15 stycznia 2023

Wesprzyj!

 Wyciaganie rak po wsparcie finansowe stalo sie w Polsce jakims sportem narodowym, doslownie ze wszystkich stron,  w kazdej mozliwej branzy slychac "daj, pomoz, wesprzyj".  Poczawszy od fundacji opiekujacych sie ptaszkami, jezami, psami, konmi czy kotami, poprzez autorow blogow czy podcastow (to ma nawet specjalna nazwe, patronite), przez strony wikipedii lub zajmujace sie pisaniem o polityce, rodzicow chorych dzieci albo chore osoby dorosle, WOSP i setki innych, wszyscy prosza o wsparcie. Tego kiedys nie bylo, kazdy sobie jakos radzil.
Panstwo calkiem odwrocilo sie od chorych, ubogich i potrzebujacych, wiec coraz wiecej takich ludzi, zacheconych powodzeniem wczesniejszych zbiorek dla innych, umieszcza swoje apele o pomoc. Z dnia na dzien jest tego coraz wiecej, a najgorsze jest to, ze wsrod rzeczywiscie potrzebujacych jest wielu oszustow zerujacych na ludziach dobrej woli i otwartego serca. 
Czlowiek chcialby pomagac, ale wszystkim sie nie da, do tego trzeba byloby byc multimilionerem, a i pewnie jego pieniadze kiedys by sie skonczyly. Rodza sie dylematy, co jest wazniejsze, niepelnosprawne osoby, dzieci z SMA potrzebujace najdrozszego leku swiata o nazwie Zolgensma, ich jedynej szansie na zdrowie, maltretowane lub bezdomne  zwierzeta, ktore niczemu nie zawinily, bo to czlowiek zgotowal im taki los, a ktorych leczenie kosztuje majatek - komu pomoc, kto jest wazniejszy, kto bardziej zasluguje? Wszystkich szkoda, ale dasz jednemu, odbedzie sie to ze szkoda dla drugiego, a obojgu sie nie da, bo cie w koncu z domu wyrzuca, jesli bedziesz zalegac z czynszem, czynszem wysrubowanym do niemozliwosci, bo wojna, bo embarga, bo Putin. I Tusk tez.
A krezusi z kosciola katolickiego juz skamla, ze nie stac ich na rachunki, a wiec, jak to zawsze ma miejsce, pis-da. Im da, nie tym, ktorzy rzetelnie potrzebuja, oni moze dadza rade wyzebrac kase na zbiorkach internetowych. A jak beda mieli pecha, to wyladuja na bruku, umra, stana sie inwalidami, najwazniejsze przeciez, zeby klechom bylo w tluste dupy cieplo. 
 

22 komentarze:

  1. Wyciaganie rak po wsparcie finansowe jest wszedzie na swiecie. Az jestem ciekawa jak jest w roznych krajach, no bo u mnie jest, w tv wolala o pomoc rozne organizacje, dostaje telefony i listy. Od dawna zdecydowalam ze pomagam zwierzetom, u mnie jest duza organizacja RSPCA, miesiac w miesiac dostaja ode mnie czek calkiem spory, na moj rozum mogliby juz nie wysylas wiecej prosb, ale nie, miedzy jednym a drugim czekiem pisza, ostatnio dostalam od nich list z prosba o 5 tysiecy, przesadzili, malo jeszcze zadzwonili zeby sprawdzic czy dostalam ten list.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to juz rzeczywiscie bezczelnosc, a mialam o tej organizacji jak najlepsze zdanie, tyle ze o jej amerykanskim oddziale, ogladalam bowiem duzo o nich na Animal Planet, wykonuja naprawde dobra robote. Ale nachalnosci bardzo nie lubie.
      U nas przed swietami organizacje prosza o wsparcie, ale wzamian przysylaja kartki swiateczne, ktore mozna wykorzystac, namalowane przez uposledzone dzieci albo ludzi bez rak, czasem odezwie sie UNESCO.
      Ale ja pisze o czyms innym, np. za pisanie bloga prosi sie o wsparcie (patronite) albo youtuberzy za wstawianie filmikow, albo te slynne madki dla bombelkow.
      Dlaczego ja moge sama na siebie zarabiac i pisac bloga dla przyjemnosci, a inni postanawiaja na tym trzepac kase?

      Usuń
    2. Organizacja RSPCA jest w porzadku, bardzo duzo robia, ratuja krzywdzone zwierzeta, ludzie sa okrutni, trzymaja konie i mysla ze kon sie sam wykarmi. Zawsze wysylaja mi list i dziekuja ze pomagam, pamietaja o moich urodzinach, jedna pracowniczka nawet nauczyla sie troche po polsku i tak mi dziekowala. Ten jeden raz przedobrzyli, ale w rozmowie ze mna zalagodzili, taki widocznie pracownik sie trafil, ale dla mnie to nie a znaczenia, pomagam zwierzetom tak jak moge.
      A tego “Wesprzyj!” na blogach to za bardzo nie rozumiem, nie wiem co mysles o tym, dziwnie sie wtedy czuje.
      I tak zdecydowanie pomagam tylko zwierzetom.

      Usuń
    3. My wspomagamy sie na naszej grupie fejsbukowej, m.in. i ja z tego profitowalam, kiedy Kira tak bardzo chorowala i skonczyly nam sie wszystkie oszczednosci. Dlatego zawsze tam wplacam kiedy trzeba. Staram sie tez zawsze wspomoc wnusie Boguski, dziewczynka jest bardzo chora, a polska kasa chorych nie chce finansowac wszystkich tak bardzo potrzebnych dzialan rehabilitacyjnych. Czasem wplacam na tutejsze schronisko i zawsze na Wielka Orkiestre Swiatecznej Pomocy.

      Usuń
  2. Mogę Ci tylko powiedzieć dziękuję, że pomagasz Monisi. Wcześniej zawsze przekazywałam swój procent, z podatku dla dzieci, ale również często dorzucałam się do zbórek i oczywiście dla WOŚP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, ze chetnie pomagalabym wiecej, ale nie wyrabiam, a przy obecnej drozyznie nie wiem, czy dalej bede w stanie pomagac. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze te wsparcia spoleczenstwa wyreczaja panstwo, ktorego zasranym obowiazkiem jest leczyc i rehabilitowac takie dzieci jak Monisia. No ale sa rzeczy wazniejsze, jak zapewnienie klechom luksusowego zycia.

      Usuń
  3. ja już od lat nie mam dylematu: Pomagam tylko zwierzętom. Od pomagania ludziom jest kraj tutejszy. Zrobiłam wyjątek na Ukraińców. wiadomo. Od lat wspieram konkretne fundacje piniondzem a innymi działaniami, e tu blisko wokół mnie. No i Orkiestrę wspieram różnymi działaniami Wiadomo. Daje różne dzieła na aukcje. Robię z dzieciakami ...
    ale masz rację, to się stała prawidłowość jakaś, już się nawet nie chce fundacjom pisać albo nie ma do nich zaufania ??? bo głównie dla siebie kasę trzepią, na pensje. a pomoc przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie skalalam sie pomaganiem zadnej fundacji, poza WOSP. Nie pomagam UNICEFom, bo w poblizu mam bardziej potrzebujacych, niech tamtymi zajmuja sie miliarderzy, zamiast szykowac osady na Marsie czy latac w kosmos dla przyjemnosci. Ja mam swoich stalych podopiecznych, a na kolejnych mnie nie stac.

      Usuń
  4. Ja też zdecydowałam swego czasu, że pomagam zwierzętom i trzymam się tego konsekwentnie. Nie zawsze są to wpłaty na zbiórki, czasem wysyłanie fantów na bazarki albo licytowanie fantów., czasem pomagam rzeczowo. Dość systematycznie pomagam znajomej, która zajmuje się osiedlowymi kotami. jeśli chodzi o ludzi, to wpłacam osobom znajomymi sprawdzonym, ale rzadziej niż na zwierzaki. Na WOŚP zawsze.
    Miałam podobną sytuację jak Teresa. Organizacja pomagająca dzieciom autystycznym nie dość, że wkręciła mnie w systematyczne wpłaty, to jeszcze po mniej więcej roku zasugerowała, że mogłabym zwiększyć wpłatę . Niby to była prośba, ale wkurzył mnie sposób, w jaki proszono, brzmiało to raczej jak żądanie, co mnie zdenerwowało na tyle, że w ogóle zrezygnowałam z pomagania tej organizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jeden bazarek bardzo rozczarowal i nigdy juz wiecej nie dam fanta ani nie wplace chocby grosza. Nie zostaly wystawione fanty, ktore wyslalam na licytacje, wiec nie mam zamiaru dawac nieuczciwym organizatorom bazarkow. Mam komu pomagac i przynajmniej wiem, ze przyjmujacy pomoc postapi z nia uczciwie.
      Tez kiedys pozwolilam sie wkrecic w systematyczne wplaty, musialam bulic przez rok, zanim moglam wymowic, wiec teraz anwet nie rozmawiam z podejrzanymi osobnikami.

      Usuń
    2. Pantero, ja też wysłałam na jeden bazarek dużo gadżetów, a zostało wystawionych tylko kilka. Może to ten sam?

      Usuń
  5. Ja trzymam się swojej reguły, jeśli chodzi o pomaganie i to zdaje egzamin. Wypasionych odwłoków kościelnych pasożytów na pewno bym dobrowolnie nie wsparła nawet plastikową jednogroszówką. Tylko że pisdustan hojnie w nich pompuje - także moje pieniądze, bo pochodzące z podatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zas, po wymiksowaniu sie z kosciola, mam pewnosc, ze z moich podatkow nie dostaja juz ani plastikowego centusia, tak to tutaj funkcjonuje. Choc pewnie cos tam od panstwa jeszcze dostaja, ale na pewno nie tyle, co w Polsce.

      Usuń
  6. Wyłącznie zwierzęta i to bezpośrednio - teraz mam "na utrzymaniu" 10 bezdomnych kotów i przy tej inflacji zaczyna być ciężko :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nie ma bezdomnych kotow ani psow, sluzby miejskie pracuja i wylapuja, a potem odwoza do schroniska. Dlatego czasem wplacam na schronisko lub zawoze tam koce, reczniki, srodki opatrunkowe czy proszki do prania.

      Usuń
    2. Tez by mi sie to marzyło. Schroniska super przepełnione i jest ich za malo. Ludziska zwierząt nie sterylizują, a potem przychówek won na ulice, zaś forsa, przyznana Radzie Miejskiej na sterylizacje, tajemniczo wybyła...

      Usuń
    3. To rzeczywiscie wkurzajace dzialania, prawie jak w katolickiej najjasniejszej. Zreszta co sie dziwic, grajdolek tez mocno katolicki. To chyba typowe dla katolikow, ta znieczulica w stosunku do zwierzat, ktorze rzekomo nie maja duszy. Protestanci sa bardziej odpowiedzialni, a w schroniskach sa jeszcze wolne miejsca.

      Usuń
  7. Zawsze znajdzie się państwowy grosz dla tych, którzy i tak są bogaci. Przynajmniej u nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu tez nie dziela sprawiedliwie, niektorzy maja wiecej praw, inni wiecej obowiazkow i nakaz trzymania jezora za zebami.

      Usuń
  8. Wspieram, dopóki mogę, ale też źle odbieram fakt, że w gruncie rzeczy na własne państwo nie można liczyć w trudnej życiowej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pis-panstwo to juz w ogole nie mozna liczyc, no chyba, ze chce sie oberwac albo zostac okradzionym.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Zycie sie toczy

  Zycie toczy sie, a kostucha kosi i niespecjalnie przejmuje sie, czy ktos juz dosyc sie nazyl. Ale co znaczy dosyc? Kiedy nastepuje czas na...