15 lutego 2021

Hu hu ha!

 Czy ta zima jest naprawde zla, czy tylko wqrwiajaca, bo miasto nie moze sobie z nia poradzic? No bo tak z wygladu to nawet nawet, przystojna cholera, z dzialan antyszkodnikowych (komary, kleszcze i inny badziew) tez powinna poskutkowac drastycznym zmniejszeniem poglowia, no i moze nie bedzie latem znow takiej ekstremalnej suszy, o ile na wiosne te sniegi nie zmienia sie w powodzie. Owszem, wkurza, ze ulice nie posprzatane, ze autobusy miejskie dbaja jedynie o wlasna wygode, a pasazerow maja tam, gdzie wszelkie ssakowicze pana prezesa moga... 
Ja troche zlorzecze, ale z drugiej strony bardzo delektuje sie i rozkoszuje bialym pieknem, ktorego tak dawno nie widzialam. W sobote rano zobaczylam przez okno gesta mgle i juz wiedzialam, ze osiadzie ona na drzewach i trawach, tworzac bajkowy krajobraz. Bardzo sie pospieszylam z przygotowaniem obiadu, na szybko upieklam ciasto marmurkowe i pognalam z aparatem w swiat. Tym razem nie bralam ze soba Toyki, bo na tak dlugi dystans byloby dla niej za zimno (bylo -15°C), nawet w ubranku, a po drugie, kiedy jestem z nia, nie moge sie w pelni oddac fotografowaniu, bo musze pilnowac, zeby nie zrobila czegos glupiego. To nie Kira, ktora karnie szla obok, nie zwracala uwagi ani na psy, ani na ludzi, nie ganiala krolikow, ptakow czy wiewiorek. Stad moje zaniechania zdjeciowe, zauwazyliscie na pewno, ze zdjec robie duzo mniej. 
Juz po wyjsciu z domu dech mi zaparlo z zachwytu. Przypominam, ze zdjecia mozna sobie powiekszac kliknieciem i ogladac w wiekszej rozdzielczosci.
 






I wlasciwie mialam pojsc zwykla droga, ale w takich okolicznosciach zdecydowalam zahaczyc o cmentarz, gdzie spodziewalam sie niemniej spektakularnych widokow.









Mocno bylam zaskoczona uporzadkowanymi i posypanymi zwirkiem sciezkami cmentarnymi, ulice nie wytrzymuja z nimi porownania. Dzien byl tak piekny, ze sporo ludzi wyleglo na spacer, w tym rowniez na cmentarz, wielu z nich mialo aparaty fotograficzne, wzglednie zatrzymywali to zimowe biale piekno w obiektywach telefonow. 
Stamtad powedrowalam wzdluz Leine, ktorej waly przecipowodziowe sluzyly dzieciakom za niewielkie gorki do zjezdzania na sankach.
 











W koncu zawedrowalam, z kijkami rzecz jasna, zeby chodzic stabilniej, nad jeziorko, ktore w pelni zamarzlo. Po tylu dniach duzych mrozow tafla lodu jest juz dosc gruba, jednak w dalszym ciagu wisza czerwone flagi, co znaczy, ze wstep na lód jest zabroniony. Ale nie brak ryzykantow, ktorzy nie tylko wlaza na lod blisko brzegu, ale wedruja na druga strone jeziora. Za mojego tu ponad 30-letniego pobytu tylko dwa razy zdarzylo sie, ze udostepniono czesc jeziorka lyzwiarzom. Nawet nie wiem, jak gruba musi byc warstwa lodu, zeby to bylo mozliwe.
 













 I to koniec sobotniej wycieczki fotograficznej. Zeby Toyce nie bylo przykro, poszlam z nia jeszcze po poludniu na spacer do centrum logistycznego, to nasza "krotka runda" liczaca ok. 5 kilometrow, zreszta po poludniu zrobilo sie znacznie cieplej, slonce juz galancie grzeje, choc nie na tyle, zeby zlikwidowac te zwaly zalegajacego wszedzie sniegu. I na razie, wedlug prognoz meteo, nie zanosi sie na zadna wiosne, choc na ostatnim spacerze przelatywaly nam nad glowami zurawie.


18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kiedy jeszcze po ciemku widzialam te mgle, wiedzialam, czym sie skonczy przy tak siarczystym mrozie. Teraz wprawdzie tez jest fajnie, swieci slonce, mroz trzyma, ale drzewa bez szadzi juz nie wygladaja tak bajkowo.

      Usuń
  2. no i piekna i piekna ale już niech idzie w cholerę...boje sie rachunku za prąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez grzejemy na pelny regulator, wiec rachunek za ogrzewanie, ktore i tak w miedzyczasie zdrozalo, bedzie niemaly.

      Usuń
  3. Piękna zima na Twoich zdjęciach. Miło się ogląda takie krajobrazy. U nas ocieplenie, ale zimowo jest nadal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym tygodniu i u nas zapowiadaja dodatnie temperatury w dzien, ale w nocy mroz, co moze skutkowac poranna tluczydupa.

      Usuń
  4. Zdjęcia porobiłaś SUPER! Ale zima jest piękna tylko i wyłącznie poza miastem, bo w mieście jest tylko i wyłącznie wielkim utrudnieniem życia codziennego. Uwielbiałam pobyty zima w górach, a zima w mieście zawsze mnie dołowała i nadal dołuje.Dziś u mnie słońce i o 9 rano za oknem na 3 piętrze -6.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rano bylo zimnawo, ale juz jest -2, z tendencja do temperatur plusowych, wiec moze choc troche tych lodowcow na ulicach stopnieje. Tyle ze w nocy ma byc znow porzadny mroz, to jutro rano moze z tego wyjsc gololedz.

      Usuń
  5. Jak dla mnie to oszroniony zimowy krajobraz jest najpiękniejszy, wspaniałe zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, Marija. Jak niekoniecznie kocham zime, tak tegoroczna mnie zachwyca, jest zjawiskowa.

      Usuń
  6. Ponarzekalas , ponarzekalas na poczatku a potem opanowal Cie entuzjazm i wpadlas w euforie, i to mi sie podoba, skoro zima to niech bedzie zima, zjawiskowa a my sie bedziemy zachwycac. PIekne zdjecia, mialas niebieskie niebo! Jeszcze troche bedzie bialo, a ja marze o takim niebieskim niebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, powoli snieg powinien znikac, bo ide z powrotem do roboty i ma byc sucho i nie slisko. :))) Aaa, dzisiaj juz slonce nam ukradli. :(

      Usuń
  7. Co ja z Toba mam... Znowu mnie zezarlo... Przepiekne, choc na sama mysl o czyms takim w grajdolku tylek mi do krzesla przymarzl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz, w ta sobote bylo kilkanascie stopni ponizej zera i mniej zmarzlam niz dzisiaj, kiedy termometry zblizaly sie do zera, ale byl wichur. Poki co jeszcze korzystam z urokow zimy. Za to jak fajnie znalezc sie z powrotem w domu, napic goracej kawy i wskoczyc pod koc z Toyka-grzalka. :)))

      Usuń
  8. Ale pięknie, no cudne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem zaskoczona, ze zdolalam zauwazyc piekno w zimie, przy moim calym jej nielubieniu.

      Usuń
  9. Już dawno nie było tak pięknie podczas zimy. A co do komarów kleszczy i nnego badziewka - rozczaruję Cię :) Nie giną one na mrozie, a jedynie tracą swoją aktywność, przez co wraz z odwilżą i ciepłem znów atakują. Dlatego mroźna zima nie jest żadnym straszakiem. Niestety .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozczarowalas mnie i pogrzebalas moje nadzieje na zmniejszenie populacji szkodniczej. Myslalam, ze wymieraja podczas mrozow.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wiekszosc ludzi...

  Wiekszosc ludzi nie zawraca sobie glowy samodzielnym mysleniem - bo nie moze albo nie chce - i w rezultacie latwo pada ofiara zbiorowych s...