Kiedy juz wjechalismy z powrotem na gore, bylismy troche zmeczeni, slonce prazylo niemilosiernie, ale za zwiedzanie twierdzy zaplacilismy juz wczesniej, wiec z chytrosci podreptalismy w jej kierunku, choc bardziej nam sie chcialo wsiasc w auto i pojechac do domu. W dodatku podczas zwiedzania trzeba bylo miec maski na twarzy...
Polska nazwa tych fortyfikacji to Twierdza Koblencja. Chodzilismy po niej jak zjawy, spoceni i na wpol uduszeni. Szczerze mowiac przelecielismy jedna trase i wyszlismy, a byly dwie, ale nie mielismy juz sily w tym upale.
Lasinsky: Floß bei der Durchfahrt durch die Koblenzer Schiffbrücke, 1828 Tak to wygladalo za dawnych lat (zdjecie z Wikipedii) |
Kajak w duzym zoomie |
Sprobujcie znalezc ten sam kajak teraz |
Klimat troche jak z CK Dezerterow.
W jednym z budynkow byla wystawa o rabusiach i innych zbojach na przestrzeni wiekow, byl Robin Hood, Bonnie i Clyde i wielu innych, tak az do wspolczesnosci. Mialabym wiecej zdjec, ale po ekspozycji latala jakas nawiedzona baba i zabraniala fotografowac detale, tylko plan ogolny, nie wiedziec czemu.
Na ostatnim zdjeciu calkiem wspolczesny bankomat, ktory zlodzieje wysadzili w powietrze, w ostatnim czasie to plaga w Niemczech, nawet w moim miescie zdetonowano kilka bankomatow. Sprawcami sa bandziory z Europy wschodniej.
I to juz naprawde wszystko, chyba Was zamordowalam iloscia zdjec, ale licze na Wasza wyrozumialosc i dobrodusznosc. 😉
Z calego swiata przyjezdzaja obejrzec slawna Twierdze Koblencje a Ty chcialas odpuscic ?
OdpowiedzUsuńPiekne takie stare mury obronne, tylko dzial brakowalo zeby atakowac.
Bardzo ciekawie zrobione postacie i sceny w muzeum.
Nie to, ze chcialam odpuscic, ale i sil brakowalo po tak intensywnym bieganiu po miescie, i czasu bylo juz niewiele. No i maski w ten sakramencki upal.
Usuńtwierdza przednia, masz zdrowie kobieto w taki ukrop...
OdpowiedzUsuńSama sie sobie dziwie, jak to wytrzymalam, bo nawet mlodzi stekali z goraca i zmeczenia.
UsuńPadłabym jak kawka, gdybym musiała, po tak intensywnym dniu jeszcze zwiedzać jakieś zamki, ale zdjęcia piękne, przynajmniej, jak oglądam je w fonie.
OdpowiedzUsuńMasz siłę kobieto. Obejrzę później, na tablecie, bo mogę teraz tylko w fonie, bo sieć wi-fi poszła na spacer, a nie mogę dodzwonić się do dostawcy.
A to bandziorki! Pieniadze brac umieja, a potem zabieraja sobie siec. Zdjecia powinno sie ogladac na ekranie co najmniej laptoka, w wiekszej rozdzielczosci, na wyswietlaczu telefonu widac, za przepeoszeniem, guano.
UsuńW maskach w taki upał, masakra biologiczna... ;/
OdpowiedzUsuńFortyfikacja przypadła mi do gustu. Chętnie bym tam pospacerowała.
To byla naprawde straszliwa mordega i dobrze, ze choc poza twierdza i innymi zamknietymi pomieszczeniami mozna bylo latac z gola twarza. :)
UsuńPotęga! Człowiek czuje się chyba malutki wśród tych murów.
OdpowiedzUsuńMuzeum bardzo interesujące. Szkoda, że nie mogliście rozłożyć sobie zwiedzania na 2 dni...
Zapomnialam napisac, ze skads dochodzily nagrania, jak nie maszerujacych zolnierzy, to znow tetent kopyt konskich. Taka dodatkowa atrakcja, zeby bardziej wejsc w klimat koszarowy.
UsuńZadbano o efekty specjalne. Super!
UsuńNo, fajne to bylo, nawet w pierwszej chwili myslalam, ze rzeczywiscie idzie jakies wojsko z jakims przedstawieniem czy cos w tym stylu.
UsuńMiałam aż trzy zaległe posty!
OdpowiedzUsuńAle wycieczka super, szkoda, że ten upał Wam wszedł w paradę.
W porownaniu do obecnych upalow, to wtedy bylo zimno, powaznie, a i tak nie szlo w masce oddychac. Pilismy hektolitry wody, wiec jakos szlo.
UsuńTaka to nawet w upal warto, bo to wierdza pelna geba :). A w srodku milego chlodku nie bylo?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, nawet bylo gorzej, bo przez te wysokie sciany powietrze stalo i gotowalo sie bardziej. Na tym wielkim tarasie bylo fajnie, bo dochodzil wiaterek znad rzeki, ale w samej twierdzy jak w garnku.
UsuńTwierdza "po zbóju", podziwiam , że mimo upału zwiedzałaś- ja bym pewnie przycupnęła gdzieś w cieniu i to byłby koniec mojej wycieczki. Na razie siedzę i dumam - 5 tygodni poza domem i jedna mała walizka- chyba mam za mały mózg na rozwiązanie tego problemu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
A nie mozesz zabrac wiekszej walizki? W koncu to 5 tygodni, pogodowo moze byc roznie, trzeba sie wyrychtowac na wszystkie ewentualnosci. I kurtke, ciepla i nieprzemakalna, i kostium do plywania, buty do wedrowania i klapki kapielowe. Bierz wieksza walizke i nie sluchaj zlych podszeptow. Rodzina chytrzy, gdybys musiala placic nadbagaz :)))))
UsuńWspółczesna mauretańska twierdza :-)
OdpowiedzUsuńZadnej nigdy nie widzialam, wiec nawet nie wiem, czy podobna. Mnie jakos skojarzylo sie z CK Dezerterami :))
UsuńTeż żadnej nie widziałam :-)
UsuńNo to skad wiesz? :)))
UsuńSuper wycieczka i przynajmniej obejrzałam twierdzę.I mimo upału chciało się.A my możemy dziki Tobie pooglądać.U nas spadł właśnie oczekiwany deszcz.Z 35 stopni zrobiło się 25.Nareszcie można poodychać.Ja dziś mam wolne .Dwa dni pod rząd to i żebra będą mniej boleć.Gosia z J
OdpowiedzUsuńTu juz od rana temperatura dosc drastycznie spadla i byl deszcz w nocy i rano, ale w domu niestety temperatura nie chce spasc, jest duszne 28°C i wentylatory nie przestaja nas chlodzic mimo otwartych na przestrzal okien. Mam nadzieje na jakas porzadna burze.
UsuńW domu też gorąco mimo wentylatora.Lunka pokotem leży .Rano przed 6 kąpiel w stawie i o 20.30 dopiero nad staw.nawet na działkę mój z nią nie idzie.Alee w sobotę ma być 24..Może wkońcu odetchniemy.Gosia
OdpowiedzUsuńHa! Ja mam dzisiaj tylko 14° i nie zapowiada sie jakos duzo wiecej, bo nie ma slonca i prawdopodobnie bedzie padac, moze nawet jakas burza sie zdarzy i oczysci powietrze.
Usuń