Rzadko kiedy spotyka sie kobiety, ktore od pierwszego razu trafia w sedno z wlasnym stylem, w tym z fryzura na tyle, ze pozniej nosza ja przez cale zycie. Najczesciej wiekszosc z nas eksperymentuje z koloryzacjami, dlugoscia wlosow, prostowaniem lub przeciwnie - kreceniem loczkow, trwalymi ondulacjami i czym tam jeszcze. Lady Gaga i Linda Evangelista to najbardziej znane "kameleony" fryzurowe, choc Gaga jest bardziej perukowa, bo ktore wlosy wytrzymalyby takie tortury. Ich przeciwienstwem jest Anna Wintour, naczelna amerykanskiego Vogue´a, choc i ona czasem probowala innych kolorow, ale bez drastycznych kontrastow. Zawsze jednak byl to bob z grzywka, od pol wieku!
Kiedy przyjechalismy do Niemiec, w telewizji
zwrocilam uwage na pewna dziennikarke, korespondentke z Rosji, a
wlasciwie nie na nia, bo co ja wtedy rozumialam z jej doniesien, a
bardziej na jej charakterystyczna fryzure ala Myszka Miki. Pozniej coraz rzadziej ogladalismy niemiecka telewizje, bo przywiezlismy sobie z Polski dekoder Polsatu, wiec Gabriele, bo tak miala na imie, zniknela mi z oczu i dopiero niedawno, w zwiazku z wojna, jaka prowadzi Rosja, Gabriele wypowiadala sie o tej sytuacji. Moje zdziwienie bylo naprawde niemale, bo po ponad 30 latach ta niewiasta nadal ma te sama fryzure, tyle tylko, ze wlosy jej zbielaly. Niezmiennie nowi madrze, przepiekna niemczyzna, ma niezwykle przyjemny glos i warto jej posluchac, zwlaszcza ze teraz w pelni ja rozumiem.
Rzadko mozna spotkac kobiety tak wierne raz obranej drodze, nawet jesli to niewiele znaczaca fryzura, ale konsekwencja w jej wyborze moze stac sie istotnym elementem wizerunku, podkreslajac indywidualny styl i osobowosc. Gdyby tak poszukac, znalazloby sie jeszcze kilka kobiet, ktore od lat nosza te same wlosy i zupelnie ich nie korci zmieniac czegokolwiek w swoim wygladzie.
Podobnie jest z moda, czesc kobiet przez cale zycie pozostaje wierna jednemu stylowi i nie podaza slepo za moda. Taka byla Coco z mala czarna, tweedowymi marynarkami i perlami na szyi. Podobnie Audrey Hepburn w ponadczasowej klasyce, Diane Keaton w meskich strojach i kapeluszach, Frida Kahlo w etnicznych energetycznych barwach i z kwiatami we wlosach, czy Herera w ponadczasowych bialych bluzkach i klasycznych spodnicach. Wiernosc swojemu stylowi przez cale zycie to cecha charakterystyczna wielu ikon mody i indywidualistek, ktore swiadomie buduja swoj wizerunek. Takie kobiety czesto maja jasno okreslone upodobania, pozostaja wierne swoim estetycznym wyborom i nie poddaja sie chwilowym trendom. Zadna z nich nie miala nigdy wpadki na czerwonym dywanie czy gdziekolwiek indziej, co nagminnie zdarza sie innym, najczesciej poszukiwaczkom trendow i amatorkom sensacji modowych, a takze kobietom, ktore nie maja luster w domach.
Prawie całe zycie miałam długie włosy, rozpuszczone i grzywka. Z wiekiem zaczynały być krótsze niż do ramion. No i trochę męczyło mnie że nie mam fryzury jak reszta pań w moim wieku, ale ani rusz nie mogłam się przemóc na taka fryzurę od fryzjera. Aż tu trafiła mi się chemioterapia i kiedy byłam w szpitalu tuż przed wypadaniem włosów poprosiłam pielęgniarkę żeby mnie ogolila i stał się cud, spojrzałam w lustro i zachwyciłam się sobą. I teraz bardzo często odwiedzam fryzjerkę i praktycznie golę głowę, trochę zostawiam na czubie tak na 1 cm.
OdpowiedzUsuńCzyli jak wiekszosc kobiet kombinowalas z fryzurami, nosilas dlugie, teraz masz krotkie. Nic nie piszesz, czy tez eksperymentowalas z kolorami. Do krotkich i bardzo krotkich wlosow trzeba miec przede wszystkim ladny ksztalt glowy, bo jak ma sie niewyjsciowy, to krotkie wlosy to jeszcze uwypukla.
UsuńWodecki zawsze powtarzal, ze nisi dlugie wlosy, bo z tylu ma glowe plaska, jakby mu lopata przywalili, wiec zaslania to miejsce dluzszymi wlosami. Mial facet szczescie do pieknych i bujnych wlosow. Bo nie ma nic bardziej zalosnego u faceta jak cienkie dlugie wlosy albo lysina na czubku z "zaczeska".
Niby jestem (byłam naturalna blondynka) ale rozjaśniałam też, najpierw było zdrowo, wystarczyły mi płukanki rumianku, ale na studiach zaczęła się chemia rozjaśniania, dziewczyny mi robiły, do fryzjera wtedy nie chodziłam, włosy rosły długie i zawsze rozpuszczone, pamiętam że codziennie je szczotkowałam, chyba 100 razy.
UsuńTakie szczotkowanie jest podobno bardzo zdrowe dla glowy, ale mnie zawsze brakowalo w tym konsekwencji, kilka dni pod rzad szczotkowalam, a potem albo zapominalam, albo mi sie nie chcialo. Za to uwielbialam byc czesana i z zazdroscia patrzylam na filmy, gdzie sluzace co wieczor szczotkowaly swoje panie :))))))) Tez chcialam miec taka sluzaca.
UsuńJa, jestem osobą, która przez całe życie zmieniała fryzury. Od bardzo długich, do pada, przez długość na zapałkę. Włosy, po urodzeniu córki zaczęłam farbować na blond, bo mi robiły się ciemne i od wielu lat robię trwałą, bo moje naturalne, to proste kosmyki, które robią co chcą. Teraz, kiedy są siwe, tym bardziej nie lubię ich koloru. Co trzy miesiące, co najmniej farba na odrosty i korekta cięcia. Nie lubię już długich włosów u siebie, bo wyglądam bardzo źle i źle się w nich czuję...
OdpowiedzUsuńJa za to nigdy nie bede miala krotkich, nienawidze krotkich, bo ojciec nie pozwalal mi zapuszczac wlosow, kiedy bylam dzieckiem. Farbowac tez nie bede, bo ten moj naturalny siwy blond bardzo mi pasuje. Inne kobiety wydaja setki, zeby osiagnac na glowie to, co mnie dala matka-natura. Poza tym krotsze wlosy trzeba wciaz ukladac, strzyc, robic trwala, a ja swoje podepne i mam fryzure gotowa. Ona jest tak praktyczna, ze ani mysle cokolwiek zmieniac, taka juz zejde z tego swiata.
UsuńDo tych niezmiennych musisz wliczyc mnie choc nie jestem nikim slawnym. W swoim zyciu mialam dwa rodzaje/dlugosci wlosow i jeden kolor. Gdy mialam dlugie, takie do lopatek, ich dlugosc pozwalala robic z nich cudenka wiec nie byly nudne, wciaz inaczej udrapowane albo rozpuszczone. Pozniej, w czasie przekwitania zaczely mi wypadac wiec skrocilam i tak zostalo do tej pory i dalo mi mniej roboty ze stylowaniem. Moj naturalny kolor to ciemny braz i takim je koloruje by pokryc siwizne - a ta stalosc koloru daje mi wrazenie ze mam jakie mialam od urodzenia. Ja uznaje zasade ze natura daje kobiecie najbardziej naturalny i dobrany zestaw kolorow wlosow, brwi, odcienia skory - i najlepiej sie tego trzymac bo wyglada najnaturalniej.
OdpowiedzUsuńDbam o siebie ale bez przesady, bez stosowania specjalnych zabiegow - a glownie to nie mam obsesji jesli chodzi o wyglad i nigdy nie probuje porownywac sie do aktorek czy piosenkarek, wzorowac na nich. Nieraz chce mi sie zapuscic wlosy na odrobine dluzsze, takie ponizej uszu ale gdy pomysle o upalach, poceniu sie, zaraz ta mysl odrzucam.
Skoro mialam wlosy dlugie i krotkie to wydaje mi sie ze jednak z krotkimi jest mniej roboty. Ty nie farbujesz to nie znasz tej strony dbania o wlosy - latwiej sie koloruje krotkie.
Dobrze ze znalazlas swoj styl i dobrze sie w nim czujesz a na inne panie nie patrz - one sa soba a Ty soba.
Ja troche kombinowalam z kolorami, byl tleniony blond, byly pasemka, byl tez rudy, ale nigdy bym sie nie odwazyla ufarbowac wlosow na ciemny braz czy zgola czarny, bo wydaje mi sie, ze moja karnacja, oczy - wszystko pasuje do jasniejszych odcieni. A teraz mam wlosy naturalne, lekko osiwiale, co wcale mocno nie rzuca sie w oczy na naturalnym blondzie, wiec moge dzieki temu oszczedzac nie tylko pieniadze, ale i wlosy, bo nie ma sie co czarowac, farbowanie je niszczy, a przy okazji moge sobie dopisac chwytliwa filozofie, ze postanowilam sie starzec z "godnosciom osobistom" i niech mi kto zarzuci, ze tak nie jest. :)))
UsuńO, to niespodzianka z ta fryzura Zbycha W. Nie slyszalam o tym, ze mial plaskoglowie ;-) Myslalam, ze moze raczej ktos mu kiedys wmowil, ze dobrze wyglada z grzywa niczym krol lew i tak sie tego trzymal. Troche sie dziwie, bo z tak gestymi wlosami i dobrym strzyzeniem moze wcale tej plaskosci nie byloby widac? Ale takich osob jest wiecej, chociazby Mireille Mathieu czy z naszego podworka - Marylka wiecznie zywa. I rozczochrana ;-) I tej tez sie dziwie, bo juz kto jak kto, ale ona ma dostep do swietnych fryzjerow, stylistow i moglaby sobie najpierw niezle poprzymierzac wszelkiej masci peruk, w roznych dlugosciach i kolorach. A tymczasem lubi zrobic sobie takie 💩 na czubku glowy i co zrobisz? Pytanie tez, na ile taka jedna fryzura na cale zycie jest kwestia przywiazania, a na ile wymuszona checia ukrycia np. brzydkich uszu, ksztaltu glowy wlasnie, wygody itp.
OdpowiedzUsuńTa reporterka na zdjeciu, nim zobaczylam fotki, pomyslalam, ze robila sobie jakies smieszne kucyki czy co, bo pisalas o Myszce Miki 😄 Czy ta fryzura ladna? Nie mnie oceniac, ale z cala pewnoscia jest specyficzna i charakterystyczna dla tej wlasnie osoby. Gdyby zrobila zwykla grzywke to by wygladala jak tysiace innych kobiet, a tymczasem ona taka… w zabek czesana 😉
Ja uwazam, ze dlugie wlosy musza byc naprawde piekne i zadbane, bo w innym przypadku sa poprostu zalosne. A obecna moda na styl a la topielica, to juz totalna porazka i dziwie sie, ze mlode i czesto ladne dziewczyny nie zauwazaja, ze sie wrecz oszpecaja kopiujac jedna druga. A mowiac o pieknych dlugich wlosach mam na mysli takie jak miala Demi Moore w latach swojej mlodosci - dlugie, proste, geste, idealnie przyciete z idealna grzywka. Takie i tylko takie dlugie wlosy wg mnie sa ozdoba. Ale to moje subiektywne, tak ze ten… 😉🙃
Na wlasne uszy kiedys slyszalam to z jego ust, bo ludzie wciaz zadawali mu pytania, dlaczego nosi dlugie wlosy. A trzeba przyznac, ze mial je naprawde piekne i geste.
UsuńO, widzisz, o Marylce zapomnialam, a ona przeciez nosi te sama fryzure od dziesiecioleci, od poczatku kariery. Pamietam ja z Opola bodaj, w takiej mini sukience jak z rybich lusek, spiewala wtedy "Mowily mu". Oraz jestem zdania, ze sie z Toba nie zgadzam w kwestii Marylki, ta fryzura to jej znak rozpoznawczy i w kazdej innej pewnie wygladalaby jak ciotka, ta fryzura jakos ja okresla. No Marylka i juz.
A te uszy Myszki Miki byly zawsze umocowane na takim helmie "w zabek czesanym"
https://thumbs.dreamstime.com/z/disney-vektorillustration-von-mickey-mouse-lokalisierte-auf-wei%C3%9Fem-hintergrund-134953070.jpg?ct=jpeg
Chodzilo wiec tylko o zabek, a nie o uszy :)))
Ja tez nie cierpie tych takich niby lokow robionych prostownica, takich niedokonczonych i nierozczesanych. Ja nigdy nie moglabym miec takich naturalnie dlugich, jakie lubisz, bo moje wlosy sie kreca.
No i bardzos mnie przekonala ta niezgoda swoja co do Marylki 😂
UsuńA co do Diane Keaton, bo teraz mi zas w oko wpadla, te jej stroje czasem przyprawiaja mnie o dusznosci, bo nie wiem czy zwrocilas uwage, ze ona zawsze (w 95% filmow) taka zasznurowana pod same zeby niemalze! 😆 Nie wiem, czy cos nie tak z jej szyja, dekoltem czy moze zwykly z niej zmarzluch, ale ja mam ochote podejsc do niej i jej odpiac te ostatnie guziki. ;-) Z reszta mam tak tez z facetami wokol mnie, kiedy widze, ze maja koszule zapieta na ostatni guzik. Wyjatkiem jest kiedy maja jakis zwis lub kokardke, bo wtedy to mnie nie rusza. Ale kiedy jest to zwykla koszula, to musi byc rozpieta, albo sie mecze rozmawiajac z kims takim. I nie, takich z koszula rozpieta do pasa i futrem na klacie tez nie trawie, dla scislosci! 😵 Ot, taka sobie fobia 😁
Ja osobiscie tez mam cos z szyja, ale odwrotnie, nie moge nosic niczego pod szyje, bo mnie "pije" i "gryzie", nie mam ani jednego golfa, a bluzki rozpinam. Mnie nawet trudno w zimie miec szalik na szyi, allleee... Diane podoba mi sie i nie mam zapedow, zeby ja rozpinac, bo do niej to wszystko jakos pasuje. :)))))
UsuńNieee, no Diane jako calosc jest the best :-)
UsuńTo masz jak moja Mama, tez zadnych golfow, ciasnych kolnierzy itp. Ja w sumie podobnie, ale troche mniej, bo golfy owszem, ale luzne, cos a la chomato (homonto jak kto woli), apaszki i szaliki luzno tylko zarzucone ;-)
O to to! Luzno i chomatowo, inaczej mnie udusi. :)))
UsuńNaturalny mój kolor to niby ciemny blond, potem były eksperymenty od "platynowych" do czarnych, przed przyjazdem do Niemiec kilka lat kolorek tzw. "ciemnej czekolady" a od kilku lat- naturalna siwizna i jakoś mi ona nie przeszkadza. W sumie to "kolor psi" czyli sznaucera określanego jako kolor "sól i pieprz". Z reguły włosy krótkie, musowo grzywka.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Niektore starsze osoby maja szczescie, bo wlosy im nie siwieja, a wlasnie bieleja i wystarczy plukanka, zeby zlikwidowac ten taki zoltawy odcien siwizny i juz ma sie wlosy jak gwiazdy Hollywoodu z lat 50-tych. Ja mam taka glupia te siwizne, ni to siwe, ni to blond, wygladaja wprawdzie naturalniej i mniej siwo, ale kolor jest z gatunku nieokreslonych.
UsuńJako dziecko miałam długie, w 5. klasie ścięłam i odtąd ojciec do mnie mówił: mój Hajduczek :) Kręcą się same, więc wiele z nimi zrobić nie można, kiedyś bawiłam się w czesanie na szczotce. Mąż chciał długie, bo uważał, że są seksi, mnie wkurzały. Ścięłam, gdy włos o mało nie odciął palca synowi - zaplątał się w nogawce śpiochów. I potem to już tylko krótkie. Zawsze przycinane u męskiego fryzjera, bo ojciec mnie tak nauczył - że fryzjerki nie umieją strzyc. I to prawda, bo każda chciała z moich włosów "coś" zrobić, a się nie da. Od lat mam swoje dwie męskie fryzjerki, strzygę się po męsku, fakt, że coraz mniej tych kudłów mam, ale też rano myję głowę, czeszę się i to wszystko. Farbowałam, miałam rudawe zawsze, więc farbowałam na rudo, co wkurzało ciocię, też rudą, bo nie cierpiała tego koloru i była blond. Jak się raz ufarbowałam na blond, to w pracy Barbie na mnie wołali i mieli polewkę. W którymś momencie, jak wyjechało dziecko, które mi odrosty ogarniało, odpuściłam i no mysi siwy mam i żyję z tym, bo co mam zrobić? Za to żyję wygodnie - raz na dwa miesiące do strzyżenia i święty spokój :) A fryzurę mam taką samą od lat i chociaż czasem marzył mi się look "na pazia", wiem, że z tych kudłów się nie da...
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze latwiej, bo sama sobie podcinam koncowki i grzywke, kiedy za dlugie urosna. Jak troche krzywo wyjdzie, to i tak nie bedzie widac, bo troche sie kreca, co dosc skutecznie maskuje niedorobki. Zreszta i tak podpinam wlosy do gory. A uslugi fryzjerskie nie naleza do tanich, przez to wszystko czlowiek robi sie coraz bardziej samowystarczalny.
UsuńO nie nie zadna stala fryzura 😃ja miałam na głowie absolutnie wszystko i dopiero teraz trochę się uspokoiłam. Bo mi wreszcie wypadną...a poza tym lubie długie gdyż mam święty spokój. Natomiast całe życie różne fry. I różne kolory.
OdpowiedzUsuńCzyli jestes absolutnie typowa kobieta. Dawno temu na starym blogu pisalam o swoich fryzurach i eksperymentach kolorystycznych, nie mialam tylko nigdy wlosow czarnych. I bardzo dlugich tez nie mialam, najdluzsze takie do ramion.
Usuńjesli taka jest typowa kobieta, to tak :-) miałam rude, i czerwone najdłużej, z natury jestem brunetka, miałam blond i miałam zielone i niebieskie i byłam łysa...fryzury przeróżne, najbardziej lubiłam asymetryczne. wyszarpane , z grzwką, bez grzywki, kilka razy trwała. na pazia, na boba, na punka :-))) miałam włosy do pasa i teraz mam.
Usuńa teraz planuję wielowarstwowo i wielokolorowo. bo mam odrosty siwe i musze farbować co 4 tygodnie...
UsuńNigdy nie bylam taka odwazna, nawet kiedy bylam mloda, zreszta moja mlodosc przypadla na inne czasy, wtedy mlodziez tak nie eksperymentowala z fryzurami i farbami, nawet chyba nie bylo takich farb do wlosow. A mnie bardzo sie podobaja mlodzi z fantazja. Nie znosze tylko starych bab, ktore robia sie na dzidzie i nosza mini na wielkich dupach z celulitem.
Usuńachachach no Aniu ja tego wszystkiego nie robiłam tylko jak byłam młoda ;-)) całkiem niedawno przestałam...w obawie o włosy.
Usuńi ja chyba z wiekiem jeszcze mniej jestem tolerancyjna...w kwestii wielkich dup z celulitem, i tu wiek nie ma nic do rzeczy. mnie niesmaczą nawet młode wielkie dupy z celulitem ŹLE ubrane, brak smaku, estetyki zawsze mnie niesmaczył i wkurzał. Wszystkie wielkie dupy i bardzo grube osoby.
No nie gadaj! Mnie po rzuceniu palenia dupa urosla, ale przynajmniej nie nosze mini, tylko tuszuje dupsko spodniami :)))
UsuńAaa, i nie nosze garsonek :))))))))))
UsuńOwszem, zmieniam fryzury i farbuję włosy albo nie, natomiast zawsze, po każdej jednej fazie, wracam do boba, przeważnie bez grzywki. To jest moja fryzura, w niej najlepiej się czuję. Na modę nie patrzę, zresztą nie stać mnie na to.
OdpowiedzUsuńSzczerze mowiac, obecna moda fryzurowa niespecjalnie mi sie podoba, za to z upodobaniem ogladam farbowanie wlosow na wielokolorowo, albo teczowo, albo warstwowo, no nie moge sie napatrzec. Ale sama nigdy bym sie nie odwazyla, jestem asekurantka i balabym sie, ze ludzie zle o mnie pomysla, ze stara baba oxujala w menopauzie i zrobila sobie kolorowe wlosy. Albo tatuaz, bo i to mnie czasem kusi.
UsuńJakzesz inna jestem! Teczowe wlosy sa wedlug mnie glupie i wstretne, podobnie tatuaze ( i rozne zelastwo uczepione w nosie czy brwiach czy gdziekolwiek) ktore szpeca przeciez!
UsuńGdyby mnie zmuszono miec podciete z takim zebem jak na zdjeciu to bym sie zabila! A wcale nie jestem konserwatywna jedynie uwazam ze fantazja tez powinna miec swe granice , dobry gust, ze nie powinna osmieszac. I zawsze robi na mnie wrazenie ze wiecej w tym pedu do zwrocenia na siebie uwagi niz czego innego.
Gdy bylam mlodsza czasem przyklejalam sobie tymczasowy tatuaz a byl nim malutki pajaczek, tuz nad lewym biustem - ale byl zmywalny - a czynilam to gdy okazja dyktowala, jak np Halloween. Mialam rowniez okres noszenia lancuszka na nodze ale mi przeszlo.
Wciaz widuje paniusie bedace w bardzo powaznym wieku a tak wypicowane ze doslownie makijaz z nich kapie i niestety nie daje to dobrego wrazenia, wyglada wrecz zalosnie bo wcale a wcale nie ujmuje im lat i zmarszczek.
Ale to malo wazne, ci inni, ciesze sie ze mnie nie odbija, ze nie mam obsesji wygladu, ze bedac zadbana i czysta odnosze wrazenie ze jestem ok. Wlosy podcinam i farbuje co 3 tygodnie wiec zawsze sa zadbanego wygladu.
Dodam jeszcze jedno - widzac wrazenia dzieci przekrecajace oczami na takie widoki, tych staruch usilujacych wygladac mlodo, ich niesmak, pewnie i one sie ciesza ze starej matce nie odbija.
Wyobrazasz sobie mnie z teczowymi wlosami ?
Ciebie nie, ale siebie juz tak, bo takie wlosy bardzo mi sie podobaja, rowniez te tzw. ombre w jakichs nienaturalnych kolorach, np. czerwono-czarne albo zielono-niebieskie. Malenki tatuazyk tez by mi sie podobal, ale mam zahamowania i pewnie nigdy sobie tego nie zrobie. Jak i wielu innych rzeczy, ktore mialabym ochote wyprobowac. Bo z jednej strony mam fantazje, a z drugiej obawy i zahamowania. I zazdroszcze tym, ktore maja odwage.
UsuńTeraz nie tylko stare baby nosza tynk na gebach, mlode tez konturuja tak obficie, ze mozna by szpachelka zeskrobywac.
Moje kochane niebieskie warkoczyki 😀
UsuńBardzo zreszta twarzowe, ladnie Ci w nich bylo.
Usuń