Wazne ogloszenie parafialne!!!
Nieszczesna paczka wyslana po raz czwarty DHLem dotarla do celu, ktorym tym razem byla mama adresatki. Nie spuszczalam jej z oka, przez caly czas sledzilam w internecie, co sie z nia dzieje i gdzie sie aktualnie znajduje. Miala niewielki przestoj w Centrum Przesylek, juz w Polsce, gdzie trafila 5 stycznia wieczorem, bo przydarzyl jej sie dlugi weekend, ale juz w poniedzialek 9 stycznia internety zawiadomily mnie, ze paczka zostala szczesliwie dostarczona adresatowi. Dla pewnosci jeszcze zadzwonilam, a adresatka potwierdzila. Odtanczylam taniec zwyciestwa, odpalilam fanfary na czesc i przysieglam sobie solennie NIGDY W ZYCIU WIECEJ NIE KORZYSTAC Z USLUG TEJ PRZEKLETEJ FIRMY KURIERSKIEJ. NEVER !!!
Po roznych katastrofach lotniczych krazylo swego czasu powiedzonko "Fly or not, but never by LOT", teraz moglabym cos podobnego puscic w obieg, jesli chodzi o nadawanie przesylek, szczegolnie zagranicznych: "Wszystko, tylko nie DHL".
Tell me, why I don´t like Mondays. No nie lubie, bo to wujowy dzien tygodnia, poczatek tygodniowej orki, a w ten wlasnie poniedzialek, 9 stycznia, przydarzylo sie znow cos paskudnego na naszej siódemce, wiec droga do roboty byla dosc trudna. Slowem wyjasnienia, niedaleko nas przebiega autostrada A7, zwana siódemka, a ze jest to chyba najbardziej uzywana autostrada w Europie, bo prowadzi od republik baltyckich po Portugalie i tranzyt przez Niemcy odbywa sie wlasnie tedy. Nie musze wspominac, ze nie wszystkie panstwa unii maja dobre szkoly jazdy, wiec co i rusz zdarzaja sie jakies wypadki, mniej lub bardziej dramatyczne. Praktycznie nie ma dnia, zeby w radiu nie nadawano komunikatow o czesciowych ograniczeniach lub wrecz zamknieciu jakiegos odcinka w naszym sasiedztwie tej nieszczesnej siódemki. Czasem odbywa sie bardziej spektakularnie, kiedy rozlala sie zawartosc cysterny z trucizna na szczury, a dodatkowo spadl deszcz, ktory nie tylko nie splukal owej trucizny, ale jeszcze wszedl z nia w reakcje. Wtedy jezdzila policja i ostrzegala, zeby nie otwierac okien, ani nie wychodzic, bo skazenie i zagrozenie dla zdrowia. Na siódemce trzeba bylo zrywac asfalt, tak sie wszystko wzarlo. W poniedzialek natomiast, juz w nocy z niedzieli, jakas ciezarowka gubila blizej nieokreslona substancje chemiczna, ktora byla ekstremalnie sliska. Trzeba bylo zamknac siódemke na odcinku 50 kilometrow, od Northeim prawie po Kassel. Juz w nocy rozpoczeto usuwanie tych niebezpiecznych chemikaliow, a w radiu od rana ostrzegano, zeby omijac ten odcinek szerokim lukiem. A byl to pierwszy dzien szkoly po feriach swiatecznych, jednoczesnie pierwszy dzien pracy dla rodzicow, wiec ruch zwiekszony, a wiele osob mieszka gdzies poza, ale pracuje w moim miescie, dojezdzajac do niego wlasnie tedy. Objazd byl B3, ktora w trymiga zatkala sie nadmiarem pojazdow, a ktorej przedluzeniem jest ulica, przy ktorej stoi ten nowy budynek naszej spoldzielni i ktora ja jezdze do pracy. Nie chcielibyscie slyszec, co ja wygadywalam w samochodzie i cale szczescie, ze nikt mnie nie slyszal, tylko ja sama. Wqrw moj byl gigantyczny i tylko mam nadzieje, ze znajda te mende z dziurawa cysterna, ktora przyczynila sie do mojego stresu. Takie to wlasnie przygody miewamy z siódemka.
P.S. (wtorek wieczorem) Jezdnia nadal jest nieprzejezdna, okazalo sie bowiem, ze ta sliska substancja to nic innego jak parafina. Od poniedzialku zatem jezdza samochody czyszczace po tym 50-kilometrowym odcinku i usiluja pozbyc sie owej parafiny z asfaltu. Nie pomagaja ostre szczotki ani inne wynalazki, jedynym ratunkiem jest goraca woda. To teraz sobie wyobrazcie, ile tej goracej wody musi byc zwiezione i wypuszczone na trzy pasy ruchu, zeby zaraz potem wyczyscily resztki te ostre szczotki. To jakbyscie wylali stearyne ze swiecy na dywan, mozna sie jej pozbyc po wielokrotnym dotykaniu zelazkiem przez chlonny recznik papierowy z rolki. Tutaj jest to samo, ale na odcinku 50 kilometrow. Na objazdowej B3 odbywaja sie sceny dantejskie, korki ponad godzinne, wielokilometrowe, w miescie tez jakby wiecej ciezarowek, choc juz nie tyle, co w poniedzialek.Ciekawa jestem, kiedy uda im sie przywrocic autostrade do uzytku.
No zobacz nie znam tego bolu zeby po moich narodowych autostradach jezdzily jakies inne narody.
OdpowiedzUsuńA gdzie zieloni zeby zciagnac wielkie kary od tych co tyle paskudztwa zgubili na autostradzie ?
Moja wyobraznia poszybowala zeby zieloni zwolali wszystkie narody unii, kazdy z zelazkiem i bibulka, na kolana i akcja prasowania. I przy okazji mieliby protest nareszcie pozyteczny.
Na razie jest prowadzone przez policje intensywne sledztwo, bo sprawca zniknal jak sen zloty, ale dojda w koncu, przeciez nie kazda cysterna przewozi i gubi parafine, zreszta juz maja z zeznan swiadkow jej wyglad i jest kwestia czasu, ze znajda sprawce. A skretyniali zieloni podali do sadu Volkswagena, ze produkuje auta z silnikami spalinowymi.
UsuńW kazdym razie czegos na taka skale jeszcze nie przezylismy i w dalszym ciagu nie wiadomo, kiedy uporaja sie z czyszczeniem jezdni.
A na powaznie takie zanieczyszczenie srodowiska jak te dwa wylewy z cystern to mnie boli.
UsuńNie wiem, na ile trujaca jest parafina, ale chyba nie bardzo. Bardziej jest upierdliwa i trudna do usuniecia niz zatruwajaca srodowisko.
UsuńParafina JEST trująca. Lubię świeczki w domu, więc zawsze szukam sojowych.
UsuńJa przy kotach boje sie swieczek, czasem odpale, ale potem siedze i pilnuje, nawet siusiu nie pojde przed wygaszeniem.
Usuńnie mam teraz czasu ale powiem tylko, że to straszne.
OdpowiedzUsuńFakt, bardzo straszne, a najgorsze, ze nie wiadomo, kiedy sie skonczy.
UsuńPotwierdzam - DHL muss weg!
OdpowiedzUsuńJa lubię DPD.
Nastepna paczka bedzie wyslana Hermesem, ostatnio bardzo polecany.
Usuńpierwsze słyszę.
UsuńU nas bardzo popularna firma kurierska, podobno mozna za jej podrednictwem wysylac do Polski.
UsuńJa też pierwszy raz słyszę.
Usuńhttps://www.eurosender.com/pl/firmy-kurierskie/hermes
UsuńMnie Hermes (Hermes Germany) zawsze przywozi ciezkie puszki dla Toyki z Zooplusa.
ja staję w obronie DHL, to jedyny kurier, który dociera bez pudła do Wenezueli, o czasie i do właściwych rąk...oszczędza mi dużo zmartwień.
OdpowiedzUsuńI co ja mam Ci na to odpowiedziec? Moze w te druga strone DHL dziala sprawniej, ale do Polski to jest katastrofa.
UsuńDo Wenezueli trafiają bez pudła, bo tam pobożność kwitnie, to i cuda występują :-)
UsuńPolskie katoliki widac nie dosc gorliwie sie modlo.
UsuńJa preferuje InPost, ale z DPD też mam dobre doświadczenia.
OdpowiedzUsuńInPosta to my tutaj nie mamy, wiec nie wchodzi w gre. O DPD slyszalam zle opinie.
UsuńAle pewnie tyle opinii, ile ludzi je wydajacych. W kazdym razie DHL juz na mnie nie zarobi.
Skrajna nieodpowiedzialność firmy transportowej i firmy do której ten transport jechał, bo przecież brakowało ogromnej ilości towaru. Podejrzewam jakąś firmę farmaceutyczną lub kosmetyczną, no jeszcze producent farb do drewna.
OdpowiedzUsuńMogę Ci tylko współczuć tych korków, bo sama mam problemy z powrotem od Mamci. 😘
Na moje dojazdy do pracy zamknieta autostrada ma niewielki wplyw, ale ci, ktorzy tamtedy codziennie dojezdzaja do pracy, maja przechlapane, bo stoja w korkach na "trojce".
UsuńO, rany! Ale się narobiło! Kumulacja była, tylko szkoda, że nie w lotto :)
OdpowiedzUsuńA co do firm kurierskich, ja też preferuję InPost. Choć z innymi jak dotąd nie miałam kłopotów, poza Pocztą Polską. Kilka przesyłek (3? 4?) mi tam wsiąkło, ale nigdy nie były to przesyłki rejestrowane.
Wyglada na to, ze Poczta Polska "karze" klientow, jesli nie uiszcza wiekszej oplaty za rejestrowane paczki. Ja oczywiscie tez moglabym DHLowi zaplacic znacznie wiecej, wtedy przesylki bylyby doreczone juz za pierwszym razem, nie ginelyby, nie wracaly po kilka razy, ale nie mam pieniedzy na wyrzucanie, zwlaszcza ze zawartosc paczki nie byla az tak drogocenna, zeby placic podwojnie.
UsuńZ DHL-em jakoś nie miałam jeszcze problemów. Na samym poczatku miałam z jakąś inną firmą kurierską, bo im system padł i paczka szła do mnie (mebelki w częściach) tylko 3 tygodnie. Gdy doszła to pan kurier mi to wstawił w przedpokój i strasznie szybko wybył a w tym czasie paczka się rozpadła. Koszmar z ta parafiną na tej autostradzie!!!
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie, ze przed chwila podali, ze to wcale nie byla parafina, a tluszcz kokosowy, jak sie okazalo po badaniach laboratoryjnych, wiec musieli zmienic srodek czyszczacy. Ale nadal konca nie widac, a dodatkowo na trojce wydarzyl sie wypadek, co przy tym tloku bylo do przewidzenia. Objazdy poszly tym razem jakimis wiejskimi drogami.
UsuńAż musiałam sprawdzić, gdzie ta A7... Nie "moja". Za 3 tygodnie będę A2 posuwać na Zachód. Oby tam żadna parafina nie wyciekła ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze uda sie policji namierzyc sprawce tego wielodniowego armagiedonu. Oddanie autostrady do uyzytku jest przewidywane dopiero na niedziele, ale i to nic pewnego. Koszty calej tej akcji sa niepoliczalne, gigantyczne.
UsuńStraszne są koszty "ludzkie". Ugrzęzło przecież tysiące osób. W niebotycznych korkach.
UsuńTo tez. Ogolnie koszty sa niepoliczalne.
Usuń