12 marca 2021

Siada mi psychika

Niby zyje sobie spokojnie, niby az tak zle jak inni nie mam, niby... wszystko niby, a moja psychika powoli siada. Duzo sobie obiecywalam po szczepieniach, ale mozliwy termin dla mnie, zamiast sie przyblizac, coraz bardziej sie oddala. Wszystko idzie na opak, jeszcze nie zakonczono tej pierwszej grupy, czyli personelu medycznego i 80-latkow. Wiem, bo chcialam zarejestrowac, tylko zarejestrowac, a nie ustalic termin szczepienia, mojego slubnego. Rejestracja byla niemozliwa. Pewnie dlatego, ze w miedzyczasie do kolejki wchodza coraz to nowi szczesciarze, policja, nauczyciele i hgw kto jeszcze. Zas dla mnie termin odwleka sie coraz bardziej. Moze dozyje, bo zyje dosc ostroznie, choc jak pokazuje przyklad naszej blogowej kolezanki i wielu innych, nawet ostroznosc nie chroni w pelni. Natomiast moja blisko 90-letnia matka juz tak duzo czasu nie ma, zeby sie ze mna jeszcze zobaczyc, wiec troche mi sie z tym szczepieniem spieszy. A tu nadziei coraz mniej...
Przy czym politycy, zarowno nasi jak i polscy, zarabiaja sobie na dramacie innych w najlepsze. Afera goni afere, a kiedy wyjdzie na jaw, oni ani mysla podawac sie do dymisji i ustepowac z intratnych stanowisk, przy czym immunitet chroni ich przed odpowiedzialnoscia karna. Tak wiec nie tylko w kraju nad Wisla do wladzy dorwaly sie oszukancze kanalie, tutaj tez ich nie brakuje, z Andzela na czele.
Rok zaczal sie fatalnie, stracilysmy jedna sposrod nas, niedawno druga stracila stanowczo za wczesnie meza, a wczoraj dowiedzialam sie o znajomej, ktora na skutek potkniecia w domu zlamala biodro. Zdarza sie, powiecie, to nic takiego przy obecnej medycynie, zwlaszcza w Niemczech. Tyle tylko, ze to osoba bardzo chora onkologicznie, od dobrych 4 lat zyjaca na kredyt, bo miala juz nie zyc, lekarze 6 lat temu dawali jej 2 lata zycia i ktora po niedawnym innym upadku miala peknieta kosc. Nie wiem, czy przetrwa teraz, jest z nia bardzo niedobrze, zle zniosla narkoze.
To wszystko zdrowo mnie dobija. Zeby nie zglupiec, wynajduje sobie prace, ale kazdy projekt kiedys dobiega konca. Moja piwnica zostala odgruzowana ostatecznie i jest tyle miejsca, ze zmiesci sie lozko dla wiadomokogo i bedzie jeszcze miejsce dla kota. Dwa dni temu zapakowalam samochod po dach, bo stwierdzilam, ze szybciej bedzie samemu odwiezc klamoty do recyklingu niz zamawiac sperrmüll. Pochwale sie efektami:
 


 Te dwa stosiki ksiazek pod oknem czekaja na wysylke do Polski. Kalipso je zaadoptuje i dobrze sie zaopiekuje, da kochajacy dom i bedzie dbala o moje skarby. Z piwnicy zniknie jeszcze jeden duzy karton, w ktorym sa zabawki i ksiazki (niemieckie) dla moich wnukow. Corka odbierze je w poniedzialek.
I znow nie mam nic do roboty, wiec bede miala wiecej czasu na glupie mysli. 

EDIT: udalo mi sie znalezc zdjecie piwnicy PRZED. Tu najlepiej widac roznice.



 
 

44 komentarze:

  1. Porządek jak malowanie! Od razu widać, gdzie co jest.
    Zastanawiasz się , czym się zająć? Pisać, pisać, pisać! Dużo i codziennie. To bardzo zajmuje myślenie.
    Za wszelką cenę broń się przed chandrami- to bardzo osłabia. Trzymam kciuki za poprawę nastroju!
    A więc uśmiechu i oczywiście zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastroj to mi sie poprawi dopiero po szczepionce, chwilowo stres i strach przed zarazeniem bardzo mnie obciazaja. Przypomnialo mi sie, ze jeszcze nie ogarnelam okien na wiosne, wiec troche mi zejdzie przy tej czynnosci ;) No i masz racje, pisanie tez czas zajmuje, a ja lubie to robic. Ratuja mnie tez codzienne spacery z Toyka.

      Usuń
  2. Czyli Orka z Brzydalem piwnica, a ja mam pokój nad Nią... 😀😀😀 Tylko, czy Gutek pogodzi się z Twoim zwierzyńcem??? 😀😀😀
    Ja też czekam na wyznaczenie terminu szczepienia, bo już mam dość tego wszystkiego. 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Mamcia ma w środę termin pierwszego szczepienia.

      Usuń
    2. Moja juz na szczescie po obydwoch, przeszla je dzielnie, bez zadnych niepotrzebnych reakcji, miala tylko bol reki w miejscu uklucia i nic wiecej.
      A jak Ziutek nie bedzie chcial sie dogadac z moimi dziewczynami, pojdzie na dol do Brzydala. :)))

      Usuń
  3. weź szczeniaka )))))))))) wszystko ci przejdzie...
    a poważnie, współczuję choć ja już zaszczepiona, Matkajadwiga też tylko Naczelnik jako strażak nadal czeka. Aniu ale powiem ci, że mnie to tak do końca nie uspakaja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzielabym szczeniaka, ale razem ze szczeniakiem przyszloby nam koczowac pod mostem, bo slubny by nas wywalil z domu, co juz prawie zrobil przy Bulce, a poza tym drugi pies kosztuje podwojny podatek, nie stac mnie :)))
      To Naczelniku nie nalezo sie priorytety szczepienne? Skandal!

      Usuń
    2. słuchaj ja tu po szczepieniu astrą i ... przeżyłam a czytam, że odstawiają po kolei kolejne kraje, bo zatory bo skrzepy... chyba drugiej dawki nie wezmę tego kurestwa... sama nie wiem. są osoby które po pierwszej dawce tygodniami maja kłopoty dziś się dowiedziałam, że kolega w piątek szczepiony od 2 dni 39 temperatury i od dziś bez smaku i węchu... się o niego boję normalnie.

      Usuń
    3. Kolega moze akurat zdazyl zachorowac na normalny covid, bo o braku wechu i smaku jako reakcji na szczepienie to ja nie slyszalam. Teraz nie wiem, co Ci poradzic, to trudne. Rzeczywiscie niektore panstwa wycofaly sie ze szczepien Astra, ale u nas mowili, ze to jedna partia tego specyfiku, a nie ze ogolnie cala Astra jest do niczego i niebezpieczna. Ja chyba bym jednak wziela druga, byloby mi szkoda meczarni z pierwsza, a zostac tak calkiem bez odpornosci albo czekac bukwiejakdlugo na szczepionke innego producenta... Nielatwa decyzja.

      Usuń
  4. Mam obecnie kilka stresów, ale trzymam się dzielnie. Łatwo nie jest, bo moje życie prywatne przeniosło się do firmy, niestety postanowili mnie zamęczyć. Z nikim się nie spotykam, bo nie mam czasu. To też siada na psychikę, ale jakoś jeszcze przędę. Lubię tę pracę jakby nie było. Różnicę czynią zawzięci ludzie. Może to się zmieni.
    Jakoś więc sobie radzimy. Ty sprzątasz, ja się przepracowuję. Idzie wiosna, a z nią kolejny lockdown i to też mnie przygnębia. Kolejne plany żeby się ruszyć poza miasto, legną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba juz zdazylas poznac rozbnice miedzy ludzmi tu i tam, wiec Twoja nadzieja, ze cos sie zmieni, a ludzie stana lepsi, jest chyba troche na wyrost ;)
      Moze nie bedzie tak zle z lockdownem i bedziesz mogla chociaz na rowerze skoczyc na memlon natury. ZAWSZE LEPIEJ NIZ SIEDZIEC W DOMU. (nie krzycze, sam sie wlaczyl ten capslock) :)))

      Usuń
    2. Ja nie czekam aż ludzie się zmienią, tylko wymienią. ;D ;D ;D

      Usuń
    3. Znaczy ze co? Covid ich zalatwi, a na ich miejsce przyjda nowi? :)))

      Usuń
  5. Uau, ale sie naoralas :). Twoja piwnica wieksza niz pare mieszkan, które mialam okazje zobaczyc :D.
    Pod wzgledem szczepien tutaj tez podobnie :(. Niby mialam szanse na kwiecien, ale teraz wyglada na to, ze przed pazdziernikiem nie bardzo mozna na to liczyc.

    W grajdolku 13-ty stan wyjatkowy, ale podobno przynajmniej kawe na wynos bedzie mozna chlipnac, przedszkola i klasy 1-4 tez wracaja do realu , wiec na ulicach, poza psami i kotami, moze sie nawet ludzia obaczy. My mamy czekac do 5-go kwietnie i jesli sie znowu wszystko nie zawali, jest nadzieja na koniec tej koszmarnej orki z nauczaniem na odleglosc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze dzieciaki chodza do szkoly na zmiane, pol klasy siedzi w domu przez cztery dni, a druga polowa uczy sie w szkole, potem zmiana rol. Najgorsze, ze coraz czesciej ogniska zakazen pojawiaja sie w przedszkolach, wiec nie ma nadziei, ze szybko spotkam sie z wnukami, to dla mnie zbyt ryzykowne. Czyli swieta znow osobno.

      Usuń
  6. Widzę, że nie tylko na mnie działa psychicznie brak szczepienia, a ciśnienie sobie rośnie. Mam nadzieję, bo trzeba ją mieć, że udręka się wkrótce skończy. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to by nawet bylo wszystko jedno, bo rozumiem, ze sa bardziej potrzebujacy tej szczepionki ode mnie, ale chodzi o mame i mozliwosc mojego wyjazdu do Polski. Na razie w radiu slyszalam, ze od poniedzialku beda mogli sie rejestrowac 70+, choc jeszcze pozostalo niezaszczepionych 80+ w moim landzie az 60 tysiecy. Nie wiem, jak oni to sobie wyobrazaja.

      Usuń
  7. U nas zakladaja, ze wyszczepia cale dorosle spoleczenstwo przed koncem lipca. Na razie idzie im niezle, caly cas przyspieszaja terminy, ja mialam byc w polowie maja, a juz dostalam pierwsza dawke pod koniec lutego. Na razie ze szczepieniem czy bez, i tak jest lockdown ale od dzisiaj juz pozwolili sie spotykac na dworze w cztery osoby. Mamy nadzieje na wakacje w czerwcu, w UK tylko bo nie mam zamiaru jezdzic gdzies po swiecie i placic za testy nie wiadomo po co. To juz nie o te pieniadze nawet chodzi, ale ja nie jestem dobra z czyjegos dlubania w moim wlasnym nosie. W kazdym razie widzimy swiatelko w tunelu i jest coraz lepiej a nie gorzej. Chyba szybciej przeszlismy te trzecia fale. Wspolczuje Ci serdecznie, sama mam podobnie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze przemeczenie wiosenne, o ktorego isnieniu zdajemy sie nie pamietac. I te podmuchy wiosny jakies takie zimne w tym roku, ech... ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrde, przed koncem lipca to moze doczekam sie, ze bedzie mi wolno sie zarejestrowac. Bo u nas, w przeciwienstwie do Was, terminy sie oddalaja, sa przekladane, a w ogole to teraz wynikla afera z ta Astra, ludzie umieraja, a niektore panstwa w ogole przestaja nia szczepic. A czym Ty bylas szczepiona?

      Usuń
  8. Super szafka, koniecznie znajdź jej miejsce w domu, bo inaczej ją zabieram:)
    Dla chcącego nic niemożliwego, gdzieś ją wciśniesz. Ach, gdyby tak jeszcze mieć więcej miejsca do zagracenia, pomarzyć dobra rzecz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabieraj, ino musisz po nia przyjechac, bo nie wysylam ;) U mnie w domu sie nie miesci, za to piwnice mam przestronna, wiec jakby nie patrzec, jest w domu. Ale przydalyby sie wieksze przestrzenie mieszkalne.

      Usuń
    2. Ach Aniu,
      jeszcze troszeczkę. Mój Latający wczoraj się zarejestrował ( 70+ w DE ),ale kiedy mu dadzą termin, jeszcze oczywiście nie wie. Na razie system przeciążony, pewnie wszyscy się starają zarejestrować jak najszybciej.

      A ja, biedna, niby młoda, to se pewnie w PL jeszcze poczekam. Na razie się cieszę, że moi oboje rodzice już po pierwszej dawce i absolutnie bezproblemowo. A tę piwnicę jeszcze możesz przerabiać, pomalować, porządkować. Ma potencjał anty -stresowy.:-)

      Usuń
    3. W naszym landzie rejestracja dla 70+ rusza dopiero od poniedzialku, postaram sie choc slubnego jak najszybciej zabezpieczyc, skoro ja nie moge. Nie wiem, czy mi sie uda przez ten zapchany system.
      Nigdy w zyciu nie pomyslalabym, ze stac mnie na taki radykalizm w pozbywaniu sie nieuzywanych rzeczy, zawsze mialam tendencje do zbierania, a rozstawanie sie z dobrami sprawia mi fizyczny bol. A tak dzieci beda mialy mniej roboty z pozbywaniem sie schedy po mnie, kiedy juz nadejdzie moja pora.

      Usuń
  9. Ja też łapię doła, patrząc dookoła. I światełka w tunelu nie widać...
    Skarby będą u mnie traktowane po królewsku. To naprawdę skarby!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, dlatego nie chcialam ich wyrzucac, a pewnie bym musiala. Ciesze sie, ze te skarby dostana sie wlasnie w Twoje rece, bo czuje sie, jakbym musiala oddawac zywe stworzenie, ktorym juz nie moge sie opiekowac. Wiem, ze u Ciebie skarb bedzie wlasciwie doceniony i zaopiekowany. Jest mi z ta wiedza lzej.

      Usuń
  10. Anusia, ja też w czarnej doopie ze szczepieniem. nawet przybliżonego terminu nie umiem sobie wyobrazić. Moja Justynka dziś miała być szczepiona, strasznie się bała, ona jest ciałem pedagogicznym, to termin spadł z nieba (ma 42 lata). Wczoraj przez 2 godz pocieszałam ją, że nic jej się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, wlasnie uruchomili portal szczepienny dla 70+ i zanim sie ludnosc zwiedziala i kompletnie go zablokowala, udalo mi sie zrobic termin dla slubnego, juz na 23 marca i na 4 maja. Przynajmniej on bedzie chroniony.
      Z Justynka moze byc roznie, bo ona podlega pod Astre, a z ta szczepionka bywa roznie, Szwajcaria jej zakazala, bo ktos po niej odpalil.

      Usuń
  11. Stresy szmresy...u nas popsul sie znowu piec. siedze w dwoch swetrach i grubym szaliku. jest 16 stopni, a teraz moze i 15. przemkne sie na gore, cieplo ubiore i ide do lozka. dzis przed handlarzami nieruchomosci udawalam, ze u nas to norma w zimnicy siedziec.

    Szafki pieknej urody nie waz sie wyrzucac. Zamieszkalabym w Twojej piwnicy - slicznie sie prezentuje. Pewnie ciasno by bylo z innymi Kurami w tej piwniczce, ale co tam.

    ja juz raz zaszczepiona i mi z tym nieco razniej. A wszedzie indziej pewna grupa wiekowa, do ktorej naleze, jest niewidoczna dla tych decydentow od szczepionek - nie istnieje, moze jest do odstrzalu, chaliera wji. Teraz u nasz szczepia 55-59. Nie wiem czy ich duzo czy malo, a potem sie zlapia za mlodziakow. w uk zaszczepili juz 23 miliony czyli cos 1/3. ale i tak sie dalej boje i nie latam bez maseczki i ciagle myje rece, a ludzi unikam niczem plag egipcjanskich, ale to nie zadna nowosc (to taka dosc ogolna opinia, rherherhr).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, Krysia, troche poprzestawiam graty, wstawie kilka pietrowych lozek i pomiescimy sie wszystkie. To bedzie najweselsza piwnica we wszechswiecie, sama pojde tam z Wami mieszkac :)))
      Wlasnie udalo mi sie zrobic termin dla slubnego, przynajmniej on bedzie chroniony. Dla mnie nie ma jeszcze mozliwosci robienia terminow. Nie wiem, ilu Niemcow jest juz zaszczepionych, wiem tylko, ze wszystko tu kuleje, jest burdel i chaos, brak szczepionek, a po legendarnym niemieckim ordnungu nie pozostal slad. Jedyne co w tym kraju przebiega bez zaklocen, to import kolejnych przestepcow z obozow w Grecji.

      Usuń
    2. Od razu pluje na jakies dolne lozko, bo nie umiem po drabinach schodzic na dol. ciekawe ile tych pietrowych bedziesz musiala wstawic, moze kup vagon lit od kolei panstwowych, takie skladane, mozemy miec kanape na dzien. Robia takie z 3 lozkami w pionie, bo zakladam, ze kolejka do Twojej piwnicy sie ustawia. Kurnik murowany. Nie wiem, jak to zabrzmi dla nie znajacych Kurnika, bo moze mysla o eleganckim murowanym budynku...moj brat wybudowal sliczny malusi domeczek, ktory dla potrzeb budowlanych zasad byl "remontem chlewu". Czy bedziemy miec tzw dumb wauter? czyli taka mini winde w scianie - Twoj slubny by wysylal ta winda napoje i posilki, my potem mlotem w rure BUCH! i slubny ciagnie statki w gore i myje. I przygotowuje nastepne. Przynajmniej by mu sie nie nudzilo....rozmarzylam sie.

      Donosze, ze w domu 15 stopni, nowy pan naprawiac juz dziala, na drucik kapala woda...nojacie! we czwartek panek, co serwisowal TEGOO NIE ZAUWAZYL.

      Usuń
    3. Jakbys wziela polskiego hydraulika, to by zauwazyl, a tak... musisz marznac. Pamietaj zatem, tylko polski hydraulik. ;)
      Moja piwnica lezy akurat pod sypialnia, wiec slubny musialby sie nachodzic z kuchni, ale jakos bysmy sobie poradzili z dostarczaniem posilkow. Gorzej, bo na dole nie ma lazienek, wiec na kazde siusiu trzeba by piac sie po schodach i pukac do mieszkania. Ale kto da rade jak nie my? :)) Jak nie da rady z lozkami, to rzuce na podloge materace i legniemy wszystkie pokotem, razem ze zwierzetami rzecz jasna.

      Usuń
    4. Anuś, każda se przywiezie śpiwór, niecza nam wygód, w taaakim towarzystwie???

      Usuń
    5. No dobra, ale jakis materac pod tylkiem tez nie zaszkodzi, bo wprawdzie mam w tej piwnicy dywan, ale troche byloby twardo i ciungnie od podlogi :)))

      Usuń
  12. Porządek jak w pokoju.Narobiłaś się trochę.A teraz żeby nie dręczyły Ciebie myśli ,zrób porządek porzadku[Zartuje].Coraz więcej ludziom psychika szwankuje.Widzę po klientach bo sami mi mówią.Covid sieje spustoszenie.TYdzień temu umarł mój kuzyn .Miał 69 lat.W tydzien.Następna znajoma jest bez szans na przeżycie.też 69..Smutno jakoś .Pantera z serca bym chciała abyś spotkała sie z mamą.Pozostańmy w zdrowiu...przetoczą twe słowa.Gosia z J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakos poczulam sie blizej w kolejce, kiedy dzisiaj zrobilam wreszcie termin dla mojego slubnego. Boje sie tylko, ze beda usilowali mnie zmusic do przyjecia tej astry, a jej sie boje. Moze mlodsi moga przyjmowac te szczepionke bez obaw, ja jestem za blisko wieku granicznego, wiec jednak wolalabym surowiec bez ograniczen wiekowych :)))

      Usuń
  13. Gdybym mieszkała gdzieś w "Twoim zasięgu" wynajęłabym Cię do posprzątania swojej piwnicy. Mi nie chce się, nie mam kiedy sprzątać, nie widzę celu (lub 3 w 1). W zamian moja piwnica dla Ciebie otworem czyli bier co chcesz :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bier co chcesz"... taaa... zebym znow zagracila swoje piwnice? Mam silne postanowienie juz wiecej nie znosic do niej zadnych przydasiow. Dopiero co pozbylam sie wszystkich. :)))

      Usuń
    2. Przydasie,które Ci oferuję zjadalne lub wypijalne. Soki, wina i inne przetwory :)))

      Usuń
  14. Astre brała przedwczoraj moja szwagierka.Pracuje w DPSie.Zle się czuła.Nie poszła do pracy.Covid przechorowała.Byla ponad miesiąc na zwolnieniu.Przy innej szczepiące żle sie czują po drugiej dawce.Dobrze ,że ślubny czeka.Obyś Ty jak najszybciej.Szefowej mąz ma teraz na 24 .Ma 72lata.Szefowa ma 69 i jeszcze nie zapisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama brala Pfizera i po obu dawkach czula sie swietnie, miala jedynie bol w miejscu uklucia. Slubnemu z racji wieku juz Astra nie przysluguje, ale ja niestety jeszcze sie lapie i nie wiem, czy moge miec wybor. Raczej nie zgodze sie na Astre.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wiekszosc ludzi...

  Wiekszosc ludzi nie zawraca sobie glowy samodzielnym mysleniem - bo nie moze albo nie chce - i w rezultacie latwo pada ofiara zbiorowych s...