27 września 2024

Chcialabym...

... miec obok siebie kogos, kto tak mocno by mnie trzymal, zeby wszystkie polamane kawalki we mnie znow sie polaczyly i zrosly. Stale czuje sie zagrozona, na Ukrainie i Bliskim Wschodzie wrze i nie byloby to moje zmartwienie, ale zagrozenie, ze stamtad rozleje sie konflikt dalej, jest niezwykle realne. Pomagamy zaatakowanej Ukrainie, ale jest to posrednio atak na Rosje, mieszanie sie w cudze zatargi. Dlaczego zawsze trzeba sie opowiadac po czyjejs stronie? Do tego kraj napadniety wymaga coraz wiecej, a jego obywatele, zamiast walczyc, zyja na uchodzctwie na cudzy koszt i nie byloby w tym nic zdroznego, gdyby nie ich stan posiadania, np. luksusowe i bardzo kosztowne samochody, ale to niemiecki podatnik jezdzacy rozklekotanym Volkswagenem utrzymuje tych roszczeniowych dezerterow, ktorzy ani mysla wracac do siebie, choc oczywiscie czasem wybieraja sie do starego kraju na wakacje. I nikt ich tam nie chce zabic? To co oni u nas w takim razie robia?
 Podobnie z awantura na Bliskim Wschodzie. Nie mozna bezkarnie bombardowac cywilow czy wolontariuszy, pod pretekstem, ze tam mogli byc terrorysci Hesbollahu, nie mozna faszerowac pagerow czy krotkofalowek materialem wybuchowym, skoro uzywaja ich rowniez cywile albo dokonywac zamachu na przywodce wrogich sil na terenie panstwa nieuwiklanego w zadna wojne, nie mozna odciac cywilow od dostaw zywnosci i lekarstw pod pozorem walki z terroryzmem.  A pozniej glosno lamentowac aj-waj bija Zydow. Musza byc zachowane pewne granice, i zeby byla jasnosc, nie jestem "za Palestyna", ale moja etyka nie przyjmuje zabijania czy glodzenia cywilow.
 Denerwuje mnie ten przymus opowiedzenia sie za ktoras ze stron konfliktu, bo nie zawsze to, co oficjalnie widac z daleka, jest takie, jak sie je przedstawia, choc dla wielu jest to wygodna opcja przyjac punkt widzenia, chocby nieprawdziwy, jednej ze stron i kurczowo sie go trzymac, nie zwazajac na racje strony przeciwnej. A tam nie wszystko jest czarno-biale czy zerojedynkowe.
 Bardzo mnie rowniez doluje powodz, te ludzkie dramaty, straty nie tylko materialne, ale bliskich czy zwierzat domowych i hodowlanych. I jakby tym nieszczesnikom malo bylo dramatu w zyciu, to uaktywnili sie zlodzieje mienia, oszusci wszelkiej masci, ktorzy organizuja zbiorki "na powodzian", no i bydlaki z pisu i okolic pisowsko-przykoscielnych probujace ugrac jakies korzysci kosztem ofiar zywiolu, oczerniajac obecna ekipe rzadowa, ktora dwoi sie i troi, zeby zapanowac nad wszystkim, a konca powodzi nie widac, fala przemieszcza sie zalewajac kolejne miejscowosci. Zlodzieje z wiadomej partii lansuja sie jak moga, udaja, ze zbieraja, inni zlodzieje realnie zbieraja, ale do potrzebujacych trafi niewielka tego czesc, reszta potrzebna jest  na viagry, przebrania i meskie prostytuty, bo show must go on na plebaniach. Dobrodzieje dali powodzianom dyspense, raz wolno bylo im nie pojsc do kosciola (czytaj: nie dac haraczu na tace).
 Ten swiat coraz mniej mi sie podoba, coraz bardziej rozpadam sie na kawalki, bo ogolocono mnie z poczucia bezpieczenstwa, co sobie cenilam najbardziej na swiecie. Nie srebro i zloto, to nic, chodzi o to, by bezpiecznym byc, wiecej nic. Ja po prostu umieram ze strachu o rodzine. A moje dzieci coraz czesciej mowia o emigracji z Niemiec, bo tu powoli nie da sie dalej zyc. Zniszczono panstwo do cna.


26 komentarzy:

  1. O to chodzi właśnie, że nic nie jest czarno - białe, szczególnie w dzisiejszych czasach kiedy media z takim umiłowaniem kłamią. I tak każdy ma swoją prawdę, nawet ja z Tobą nie zgodzę się, piszesz że nie stoisz po stronie Palestyny, a według mnie stoisz, bo w tym paragrafie tylko i wyłącznie atakujesz Izrael i większość tak ma, bo media postarały się żeby Palestyńczyków bronić, pokazywać jaka ta wojna jest okrutna dla nich, zupełnie zapomniano kto zaczął wojnę i co było 7 października roku 2023, dlatego ja stoję zdecydowanie po stronie Izraela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz powtarzam, nie stoje po ZADNEJ stronie, bo obydwie strony maja wiele za uszami, obydwie bezkompromisowo lamia wszystkie konwencje, obydwie zachowuja sie jak opetani terrorysci, choc to Palestynie zarzuca sie terroryzm. Ty stoisz twardo po stronie Izraela, wiec nie zauwazasz ich okrucienstwa wobec cywilow. Jest ogolnie wiadome, kto zaczal ten konflikt, ale trzeba sie cofnac nie do pazdziernika ubieglego roku, tylko wiele dziesiecioleci wstecz.

      Usuń
    2. No i nie widzę możliwości zakończenia tej wojny, bo wtedy odwróci się wszystko i Palestyńczycy wykończą Izraelitów, a świat przyklaśnie temu.

      Usuń
    3. Beze mnie, ja nie przyklasne, jestem bowiem za konczeniem sporow poprzez negocjacje. Tyle ze tam bylo juz tylu negocjatorow, tyle razy zawieszali bron i obiecywali, ze juz nigdy wiecej, a wiadomo, co z tego wyszlo.

      Usuń
  2. Co do Ukrainy to ta wojna chyba nigdy nie skończy się. Ciągle podziwiam prezydenta Zelenskiego jak on pięknie umie prosić o pomoc, głównie są to pieniądze, szczególnie zachwyca mnie jak prosi prezydenta USA, ta pomoc to już idzie chyba w tryliony. USA zostanie gola i wcale nie wesoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zelenski nie prosi o pomoc, on jej wymaga, stawia zadania (rzondania), teraz juz nie chce bronic wlasnego kraju, a atakowac Rosje, gdzie wiadomo, ze na zwyciestwo nie ma najmniejszych szans. Takie zachowanie stawia w bardzo niewygodnej sytuacji panstwa, ktore mu pomagaja, bo tym sposobem moga zostac czynnie uwiklane w caly konflikt i zostac ofiara ataku Rosji.

      Usuń
    2. Masz racje ta prośba tak wygląda jak żądanie, to tak wygląda że proszeni po prostu muszą dać.

      Usuń
    3. Wolodia ma tesknoty imperialistyczne, a jesli je ma, to niech sam podbija Rosje. On zapomina, ze swiat pomaga mu bronic Ukrainy, a nie atakowac Putina. Jak chce rzadzic w Rosji, to na wlasna reke i wlasny koszt.

      Usuń
  3. No i wrócę do pierwszego zdania, chciałabyś kogoś kto by Cie mocno trzymał w ramionach, a jednak potrzebujesz miłości, tylko mężczyzna może to spełnić, motylki w brzuchu marzą Ci się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o milosc chodzi w tym konkretnym przypadku, choc oczywiscie nie przecze, ze kazdy jej potrzebuje i gdyby kazdy ja dostawal, nie byloby konfliktow i wojen. Dawno wyroslam z motylkow w brzuchu, zycie mnie nauczylo, ze to bzdura, ja potrzebowalabym osoby (plec calkiem obojetna) jako opoki, a trzymanie w ramionach to metafora, bo nie do macanek tesknie, tylko potrzebuje kogos, kto by mnie posklejal.

      Usuń
    2. Nie, nie, motylki są fajne, któregoś dnia dopadły mnie, przyjemne to.

      Usuń
    3. Moze kiedys byly fajne, teraz jesli cokolwiek odzywa sie w moim brzuchu, to wrzody.

      Usuń
  4. Zawsze stałam na stanowisku, że w życiu najbardziej męczące jest szarpanie się z wszystkim w pojedynkę. I to się potwierdza. Ja jestem tym bezgranicznie zmęczona, bo mam tak przez całe życiu, nawet jako mężatka miałam w eksie zero oparcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas byl czas, kiedy slubny owszem pomagal i to duzo, ale to ja musialam go do tego motywowac, niczego nie zrobil z wlasnej inicjatywy. Niestety z czasem ta pomoc malala, a teraz calkiem ustala. Juz nawet nie chodzi o ten fizyczny wysilek, na ktory mam coraz mniej sil, ale meczy mnie przymus pamietania o wszystkim, organizowania i koordynowania za trzy osoby i czasem jeszcze za dorosle dzieci.

      Usuń
  5. Ja nie mam watpliwosci kogo popierac w konflikcie izraelskim - przeciez jeszcze przed wybuchem ich wojny wiadomo bylo kim sa palestynczycy - terrorystami - i takimi zostana.
    Pantero - sama widzisz bo piszesz o tym, ze kazde wydarzenie ma dwie strony : gdy rozpoczela sie wojna w Ukrainie nasze opinie i odczucia byly inne, teraz sa troche inne tak w stosunku do Zelenskiego jak spolecznosci ukrainskiej. Podobnie z powodzia - co nie znaczy iz sie nie wspolczuje poszkodowanym ale powstalo wiele "zyczen i zazalen " pod ich kierunkiem. Duzo o tym mowi Jaskolka w swym poscie.
    trudno wiec o jednoznaczna i nieomylna opinie czy to w sprawach natury politycznej czy spolecznej, w ktora strone by sie czlowiek sklonil to wczesniej czy pozniej czeka go rozczarowanie.
    Jesli chodzi o mnie - tez mam swe opinie i obawy ale ogolnie patrze na swiat stoicko bo moj wiek, doswiadczenia i sytuacja sa w tej chwili takie ze stoje tuz przed wychodnimi w zaswiaty drzwiami wiec tylko mnie to smuci, tym bardziej ze znalam inny swiat, bardziej przyjazny i bezpieczny.
    My, jesli dostaniemy Kamale jako prezydenta, tez zostaniemy zniszczeni do cna - pisze to by Ci pokazac ze wszedzie jest podobnie - glupota kroluje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie , nielatwo o jednoznacznosc, a to znaczy, ze nie mozna opowiedziec sie kategorycznie po jednej ze stron, bo obie maja swoje za uszami. Pewnie, ze czlowiek jakos sympatyzuje z tymi napadnietymi, Ukraina, Izraelem, ale kiedy wylaczyc serce i polegac na samym rozumie, sprawa nie wyglada juz tak samo jednoznacznie, bo zachowania "ofiar" pozostawiaja tez wiele do zyczenia.
      Powodzian jest mi tez nieslychanie szkoda, ale nasuwa sie pytanie, dlaczego sie nie ubezpieczyli? Nikt mi nie wmowi, ze nie bylo ich na to stac, skoro dzieciom wyprawiaja bale w restauracjach z okazji komunii czy studniowki i stac ich na wiele innych wydatkow, ktore nie sa niezbedne do zycia.
      I ja jestem juz za stara, zeby walczyc o lepszy swiat, a politycy rychtuja nam pieklo na ziemi, wiec dobrze, ze niewiele mi juz zostalo, a jak bedzie trzeba, to przyspiesze proces i sobie pomoge, bo ja juz nic nie musze.

      Usuń
  6. Też mam takie przemyślenia, chciałam właśnie popełnić notkę, ale Ty powiedziałaś wszystko. Cóż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powiadasz, ze z ust Ci to wyjelam? Kolejny dowod na to, ze rozdzielili nas po porodzie i ze jestesmy blizniaczkami jednojajecznymi.

      Usuń
    2. Moi rodzice się już do niczego nie przyznają. Przyduś Mamę, może coś plumknie... :)

      Usuń
    3. Bede musiala poczynic przygotowania do przesluchania. :)))

      Usuń
    4. Trzymam kciuki, i bądź kwarda, a nie miętka :)

      Usuń
    5. Bedem tfarda, kwarda i harda, tortur nie wykluczam. :)))

      Usuń
  7. Jesteś najzwyczajniej w świecie przemęczona i jedyne rozsądne wyjście z sytuacji to....mniej się udzielać. Co do polityki , sytuacji międzynarodowej - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie mamy na to wszystko żadnego wpływu. Nie mamy żadnego wpływu na polityków- mało tego- nie mamy też żadnego wpływu na to co zrobią inni "zwykli ludzie" i za czym/ za kim będą optować. Czasem mam wrażenie, że coś/ktoś bardzo chce uwolnić Ziemię właśnie od ..... ludzi.
    Wiem - to czarnowidztwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, to prawda. Jako i to, ze na nic praktycznie nie mamy wplywu, trzeba tyrac, placic podatki i pysk trzymac, inaczej albo gdzies zablokuja, zbanuja albo w najgorszym przypadku zamkna. Zostalismy sprowadzeni do roli frajerskiego miesa armatniego, a proby buntu i okazania niezadowolenia poprzez glosowanie na jedyna partie, ktora widzi problrm, skutkuje probami zdelegalizowania tejze partii. Bo demokracja jest wtedy, kiedy glosuje sie na dyktatorow, inne zdanie to brak demokracji.
      Nie mialabym nic przeciwko temu, zeby ziemie uwolnic od ludzi, bo te kreatury na ziemie nie zasluguja.

      Usuń
  8. Żyje i boli mnie. Nie mam teraz siły na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nareszcie masz to za soba, bo pewnie kolejnego przesuniecia terminu bys nie zniosla nerwowo. Bedzie lepiej z kazdym dniem. Zdrowiej!

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Chcialabym...

... miec obok siebie kogos, kto tak mocno by mnie trzymal, zeby wszystkie polamane kawalki we mnie znow sie polaczyly i zrosly. Stale czuje ...