11 lutego 2021

Za duzo naraz

 Jak to bylo? Nieszczescia chodza parami? Byloby nienajgorzej, ale u mnie sypnela sie cala seria. Poczawszy od zimowego kataklizmu, ktory sparalizowal miasto i okolice. Komunikacja miejska nie dziala od soboty, inne sluzby tez polegly, np. nie wywozi sie smieci, ani bio, ani plastikow, ani pozostalych. Ulice sa nieogarniete, snieg lezy i zagraza calosci kosci przechodniow. A wszystko to nie z lenistwa, ale dlatego, ze albo zachorowania na covid, albo kwarantanna zdziesiatkowaly pracownikow. Mieszkancy wzieli sie solidarnie do pracy, kto zyw odgarnia snieg i posypuje chodniki, nikt nie czeka z zalozonymi rekami az ktos zrobi to za nich, mimo ze za te uslugi zdazyli wczesniej zaplacic.

Najbardziej poszkodowani sa kierowcy ciezarowek, jak juz taki kolos utknie, a nierzadko w poprzek drogi, to nielatwo go ruszyc z miejsca. Niektore trasy sa dla nich w ogole zamkniete i niedostepne.
Pisze ten post 10 lutego, na kartce z kalendarza rodzinnego, jaki co roku kupuje w Polsce, jest napisane: Gdy 10 lutego mróz panuje, jeszcze 40 dni takich zwiastuje. Kiedy to przeczytalam, z ust mych wyrwalo sie pobozne oboszszsz... choc powinno cos znacznie bardziej dosadnego, bo na termometrze mamy -11°C, a w nocy bylo -20°C. I co ja mam o tym myslec?
Rano maz zawolal mnie, bo mu telewizja powiedziala, ze strajkuje i ze tym razem nie bedzie niczego ogladal. Kiedy wyszukalam w internetach, o co chodzi, oboje poparlismy protest i postanowilismy nie marudzic, w koncu dzien bez telewizji mozna spozytkowac na inne przyjemnosci. Namietnie spacerujemy z Toyka.
Wczoraj rozmawialam przez telefon z psiapsia zza oceanu i podczas rozmowy ona nagle zakrztusila sie, ale tak fest. Rozmowe nam przerwalo, dodzwonic sie nie dalo, wyslalam esesmana, ale odpowiedzi nie mam i naprawde nie wiem, czy nie bylam przypadkiem swiadkiem jej... az sie boje wypowiedziec. Nie mam zadnego innego kontaktu i strasznie sie niepokoje.
Na koniec dowiedzialam sie o smierci w rodzinie u kogos mi bliskiego.
Moze dosc juz tych hiobowych wiesci, nieszczesc, kataklizmow, braku szczepionek, przedluzania lokdaunow, szykan ze wszystkich stron i strachu o najblizszych?
 

18 komentarzy:

  1. Tak to jest, że najpierw do głowy przychodzą czarne myśli... Może spróbuj je zracjonalizować, nie wszystkie lęki muszą się sprawdzić.
    Niech ten przykry okres szybko się skończy. Życzę zdrowia i poprawy samopoczucia.🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowo jeszcze Angela przedluzyla lokdaun do 7 marca, o ile oczywiscie nic sie nie przydarzy po drodze. Za to zarazaja sie wirusem i choruja osoby, ktory juz zostaly dwukrotnie zaszczepione. Nie wiem, kto zostal zaszczepiony, skoro moi znajomi 80+ nie maja jeszcze terminu, nawet przyblizonego, a "centra szczepien", otwierane w grudniu z fanfarami, orkiestra i czerwonym dywanem, chwilowo sa zamkniete, bo sie nie szczepi.

      Usuń
  2. i ja mam dość, wczoraj było ogromnie beznadziejnie bez dostępu do szerokiej informacji, ja rozumiem, że jest jeszcze internet ale kto będzie patrzył władzy KAŻDEJ a zwłaszcza tej na ręce??? informował i rozdmuchiwał aferyyy złodziejstwo i rzetelnie prowadził dziennikarstwo śledcze? mam dość. Pantero tej destrukcji mojego życia, mojego kraju. Jakby pandemia nie była wystarczającym wyniszczającym doświadczeniem dla nas. I u mnie w rodzinie tragedia się dzieje i być może się wypełni... uciekła bym stąd dziś. Myślę o tym od dłuższego czasu. Zastanawiam się poważnie jak to zrobić ale wiesz, pandemia nie ułatwia. taka beznadzieja że szkoda gadać. trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy pandemii jeszcze nie bylo, to mowilam, zebys rozgladnela sie za emigracja, bo bedzie jeszcze gorzej, ale kto by mi tam wierzyl... Jeszcze jest czas, bo moze juz niedlugo Polska wyjdzie z unii i pozamyka granice, wtedy juz nigdzie nie wyjedziesz. I zeby nie bylo, ze nie ostrzegalam. Krycha od spa juz knuje, ze paszporty maja lezec w biurach paszportowych, a nie po szufladach, a wtedy wiesz, jak dostaniesz. Najpierw sprawdza, czy nie bralas udzialu w protestach kobiet, czy nie pisalas na fb ***** *** i takie tam kryteria otrzymania zgody na opuszczenie tego burdelu.

      Usuń
    2. :-) otóż rozglądam się od lat he he. A ostatnio zupełnie na serio szukaliśmy domu w Chorwacji. Tylko wiesz, ciężko tak wszystko rzucić i wyjechać...bo człowiek ciągle ma nadzieję, że to minie. że to niemożliwe, że ludzie się opamiętają...Pewnie tak czuli się Żydzi w 39(sorry za porównanie) a już zupełnie nie przewidziałam pandemii :-) no i z czegoś trzeba żyć...

      Usuń
    3. Wiem, ze jest ciezko, sama to przezylam. Wtedy nie mialam nawet szansy posprzedawac dobytku, bo jechalam oficjalnie do Niemiec na krotko. Pamietaj, byl rok 1989, jeszcze trwala komuna i nie emigrowalo sie, bo nie bylo wolno. Paszport odbieralam w Wydziale Paszportowym, musialam starac sie o wize. Teraz jest latwiej.

      Usuń
  3. Nieszczęścia nie chodzą parami ale stadami. W tej chwili mam zaledwie -4, śniegu na szczęście nie dopadało. Wczoraj nawet poszłam do sklepu, bo mi się głownie światło pałętało w lodówce. Wybitnie brak tu "polskiego urządzenia" zwanego "dozorca lub gospodarz domu" Tam gdzie ktoś taki jest zatrudniony to chodnik uprzątnięty do gołego, ale to sporadycznie. Reszta wysypana "miejskimi pojazdkami" drobnymi kamyczkami. Na kawałkach autostrad robiących za obwodnicę Berlina obniżona prędkość z 80 do 60 km/godz. Lockdown faktycznie przedłużony do 7 marca, sklepy detaliczne mogą być otwarte wtedy, gdy zachorowania spadną do 35 nowych na 100 tysięcy mieszkańców, a sklep zapewni 20 m kw. powierzchni sprzedażowej na 1 osobę. Nadal 1 gospodarstwo + w osoba z zewnątrz. Maksymalnie ograniczyć wyjazdy prywatnymi samochodami do rodzin, bo wiadomo, że wtedy nie przestrzegają odległości no i " się miziają". Wywóz śmieci i tu się staje pomału problemem, jest wyraźna "nadprodukcja" opakowań wszelkiego rodzaju. Wszelacy dostawcy robią bokami. Co do zachorowań tych już zaszczepionych- podejrzewam, że to wynik tego, że szczepionka nie jest gotowa do bezpośredniego podania ale jest w opakowaniach zbiorczych i wymaga wpierw rozrzedzenia. Druga sprawa- pobrana zbyt długą igłą z tej zbiorczej buteleczki zawiera za dużo rozcieńczalnika. A jeśli była wstrzyknięta tą samą krótką igłą to nie była podana domięśniowo tak jak powinna była być. Poza tym to bardzo grymaśny produkt- nie lubi być wstrząsana. Kadry nauczycielskie i przedszkolne będą szczepione w drugiej kolejności szczepień. Niemcy już zamawiają jakąś partię szczepionek poza kontraktowana przez UE. Osobiście podejrzewam, że każdy przed szczepieniem powinien być przetestowany w kierunku covid. Trzymaj się kobieto- będzie co ma być i pamiętaj- wyżej pępka nie podskoczy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie po prostu rece opadaja, bo jesli wiadomo, ze sa problemy ze szczepionka i wiadomo, jakie to problemy, to normalny rzad uruchomilby jakas "rozlewnie" ze szc zepionek zbiorczych do jednorazowych, cokolwiek by zrobil. A tu ani importu nowych szczepionek, ani ochrony immunologicznej. Siedzi ta klabzdra i tylko zarzadza nowe szykany, zamiast wziac sie do roboty, a potem jeszcze mowie, ze nic sie nie stalo, a ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Niech ja szlag! Powinna ustapic jak najszybciej, bo nie daje rady rzadzic panstwem.

      Usuń
  4. Tutaj wprawdzie nie ma snieznej katastrofy, ale za to niektórzy zaczynaja plywac, a lockdownem juz groza do polowy kwietnia. Na razie do 1-go, bo prawnie moze byc oglaszany tylko na 2 tygodnie. Tutejszy PM od pazdziernika przysiegal na wszystkie swietosci, ze szkoly sa najbezpieczniejszymi miejscami z mozliwych, az sprawa sie rypla, bo wyrokiem sadowym zmusili ministerstwo do podania statystyk. I co sie okazalo? Od konca swiat najwieksza ilosc zakazen zanotowano w grupach wiekowych 6-12; 13-17 e 0-5. Mamy wiec zdalne nauczanie, tyle ze to praktycznie fikcja. Od marca zeszlego roku z ogromnão pompa PM oglaszal, ze szkoly dostana 335 tysiecy zestawów do zdalnego nauczania, zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli, których jak dotad praktycznie nikt nie widzial. Czyli jak zwykle - geba pelna wspanialych obietnic, a rzeczywistosc to inksza inkszosc. Wsród zanjomych pomór, a 93-letnia tesciowa wyszla obronna reka z zakazenia (ta chyba nas wszystkich pogrzebie :P) ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak to u nas jest, bo czesc dzieci ma wolne i uczy sie w domach, czesc chodzi do szkol. Ja nie jestem na biezaco, bo nie mam dzieci w wieku szkolnym, wiec sie nie znam. I to cale zdalne nauczanie to i tutaj fikcja, dzieciaki wyjda z tego z lukami w wiedzy. Chron mnie panie przed np. lekarzami, na ktorych wyrosnie dzisiejsza mlodziez od nauki zdalnej w domach.
      Tesciowe, zwlaszcze te zolzy, sa nie do zdarcia, bo karmia sie ludzka krzywda, a to lepsze od antybiotyku.

      Usuń
  5. U nas tak samo tylko chyba jednak lepiej. Dziadek z tesciem juz zaszczepieni, tesciowa tez . Szczepia na potege. Dzisiaj oglosili ze chyba zwolnia boi Pfizer nie przyslal tyle dawek ile obiecywal. Dzieciaki wczoraj pobudowali (nie poprawiac, to byly 16-letnie chlopaki) kolo mojego domu forty sniezne naprzeciwko siebie, zajelo im to z osiem godzin, a potem sie naparzali sniezkami. Tak sie zdalnie ucza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Bo i tak niewiele sie naucza, a tak mialy ruch na swiezym powietrzu zamiast siedzenia przed ekranem. Tez bym na ich miejscu wolala sniezki od szkolnej nudy. Tu widac tylko male dzieciaki z rodzicami na gorkach zjezdzajace na sankach, starsze gdzies poginely, pewnie katuja w gry w domach, a na dworze jest tak slicznie, nic tylko korzystac z tej zimy.
      Zazdroszcze Wam tempa szczepionek, jestem zla i sfrustrowana, ze tutaj wszystko trwa tak powoli, ze ja pewnie nie dozyje kolejki.

      Usuń
  6. Sama wiesz, jak u mnie jest, bo pisałam. A jest znów gorzej. I będzie, niestety. Nie jestem zła ani sfrustrowana, zaczynam być zrezygnowana, nie widzę światełka w tym ponurym tunelu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Ninka, taka rezygnacja ogarnia coraz wiecej ludzi, wszyscy potracili nadzieje i sily do walki. A tym "im" chyba wlasnie o to chodzilo, wyprali ludziom mozgi, zrobili z nich bezwolne manekiny, pozbawili energii i woli walki. Zastraszyli.

      Usuń
  7. Ja jestem coraz bardziej wypluta ze wszystkiego i na szczęście mam Gutka, bo inaczej dostałabym pierdolca. Jeszcze teraz śmierć Teściowej dowaliła mi na potęgę.
    Na szczęście Mamcia po kolejnych zastrzykach w kolano czuje się nie najgorzej - byłyśmy dziś u ortopedy. Za tydzień znów wizyta u lekarza i chyba tym razem będą zastrzyki w biodro. Jestem zmęczona tą co tygodniową jazdą z Nią do ortopedy, ale jak nie ja, to kto....
    Nie dawaj się zimie i mrozowi, a to powiedzenie napisane na kartce spal i rozsyp popiół na cztery strony świata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze choc ta "uduszona" zza oceanu zameldowala sie, co prawda pozno, ale lepiej to niz wcale. Przezyla, chrypi wprawdzie, ale nie zakrztusila sie na smierc, czego sie obawialam.

      Usuń
  8. Oj tak, daje nam się to wszystko we znaki. Moi Rodzice 70+ mają termin szczepionek na 27 marca, ale jak będzie to się jeszcze okaże. Wszyscy mamy dosyć,a jeszcze w Polce z tym rządem to w ogóle wszystkiego się odechciewa!!!
    Moja 23 letnia Córka też już ma dosyć wszystkiego, są młodzi, chcieliby gdzieś wyjść i po prostu żyć jak my wszyscy...
    Tak bardzo chciałabym żeby było po prostu normalnie! I jeszcze do tego ta zima;(
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No prosze, juz 70+ maja w Poolsce terminy, a tu 80-latki nie moga sie niczego dowiedziec. Teraz okazuje sie, ze przed nimi do kolejki trafila policja, no brawo.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wymagac tylko od innych

  Niedawno rzucil mi sie w oczy artykul o wyjatkowo tlustej influencerce, niejakiej Jaelynn Chaney, ktora nie tylko wyglada okropnie, nie ty...