21 września 2023

Alarmy

 No niby nie powinno to budzic zadnych obaw, ale takie probne alarmy sa przeprowadzane w ostatnim czasie dosc czesto, za czesto na moja wytrzymalosc. Przez 35 lat mojej bytnosci tutaj to chyba trzecia taka wielka akcja i wszystkie odbyly sie w ostatnich latach. Czyzby mialo to znaczyc, ze slodkie czasy bezpiecznego zycia w Europie dobiegly konca? No raczej. Putin oszalal i chwilowo realizuje na Ukrainie swoj sen o potedze, ale kto go wie, jakie ma dalsze zamiary. Reszta swiata czeka w kolejce na okazje przedostania sie do Ger-money, bo jak nie wojny u nich, to znow susza, a jak nie susza, to pracowac trzeba zamiast w spokoju produkowac dziatwe, no i tam nie placa kindergeldu na dzieci. Wedlug danych na wygodne zycie w Europie czeka kilkaset milionow chetnych z Afryki, blizszego i dalszego wschodu. Ale jak dotad tylko Bialorus i Polska wpadly na genialny pomysl, zeby na tym zbijac niemala kase. Tyle ze z Bialorusi trudno troche przez plot dostac sie na teren unii, z Polski znacznie latwiej, choc pewnie juz niedlugo, bo jesli pis nie zostanie oderwany od koryta, to Polska dosc szybko opusci unie. Bedzie z pewnoscia trudniej, ale wiecej zarobia przemytnicy nielegalnych.
 Ale alarmy nie sa przewidziane jedynie na okolicznosc wojny czy zagrozen terrorystycznych, maja ostrzegac ludnosc przed zywiolami, powodziami, pozarami, skazeniem srodowiska, slowem przed wszystkimi mozliwymi plagami, kiedy natychmiastowo trzeba powiadomic jak najwiecej ludzi naraz. 
 Dwa albo trzy lata temu, kiedy przebywalam akurat na wywczasach u psiapsi nad morzem, mial sie odbyc zapowiadany z pompa probny alarm. Jakos wtedy cala para poszla w gwizdek i zaden alarm sie nie odbyl, przynajmniej tam, gdzie bylysmy. Ani telefony nie informowaly, ani syreny nie wyly - nic! Pomyslalam sobie, ze gdyby tak naprawde cos sie wydarzylo, spoleczenstwo w zaden sposob nie zostanie o zagrozeniu poinformowane. Tak pozniej przyznali organizatorzy tamtego alarmu. Bo okazalo sie, ze wiele syren zostalo zlikwidowanych, a na komorki zadne ostrzezenia chyba nawet nie byly wysylane. To juz w Polsce sprawnie dzialal wtedy system RCB, a tu stan techniczny gorszy niz w Afryce w sredniowieczu. 
 No to wzieli sie do roboty i nastepny alarm probny wyznaczyli na 14 wrzesnia tego roku, na godzine 11.00. Tym razem dostalam na komorke dwa powiadomienia, jedno takie dla wszystkich korzystajacych z telefonow, a nastepne na aplikacje KatWarn. 
 
 Zawyly tez syreny, choc akurat nie tam, gdzie ja bylam, widocznie jeszcze nie odbudowali tych zlikwidowanych, ale nasza osiedlowa zawyla, jak doniosla mi mama. Ta nasza syrena jest bardzo aktywna, co miesiac w kazda pierwsza sobote miesiaca o godzinie 12.00 ma swoje probne wycie. Poza tym slyszalam ja moze trzy razy, kiedy wyla zwolujac ochotniczych strazakow. 

 To schemat sygnalow syren, pierwszy to ostrzezenie i alarm w przypadku jakiejs katastrofy, drugie to odwolanie pierwszego, trzecie to alarm pozarowy zwolujacy ochotnikow strazakow, a czwarty to alarm probny. 
 No coz, probny alarm sie odbyl, jego podsumowanie bedzie ogloszone pozniej, kiedy zewszad nadejda dane. Tym razem zostalam powiadomiona i mysle, ze jest lepiej niz bylo te dwa czy trzy lata temu. Brak mi jednak alarmow akustycznych, nie wszedzie bylo je slychac i to jest moim zdaniem niedopuszczalne w przypadku realnego zagrozenia, bo komorki sa wprawdzie dosc powszechne, ale jeszcze nie wszyscy nosza je przy sobie.


34 komentarze:

  1. Takich alarmow halasliwych to u mnie chyba nie ma albo nie wiem o tym. Czasami ostrzegaja na komorke ze pradu nie bedzie albo internetu. A przed latem dostajemy listy jak zadbac wokol domu przed pozarem, jak radzic sobie z upalami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeden rowno co miesiac, a ten 14 wrzesnia byl probnym dla calej Republiki. Martwi mnie, ze w ogole cos takiego jest przeprowadzane, nie zyjemy w strefie sejsmicznej, pozary na wielka skale tez raczej nie wystepuja, pozostaje wiec ostrzezenie przed dzialaniami wojennymi i to wlasnie budzi moj niepokoj.

      Usuń
    2. Nie mam zamiaru Cie uspakajac, oczywiscie ze jest duze zagrozenie i nie tylko dlatego ze Rosja najechala Ukraine. A Chiny to co? Juz sie namawiaja z Rosja. A Iran?

      Usuń
    3. A miliony "uchodzcow", ktotre zalaly i nadal zalewaja Europe? To wysoce lekcewazone zagrozenie. Chiny moga nas zalatwic jedynie ekonomicznie i juz dosc skutecznie to robia.

      Usuń
    4. Mozemy tez sami sie zalatwic. Sluchalam ostatnio wlasnie z Niemiec nijakiego profesora z Webster Uniwesytetu, nawet pamietam jego nazwisko bo spodobalo mi sie, no i mowil ze energetyczna polityka Niemiec zagraza ‘well-being’ Europy.

      Usuń
    5. Skoro juz nawet ekstremalnie na lewo skrecony nasz prezydent Steinmeier oglosil, ze granica przyjmowania kolejnych azylantow zostala osiagnieta i przekroczona, to cos musi byc na rzeczy. Ale fama o rajskim zyciu na niemieckim socjalu dalej krazy po swiecie i strumien chetnych nie maleje, a nawet rosnie. Do Lampeduzy DZIENNIE przybywa kilka tysiecy Afrykanow, a poniewaz tam nie maja perspektyw, to udaja sie na polnoc, mozesz raz zgadywac dokad.

      Usuń
    6. Ano. Nam pozostaje na nich wszystkich pracowac. Przy czym juz nie ma ich nawet gdzie rozlokowac, bo po ostatnim naplywie uchodzcow ze wschodu, nie ma ani centymetra kwadratowego, ktory bylby wolny do zasiedlenia.

      Usuń
  2. Mnie tam cała impreza ominie. Alarmów nie słyszę, nawet w aparatach, bo straż pożarna za daleko ode mnie. Ja nawet dzwonka do drzwi nie ogarniam. A telefon zazwyczaj leży gdzieś w kącie, bo służy mi tylko do liczenia kroków i słuchania muzyki, jak gdzieś lezę. Luksusowa ze mnie kobieta, umrę szybko i w spokoju 😂😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, w takich okolicznosciach nie zdazysz nawet do schronu, no chyba, ze jakas serdeczna sasiadka Cie zgarnie po drodze. To jak Ty drzwi otwierasz, kiedy ktos Cie odwiedza? Moj dawny znajomy z Polski mial dzwonek do drzwi zsynchronizowany ze swiatlem i kiedy ktos dzwonil, we wszystkich pomieszczeniach zalalalo sie mrugajace swiatlo, wiec zawsze wiedzial o gosciu.

      Usuń
    2. Mam taki dzwonek, ale jak jest słoneczny dzień, to nawet światła nie zauważę :) Działa więc tylko w ciemności :) Mam też wideowizjer, ale nie zawsze mam pod ręką zabawkę, która pokazuje, że ktoś dzwoni. Nawet moje własne dziecko pocałowało kiedyś klamkę, bo się wcześniej nie zaanonsowało. Dzieci mają kod do domofonu, a potem mają polecenie radzić sobie sami. Mają klucze, ale chyba nie wiedzą, gdzie je schowali :P A obcy muszą się umawiać jak na audiencję u Elżuni, co też ma swoje zalety - bo my home is my castle. Dzięki temu (wiem dzięki wideowizjerowi), że ominęło mnie już kilka wizyt domokrążców, jehowów i innych obiektów :) A do schronu nie mam zamiaru lecieć - schrony w najbliższej okolicy, a i to w ruinie, są o jakieś 15 minut kurcgalopkiem (pamiętają jeszcze II wojnę światową), nie pomieszczą wszystkich. Co ma być - będzie, wola boska i skrzypce :)

      Usuń
    3. No tak, z jednej strony juz nie musisz otwierac drzwi i przeganiac spod nich komiwojazerow i jehowych, a z drugiej nie masz juz tej przyjemnosci poszczucia ich pitbullem. Ciekawe, czy kiedykolwiek odzwyczaja sie zaklocac mi spokoj.

      Usuń
  3. Najczęściej dostaję powiadomienia na telefon, ale ryk syren niestety jest przeraźliwy w Łodzi, bo wszystkie szkoły wybudowane do 1975 roku mają na dachach zainstalowane syreny i co jakiś czas są sprawdzane. Przed większymi alarmami dostaję wcześniej powiadomienie. Często na Dąbrowie, w szkole podstawowej wyły takie alarmy, bo ćwiczono z dziećmi sposoby ewakuacji ze szkoły. Robili to strażacy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest to troche upierdliwe, ale bardzo wazne dla bezpieczenstwa narodowego czy nawet dla bezpieczenstwa mniejszych grup, jak dzieci szkolne. Bardzo potrzebne sa takie cwiczenia, a syreny trzeba regularnie sprawdzac, bo moga sie popsuc.

      Usuń
  4. A czy macie wystarczajaco duzo schronow ? No i trzeba przygotowac plecak a w nim latarka, butelka wody, suchary wojskowe, moze zdjecia rodzinne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic mi nie wiadomo o zadnych schronach, wiec chyba nie mamy, a jesli w ogole, to na pewno za malo. Jak Wolodia zdecyduje sie pierdyknac w Europe, to nalezy sie tylko modlic, zeby trafil od razu w nas, po co sie meczyc.

      Usuń
    2. Do mnie ma bliżej. Mnie już to rybka, tylko dzieci i wnuków żal.

      Usuń
    3. No ale wolalabym zginac od razu niz meczyc sie latami na popromienna.

      Usuń
  5. Tu to był drugi "alarm" i tym razem mi "zawyło"- poprzedni, który miał być tak jak ten w całej Germanii był ponoć niewypałem i w wielu miejscowościach zamiast wycia alarmów był słodka cisza. Jeżeli komuś mózg wysiądzie i użyje broni jądrowej to mogą sobie ten alarm w nos wsadzić - w niczym nam nie pomoże. Schrony też nam nie pomogą. A ci co jakimś cudem ocaleją będą mutantami w skażonym do cna środowisku. I to będzie wieloletnie skażenie.Tak wygląda ponura perspektywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu masz racje, nalezy wiec wznosic modly, zeby byc posrod pierwszych ofiar i zginac od razu, bo choroba popromienna jest dosc bolesna i nieprzyjemna. Albo juz zaczac skladowac tabletki na wszelki wypadek i zazyc je wszystkie naraz, to tez jakies wyjscie.
      A schronow to tu chyba nie ma, przez 35 lat zycia tutaj jeszcze o czyms podobnym nie slyszalam.

      Usuń
  6. My tez mamy taki miejski alarm a jego proba odbywa sie zawsze w srody o 12tej w poludnie, czyli raz na tydzien. Glowny cel to ostrzezenie pogodowe jako ze jestesmy w strefie tornad. Inne, np przerwa w dostawie pradu, przychodzi telefonicznie, emailowo. Oczywiscie radio samochodowe jest wlaczone w ten system. Wszystkie sa glosno-przerazliwe. Nie zlosci nas bo dobrze byc poinformowanym. W razie tornada nie chodzimy do schronow bo ich nie mamy ale daja czas na pojscie do pomieszczenia bez okien razem z najwazniejszym dobytkiem jak zwierze i wazne dokumenty. Nie wiem jak jest w malutkich miejscowosciach ale wszystkie wielkie maja takowy.
    Dodam ze ten system, miejskich syren, istnieje odkad jestem w USA, czyli jest stary a pozniej dolozono powiadamianie elektroniczne.
    Chcialam poczytac co Polska wymyslila widzac tytul informacji o zaprzestaniu wspierania Ukrainy uzbrojeniem ale akurat dzisiaj mam baaaardzo powolny komputer jako ze moja poranna dzialalnosc zbiegla sie z update co bardzo spowolnilo otrzymanie czegokolwiek, nawet wejscia na poczte, blogi - nie mialam czasu by dlugo czekac na kazde otwarcie aby dowiedziec sie szczegolow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszedzie dzialaja te ostrzezenia, u Ciebie, w Polsce i pewnie nawet na jakims afrykanskim zadupiu, a tutaj bujaja sie z tym od lat, a te proby wychodza tak sobie. Caly swiat Niemcy uszczesliwiaja, tylko dla wlasnych obywateli nie ma kasy, nawet na glupi system ostrzegania i wczesnego reagowania.
      Polska ma zrywy pomocowe, a pomoc Ukrainie zaczyna juz za dlugo trwac, poza tym goscie ani mysla pracowac, chca dostawac, a w Polsce nie ma kasy, bo juz zdazyli wszystko rozkrasc.

      Usuń
  7. Mam jednostkę straży pożarnej po jednej stronie ulicy, a po przeciwnej budynki zlikwidowanej jednostki wojskowej. W jednostce syren już dawno nie ma, kiedyś wyły obie, teraz tylko ta w straży, ale próbnych alarmów już daaawno nie było, wyją tylko z okazji rocznic; wybuch wojny, powstanie i tym podobne. Na telefon tylko alerty pogodowe dostaję. Jak dotad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten nasz KatWarn tez praktycznie dostajemy alerty pogodowe, ale dzisiaj dostalismy powiadomienie o ewakuacji, ktora ma odbyc sie w sobote, bo znow odkryto kolejne bomby z II WS. Jak widac wiec czasem przydaje sie do innych ostrzezen. A o ewakuacji wiadomo z gazet, telewizji i lokalnych rozglosni radiowych, juz od kilku miesiecy.

      Usuń
  8. Jakoś w Warszawie nie slyszałam a takich alarmach a chyba to dobrze by było przyzwyczajać obywateli do takich niezbyt miłych okoliczności..Niemcy jednak są zdecydowanie lepiej zorganizowani i przewidujący.
    na telefon ciągle otrzymujemy informacje o niebezpieczeństwach klimatycznych, myślę ,że w nadmiarze więc już nikt specjalnie się nie przejmuje...
    Hmmmm....ale putina należy sie bać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w Polsce to RCB jakos daje rade, a u nas przy pierwszym probnym alarmie nikt niczego nie dostal na komorke, zas syreny zamilkly na ament. Dopiero drugi probny alarm byl bardziej udany, choc nie spelnial w 100% oczekiwan.
      Szczerze mowiac, nie docenilam Wolodii, nawet uspokajalam wszystkich, ze zadnej wojny na Ukrainie nie bedzie, ze on tylko straszy i prezy musluly. Dzien pozniej nastapila inwazja.

      Usuń
    2. przyznaję, że też uważałam ,że Putin nie wywoła wojny, nawet uspakajałam UKrainke, która pracowała wtedy w naszym bliskim mieszkania sklepiku ..kilka dni później stało się...

      Usuń
    3. Chyba rozpiescilo nas nasze zycie w pokoju i praktycznie bez zagrozen, przy czym pewnie niemaly wplyw mial dlugoletni przymus kochania naszych braci-wyzwolicieli, samych tak bardzo dotknietych przez wojne.

      Usuń
  9. syreny, alarmy, wycia ...mnie paraliżują. nie lubię. ale rozumiem, że potrzebne, wszystkie filmy sajens o zagładach ludzkości w różnych wersjach mi sie przypomniały, gdy czytałam twego posta. alarmy dostaje na telefon od lat i niektóre sie sprawdzają ale w większości nie. I w tym problem, bo ludzie przywykną, że mozna je olewac, bo sie nie sprawdza zagrożenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoz wlasnie! Jak przyjdzie co do czego i zagrozenie bedzie prawdziwe i wielkie, ludnosc oleje dokola cieplym moczem i szlag ich trafi. :)))

      Usuń
  10. Mój mąż kiedyś w hotelu w środku nocy został obudzony alarmem. Zanim się ewakuował, zadzwonił na recepcję - poinformowano go uprzejmie, że to pomyłka, żadnego alarmu nie ma i przepraszają. Podszedł do okna i zobaczył przed hotelem spore grupki gości hotelowych w piżamkach. Wszyscy byli Azjatami. Tylko oni się ewakuowali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Japonczycy, oni kazdy alarm biora bardzo powaznie, bo jak nie trzesienie ziemi czy inne tsunami, to awarie elektrowni atomowych. Trzeba jednak przyznac, ze ich systemy ostrzegania sa najlepsze na swiecie.

      Usuń
  11. My mielismy to jakos na wiosne. Nie wszystkim sie wlaczylo na telefonach, jak sie okazalo potem, ale chyba o to chodzi, zeby sprawdzic system. Nie mielismy syren zeby ludzi nie powystraszac :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po to właśnie od tygodni o tym mówili, żeby narodu nie przestraszyć, kiedy zawyją syreny, bo syreny tez muszą być regularnie sprawdzane i pewne, że w razie czego zawyją.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Leniwie

  Swieta sobie trwaja, dzisiaj mamy dzien wolny od siebie i tradycyjnie bedziemy podjadac to, co zostalo z wczoraj. Zeby przygotowania potra...