbiorki na powodzian, ale jak znam zycie i mentalnosc kosciola, to do powodzian trafi jedynie czesc, reszta pojdzie na meskie prostytutki, viagre i kostiumy kroliczkow na plebaniach. No i fala hejtu, znacznie wieksza od fali powodziowej, pis i jego przydupasy, przykoscielne niedoje*ane wasate babska wyrzyguja wlasne frustracje. Pis zaluje forsy, ktora przechodzi im kolo nosa, gdyby to oni rzadzili, ich pociotki i kochanki mogliby sie nachapac jak w czasie pandemii, nie dajac nic wzamian. Stad ten jad saczacy sie z ryjow plaszczakow i jemu podobnych, rozlewajacy sie po blogach niekochanych babusów. Jedyna wlasciwa decyzja byl zakaz wstepu na konferencje prasowe premiera pracownikow szczujni o nazwie republika. Scierwa zostaja za drzwiami.
A w ogole to dowiedzialam sie, ze zmarl moj brat cioteczny, z ktorym wprawdzie kontakty byly zadne, bo tak sie nasze zycie ulozylo, ale mimo to jego smierc nas lekko zszokowala. R. byl chrzesniakiem mojej mamy i pamietam te jego chrzciny, mialam wtedy juz 8 lat. Nie umiera sie przed 60-tka.
Ale jeszcze bardziej nie umiera sie bedac corka jednej z nas, bedac mloda mama, majaca przed soba cale zycie, tyle do zrobienia, do zrealizowania. O tej smierci dowiedzialam sie z informacji na profilu jej mamy, wciaz tam wracam, wciaz czytam od nowa i nie moge uwierzyc, no nie moge! Za kazdym razem mam jakas irracjonalna nadzieje, ze tej informacji tam nie bedzie, ze mi sie tylko wydawalo, ze to nie jest prawda. Jest niestety. Ta strata wyjatkowo mocno mna wstrzasnela, nie moge sie pozbierac i nie wyobrazam sobie bezmiaru bolu jej matki i reszty rodziny.
Mowisz o “ryjkach płaszczaków” ? Trochę to skomplikowałaś, znam Paszczaka, znam Ryjka czyżby stąd to zestawienie, nie ma to jak w Dolinie Muminków.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze nie ryjkow, a ryjow, a plaszczak nie ma nic wspolnego z Muminkami, to plaszczacy sie przydupas wuca o nazwisku Blaszczak, wiec skrocilam jego nazwe do plaszczaka.
UsuńSprawdzilam co mowi ‘Wikislownik’ o przydupasie, niestety to jednak słowo wulgarne, “przydupas to osoba zawsze obecna przy kimś wpływowym i popierająca go”, ale ‘przydupas’ to też kochanek.
UsuńCo do drugiej czesci definicji przydupasa to nie jestem pewna, ale pierwsza pasuje.
UsuńNo i dlaczego nie wpuścili na konferencje ‘Republiki’? Może boją sie ich. To coś tak jak u mnie, jak mój lewicowy stanowy rząd miał spotkanie z komunistami z Chin, to nie wpuścili dziennikarza prawicowego żeby nie było niechcianych wyciekow do prasy.
OdpowiedzUsuńNie boja sie, ale rzad w Polsce ma dosc urwania glowy z powodzia, a ze republika zajmuje sie wylacznie hejtowaniem Tuska i nigdy nie podaje rzetelnych informacji, wiec jest absolutnie zbedna na konferencjach prasowych. Sama widzisz, ze nie tylko polski rzad nie chce nierzetelnych dziennikarzy na wlasnych konferencjach.
UsuńTa powodz jest miedzy innymi przez wieloletnie zaniedbania poprzedniego rzadu pisowskiego, ktory chetniej przytulal pienieedze do wlasnych kieszeni, zamiast wydawac je na umacnianie walow powodziowych czy budowanie zbiornikow retencyjnych. Ale gnidy wmawiaja teraz wine Tuskowi.
Nie, nie, tak nie można zrozumieć tego co napisałam, że nie wpuścili dziennikarza na spotkanie lokalnych rządowych lewicowych komunistow z chińskimi komunistami (przecież ja nie trzymam z komunistami) to było dla mnie z ich strony przestepstwo ze ukrywają coś, może znowu część Wiktorii sprzedają Chińczykom. To nie był żaden nierzetelny dziennikarz, odwrotnie był rzetelny, wiec nie ma “Sama widzisz…”
UsuńNo akurat w przypadku republiki nie ma mowy p rzetelnosci dziennikarskiej, to szmaty na uslugach Kaczynskiego, wiec bardzo dobrze, tacy jak oni musza zostawac za drzwiami. Niedawno z normalnej telewizji zostal wyrzucony w programie live polityk niejaki Janusz Kowalski, dziennikarka wywalila go, bo ten gnoj nie umial normalnie dyskutowac, jak zreszta wszyscy oni, umieja jedynie przekrzykiwac sloganami wyuczonymi na pamiec, bo brak im rzeczowych argumentow.
UsuńTaki odpad nie ma czego szukac w mediach i na konferencjach prasowych.
no a jakże, skręca towarzystwo złodziejskie, że przy kolejnym ludzkim nieszczęściu kasy trzepać nie będą...miliony pod nosem przechodzą tym sukinsynom złodziejom.
OdpowiedzUsuńEch o wąsatych w garsonkach i skarpetkach nawet nie wspomnę, bo jak sama napisalaś szkoda zdrowia ale ja nie wiem czy one wiedzą co to wstyd??
To co wyprawia ta telewizja rus-publika, nie miesci sie w glowie. Jak bardzo usiluja zohydzic ludziom obecny rzad, jak rzygaja jadem i klamstwami, sami nie robiac absolutnie NIC, zeby pomoc powodzianom, bo dzialan caritasu i zbiorek koscielnych nie uznaje za pomoc, poniewaz wiekszosc tych srodkow nie trafi do potrzebujacych.
UsuńMam bardzo podobnie Pantero. Mieszkajac w Arkansas bylam blizej natury, gdy mialam zachcianke jezdzilam nad rzeke, nad jeziora , by w tamtejszych parkach posiedziec z ksiazka, nie mowiac ze posiadanie ogrodu tez mi dawalo stycznosc z przyroda.
OdpowiedzUsuńTeraz prowadze zycie bardzo domowe jako ze upaly nie pozwalaja . Brakuje mi tego no ale musze sie dostosowac do nowych warunkow.
Nawet nie probuje sie mieszac w polska polityke bo nie znam tematu - dodam tylko ze na calym swiecie politycy sa podobni i maja jeden cel przed soba : samozachowalnosc. W Polsce na dodatek dochodzi Kosciol.......
Niestety kosciol w Polsce jest dokladnie taki sam jak jego wyznawcy, pelen nienawisci, klamstwa, nietolerancji, chciwosci, nieprzejednania i zwyklego zla. Widze roznice miedzy kosciolem tu w Niemczech a tym w Polsce, oby sa psu o kan dupy potluc, ale ten niemiecki przynajmniej rzetelnie pomaga i klechy nie plawia sie w luksusach kosztem parafian. No ale polski kosciol tyle od pisu dostal, ze teraz nie wypada mu sprzeciwiac sie linii partyjnej.
UsuńTak, przez liczne zajęcia, przez nieobecność, coś nam umyka. Na przykład to, jak zachowuje się przyroda, ile zmian tam następuje jedna po drugiej. Nieraz, jak już jestem w parku, to nadziwić się nie mogę, że już tyle liści opadło, że już jesień zbliża się do nas w tym roku. A dopiero był styczeń.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci straty w Rodzinie. Wiem jak się z tym czujesz, bo akurat kilka lat temu podobnie do Ciebie przeżyłam stratę swojej ulubionej kuzynki. Była za młoda, by odejść. Nie mogłam się z tym pogodzić. Ech...
Pozdrawiam serdecznie Pantero...
Moze to wyda sie Wam takie niewazne, ale ja zawsze pilnie przypatrywalam sie naturze, robilam wiele zdjec i wiem, jak ta wegetacja przebiega. Teraz mam wrazenie, jakby ktos wycial mi kawal zyciorysu, ze cos mi bezpowrotnie odebrano, ze zylam nie swoim zyciem.
UsuńJa też nie mogłam uwierzyć, w to co napisała, na swoim profilu...
OdpowiedzUsuńNa temat zbiórek robionych przez Caritas i kościoły nie będę się wypowiadała, bo to by były tylko wulgaryzmy i jeszcze do tego te ich wypowiedzi, jacy to byli dobrzy dla ludzi...
Banda koscielnych zlodziei! A jeszcze gorsze sa hieny usilujace wykorzystac balagan i to, ze ludzie opuscili swoje domy. Wszelkiego rodzaju szabrownicy, organizatorzy zbiorek "dla powodzian" i zaraz ustawia sie w kolejce odbiorcy tej pomocy doraznej w wysokosci 10 tysiecy.
UsuńJa nie mogę uwierzyć w to, że moja bratowa ma raka. Jestem przygnębiona do kwadratu.
OdpowiedzUsuńBratowa in spe? Czy juz sie hajtneli? Jesli jest w Norwegii, to ma duze szanse na wyleczenie, gorzej z leczeniem w Polsce. Badz dobrej mysli, kobita dosc mloda i silna, wiec ma szanse pozbyc sie pasozyta. Trzymam kcikuki.
Usuń