... ze nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu i wszystkich plag egipskich. No bo teraz wydumana poprawnosc polityczna jest juz tak rozbuchana, ze wiele dotychczas rzeczy normalnych stalo sie nagle niepoprawne. Jeden z klasycznych wierszykow mojego dziecinstwa, Murzynek Bambo, jest wrecz zakazany. Samo slowo Murzyn przyprawia niektorych o migotanie przedsionkow, choc dla mnie jest to wcale nie obrazliwe okreslenie czlowieka czarnoskorego. Sam wierszyk o Bambo tez nie jest moim zdaniem uwlaczajacy, ale zdaniem innych jest.
Teraz nastala kolej zakazywania W pustyni i w puszczy, a co najmniej skreslenia tej ksiazki z listy lektur. To byla jedna z moich ukochanych ksiazek, a poznalam ja po raz pierwszy, kiedy jeszcze nie umialam czytac i robila to dla mnie babcia. Pozniej czytalam juz sobie sama i to wielokrotnie, za kazdym razem odkrywajac cos nowego. Ani przez chwile nie powstala w mojej glowie teoria, ze ta ksiazka w jakikolwiek sposob obraza kogokolwiek. Ale moze ja sie nie znam.
Mnie np. bardzo nie spodobaly sie sarkastyczne uwagi Rydzyka o czarnoskorym ksiedzu, "ktory sie nie umyl", ale to jakos nie oburzylo dzisiejszych krytykantow ksiazki.
Nastepne niezrozumiale poprawnosci polityczne tworza sie w przypadku plci. Mowcie sobie, co chcecie, ale dla mnie w dalszym ciagu plcie sa dwie. Zdarza sie, ze ktos zle sie czuje w ciele danej plci, wiec ja zmienia i wtedy, po zmianie dokumentow i aktow urodzenia, ma plec inna. Do tego momentu jednak pozostaje plci urodzeniowej.
Teraz w Niemczech wymyslili sobie trzecia plec i jesli np. pracodawca szuka pracownika, musi napisac: poszukuje pracownika m (männlich-plci meskiej), w (weiblich-plci zenskiej) lub d (divers-to ja juz nie wiem, slowo honoru).Rodzice przy urodzeniu moga sobie zazyczyc w metryce dziecka wlasnie plec divers, z nadzieja, ze dziecko samo sobie kiedys zadecyduje, kim chce byc. To jest mniej wiecej tak samo barbarzynskie, jak przymuszanie dziecka do przynaleznosci religijnej poprzez chrzest. Nie chrzcij, a kiedy bedzie dorosle, samo zadecyduje. Wpisz plec, z jaka dziecko sie urodzilo, a jak mu sie nie spodoba, to sobie ja zmieni, ale dopiero, kiedy skonczy 18 lat.
To szalenstwo zatacza coraz szersze kregi, juz dyskutuje sie o zmianie w formularzach okreslen i zastapienia slowa matka okresleniem rodzic noszacy (w ciazy) dziecko, zas ojca slowem rodzic nie rodzacy dziecka. Podobnie ma byc ze slowem mleko matki zastapionym przez mleko rodzica. No ja pier***! Rozumiem, ze bywaja rozne konfiguracje partnerskie, sa zwiazki dwoch kobiet lub dwoch mezczyzn, kobiety, ktora przedtem byla mezczyzna z mezczyzna, ktory przedtem byl kobieta, no ale matka to matka, a nie rodzic noszacy ciaze. Ludzie! Czy jest gdzies granica glupoty i tej mocno przesadzonej poprawnosci?
Czy moze ja jestem jakas nienowoczesna?
O, a myślałam, że tylko ja jestem tak niepoprawna politycznie do bólu i szpiku kości i mnie takie akcje denerwują na maksa... I tu się obiema ręcami podpisuję pod Twoim postem. Nie dam też sobie odebrać tego, że jestem matką, chociaż i ojcem dla moich dzieci bywałam, ale w sensie, ze przejmowałam to, co kulturowo przypisane jest mężczyźnie w wychowaniu dzieci. Tak wyszło ;)
OdpowiedzUsuńNaprawde nie chcialabym byc nazywana ani rodzicem nr 1, ani rodzicem, ktory byl w ciazy i urodzil, ani niczym innym niz matka. Zupelnie mi nie przeszkadzaja dwie matki czy dwoj ojcow jednego dziecka. Nawet ojciec, ktory urodzil, bo kiedys byl kobieta. Przeszkadza mi jedynie nadgorliwosc.
UsuńGranice głupoty nie istnieją. Chciałabym by choć jeden facet po zmianie płci wynikającej z jego prawdziwego stanu hormonalnego urodził dziecko- proponuję poród pośladkowy siłami natury. Zaraz by takiemu rozum wrócił do głowy. A tak ogólnie to po menopauzie i andropauzie jesteśmy trzecią płcią. Ja tu naprawdę mam czasami kłopot by odróżnić płeć mocno starego osobnika.
OdpowiedzUsuńNo wez, Anabell! Ja nawet po menopauzie jestem kobieta i matka i mam zamiar pozostac nia az do smierci. Bede sie ubierac w rozowe kokardki i falbanki, zeby nie bylo zadnych watpliwosci. :)))
UsuńNo naprawdę, co za przegięcie! Ludzie głupieją tym bardziej, im bardziej chcą być mądrzy, a intelektu im nie dostaje. Poszaleli z tymi płciami.
OdpowiedzUsuńCo do "Murzynka Bambo" i "W pustyni i w puszczy", to ja osobiście nie stałam się rasistką z powodu lektury tych utworów, w najmniejszym nawet stopniu. Mogłabym dużo pisać o kontekście historycznym i podobnych sprawach, ale nie miejsce tu na analizy krytycznoliterackie przecież. Czytałam jakieś komentarze na temat słowa Murzyn, w których ktoś powiedział, że skoro jest ono złe, to w takim razie należy również zmienić nazwę ciasta murzynek i zaproponował czarnek(chyba ironicznie). Ja tam nie wiem, ale jeśli murzynka zjadłabym z przyjemnością, to czarnek mi nie przejdzie przez gardło.
He he he !!! Tfu! Czarnek bleee... :))))))))))))))))))
UsuńWiele rzeczy, ktore kiedys byly zupelnie normalne i pozbawione rasistowskich podtekstow, dzisiaj zmutowaly wrecz do zbrodni. Jestem tolerancyjna, oczywiscie w granicach, bo np. nie mam tolerancji dla przestepcow tu przyjezdzajacych i traktowaniu ich ulgowo przez wymiar sprawiedliwosci. Nie jest to jeszcze dlugo rasizm czy ksenofobia, jak usiluje sie mi wmowic. Nie bede padala na kolana przed kims tylko dlatego, ze jest Murzynem czy Arabem, byle zachowywal sie odpowiednio.
Ja też nienowoczesna jestem. To jest jakieś chore, co się dzieje. Ale lewactwo doszło do władzy i sukcesywnie psuje to, co się jeszcze ostało z normalności. Niestety wielu się to podoba i przyklaskują takim absurdom.
OdpowiedzUsuńMasz racje, to jest lewactwo, nie lewica. To co w Niemczech zaczynaja wyprawiac zieloni i skrajne lewackie bojowki spod znaku antify, nie podoba mi sie i nigdy sie nie zgodze, zeby nazywano mnie rodzicem nr2, bo 1 to pewnie ten wazniejszy mezczyzna.
UsuńNieokreślanie płci przy szukaniu pracownika oceniam jak najbardziej na plus. Natomiast "W pustyni i w puszczy" bardzo lubiłam. Gdy miałam 12 lat. Teraz książka jest dla mnie zabytkiem kolonializmu, na który Polskę nie było stać, więc trzeba było Polaków-geniuszy, płynnie mówiących po angielsku umieścić w kraju skolonizowanym przez Brytyjczyków, i te ich rozmowy przetłumaczyć na Polski, skoro reszta niegeniuszy siedziała pod zaborem. Jak tak o tym w ten sposób myślę to nie wiem, czy się śmiać czy nie.
OdpowiedzUsuńNo ale wlasnie pracodawcy okreslaja plec (m, w, d), a podobno tych plci jest tyle, co skladnikow dzidy (przeddzidzie, sroddzidzie i zadzidzie, a potem jeszcze sroddzidzie przeddzidzia itd...), takie 50 odcieni szarosci, wiec ograniczenie poszukiwan tylko do trzech plci jest juz niepoprawne politycznie i wykluczajace, prawda? ;)
UsuńTo wlasnie mam na mysli piszac o nadgorliwosci.
To, co napisałaś w poście wskazuje, że pracodawcy używają języka nienacechowanego. W języku niemieckim, podobnie jak w polskim, zawody mają końcówki zwiazane z płciami (inaczej niż w angielskim, gdzie ten problem nie jest tak oczywisty, bo zawodów podzielonych językowo na płcie nie jest tak dużo np. waiter/waitress, ale też słowo policeman zamieniamy na policewoman, żeby było logicznie, nieprawdaż). Diverse oznacza właśnie te 50 :) Dla Ciebie to nadgorliwość, dla mnie to już oczywistość. Mówię "biolożka" i nic się nie dzieje, bo dla mnie jest takie słowo. To pewnie kwestia przyzwyczajenia.
UsuńDla mnie biolozka juz brzmi nienaturalnie, a chirurzka to w ogole, pilotka znaczy zupelnie cos innego, a ministerka ma wydzwiek niepowazny i choc probuje sie zastapic ja ministra, to obie formy sa cudaczne. Za moich czasow przyjete byly formy meskie z "pani" na przodzie i tyle. Ale oczywiscie feministki musialy namieszac i powstaly jakies dziwne sformulowania.
UsuńJesli ktokolwiek bedzie oczekiwal z mojej strony "politycznej poprawnosci" to lepiej niech usiadzie, bo dlugo przyjdzie mu czekac.
OdpowiedzUsuńWiele razy juz mnie od rasistek wyzwano, bo nie zgadzalam sie na ulgowe traktowanie czarnych, czy cyganów, swiecie przekonanych o swojej bezkarnosci, wylacznie z powodu pochodzenia etnicznego.
A obecna plciowa paranoja to wyraz tego, ze dlugo juz powazniejszm problemom nie musza stawiac czola i cos trzeba wymodzic, zeby sie z tlumu wybic. Jak sie komus nie zgadza seks psychologiczny, czy spoleczny z genetycznym to niech sobie zmienia, na to, co mu bardziej odpowiada, ale niech sie od mojego odchrzani.
Jestem dokladnie tego samego zdania. Niech pozwola mi dokonac zywota w okolicznosciach, ze matka jest tylko jedna i urodzila sobie dziecko w sposob naturalny, chocby i po in vitro, a nie wynajmowala cudze brzuchy. No i zeby nazywac ja matka, a nie wydumanymi okresleniami, zeby zadowolic niewiadomokogo.
UsuńNam z Grecji przwoza regularnie droga lotnicza mlodych zdrowych mezczyzn. Ciekawa jestem, co dzieje sie z kobietami i dziecmi, gwalconymi w zgliszczach greckich obozow i dlaczego to nie one sa stamtad ratowane. Wznowily tez prace "statki ratownicze", ktore za niemale pieniadze zajmuja sie przemytem przestepcow z Libii.
Wszystko się zmienia. Dla mojego pokolenia jest to dziwne, ale dla następnego być może będzie już naturalne? Kto wie...
OdpowiedzUsuńPewnie bedzie tak jak mowisz, ale ja wolalabym dozyc zycia w jeszcze normalnych warunkach. Za mojego zycia i tak dokonalo sie tak wiele zmian technologicznych, ze dosc mam wszystkich rewolucji i stawiania mojego zycia na glowie. Chcialabym umrzec jako matka.
UsuńNa tę książkę już dawno "nastawano"- wpierw się dopatrywano jakichś złych intencji autora lekceważącego odruchy wolnościowe ludów Afryki. No i niejaki Sienkiewicz pisał o tym, o czym nie miał bladego pojęcia. No i fajnie, niejaki pan Karol May, pisał fajne książki o Indianach i bardzo Dzikim Zachodzie a niemal całe życie przesiedział za kratkami za długi.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam jego książkę "Ojciec pięciuset"- zawsze miałam widocznie zacięcie sadystyczne.A jeszcze inni piszą o Bogu, którego nikt na oczy nie widział i nikt nie protestuje. Dziwne to, jak dla mnie.
Dobre! Ja tam lubilam czytac W pustyni, potem ogladalam oba nakrecone na podstawie ksiazki filmy i jakos mnie to nie nastawilo negatywnie do ruchow wolnosciowych ludow Afryki. Wszystko to jest tak absurdalnie przesadzone, ze zal za siedzenie sciska.
Usuńłapie się na tym, że zmieniam ZMIENIAM podejście, filozofie i życie... i tak jak usuwam kościół katolski z mojego życia definitywnie w postaci rezygnacji ze świąt i innych postów chrześcijańskich a pozostawiam obrzędowość słowiańską, a co? tak przez gardło gładko przechodzi mi ministra, rozumiem i popieram formy żeńskie, nie obchodzę święta kobiet, jestem feministką i lewaczką ... ale każde przegięcie jest problemem. natomiast rozumiem, że wolność podejmowania decyzji o sobie ma swoje konsekwencje. I popieram. bo widzisz ja tu z zupełnie odmiennego punktu widzenia patrzę, bo w kraju katolskim trwa proces zgoła odwrotny ...
OdpowiedzUsuńAlez ja tez jestem lewaczka i feministka i tak jak bardzo przeciwna jestem chrzczeniu nieswiadomych dzieci, tak samo nie zgadzam sie, zeby rodzice decydowali za dziecko, ze bedzie ono plci nieznanej. Bo skad wiedza, ze dziecko z cipka nie chce byc wlasnie kobieta? Dlaczego odbieraja jej juz na starcie te kobiecosc? Urodzilo sie dziewczynka, wiec niech tak zostanie, a jak jej sie znudzi albo poczuje sie chlopakiem, to niech sobie zmienia.
UsuńDla mnie również słowo Murzyn jest normalnym określeniem.
OdpowiedzUsuńMo a o tych płciach to już powiedziałaś wszystko. Nic dodać nic ująć.
No wiec jeszcze raz powtorze, nadgorliwosc jest gorsza od wszystkiego najgorszego. :)
Usuń