27 stycznia 2023

Od Einsteina sie zaczelo?

 
Chyba wszyscy znamy to zdjecie, ale z pewnoscia nie wszyscy znaja jego kulisy i przyczyne, dla ktorej genialny Albert Einstein wystawil jezyk do obiektywu. 
Zdjecie zostalo zrobione 14 marca 1951 roku, w dniu 72 urodzin wielkiego niemieckiego fizyka zydowskiego pochodzenia, laureata  nagrody Nobla. Wtedy Einstein byl juz Amerykaninem, pracowal w Princeton i tamze zorganizowano dla niego uroczystosc urodzinowa. Kiedy po imprezie chcial wymknac sie tylnymi drzwiami, bo od frontu polowali na niego reporterzy, wtedy jeszcze chyba nie nazywani paparazzi, okazalo sie, ze niestety musi sie z nimi skonfrontowac, bo wyjscie bylo jedno. Wielki naukowiec nie znosil medialnego szumu, ale utknal na tylnym siedzeniu auta, wcisniety miedzy dyrektora instytutu i jego zone. Fotografowie nie dawali mu spokoju, krzyczeli, kazali sie usmiechac, podczas gdy on najchetniej by stamtad zniknal. W koncu zareagowal na swoj sposob na nachalne nawolywania reporterow i z gracja wystawil jezyk, co zostalo uwiecznione przez Arthura Sasse. Zdjecie obieglo swiat, a Einstein stal sie dzieki niemu nie tylko jeszcze bardziej lubiany, ale zostal wrecz ikona popkultury.
Ale co wolno wojewodzie... No i nie kazdy jest Einsteinem.
Zapanowala jakas okrutna moda wsrod tzw. celebrytow na ohydne i oblesne wystawianie jezorow do zdjec. A to przeciez takie proste, nie chcesz, zeby cie fotografowano, przestan prowadzic media spolecznosciowe, spiewac, tanczyc, pokazywac sie publicznie albo zakladaj torbe papierowa z dwoma otworami na leb, to nie bedzie czego focic. Zreszta i tak nie ma czego ani kogo. 
Przoduje w tym bardzo nielubiany przeze mnie Szpak, a dzielnie sekunduja mu aspirujaca aktoreczka, corka odtworcy roli Podbipiety i nieco wulgarna, choc niezla mloda piosenkarka z USA. Jak pokazuje zdjecie kolazowe, nie tylko oni lubia robic te oblesne i wulgarne miny.
 
O ile jednak u niektorych byly to wybryki jednorazowe lub sa dosc sporadyczne, tak u wymienionych przeze mnie wyzej, sa nagminne i budza niesmak.
Co Wy sadzicie o tej nowej dziwacznej modzie wsrod tzw. celebrytow?

 

40 komentarzy:

  1. Powinno byc tylko jedno zdjecie z wystawionym jezykiem, zdjecie Alberta Einsteina, zdjecie z roku 1951.
    Kazdy moze sie sfotografowac z wystawionym jezykiem, ale zeby pokazywac swiatu? Mozna trzymac w prywatnych zbiorach, a w takim zestawieniu jezykow jak pokazalas to juz bardzo nieladnie wyglada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moglabym jeszcze zrozumiec male dziecko, ktore akurat nie chce, zeby mu robic zdjecie i z przekory wystawi jezyk, ale dorosli? No ok, raz w zyciu kazdemu moze sie zdarzyc, jak Albertowi, ale bez przerwy? Do prawie kazdego zdjecia?

      Usuń
  2. A zupelnie zapomnialam i nagle sobie przypomnialam, jest jeszcze jeden wyjatkowy wystawiony jezyk i na to zgadzam sie, slawne Kiss i znany Gene Simmons z wystawionym jezykiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, o ile pamietam, to tez bylo jednorazowe. No i logo The Rollingstones tez chyba ma jezor, ale tez nie robili tego za kazdym razem, kiedy ich fotografowano.
      Zreszta kudy Szpakowi do nich.

      Usuń
  3. Nie wiem nic o tej modzie. Bo nie sledze ale wiem ze to zdjecie noblisty uwielbiam no i sama czasami wystawiam jezor do zdjecia... Hehe
    Zalezy czy pasuje do okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też zachodzę w głowę co mobilizuje ludzi do wystawiania języka i jeszcze fotografowania się, brzydkie, w złym guście, mało dowcipne a jest już wręcz chorobą celebrytów i niecelebrytów. Na taki ich widok od razu dla mnie się dyskwalifikują, biedni umysłowo ludzie, beeeee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zebys wiedziala, u mnie tez maja od razu dyskwalifikacje, Szczegolnie ten Szpak i Cyrus. Kazdemu moze sie raz zdarzyc, ale bez przerwy? Ohyda, oblesnosc i brak wychowania.

      Usuń
  5. Pewnie zdarza się mi pokazywać język z ekscytacji. Ale fotki językowej żadnej nie mam. Natomiast to, jak się ktoś inny fotografuje nie obrzydza mnie. Co najwyżej mogę uznać, że ma zły gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dla odmiany te jezory obrzydzaja i nie moge przestac zastanawiac sie, czymu ma to sluzyc. Jesli ktos nie lubi byc fotografowany, niech przestanie celebrycic i idzie pracowac do fabryki na tasme. Jesli wybral taki zawod, musi liczyc sie z zainteresowaniem nie tylko fanow, ale i mediow.

      Usuń
  6. Nie pamiętam już, co zrobił Paweł Wilczak, ale długo miał spokój od pseudo fotografów, bo był bojkotowany przez nich. Dla mnie takie wywalanie ozora kojarzy się z mućką na łące, która je trawę... Jeszcze dziecku, gdy się wygłupiamy przy robieniu zdjęć to uchodzi, to u tamtych wygląda obrzydliwie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wez! Tak dyskredytowac mucki, bylo nie bylo, porzadne i pozyteczne zwierzeta, w przeciwienstwie do celebryckich idiotow.

      Usuń
  7. Czy to bardzo źle o mnie świadczy, że na przedstawionym przez Ciebie kolażu rozpoznałam tylko dwie osoby...? Nie wiedziałam, że jest taka moda. Myślę, że młodzież ma swoje "fascynacje" - były dzióbki, teraz może są ozorki? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozpoznalas Bon Joviego, Rihanny i Brada Pitta? No a Szpak podobno bardzo popularny w Polsce. No i trudno nazwac Szpaka czy Zborowska "mlodzieza". Ohyda!

      Usuń
  8. za zdjęcie z wystawionym jęzorem nie dostanie się "bana". A za pokazywanie waginy już tak. nieustająco mam wrażenie że każdy z celebrytów poszukując kolejnych "lajków" chce pokazać więcej niż pozostali. tylko patrzeć jak obejrzymy wątrobę pani X albo operację usunięcia jąder u pana Y. na żywo i z możliwością interakcji za drobną opłatą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byly juz relacje z sali porodowej, co prawda z obiektywem w twarz, ale cierpliwosci, bedzie tez bardziej szczegolowo. Byl byly premier na sedesie, z gaciami na kostkach. Bylo publiczne karmienie piersia. Bedzie i wagina ze szczegolami, bedzie watroba.
      Chwilowo sa jezory.

      Usuń
  9. Z pewnością nie chodzi o to, że się nie chce być fotografowanym. Raczej przeciwnie. Dopuszczam nawet możliwość, że to paparazzi wrzeszczą :"Pokaż język!". Dla mnie język to taka sama część ciała jak każda inna, więc nie obrzydza mnie taki wyraz twarzy(?) na zdjęciu. Bo są sytuacje, kiedy takie zachowanie można uznać za całkowicie niedopuszczalne, ale to nie dotyczy omawianego tematu. I nie, żebym była zwolenniczką takiego zachowania, ale jak wiesz, w dzisiejszych czasach trudno zainteresować ludzi czymś poniżej szoku, więc szokują, jak umieją. Cóż, są tacy, którzy w tym celu, celu szokowania, pokazują tyłki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję zatem pokazać dupę, ide o zakład, że szok bedzie jeszcze większy. O Borysewiczu do dzisiaj mówią, a dupę pokazał ponad 40 lat temu.

      Usuń
  10. Miley mozna i nalezy to wybaczyc, ona jest taka amerykanska Agnieszka Chylinska, tylko bardziej utalentowana i z lepszym glosem, ktorym zaspiewa WSZYSTKO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, kto to jest, i o ile Hanie Montanie ten jezor gotowa bylabym wybaczyc, tak doroslej Miley juz nie.

      Usuń
  11. Kojarzy mi się z tatuażami i półnagimi fotami z instagrama. Nie zastanawiam się nad takimi "przekazami" ,ale w duchu się cieszę, że moje dziecko nie uległo takiej modzie.. choć pewnie wszystkich "jezorow" nie należy mierzyć jedna miarą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego niestety nie moge powiedziec o moich corkach, bo ku mojej rozpaczy sa potatuowane. Nie zrobily tego jednak w glupim wieku zaraz po wejsciu w doroslosc, ale dopiero gdzies kolo 30-tki. Czasem i mnie nachodzi ochota na cos malego, ale zaraz potem odchodzi :)))

      Usuń
    2. Myślę,ze dużą kasę zgarnie ktos,kto wymysli skuteczne,dostępne "wywabianie " tatuazy. Co rusz gdzies czytam,ze tatuaże już są passe,obciach,wiocha i w ogole:)) rzecz w tym,że nie da się ich usunąć.Młodym wszystko ujdzie,gorzej,gdy cielsko już "w pewnym wieku" cale w kwiaty,czy inne ornamenty.Często te malunki mocno rozciagniete,bo w miedzyczasie ręka czy inna częsc ciala nieco zwiekszyla swoją masęi objętość.Niech każdy się ozdabia jak lubi,ale mnie tatuaże wyjątkowo brzydzą,zwlaszcza u ludzi,ktorzy pierwsza,a i druga mlodość mają dawno za sobą.Okropnie to wygląda,najbardziej widać latem:))

      Usuń
    3. No fakt, tatuaze nie chca sie starzec z godnosciom osobistom, tak jak ja na przyklad. :))) Masz racje, u starych wygladaja nieapetycznie, ale mlodzi sa pewni, ze nigdy sie nie zestarzeja.

      Usuń
  12. Nie wiem co o tym myśleć. Średnio raz na tydzień powstaje jakaś nowa moda. Ostatnio moda jest na hodowanie w nosie włosów przez kobiety. Wystawianie przy tym języka do fotoreporterów wydaje się bardzo light. :)

    Zmieniamy nasze mieszkanie na mniejsze, a przy okazji wystawiamy mieszkanie Babci na sprzedaż. Ot i cała historia. :) Jak na razie etap jest pod nazwą ,,oglądanie mieszkań" i wstępne ustalenia mamy co do ceny za nasz lokal.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wielkie wyzwanie logistyczne przed Wami, likwidacja i sprzedaz mieszkania to nie w kij dmuchal, a potem jeszcze przeprowadzka na mniejsze. My mamy takie przygody juz za soba, najgorsza byla przeprowadzka do mniejszego mieszkania, trzeba bylo pozbyc sie tylu rzeczy.

      Usuń
    2. Ja tam coraz jaśniej to widzę. Bo już pozbywamy się gratów wszelakich z naszego mieszkania, właściwie codziennie coś wynosimy na śmieci, wstawiamy na sprzedaż czy do oddania szykujemy. Pozbyłem się większej części płyt i książek, po co ciągać ze sobą 40 pudeł czy więcej jak można włożyć wszystko w 10. Potem sobie kupie nowe książki czy płyty. Jak na ten moment wyzwanie polega tylko na znalezieniu lokalu, który wstępnie by nam pasował. Bo na razie wyję jak szukam w Sieci lokalu i np. po raz 100 na jakiejś stronie widzę jedno i to samo mieszkanie (tak się powtarzają często). Nawet zapamiętuje detale i rozpoznaję taką nieruchomość w ułamku sekundy. :D

      Usuń
    3. Nielatwo znalezc lokum, ktore odpowiadaloby wymaganiom wszystkich domownikow. Mnie nie bylo latwo rozstawac sie z rzeczami, meblami. Przyzwyczajam sie, szkoda mi potem z nimi sie rozstawac.

      Usuń
  13. Jednak nie mieć telewizora to prawdziwe błogosławieństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tego z telewizora, ino z internetow.

      Usuń
    2. W Internecie sama wybieram, co oglądam i przysięgam, dopiero od Ciebie dowiedziałam się o językowej manii. Owszem, ohydne. Co wolno Einsteinowi, to nie plastikowym bezmózgom.
      Ale jeszcze bardziej mnie wkurza podpieranie sie przez katolików rzekomą historyjką o tym, jak student zagiął Einsteina i udowodnił mu, że istnieje bóg. Gdziekolwiek taki oszołom wyczyta jakieś wybździny, to musi zaraz bezkrytycznie je powielać, zamiast sięgnąc do porządnych źródeł.

      Usuń
    3. No dooobrze... Einsteina przekonal o istnieniu bozi, no ja nie mogie!!! Katolicy musza sie wciaz czyms podpierac, a i tak coraz mniej ludzi wierzy w te ich wybzdziny.

      Usuń
    4. No bo jak, mając flaki w głowie, można wierzyć w takie bzdury?

      Usuń
    5. Jedni mają zwoje mózgowe, drudzy flaki, a jeszcze inni siano zaczadzone kadzidłem.

      Usuń
  14. Szczęście w nieszczęśliu, że z Twego kolażu celebrytów nie znam nikogo prócz wspomnianego Szpaka. Ten też mnie nie rajcuje zbytnio. Wolę Eisteina i jego "wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wez! Brada Pitta nie znasz? Rihanny? Bon Jovi?

      Usuń
    2. Znam tylko ze słyszenia, ale nie rozpoznaję. A plotki o celebrytach kompletnie mnie nie interesują i skutecznie omijam te informacje. No może o Zenku conieco słyszę na żywo od ludzi, bo pochodzi z niedalaka :D

      Usuń
    3. Nie no, Zenus jest swoistym fenomenem, bo ani nie umie spiewac, ani nie ma glosu, ani nie wyglada, a jest gwiazdorem duzego formatu. I ludzie chca go sluchac.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Technika, niech ja jasny szlag!

  Jak na osobnika w wieku emerytalnym, ktory dosc pozno zaczal zabawe z internetami, to ja i tak jestem alfa z omegom w kwestii obslugi lap...