03 stycznia 2023

Wetzlar

 Ktoregos dnia pojechalismy do Wetzlar, miasta, gdzie urodzil sie i dorastal ziec. Troche danych o tym okolo 50-tysiecznym miescie macie pod linkiem, ja dodam, ze lezy ono nad ta sama rzeka co Limburg, czyli Lahn. Rzeka w miescie tworzy malownicze zakola, rozdziela sie na kanaly, ktore potem znow lacza sie z glownym korytem i to ratuje wyglad tego miasta, bo poza tym tylka nie urywa. Starowka taka sobie, reszta miasta taka sobie, ale to moje subiektywne odczucie. W jednym przypomina mi troche Limburg - nie tylko ta sama rzeka, ale podobny kamienny most i katedra w tle. Posluze sie zdjeciami z internetu.

Wetzlar (autor)
Limburg (autora nie znalazlam, ze strony)
 
A teraz moje zdjecia. Mamy koniec grudnia, a do Wetzlar zajechalismy troche po poludniu, wiec szybko zaczelo robic sie ciemno. Nie mialam tez aparatu, bo zdjecia o zmroku musialabym robic na statywie, a na to nie bylo czasu. I tak wszystko krecilo sie wokolo dzieci, ich karmienia i przewijania, wiec zwiedzanie bylo po lebkach, zwlaszcza, ze mielismy w planie wpasc do zieciowych rodzicow, zeby pokazac nowy narybek.
 























 Nad miastem goruje katedra (niestety nie ma po polsku, mozecie jedynie wrzucic na tlumacza guglowskiego, ale przede wszystkim sa tam zdjecia z wnetrza). Z przyczyn wiadomych i oczywistych nie wchodzilismy do srodka.
 






 Wszystko pieknie, ale zwiedzanie z od czasu do czasu marudzacym narybkiem w podwojnym wozku nie nalezy do czynnosci, ktore sprawiaja jakas dzika przyjemnosc. Dobrze, ze zieciu ma w miescie wielu znajomych, to udostepniono nam w restauracji osobna salke, gdzie mozna bylo przewijac dzieci wygodnie na stole, a potem je w spokoju nakarmic i samemu cos wrzucic na zab i sie napic. Juz samo wypakowanie sie z samochodu zajelo nam w trojke sporo czasu, wiec z obawa patrze w przyszlosc, jak corka poradzi sobie z tym sama. Do zlozenia i rozlozenia tego dzieciecego pojazdu trzeba chyba miec skonczone studia. W porownaniu z ta landara, spacerowke Juniora mozna bylo "wytrzasnac" jedna reka. No coz, mam nadzieje, ze ten najtrudniejszy okres corka jakos przetrwa, a narybek rosnie, wiec z czasem bedzie latwiej, technicznie, nie wychowawczo, bo wiadomo, "male dzieci to male klopoty". 
 I to tyle jesli chodzi o zwiedzanie Wetzlar.

26 komentarzy:

  1. No co chcesz, bardzo ladne miasto, wszystko mi sie podoba. Ciekawe kamienice. Bardzo lubie takie kamienne mosty, maja niepowtarzalny urok i widze od razu prace przy budowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamienne mosty sa wyjatkowo dekoracyjne, ja tez je uwielbiam. Jak na moje potrzeby starowka w Wetzlar ma niewiele domow szachulcowych, ktore tworza fajny klimat, miasto ma za to duzo wody, co bez watpienia przysparza mu atrakcyjnosci.

      Usuń
    2. A ja tam wole mieszanke domow, jak wszystkie szachulcowe to jak taka druzyna w mundurkach.

      Usuń
    3. Mylisz sie, wtedy budowniczy wykazywali sie wielka fantazja i domy szachulcowe bardzo sie od siebie roznily, wiele ma w sobie snycerskie dzielka sztuki, nawet te belki w murach mialy rozne ksztalty, czasem byly giete. Wcale nie wygladaja jak spod jednej sztancy druzyna w mundurkach. Poszukaj sobie na starym blogu, pod etykieta "zwiedzanie", kiedy jeszcze nie balam sie jezdzic ze slubnym, tosmy sobie jezdzili.

      Usuń
    4. Pamietam te Wasze wycieczki, takie piekna miasteczka odwiedzaliscie. Zal ze wszystko co piekne konczy sie. Tak na pewno sa rozne te domy szachulcowe, pamietam rozne przepiekne. Ale moze Wetzlar mialby takie same.

      Usuń
    5. Niektore miasteczka od razu zachwycaja, inne trzeba dopiero poznac, ale niektore zawsze juz beda malo interesujace. Moj zachwyt wzbudzily natychmiast Wernigerode i Lubeka, Bad Karlshafen bylo tak rozne od wszystkiego dotychczasowego, pozostale owszem fajne, ale niektore od razu budzily albo niechec, albo co najmniej obojetnosc.

      Usuń
  2. Ja uważam jak Teresa, miasto całkiem interesujące, rzeka malownicza i domy ciekawe, szczególnie spodobała mi sie ta uliczka przy brzegu z kamieniczkami, szachulce uwielbiam...trochę musialaś być niespokojna bo dzieci i nie oddałas sie cała sobą zachwytom otoczeniem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, wiadomo, ze te male niemieckie miasteczka sa wychuchane i czysciutkie, ale juz pokazywalam znacznie ciekawsze i ladniejsze na blogach. No powiedzmy, ze moze byc. I rzeczywiscie zwiedzanie bylo nieco przyspieszone, bo jeszcze szlismy do rodzicow ziecia.

      Usuń
  3. Tobie, osobie uwielbiającej zwiedzanie, oglądanie, taka krótka, lekko po łepkach wyprawa, to niedosyt wrażeń. Te mostki, kanały, domy tworzą niepowtarzalny klimat.
    Do rozkładania szybkiego wózka, to jeszcze trochę czasu, bo, to dopiero początki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, z dziecmi nie za bardzo mozna zwiedzac, szczegolnie gdy powoli robi sie ciemno, a nas czekala jeszcze wizyta w ziecia rodzinnym domu. Nie lubie tak, ale nie bylo wyboru. Moze dlatego miasto mnie niespecjalnie zachwycilo.

      Usuń
  4. Lubię takie malownicze miasteczka. Zdjęcia Twoje bardzo malownicze też.
    Pogodę mieliście też całkiem dobrą. Mogła być śnieżyca na przykład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby byla sniezyca, to ja bym sie z domu nie ruszyla, na co mi bowiem takie watpliwe atrakcje. :)))

      Usuń
    2. :))))) ja tu na rzęsach staję, żeby było miło ...

      Usuń
    3. A nie jest? Czuje sie polechtana pod sztorc (cytat Shakin´ Dudiego z To ty, slodka) :)))

      Usuń
    4. U Was dzisiaj tez tak pizdzi? Jak nie, to jutro zacznie, bo zawsze ode mnie idzie do Was wszelkie zlo.

      Usuń
    5. leje i piździ, że chyba się pół wsi obwiesiło.

      Usuń
  5. Jestem zakochana w budynkach szachulcowych i boleję nad tym, że w mojej wiosce ich tak mało jest. Cudne zdjęcia, piękne widoki, aż zatęskniłam za ruszeniem tyłka w świat :)
    Co do tych podwójnych wózków i w ogóle nowoczesnych wózków, to myślałam, że jestem jedyną na świecie osobą, która ma z nimi kolosalny problem. Młodzi się ze mnie śmiali, a ja naprawdę nie umiem tego obsługiwać ani tym kierować. Składałam to na karb mojego błędnika, ale widzę, że tak nie jest. No i śmiali się, że nawet na wózek nie mam prawa jazdy... :) A widzę, że nie tylko dla mnie są one traumą :) Dobrze, że prawnuków pchać nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kierowac to jeszcze jakos umiem takim podwojnym wozkiem, byle nie bylo pod gorke, bo wtedy naprawde wysiadam, ale po prostym jakos leci. Z demontazem, zeby schowac te landare do bagaznika, to nawet rodzice mieli lekki problem, chociaz pewnie z czasem mozna nabrac wprawy, ja sie nie dotykalam, bo za dlugo by trwalo. Ze spacerowka Juniora bylam juz oswojona, rozkladalam i skladalam jedna reka.

      Usuń
  6. Sądząc po zdjęciach- bardzo ładne miasto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, jest wiele ladniejszych, sa takie, ze od razu WOW! i nigdy nie chcialabys stamtad wyjezdzac.

      Usuń
  7. Mnie też się Wetzlar podoba. A córka sobie poradzi, jak każda z nas w swoim czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze sobie poradzi, a ma inne wyjscie? ;) Oni i tak maja teraz znacznie latwiej niz my mielismy z nimi wtedy.

      Usuń
  8. Przyjemna miejscowość moim zdaniem. Spora różnorodność stylów architektonicznych, a to zawsze na plus u mnie.

    Czas pokaże jak to będzie. Ja na razie martwię się o ewentualne nadpłaty za mieszkania. Na szczęście w mieszkaniu Babci udało się wyłączyć telewizję, Internet i telefon, a czynsz zmniejszyć o ok. 150 złotych. Nie mniej prędzej czy później może nastąpić dorzucenie ,,do pieca" wydatków. Zobaczymy jak to będzie.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez czynsze drastycznie skoczyly do gory, a to pewnie nie koniec. Wszystko jest tak drogie, ze nielatwo wzbudzic w sobie nadzieje, cala ta sytuacja doluje.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Zycie sie toczy

  Zycie toczy sie, a kostucha kosi i niespecjalnie przejmuje sie, czy ktos juz dosyc sie nazyl. Ale co znaczy dosyc? Kiedy nastepuje czas na...