14 lipca 2022

Fala fale pogania

 Wbrew wielkim staraniom koronasceptykow usilujacych zbagatelizowac czy wrecz zaprzeczyc pandemii, ta ostatnia ma sie calkiem dobrze i w tym roku nawet kolejna fala nastapila znacznie wczesniej niz sie spodziewano. I nie, nie jest to, jak twierdza foliarze, taka kolejna grypka sezonowa, bo chorzy calkiem realnie umieraja nadal. W Niemczech przyczynil sie do wczesniejszego rozwoju zarazy tzw. 9-euro-ticket, takie zadoscuczynienie od panstwa dla obywateli, igrzyska zamiast chleba, zeby sobie gawiedz pojezdzila wszystkimi dostepnymi pojazdami, drogowymi i szynowymi, po calych Niemczech za niewielkie 9 euro na miesiac. A swoja droga, dlaczego nie 10 czy 11? Ruszylo zatem towarzycho zwartym tlumem na pociagi regionalne, autobusy lokalne i miejskie i dalej zwiedzac ojczyzne! Co z tego, ze w tych srodkach komunikacji obowiazuja nadal maseczki, skoro na peronach juz nie, a tlok na nich taki, ze szpilki nie wetkniesz. I zaraz slupki zachorowan poszybowaly gwaltownie do gory, co oczywiscie bylo do przewidzenia. Ale gawiedz ma rozrywke, wiec mniej mysli o drozyznie, inflacji, grozacym odlaczeniu gazu przez tego ruskiego psychopate.
Tak wiec zaraza hula w najlepsze, a my zmagamy sie z jej skutkami. Nasze lokalne MPK wstrzymalo kursy na niektorych liniach, bo brak kierowcow, choruja. Corka niedawno byla przez dwa tygodnie na zwolnieniu, bo najpierw chorowal Gapcio, pozniej ona. Jeden cud, ze Hexa sie uchowala. Jednak niedlugo potem przedszkole, do ktorego uczeszcza progenitura, oglosilo, ze pracuje tylko do 14.00, bo personel choruje. No i klops na wiankach, bo corka dla odmiany pracuje do 15.00, a potem musi jeszcze dojechac do domu. No i padlo na bapcie odbieranie towarzystwa.
Ja mniej wiecej wiedzialam, gdzie to przedszkole sie znajduje, ale pojecia nie mialam, z ktorej strony jest wejscie, no i czy wydadza mi dzieci, bo jeszcze nigdy tam nie bylam, choc corka juz na samym poczatku podala moje dane jako osoby, ktora w razie czego moze dzieci zabierac. Wzielam na wszelki wypadek ausweis, zeby moc sie wylegitymowac, nie umialam tez drzwi otworzyc, bo cycek do otwierania jest gdzies pod sufitem, co by mlode towarzystwo nie spieprzylo samodzielnie. Nie bylam pewna, jak dzieci na mnie zareaguja, bo miewaja czasem zly humor i np. nie chca sie przywitac. W gronie rodzinnym to ja mam to w dupie, nigdy nie zmuszam dzieci do niczego, do zadnego "daj buzi cioci" czy "podaj raczke wujkowi". Nie chce, niech nie podaje, jego prawo. Ale juz wsrod obcych... mam zabrac dziecko, a ono np. zaprze sie i nie bedzie chcialo ze mna wyjsc. I co wtedy? Na szczescie jednak Gapcio wykazal na moj widok daleko idacy entuzjazm, rzucajac mi sie w ramiona i nawet dajac buzi usteczkami z herpesem. Dobrze, ze mialam maske, bo by mi z tej milosci sprzedal wirusa.
Tym razem siedzenie z wnukami bylo czysta przyjemnoscia.Matko, jak oni sie przez czas pandemii ucywilizowali! Jakie to wszystko grzeczne i ukladne, teraz moge z czystym sumieniem i duma powiedziec "moja krew" :))) 
We wtorek niestety corka musiala znalezc inne rozwiazanie, bo mama miala termin do ortopedy, ale plan jest do konca tygodnia co najmniej odbierac dzieciaki. Juz zakupilam blok i kredki oraz ksiazeczki do kolorowania i bede je zabierac do siebie, chodzic na spacery i place zabaw w okolicy, z Toyka lub bez, a w razie niepogody bedzie rysowanie albo Netflix, ale to w ostatecznosci. Jestem w kazdym razie uzbrojona i przygotowana. Dzieciece poddupniki sa tez juz w samochodzie, gdyby przyszlo nam do glowy gdzies pojechac.

42 komentarze:

  1. Jak fajnie opisalas historie odbierania wnukow z przedszkola, zabawnie, z humorem i wzruszajaco. Wiadomo reakcji dzieci nie przewidzisz, wiec Gapcio radosny w Twoich ramionach to bylo cudne.
    Wiadomo Ty jestes solidna, zorganizowana, gotowa do boju, uzbrojona w kredki, blok, ksiazeczki, taka bapcia to jest cos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj znow je odbieram, razem pojedziemy po zakupy, wiec beda mialý kolejna atrakcje z bapciom, a potem sie zobaczy, czy bedzie nad-upal jak wczoraj i zostaniemy w domu pod wentylatorami, czy pojdziemy gdzies.

      Usuń
  2. A teraz z innej beczki, zeby Was - Europe pocieszyc. Piszesz ze Wam ruski psychopata moze zamknac gaz, no moze i ja to rozumiem. My sobie sami zamykamy gaz (a mamy go bardzo duzo) bo gaz jest brzydki, beee.. zly, a trzeba ratowac Planete, przeciez mamy katastrofe klimatyczna, wiec tak to wyglada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze zielone idioty pozamykaly wszystkie elektrownie atomowe, a to przeciez bardzo czysta energia, i teraz rozwazaja ponowne otwarcie weglowych, ktore byly pozamykane jeszcze wczesniej, bo kopca przeciez jak opetane. Czy ci zieloni zawsze i wszedzie musza byc niespelna rozumu?

      Usuń
    2. Bo oni najczesciej sa nieedukowani. Oni widza slonce i widza od razu jak elektycznosc leci do domow i gdzie sie da, oni nie widza tego wszystkiego po drodze. Mamy przeciez slonce i mamy wiatr, jest prad hura hura. I w ogole oczy zamykaja kto te panele robi w China, nie chca slyszec o wspolczesnym niewolnictwie.

      Usuń
    3. Wkurza mnie do bialosci to ich bezreflesyjne i bezmyslne pokazowe dbanie o srodowisko. Calkiem jak ta bogata dupa ze Szwecji "zrobcie cos", ale nie apeluje do gowniarstwa, zeby przestaalo zmieniac swoje smartfony i inne urzadzenia co roku i przestalo zamawiac tanioche z Chin.
      Niemieccy zieloni przyjezdzaja wypasionymi benzynowymi SUVami i krotko przed celem przesiadaja sie do aut elektrycznych, zeby gawiedz widziala, jacy sa eko. To zostalo sfilmowane, widzialam na wlasne oczy. Tacy sa zieloni, kiedy zaczeli rzadzic to pierwszym, co zrobili, byly podwyzki ich diet poselskich.

      Usuń
    4. U nas na ostatnich wyborach bardzo duzo ludzi glosowalo na zielonych, oni mieli swietnie przygotowana kompanie wyborcza, bogacze wydali na nich ogromne pieniadze i to zapracowalo. Pieniadze bogaczom sie zwroca wielokrotnie, bo to ci od sloneczek i wiatraczkow.

      Usuń
    5. Nasi tez byi dobrze przygotowani, mieli wielkie poparcie mlodych i teraz siedza w Bundestagu i nie bardzo wiedza, co dalej z ta ekologia, bo w praktyce wcale to tak rozowo nie wyglada, jak oni to sobie wyobrazili. Musieliby zrujnowac gospodarke, zeby wdrozyc te swoje utopijne idealy.
      A sloneczka i wiatraczki dawno przestaly wystarczac. Elektrownie atomowe nie istnieja, maja byc od nowa otwierane te weglowe (SMOG!!!), bo tak wyglada uzaleznienie sie od obcych dostawow gazu i ropy.

      Usuń
    6. A u nas idioci nic sie nie ucza na bledach innych, mowimy im ze Germany wraca do kopalni weglowych. Probujemy przekonac ich do nowoczesnych elektrowni atomowych, ale mowy nie ma, durnie boja sie ich jak diabel swieconej wody. Zamykaja ostatnie kopalnie weglowe, a wegla mamy pod dostatkiem, Chiny beda mialy tylko z niego pozytek, gazu mamy pod dostatkiem ale tez zamykamy. Zostajemy na czystej energii elektrycznej od slonca i wiatru.

      Usuń
    7. Jezeli to mialoby w pelni wystarczyc, to dlaczego nie. U nas niestety nie wystarcza, trzeba sie posilkowac innymi zrodlami. Zreszta te wiatraki tez maja swoj okres zywota, a potem trzeba cos z tym zrobic. Do recyklingu sie nie nadaja, mozna je tylko zakopac pod ziemia. Jest z nimi klopot, a rozbiorka kosztuje wiecej niz budowa nowego, wiec stoja i nie pracuja, ale stanowia zagrozenia. Ten zielony hurraoptymizm nie do konca jest przemyslany.

      Usuń
    8. Nie, w zadnym wypadku nie wystarczy nam slonce i wiatr, bo ile tych cudakow trzeba by ponastawiac, ale kto by sie tym przejmowal, najpierw trzeba zamykac to co zle a potem pomyslimy co dalej. Najwazniejsze zeby ratowac ten nasz kawalek planety, chociaz nie bedzie to latwe, bo przeciez przywieje do nas brzydkie powietrze z Chin.

      Usuń
    9. Elektrownie atomowe potrzebują dużo wody do schładzania reaktorów. teraz są bardzo często susze i poziomy wód w największych rzekach drastycznie opadają. I to stwarza spadki wydajności reaktorów i niebezpieczeństwo wyłączenia ich w ogóle.
      Dlatego, między innymi, w Polsce elektrownie atomowe mają nikłe szanse.

      Usuń
    10. We Francji energetyka oparta jest glownie na elektrowniach atomowych, swego czasu w Niemczech tez bylo ich naprawde duzo, teraz wygaszone, ale w razie potrzeby, mozna by je odpalic, ale zieloni sie sadza, dla nich lepsze sa kopciuchy weglowe.

      Usuń
    11. No tak, ale Francuzi też mają problemy z wodą do chłodzenia. W sumie nie rozumiem uporu zielonych, ale ja już coraz mniej rozumiem realia świata tego.

      Usuń
    12. Zieloni zachowuja sie coraz czesciej nieracjonalnie i histerycznie, nie wspominajac, ze czesto wbrew temu, co glosza.

      Usuń
  3. hahaha..ale bapcia! widzisz, że wnuki to jednak fajne zjawisko, oczywiście nie na zawsze, jak to widzę w Polsce, że babcie na stały etat...ale; od czasu do czasu to jest naprawdę miłe, no nie? ja zawsze sobie przypominam moja babcie, która na nas, na wnuki nie zwracała najmniejszej uwagi, nie mam o niej miłych wspomnień, a my już jesteśmy babciami lepszymi, a jak Cię znam, to tez kredki, rysunki, spacery etc...to będzie frajda
    A covid se hula w najlepsze! ciągle słyszę o nowych zachorowaniach wśród znajomych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jest mile, ale dopiero teraz, kiedy wnuki sie ucywilizowaly, bo przedtem byly nie do wytrzymania i nie sluchaly, a ja na dodatek pol rozumialam, o co im chodzi, bo nie dosc, ze belkotaly po dziecinnemu, to jeszcze w obcym jezyku. Jesuuu, czasem nie wiedzialam w ogole, czego chca. :)))
      Covid nie tylko hula, ale z upodobaniem mutuje i uodparnia sie na szczepionki, no nie nadazysz. Jak przy grypie, tyle ze grypa zbiera jednak troche mniejsze zniwo.

      Usuń
    2. no tak sprawy językowe utrudniają kontakt, u nas hiszpański jest wspólnym językiem, najmłodsza wnuczka stara się mnie przekonać do portugalskiego, ale jej się. to nie udaje, wiec w końcu się poddaje i zaczyna po hiszpańsku..cwaniara

      Usuń
    3. Ja niby po niemiecku rozumiem, ale po dzieciecemu przekrecone, to pewnie i po polsku bym nie chwycila. Teraz to co innego, juz mowia wyraznie, choc niestety tylko po niemiecku. Po naszemu tylko bapcia, dziadek, prabapcia i kocham cie. :)))

      Usuń
  4. Witaj w bapciowym klubie. Moje też się powoli cywilizują, jedna parka już jest homo sapiens, a druga w połowie homo, a w drugiej sapie 😂 Też mam kredki, kartki, książki, kubeł klocków Lego jeszcze po synach, skrzynkę auteczek i sporo pluszaków, ale święty spokój zapewnia tylko Netflix albo iPad. Takie to już pokolenie. I po każdej dłuższej wizycie oddycham z ulgą. Kochać, jak to łatwo powiedzieć. Co do koronawirusa - wiezrę, że jest i właśnie 3. dawkę wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Netflixa mam w telewizorze, i to nawet z przegródka KIDS, bo ich matka i ja korzystamy z tego samego. Ale ja staram sie byc bapciom ekologicznom i bede ganiala na spacery, no w ostatecznosci postoje przy placu zabaw, co zawsze bylo dla mnie czynnoscia straszliwa, nawet w czasach wlasnych malych dzieci. Wole chodzic, najlepiej z psem, zeby i Toyka miala przyjemnosc.

      Usuń
    2. Z homo sapiens daję radę na spacer, to już ucywilizowana banda, z dwójką numer dwa nie. We czwórkę tak, bo Mała Wiedźma jest już rasową babysitterką :) Z samym Alienkiem spoko, ale z Kalafiorkówną i z nim nie ma opcji. Jest bardzo nieposłuszna i uparta, a oba są jak żywe sreberka, więc nie chcę ryzykować. Nie mam już trzydziestu lat i nie jestem rączą sarenką :) Tak, plac zabaw to samo zuo :) A Ty, wnuki i Toya - chapeau bas :)

      Usuń
    3. Ja tam jakos nie mam stracha, choc oczywiscie towarzystwo jest zywe i rozpelza sie we wszystkie swiata strony. Ale ogolnie sluchaja, kiedy mowie, zeby uwazali, bo ulica albo cus.

      Usuń
  5. Zyczenia milych chwil babciowania! Fajnie maja Twoje wnuki. Inne sprawy? Przemilcze. Szkoda nerwow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie zapedzilam towarzystwo do malowania, sama krotko siadlam do odpisywania na komentarze. Ale pewnie niedlugo mojego, bo predko sie znudza, wiec pojdziemy na plac zabaw.

      Usuń
  6. U nas kolejną covidową falę zwyczajnie się lekceważy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj tez jakos glupio pozamykano centra testowe, teraz trzeba placic, wiec nie sadze, zeby byli chetni. Zobaczymy, co bedzie jesiania.

      Usuń
  7. No ja to miałam luksus- dojechałam do swoich gdy już obaj byli w szkole. Starszego odwoziliśmy do i ze szkoły, bo był dwa lata za młody na to by samodzielnie (wg przepisów) mógł się poruszać po mieście, a szkołę miał niestety daleko. Młodszego kilka razy odbierałam ze świetlicy i za każdym razem córka musiała informować świetlicę mailem, że ja będę go odbierać. A wtedy to ja u nich w domu byłam za dozorcę i ewentualnie kucharkę - starszy to zaraz zatapiał się w jakiejś książce a młodszy froterował parkiet kolanami i wydawał z siebie porażające dźwięki naśladując warkot silnika. Nooo, tu króluje Omikron, ta jego odmiana bardziej przypominająca grypę i niestety znów sporo osób umiera- głównie tych 60+. Osobiście czekam na szczepionkę tę nową, która jest właśnie przeciw tym omikronowym mutantom.Wiem tylko, że jest zamówiona i będzie na jesieni. Ale coś tu ćwierkają, żeby się zaszczepić kolejna szczepionką "przypominającą". Wyczytałam w którymś medycznym portalu (nie polskim), że szczepionki p. covid mają tę wadę, że "obnażają" organizm i wychodzą na wierzch dotąd nie wykryte schorzenia (które i tak z czasem by wyszły") , czyli prędzej niż później dowiadujesz się, że masz problemy z krążeniem lub kilka chorób autoimmunologicznych, o których nie miałaś pojęcia , a które i tak są raczej nie do wyleczenia. I jakiś niedouk nazwał to powikłaniami poszczepiennymi, a to nie powikłania, tylko po prostu szczepionka pobudzając układ immunologiczny ukazała niedomogi zdrowia. Trenuj babciowanie, trenuj, u mnie córka się śmieje ,że moi wnuczkowie pomału trenują opiekowanie się babcią.
    Serdeczności dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trenuje, bo i co mi zostalo? Zaraz lecimy na plac zabaw, bo w domu towarzystwo sie nudzi. Sprobuje je mocno sponiewierac, zeby nie bylo problemow z zasypianiem. Dobrze, ze mam dwa telewizory, bo kazde z nich chce ogladac co innego, wiec rozparcelowalam ich po pokojach i na razie mam chwile spokoju, zeby moc poodpowiadac na komentarze.
      Ja po przejsciu covida jestem jakby poczwornie zaszczepiona, mama tu dostala czwarta dawke przypomionajaca. Zobaczymy na jesieni, co nam zaproponuja i jak w ogole potoczy sie pandemia.

      Usuń
  8. Brawo Bapciu. Ja z moimi starszymi lubię pogadać przez fona, za to Monisia zaskoczyła mnie ostatnio pytaniem o naklejki na paznokcie, bo znów je chce mieć na pazurkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udanej wyprawy na plac zabaw 👍😂😂😂

      Usuń
    2. Wlasnie wrocilam, Piotrek odwozi towarzystwo do domu, a ja odpoczywam, bo mnie sponiewieraly dzieciaki.

      Usuń
  9. O kurcze:) Sama nie wiem, czy zazdrościć, czy cieszyć się, ze nie mam takich zmartwień i jazd. Chyba wybieram to drugie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wez! Pozazdrosc choc troche... :)))

      Usuń
    2. Czy ja wiem, zazdrość jako uczucie jest mi w zasadzie obca. Mało czego komu zazdroszczę. Z wnukami najlepiej bywać od ich urodzenia w miarę często. A ja tego nie miałam i coraz mniej ich czuję. W tym roku znów nie przyjadą.- my do Anglii nie mamy zamiaru jechać, bo kasa nie puszcza. I tak to się toczy. Ale szczerze powiem, że mi niezbyt zależy, ja nie mam melodii do dzieci. Swoje wychowałam, cudze uczyłam na poziomie przyzwoitym i styknie.

      Usuń
    3. Sama wiesz, jaki jest moj stosunek do dzieci, teraz jednak troche sie do nich przekonuje, choc oczywiscie sa meczace, bo czlowiek coraz starszy i nieprzyzwyczajony do ich tempa. Ale w sumie to fajne uczucie.

      Usuń
  10. Mam na stanie tylko 1 sztukę - ucywilizowaną chyba od urodzenia:)) zupełnie bezproblemową,już samodzielną w sensie ubierania się,czesania,drobnych czynności w kuchni..ale tez czasem jestem wykonczona,jej energią i pomysłami:)) Dawkuję więc sobie przyjemność przebywania z nią,choć bardzo lubię i tęsknię. Widocznie taki los babć..nie narzekam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostalabys taki dwupak z motorkami w tylkach, uosobienie perpetuum mobile i to przez kilka dni pod rzad, skladali by Cie od nowa przez najblizsze dni. Albo od razu w kaftan bezpieczenstwa. Ja juz sie odzwyczailam od malych dzieci, a tu z jednej strony chcialabym im nieba przychylic, a z drugiej trzese sie, zeby im sie nic nie stalo. Chyba dostane zeza rozbieznego od obserwowania obojga naraz :)))

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/opryszczka/wirus-opryszczki-zwyklej-herpes-simplex-hsv-aa-5mmX-WtWx-GRSW.html

      Usuń
  12. kurka wodna jestę pod wrażeniem Twojego przygotowania, entuzjazmu etcetera. Coś o tym wiem niecoś ))) mam aktualnie 30 dzieci na wakacjach w teatrze ... na szczęście tylko 4 godziny. O koronie nie pomyślałam ale teraz trochę się boję, bo zaraz po tych artystycznych zajęciach chcemy jechac na wakacje ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ta nowa mutacja jest jeszcze bardziej zaraźliwa od ostatniej, bardzo dużo naszych znajomych sie pozarażało, tyle że dla s,czepionych przebieg jest lżejszy.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Nakarmili, napoili

  W Polsce szykuje sie przewrot majowkowy, pewnie przez tydzien zalatwienie czegokolwiek bedzie graniczylo z cudem, ale kto bogatemu zabroni...