Jaelynn lubi podrozowac, ale nie bardzo miesci sie na standardowym siedzeniu w samolocie, ze nie wspomne o niewielkich rozmiarow toalecie. Skoro tak, powinna sobie wykupic dwa miejsca i siedziec kazdym poldupkiem na jednym, ale nie, ona chce, zeby linie lotnicze udostepnialy jej to drugie miejsce za darmo albo zaczely stosowac szersze siedzenia i znacznie dluzsze pasy bezpieczenstwa. Dla niej i podobnych jej nadmiernie otylych pasazerow. Jeszcze sie awanturuje, ze to dyskryminacja, ze nie miesci dupska na jednym miejscu. Dyskryminacja to jest dla pasazera, ktory musi siedziec obok niej.
Na tym jednak sie nie konczy, babsko apeluje do hotelarzy, zeby stosowali lozka ze wzmocniona rama, poszerzyli korytarze, dawali do dyspozycji szlafroki kapielowe 6XL i wieksze, no i windy, te maja byc tez wieksze i o wiekszym udzwigu. Sedesy powinny byc podniesione, wieksze, a kabiny prysznicowe dostosowane do jej gabarytow. Juz widze, jak wszyscy hotelarze na wyscigi przerabiaja swoje placowki. Musza przeciez brac pod uwage nie tylko osoby rozrosle wszerz, przeciez koszykarze tez maja swoje prawa, trzeba by dla nich podwyzszyc sufity, wstawic framugi o wysokosci najmniej 3 metrow, lozka wydluzyc , blaty podniesc. A co z niskoroslymi? Dla nich z kolei trzeba by wszystko obnizac, inaczej zaczna uskarzac sie po internetach, ze sa dyskryminowani, tyle tylko, ze i oni, i koszykarze, nie mieli wplywu na wzrost, tacy sie urodzili. Jaelynn natomiast zarla za duzo, wiec po pierwsze powinna zmiany zaczac od siebie, pojsc do dietetyka, na silownie i zaczac zyc zdrowo. Ani sie obejrzy, kiedy zacznie sie miescic na normalnym siedzeniu w samolocie. Wroci jej oddech, przestanie sie pocic, a odparzenia w faldach skory znikna. Wszystkie lozka w hotelach stana sie wystarczajace, windy nie beda grozily zerwaniem, a na korytarzach mina sie spokojnie dwie osoby.
A na sam koniec Jaelynn powinna pozwac amerykanski przemysl spozywczy, ze nie umiescil na opakowaniach chipsow i slodyczy ostrzezenia, ze nadmierne obzeranie sie prowadzi do chorob i kalectwa. No i na cmentarzu trzeba bedzie brac grob podwojny wszerz, bo w normalnym nie ma szans.
amerykanie to roszczeniowi idioci. za chwile będzie robić dym w sprawie leczenia darmowego cukrzycy, zawału, wylewu, zapalenia stawów, za darmo leki i wózki widłowe, żeby się przemieszczać po 40ce gdy wszystko odmowi jej współpracy...tłuszcz zalał zdrowy rozsądek.
OdpowiedzUsuńno ale tam to jest bardzo dużo takich grubasów. więc będzie lobby w kongresie. i wszystko powiększa, zgodnie z życzeniem...do europy nie przyleci :-))))
ja to nie wiedzialam, że jest w ogóle taki rozmiar ???
Ja po pierwsze nie moge zrozumiec, jak mozna bylo doprowadzic sie do takiego stanu, a potem jeszcze udawac cialopozytywnosc, na koniec zas zadac (rzondac) od calego swiata przystosowania sie do jej nalogu zarcia, bo to juz nie jest jedzenie.
UsuńPiekny post. Znowu muszę napisać że piszesz z talentem.Dobrze zrobił mi ten post, bo poprawił mi nastrój, nie żebym się śmiała z niej, ale na wesoło ten post odebrałam, może trochę za sprawa sedesu że jeszcze nie zawalił sie pod nią. Dobrze że dziewczyna (kobieta) ma pewność siebie, to zdecydowanie usprawiedliwia mój żart.
OdpowiedzUsuńTo nie pewnosc siebie, a ekstremalna roszczeniowosc nie poparta zadna realna potrzeba, bo realna potrzeba to jej schudniecie, ale to wymagaloby odrobiny wysilku, a dziewczyna nie jest na niego gotowa. Ona wymaga tego wysilku od innych.
UsuńOna ciągle jeszcze jest w mniejszości, nie zapominaj że mniejszość ma najwięcej do powiedzenia, wiec osiągnie to co chce. Właśnie czy już są protesty o te dwa miejsca w samolocie, itp, itd.
UsuńBoszszsz... swiat sie konczy, kiedy mniejszosci chca dostosowywac do siebie wiekszosc. Za grubasami pojda koszykarze i liliputy, ale jak ich pogodzic? Pol samolotu (hotelu, sklepu) bedzie dla olbrzymow, a drugie pol dla malych, trzecie pol dla grubasow, a czwarte pol dla anorektykow, dla nas nic nie zostanie.
UsuńNie mogę zrozumieć takich ludzi, którzy wymagają coś od innych, tylko nie od siebie samych. Zrozumiała bym taką osobę, gdyby była chora i otyłość powstała by w wyniku choroby, a nie jedzenia i brania leków. Przez wile lat mieliśmy bardzo dobrą lekarz weterynarii, która wraz z kolegą, tuż po studiach otworzyła gabinet, do którego, do tej pory chodzimy. Dzjiewczyna była zaesze przy kości i na skutek leczenia zrobiła się bardzo gruba. Walka Jej z otyłością, po lekach trawała i twa go tej pory. Z tego powodu , w zeszłym roku musiała odejść na emeryturę. Ja sama, od trzech lat walczę ze skutkami brania sterydów w dużych dawkach. Drugim skutkiem otyłości jest przekarmianie małych dzieci, bo pulchne, grube dziecko, to zdrowe dziecko. I z takiego dziecka, za kilkanaście lat wyrasta grubas, który albo będzie walczył całe życie z otyłością, albo pójdzie na żywioł i będzie coraz grubszy, bo będzie twierdził, że kocha swoje ciało, takie, jakie jest.
OdpowiedzUsuńBoguska, Ty nie jestes otyla, jeszcze zmiescilabys sie na standardowym siedzeniu w samolocie, wiec nie gadaj glupot. Ja tez nie jestem chuda, ale staram sie jakos trzymac fason, a nie obzeram sie i nie wymagam od calego swiata dostosowanie sie do moich gabarytow.
UsuńDzieci sa otyle, bo rodzicom latwiej dac im na zatkanie paszczy batonik niz dlugo karmic salatka, potem idzie toto do szkoly z gotowym zwolnieniem ze sportu, bo boi sie wysmiewania. I tak ma do konca zycia, a po drodze jeszcze zre z frustracji, bo nikt go nie kocha. Jest obciazeniem dla systemu zdrowotnego, bo cierpi na wszystkie mozliwe choroby zwiazane z otyloscia. Najlepiej robic dobra mine do zlej gry i udawac pelna akceptacje siebie, a swiatu zarzucac, ze sie nie chce dostosowac.
Dziękuję za komplement, ake ja już czuję, że jest mnie ciut za dużo i walka z lekarzami, którzy uważają sterydy za jedyny lek na stawy...
UsuńMoze rzeczywiscie nie ma innego, komus w koncu trzeba wierzyc, choc w moim mniemaniu lekarza sa coraz mniej wiarygodni.
UsuńNie sądzisz chyba, że gdyby ta osoba wyczytała na opakowaniu, że od jedzenia danego produktu się tyje to by go nie pożarła. Przed II wojną światową wszyscy uważali, że pulchne niemowlę to "zdrowe i śliczne dziecko" i niestety ten pogląd przetrwał do dziś w wielu miejscach na świecie. Dla wielu osób otyłość i nadwaga to dowód zamożności a nie choroby, a objadanie się uważają za lek uspakajający, takie antidotum na stres wszelaki.
OdpowiedzUsuńWidze czesto w wozkach takie male buddy, ledwie im oczy widac spod zwalow tluszczu na buzi i nie zgadniesz, co te dzieci zawsze trzymaja w raczce... no oczywiscie cos do jedzenia, najczesciej slodycze, czekoladki i ciasteczka zamiast owocow. Na hustawke nie wejdzie, nie pobiega z innymi dziecmi i powoli staje sie coraz grubszym odludkiem. Matkom takich dzieci stawialabym zarzuty karne, a dzieci wysylala przymusowo do sanatorium na odchudzanie i nauke zdrowego zywienia. Zanim wyrosna na taka paniusie jak na zdjeciu.
UsuńCzesto latam samolotami wiec jesli nawet uda mi sie nie siedziec w sasiedztwie grubasa przewalajacego sie na moj fotel i osobe, to przynajmniej widze utarczki takiej osoby z wcisnieciem sie w swoj. A spocony, sapiacy..... Tak, ci grubi czesto sa roszczeniowi wymagajac wygod dostosowanych do ich gabarytow a zwlaszcza samoloty przeciez nie dysponuja przestrzennoscia.
OdpowiedzUsuńMnie to uderza jeszcza co innego - dawniej policja, straz pozarna, inne sluzby tez, nawet obsluga samolotow nie mogli przekraczac pewnej wagi co zapewnialo ze sa zdrowi i sprawni , kompetentni do pelnienia swych obowiazkow , teraz nie bo przeciez istnieje poprawna polityka i rowne traktowanie. Sa wiec grubi i nieruchliwi policjanci albo strazacy, stewardessy itp. Gdy takich widze to zaraz trace zaufanie w ich sprawnosc fizyczna, w to ze w razie katastrofy byliby zdolni do szybkiej pomocy.
Moja metoda na takie nieracjonalne glosy/zadania to ignorowanie bo kazda forma zainteresowania sie nimi to tylko dodawanie oliwy do ognia - nawet krytyczne dodaja rozglosu sprawie.
I zawsze te grube a zadowolone z siebie przynosza mi na mysl ich usprawiedliwienie: "pieknego" cialka nigdy za duzo.
A juz najbardziej mnie smieszy dopisywanie sobie filozofii do swojej tuszy i odrazajacego wygladu, ze niby ci ludzie sa cialopozytywni. Taki moze byc czlowiek lekko "puszysty", a nie wieloryb majacy trudnosci w poruszaniu sie na ladzie (londzie) i wymagajacy od calego swiata obslugi i specjalnego traktowania. Kiedy taki ktos zachoruje, a stanie sie to predzej czy pozniej, trzeba burzyc sciane, bo przez okno na sgtrazackim wysiegniku sie nie miesci. Jakie to koszty dla ubezpieczealni, bo przeciez nie pacjent za wszystko placi.
UsuńPiekna, mloda, zdrowa kobieta i jeszcze odwazna, swiadoma swoich praw. Co wiecej ze zdjecia mozna powiedziec? Nie ten gupi, ktory wymaga, ale ten, ktory sie na wymogi zgadza.
OdpowiedzUsuńAni ona piekna, ani tym bardziej zdrowa, moze tylko mloda. Odwazna? Nie, raczej roszczeniowa i bezczelna. Oczywiscie cudzym kosztem.
UsuńBym sie zmartwila, gdyby wystepowala w imieniu anorektyczek...
UsuńOtylosc tez jest choroba, kto wie, czy nie bardziej zagrazajaca zyciu.
UsuńNo właśnie jak to jest z tymi prawami, Echo napisała “…świadoma swoich praw” a podobno jak ma sie duża nadwagę to szpital może odmówić operacji, nie wiem czy maja też takie duże łóżka operacyjne. No ale w samolocie to mogą jej dać pierwsza klasę, tam są duże fotele. Rzucam hasło “chcesz latać pierwsza klasa przytyj”
OdpowiedzUsuńNo to ja tez bede swiadoma swoich praw, bo kazdy ma prawo miec wypasiony samochod, ja lubie mercedesy i panstwo ma mi tego merca zapewnic. Mam w koncu prawo! Nie mam? A wiec ona rowniez nie ma prawa siedziec swoja podwojna dupa na drugim siedzeniu za darmo.
UsuńOwszem, zdarza sie, ze chirurdzy odmawiaja operacji, bo nie byliby w stanie przedrzec sie bez zagrozenia zycia pacjenta przez te kilometry tluszczu, Tu pacjent tez ma jakies prawa? Wieksze od praw lekarzy?
Przypomniało mi się, jak kiedyś w teatrze siedziałam za panem wyjątkowo wysokim i wyjątkowo otyłym. Skutkiem tego właściwie słuchałam audiobooka, a nie oglądałam spektaklu ;-)
OdpowiedzUsuńTo teraz sobie wyobraz, ze swiat zapelni sie takimi ludzmi, ktorzy beda mieli same prawa, a zdrowi beda bulic za ich lakkomyslnosc i lakomstwo i przebudowywac dla nich swiat.
UsuńDziś ten problem nie dotyczy tylko USA.Ludzie na ulicach polskich miast,a myślę, że i wielu europejskich pod względem tuszy już prawie dorównują Amerykanom.Pandemia otyłości dziś dotyczy w zasadzie wszystkich grup wiekowych,w Polsce ponad 1/3 społeczeństwa jest otyła ,ja myślę że nawet więcej.Moze tylko mniej jest takich ekstremalnych przypadków,choć też się zdarzaja..Podobno możemy się "pochwalić" największym w UE wzrostem otyłości wśród dzieci i młodzieży.Nie do końca wiadomo dlaczego tak się dzieje - przecież wiedzy nam nie brakuje,można wręcz odnieść wrażenie,ze dzisiaj wszyscy wiedza wszystko,a nawet za dużo..
OdpowiedzUsuńNiby ludzie wiedza wiecej, ale mam wrazenie, ze mimo wszystko sa glupsi, wybieraja linie najmniejszego oporu, wola dac dziecku batonik, posadzic przed telewizorem, zeby samemu miec troche spokoju. Skutki nie daja na siebie dlugo czekac, rosnie gnusne i wymagajace by nie powiedziec roszczeniowe pokolenie. Za moich czasow grube dziecko bylo rzadkoscia, teraz pol grupy przedszkolnej i pol klasy maja nadwage. Rosna z nich otyli dorosli, bo nielatwo zejsc z drogi obzerania sie przekaskami i slodyczami.
UsuńTo nie jest takie proste. Otyłość - zresztą też o tym napisałaś - sama w sobie jest chorobą, a schudnięcie to nie zawsze tylko sprawa jedzenia mniej i ruszania się więcej. A lekarze też nie są uświadomieni, bo leczą choroby, których przyczyną jest otyłość (często przyczyniając się lekami do jej zwiększenia), a nie samą otyłość. Powiedzenie komuś: "proszę schudnąć" i poprzestanie na tym stwierdzeniu często się zdarza. Nie chcę tu mówić o roszczeniowości, ciałopozytywności itp. choć uważam że dyskryminowanie i wyśmiewanie ludzi z powodu nadmiernej tuszy czy też chudości jest nie fair, bo nie wiemy, no, nie zawsze wiemy, jakie są przyczyny takiego stanu. Ja osobiście mam BMI mieszczące się w środku optimum i bardzo mi z tym dobrze, ale są osoby, które uważają, że powinnam przytyć :D:D:D No, kurczępieczone; za nic!
OdpowiedzUsuńA odnosząc się do komentarza ja-Ewa, niestety, nie wszyscy wiedzą, a im mniej wiedzą, tym bardziej uważają, że pozjadali wszystkie rozumy. I ta dostępność wszystkiego za grosze na dobrą sprawę - napoje, przekąski słodkie i słone, fast foody...
No i jednak powiem co nieco o tej roszczeniowości. Wielu ludzi uważa, że "im się należy", szczególnie łatwe i beztroskie życie, bez względu na ich zasługi, a raczej brak jakichkolwiek.
Ninka, w 99% otylosc jest skutkiem nadmiernego i niezdrowego jedzenia, a proces zaczyna sie juz w dziecinstwie. Jemy coraz gorzej, bo to znak czasow. Za duzo kusi w sklepach, polki uginaja sie pod czekoladami, chipsami i innym wysoko przetworzonym shitem. Czesc spoleczenstwa ulega zdrowej modzie na wegetarianizm, witarianizm czy inny weganizm, ale wiekszosc niestety zabija sie powoli wlasnymi rekami. Nie zabronisz, nie przetlumaczysz, ich wola. Powinni jednak placic wyzsze skladki zdrowotne, podobnie jak sportowcy wyczynowi, bo u nich zagrozenie powaznymi chorobami jest znacznie wieksze. Nie maja jednak prawa wymagac, zeby swiat padal na kolana przed ich otyloscia i serwowal im wszystkie ulatwienia i udogodnienia, bo sie nie mieszcza.
Usuń