Podjelam decyzje! Zaszczepie sie Astrazeneca, bo to ryzyko jest mi blizsze niz bezproduktywne czekanie na cud.
Zza oceanu docieraja niepokojace wiesci, ze jankeskie wladze w dupie maja umowy miedzynarodowo-handlowe, jakie zawarli wczesniej z unia europejska na dostawe szczepionek Pfizer-Biontech, nie przysla i co im zrobisz? Tera nagle sobie wymyslili, ze beda szczepic swoich, a jak juz wyszczepia wszystkich chetnych (bo chyba nie wdroza programu szczepien przymusowych, w koncu to wolny kraj, podobno) to zabiora sie za sasiadow, Meksyk i Kanade. Niech wiec sie unia idzie bujac na szczaw. Podobnie z Moderna, tez amerykanska. A latwowierna unia grzebie sobie reka w nocniku i zastanawia sie, co dalej, bo chetnych do szczepien i mozliwosci jest wiecej niz wakcyny.
A jakie bylo prezenie muskulow, jakie uroczyste otwarcia centrow szczepionkowych, czerwone dywany, fanfary, telewizja i politycy z nozyczkami do przecinania wsteg. Przypominam niesmialo, ze ten cyrk odbyl sie jeszcze w grudniu, po czym po centrach przez dluzszy czas hulal wiatr, nic sie nie dzialo. Potem troche sie podzialo, ale nie na dlugo wystarczylo surowca. Na szczescie dotarla szwedzko-brytyjska Astrazenecka, duzo jej bylo, wiec ruszyly przygotowania gabinetow lekarzy rodzinnych do pomocy w szczepieniach, jako ze w centrach nagle zrobilo sie ciasno. A potem jak grom z jasnego nieba runela wiadomosc, ze Astra powoduje zakrzepice mozgowa. Ja w swojej naiwnosci myslalam, ze to nadmierna poboznosc i przynaleznosc do pisu czy tam naszych zielonych powoduja znaczne zaklocenia pracy mozgu, a tu taka niespodzianka! No ale ta sensacja sprawila, ze nie tylko ja zaczelam sie obawiac tego specyfiku, a niektore panstwa wrecz zawiesily jej podawanie, co tylko umocnilo mnie w przekonaniu, ze jest sie czego bac. Mialam jednak ucho otwarte na argumenty obu stron, szkocka Iwona uspokajala, ze ich szczepia wylacznie Astra i nie bylo przypadkow smiertelnych. Ale znow Teatralna lezala plackiem kilka dni po szczepieniu, tak ja dopadly reakcje poszczepienne po Astrze. Inni znow przeszli proceder z lekkim bolem miejsca wklucia. Jak ja zareaguje?
W koncu kolejne panstwa zaczely przywracac szczepienia Astra, a ja uspokajalam sie coraz bardziej i coraz bardziej bylam przekonana, ze jednak zaryzykuje. Licze sie z nieprzyjemna reakcja, natomiast nie biore pod uwage, ze moge umrzec. A nawet jezeli, to pech i tyle.
Uspokoilam sie po tych przemysleniach, podjelam decyzje i teraz czekam na najblizsza mozliwosc zaszczepienia sie. Pewnie, ze wolalabym Pfizera albo Moderne, ale zalezy mi na czasie, chce pojechac do mamy lub co najmniej byc gotowa na nagly wyjazd, gdyby cos jej sie przydarzylo, tak jak wtedy ze zlamana reka. A tylko pelne i szybkie zaszczepienie daje mi taka mozliwosc.
Piwnice posprzatalam jakby co, wiec nawet jak odpale, bedzie mniej do wyrzucania. Moze jeszcze, jak zdaze i bedzie mi sie chcialo, zrobie porzadek w papierach. Od jakiegos czasu nosze sie z zamiarem kupna niszczarki do papieru, wiec jak kupie, to zaraz sie za to wezme ;)
Brawo!!
OdpowiedzUsuńW Lux nikt nie umarł po Astrze. Za to po COVIDzie bardzo dużo!!
Trzymam kciuki za brak skutków ubocznych!!
O tym, ze na pewno sie zaszczepie, wiedzialam od poczatku, chodzi o producenta szczepionek. Gdybym sie uparla i chciala czekac na BT albo M, to bym czekala i zadna sila nie zmusilaby mnie do przyjecia A. Ale jest mi wszystko jedno, no i moja mama moze nie miec tyle czasu, spieszy mi sie, wiec biore, co daja. Najwyzej odpale i tyle.
UsuńBrawo Anusia. Dziś po 50 próbach, udało mi się zapisać na szczepienie siebie i Bezowego, bo nasze roczniki dziś zapisywali. Też Astrą nas zaszczepią, a co mi tam. Moja Justynka, jako ciało pedagogiczne, została zaszczepiona ową szczepionką i trochę bolała ją ręka i miała dwudniowy dyskomfort ze stanem podgorączkowym, ale przeszło. Jej kolega, który wraz z nią się szczepił nawet nie miał bólu po ukłuciu, tak, że tego. Ja od 10 lat biorę leki przeciwzakrzepowe, to może nic mi nie będzie? OBY!
OdpowiedzUsuńCzyli Polska jest sto lat przed Niemcami, bo ja nie moge sie nawet zarejestrowac, z ledwoscia tydzien temu zarejestrowalam i zrobilam termin slubnemu, ktory jest sporo ode mnie starszy. Moj rocznik to nie wiem, kiedy dostanie terminy. Wszystko tu idzie jak krew z nosa.
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko przebiegło sprawnie i bez komplikacji.
OdpowiedzUsuńMy czekamy na pierwsze szczepieniem jeszcze ponad 2 tygodnie, chociaż nasza grupa wiekowa teoretycznie dawno powinna być zaszczepiona. Bajzel jak ze wszystkim i tyle!;(
Chyba nie ma wiekszego bajzlu niz w Niemczech, gdzies sie ulotnil ten ich ordnung i doskonala organizacja. Balagan jest taki, ze glowa mala. Juz mi sie nie chce nawet gadac, bo szkoda jezyka. Pandemia ich w pelni pokonala, nikt nad niczym nie panuje.
UsuńJa mam na zawiadomieniu o szczepieniu wpisany BionTech, a co będzie to może się dowiem na miejscu. Jak przejrzałam statystyki AstraZeneki, to 1 powikłanie wypada na 100000. Mam krzepliwość w normie, dopiero co robiłam badania przed tą operacją oczu. Ból po szczepieniu może być, bo to zastrzyk domięśniowy a nie podskórny. Często boli dlatego, że szczepiący w niezbyt dobre miejsce raczył się wkłuć. Kiedyś dostałam ad hoc szczepionkę p. tężcowi - domięśniowa, w zadek. Babka wkłuła mi się w pobliże nerwu kulszowego, myślałam przez tydzień, że zejdę, normalnie nie mogłam chodzić tak mnie bolało.
OdpowiedzUsuńSzczep się. Przytulam;)
Anabell, Ty masz to szczescie, podobnie jak moj slubny, ze jestes "za stara" na Astre, przynajmniej nie bedziesz sie stresowac, ze po szczepionce dostaniesz zatoru mozgowego.
UsuńCiebie szczepila przeciw tezcowi jakas niedouczona baba, mozna naprawde zrobic krzywde, kiedy trafi sie w nerw kulszowy, na kazdym tylku jest miejsce wielkosci starej pieciozlotowki, gdzie mozna bezpiecznie sie wkluwac. Kiedys robilam sobie sama zastrzyki, ale pomna, co moze sie stac, robilam w udo z przodu, wprawdzie bardziej boli, ale jest bezpieczniej.
Nadal nie mam zadnej ochoty na szczepienia jakakolwiek z nich, choc ogólnie antyszczepionkowcem nie jestem. Niestety, zaczyna wygladac na to, ze nie bede miala wyboru, bo pare miesiecy przed nabyciem prawa do emerytury kopac sie z koniem moze sie okazac kosztowne :(.
OdpowiedzUsuńJa od poczatku bylam za szczepieniem, ale po tych watpliwosciach w kwestii Astry i pewnosci, ze mnie wlasnie tym zaszczepia, mialam chwile zalamania i obaw. Teraz jest mi wszystko jedno, najwyzej odpale i tyle.
UsuńJa również czekam na termin szczepienia i praktycznie jest mi wsio rawno, choć wolałabym Modernę. Nareszcie słońce za oknem. 😘
OdpowiedzUsuńMnie juz jest wszystko jedno, byle jak najszybciej, bo to czekanie mnie drazni.
UsuńSlonca dzisiaj niet.
JA tez jestem za stara na Astrazeneke, wiec mnie zaszczepili Pfizerem, dwa dni temu dwonili do mnie bo bylam w kolejce w Gorze Kalwarii, mieli dla mnie date. podziekowalam, bo znalazla sie sposobnosc zaszczepienia w Warszawie
OdpowiedzUsuńMoja bratowa ma 69 lat i bedzie sie za kilka dni szczepic Astrą. zobaczymy jak jej bedzie.
powodzenia Aniu, bedzie dobrze!
Daj znac, Grazynko, na rzonach, jak przebieglo to u Twojej bratowej, bo jestem szczegolnie zainteresowana. Musi byc dobrze, ale.. no ten.. wiesz ;)
UsuńBRAWO Anula!!! owszem leżałam i całkiem sporo nauczycieli z mojej szkoły, leżało i kwiczało z powodu fatalnych objawów - u mnie typowo grypowych ból całego ciała łącznie z zębami... ALE tylko jeden żałuje, ten który został tego samego dnia zarażony i jest w szpitalu pod tlenem już drugi tydzień. Więc pilnuj się bardzo, żeby w dniu szczepienia być zdrową. Może nawet wykonaj test...choć to nic nie znaczy, bo Grzegorza zarażono w szpitalu podczas szczepień !!!...ciekawe ilu nauczycieli zarażono w tym ścisku i tłoku. to jest koszmar i koszmarny kraj.Ściskam.
OdpowiedzUsuńNajgorsze, ze przez te swieta po drodze szczepienie u lekarzy rodzinnych zacznie sie z niejakim opoznieniem, gdzies dopiero od polowy kwietnia, i to jak wszystko pojdzie dobrze, bo tego nie mozna byc pewnym przy merkelowych rzadach. Panuje ogolny balagan, najpierw Angela oglosila 5 dni pelnego lockdownu, od czwartku do poniedzialku wielkanocnego, a ze narod zbluzgal ja z kretesem, chyba odpusci (lada chwila ma byc konferencja prasowa).
UsuńI jak wiesc niesie, odpuscila. A pózniej placz i rwanie wlosów?
UsuńAno odpuscila. Trudno mi ocenic, czy to dobrze, czy zle. W kazdym razie ten ostry lockdown przez 5 dni nie byl najlepszym pomyslem.
UsuńJa bylam zaszczepiona Pfizerem, ale jakby mi dali Astre to by mi dali. U nas nie informuja, jaka szczepionke dostaniesz, przychodzisz, siadasz i dopiero sie dowiadujesz. Moj tesc mial Astre i Dziadek (100 lat) tez mial Astre, wiekszosc znajomych miala Astre i nikt z nich nie mial zadnego objawu, ja mialam chyba najgorzej po tym Pfizerze. Jestem niesamowicie zdziwiona, jaki w Europie panuje balagan, u nas (juz nie w Europie, he he he) jakos wszystko idzie sprawnie, szybko i bez wiekszych incydentow, moj Chlop juz dostal zaproszenie na 1 kwietnia, a jego kategorie 50-59 maja zaszczep[ic w calosci do 15 kwietnia. Potem 40+ i tak dalej, nadal planuja wyszczepienie calej doroslej populacji do konca lipca. Oczywiscie nie ma przymusu, kto nie chce to sie nie szczepi, ale ponad 90% chce, nawet jak na poczatku byli przeciwko.
OdpowiedzUsuńWspolczuje Wam, u nas zycie powoli wraca do normy gdy u Was ciagle do tylu. No ale u nas nie bylo trzeciej fali, bo szczepionki zatwierdzonow UK ladne kilka tygodni przed Europa. Jeden pozytyw z tego Brexitu.
No sama widzisz, a ja 65-latka nie moge sie nawet zarejestrowac na liste oczekujacych, ze nie wspomne o jakimkolwiek, nawet przyblizonym, terminie. W Niemczech i w Polsce (nie wiem, jak w innych krajach unii) Astra jest przewidziana dla maksymalnie 69-latkow i mlodszych, wszyscy starsi dostaja Pfizera albo Moderne.
UsuńOkazuje sie, ze odkad GB wyszla z unii, panuje tam wzorowy porzadek, tu chaos i dezinformacja. U Was wyszczepienie calego narodu do konca lipca, ja gdybym czekala na Pfizera czy Moderne, dostalabym termin moze na boze narodzenie.
Merkel goni w pietke, cos ustanawia, dzien poznniej cofa decyzje. Burdel na kolkach, to juz chyba w Polsce panuje wiekszy porzadek. Ja znalazlabym wiecej pozytywow Brexitu, mam tak dosc unii, ze nie pytaj.
Dziś się szczepił szefowej mąż .Póki co bolą go mięsnie.Zobaczymy jutru.Od klientów wiem,że jedni czują się fatalnie inni nie.Dwie lekarki powiedziały,że nigdy tak żle się nie czuła.Do tego stopnia,ze przez tydzień nie powiadomiła mnie,ze odwołuje moją wizyte u niej na Usg.Więc nieżle jednym słowem.poszłam do innego lekarza.Gosia z J
OdpowiedzUsuńJa niedawno szczepilam sie przeciw polpascowi, 2-ga szczepionka. Po pierwszej czulam sie nie bardzo, ale po drugiej dostalam wysokiej temperatury i musialam tego dnia zostac w domu. Mam nadzieje, ze z covidowa szczepionka bede miala wiecej szczescia.
Usuń