Bapci na starosc przyszlo uczyc sie obslugi malych chlopczykow, bo bapcia sama miala tylko z dziewczynkami do czynienia i w tym nabrala wielkiej wirtuozerii. Przewijanie, wysadzanie na nocnik albo na memlonie natury, wszystko to bapcia moze robic z zamknietymi oczami i lewa reka, prawa z palcem w nosie. Bapcia bowiem nigdy wczesniej nie miala do czynienia z malymi siusiakami, tylko z... ekhem... normalnymi doroslymi.
Kiedy wiec niedawno podczas wizyty corki z chocholami, Junior zapytany, czy nie chce czasem siusiu, potwierdzil, bapcia postanowila go obsluzyc. Trzeba Wam wiedziec, ze Junior, jak wiekszosc dzieci wychowywanych w pampersach, ani myslal rezygnowac z wygod lania w pieluche i mimo, ze za chwile skonczy cztery lata, nie chcial na nocnik. Inna rzecz, ze corka pracuje i nie bardzo ma czas wysadzac go i pilnowac. No ale jakims cudem tego lata Junior zaczal byc dorosly i zalatwia sie do kibelka, wprawdzie trzeba go troche jeszcze pilnowac i pytac, czy chce siusiu, bo sam zapomina, ale jak donosi jego mama, nie zdarzylo mu sie zmoczyc majtek. Jak wiec wspomnialam, Junior byl u nas i trzeba go bylo przytrzymac na "doroslym" kibelku, bo u siebie ma nie tylko stoleczek, na ktorym wspina sie na kibelek, ale corka ma taka deske klozetowa z dwiema klapami, jedna z normalnym otworem dla doroslych, druga z mniejszym dla dzieci, na ktorej Junior czuje sie pewnie, bo nie grozi mu, ze sedes go polknie i wyrzuci dopiero w morzu. U nas trzeba go podsadzic i trzymac, ale nie tylko za raczki, i dobrze, ze corka mnie w pore ostrzegla, zanim zasikal cala lazienke. Bo siusiaki malych mezczyzn maja te dziwna wlasciwosc, ze jesli sie ich nie przygnie troche do dolu, to udaja sikawke strazacka.
Juz raz zostalam osikana przez Juniora, kiedy pojechalam do corki pomagac przy nowo narodzonej Zosce. Lezal sobie na komodzie do przewijania, a bapcia nieswiadoma mozliwosci takiego malego siurka, wyciagnela pieluche spod tylka i zaczela wyciagac z szuflady nowa. W tzw. miedzyczasie Juniorowi zachcialo sie siusiu, wiec pieknym lukiem polecialo to siusiu prosto na bapcie. Moja krew! Dlaczego?
Bardzo wiele lat temu, kiedy to ja przyszlam na swiat, opowiadano mi, ze mialam problemy z dwójeczka, wiec rodzice i dziadkowie kombinowali, jak mnie do tego przymusic. Lezalam na stole, na jakims kocyku, a dokola mnie zebrala sie rodzina, w tym moj dziadek w swoim galowym mundurze, bo wlasnie mial wychodzic na jakies uroczystosci. Pochylil sie nade mna, a mnie puscily wtedy zwieraczki. No coz, dziadek nie byl zachwycony, mundur musial oddac do czyszczenia, a na uroczystosc musial pojsc w zwyklym mundurze. Wiele lat pozniej Junior zemscil sie za krzywde prapradziadka.
No to jak w końcu jest z tym sikaniem, kto ma łatwiej, dziewczynki czy chłopcy, bo pogubiłam się. A czas tak szybko leci że już niedługo Junior będzie samoobsługujący się.
OdpowiedzUsuńLatwiej ma plec brzydka, ale trzeba najpierw ich nauczyc sikac na siedzaco i na stojaco. No i na siedzaco przytrzymywac siurki.
UsuńOoooo, moja bardzo wcześnie zaczęła "nocnikowanie", bo tak mnie wyszkolił "mój" pediatra. Mało tego - zabronił by dziecko w trakcie " nocnikowania" zajmowało się jeszcze czymś innym, to znaczy nie mogło się czymś bawić czy też oglądać jakąś książeczkę z obrazkami. To był bardzo dobry pediatra a zajmował się dziećmi tylko do siódmego roku ich życia, twierdząc, że siedmiolatek to już nie jest obiekt którym powinien się zajmować pediatra. Facet miał niemal 2 m wzrostu i wszystkie dzieciaki na początku nieco się go bały, ale był naprawdę dobrym lekarzem. Własnych miał dwójkę i to on głównie się nimi zajmował a potem uczył mamy swych pacjentów jak i co gotować by dzieciaki chętnie jadły. A z punktu widzenia kobiety muszę dodać, że był bardzo przystojnym facetem.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie odwrotnie. Obsługa pimpków lejków jest najprostsza na świecie. ściągasz gacie, bierzesz rzeczony narząd w dłoń i po bólu (w plenerze). Mnie żaden nie osikał, męża i owszem :) Na nocnik siedli koncertowo, a potem był reżim sikania na siedząco po tym, jak poszła pralka, stojąca koło kibelka, mimo ciągłego wycierania. Taki los w małym mieszkaniu. Sikanie na siedząco jest dobre dla prostaty. A przy wnuczkach byłam zaszokowana - ściągasz pieluchę i gdzie jest fąfołek? Jakoś to przeżyłam. Na spacerach z MW nie byłam sama nigdy, odpadł problem. Kalafiorkówna dygała ze sobą turystyczny nocnik w kształcie biedronki, ale nie musiałyśmy nigdy korzystać. Mój kręgosłup nie wytrzymałby już wysadzania dziewczynki w plenerze. Całe szczęście, że to za mną, na prawnuki nie liczę. No i kocham chłopców zawsze :)
OdpowiedzUsuńZe wstydem przyznaje ze nie pamietam takich szczegolow obslugi i zwyczajow moich blizniakow - poza faktem ze urodzily sie gdy nie bylo pampersow wiec mialam codzienne pranie pieluszek. Fakt ze mialam parke sugeruje ze pewnie sztuke obslugi roznych plci - chlopca i dziewczynki - mialam opanowane bo jakze inaczej?
OdpowiedzUsuńZ kolei wnuki zawsze mieszkali w innym miescie niz ja wiec nawet w czasie wizyt nie mialam okazji zmieniac im pieluch czy asystowac w toalecie bo w takich momentach robili to rodzice.
Dziwne zjawisko - bardzo bym sie brzydzila obslugiwac dorosla osobe, czyscic ja i lozko czy bielizne, a dzieci, w tym przedszkolaki gdy pracowalam w przedszkolu, obslugiwalam bez obrzydzenia. Tak samo jest z wlasnymi zwierzetami - bez obciachow sprzatamy po nich.
Podoba mi sie historyjka munduru dziadka - choc musiala byc swego rodzaju katastrofa i tylko teraz brzmi smiesznie.
Junior Cie obsikal - wtedy moze bylo niezbyt milym wydarzeniem ale przypuszczam ze teraz wspominasz z czuloscia bo tak odebralam opis.
A wiesz co mi raz zrobila 14to letnia corka i to w sklepie? Obgadywalysmy jakies bardzo smieszne wydarzenie, takie gdy to sie czlowiek trzyma za brzuch ze smiechu i wtedy posikala sie przemaczajac spodnie i zostawiajac za soba mala kaluze. Musialam sklepowi ukrasc kilka plastykowych toreb by siedzenie samochodu nimi oblozyc by nie przesiaklo na fotel. Malo nie umarla ze wstydu i nawet to ze mnie dodatkowo smieszylo nie poprawilo jej nastroju. Do dzis nie lubi o tym wspominac. A mnie stalo sie jeszcze gorzej gdy bylam 19to latka: bylam w kawiarni z kolezanka, trzymalam z daleka oko na facecie ktory mi sie podobal, sama wymakijazowana, wystrojona i w koncu wyszlam by wrocic do domu a tu ktos na ulicy klepie mnie po ramieniu, patrze a to ten facet co mnie uradowalo ze mnie zaczepia i pewnie w sprawie umowienia sie - a on mi mowi ze sobie tyl sukienki zakrwawialam ! Nieoczekiwana miesiaczka oczywiscie. Myslalam ze umre ze wstydu - i pozniej gdy go widzialam to omijalam szerokim lukiem.
Pantero - minie i ta strona dorastania wnukow - zanim sie ogladniesz.