Translate

27 sierpnia 2025

Dzisiaj po poludniu...

    ... mam termin do kardiologa i slaba nadzieje, ze cokolwiek sie wyjasni, ale ide, bo i co mi pozostalo. Ogolnie dobrze nie jest, bo oprocz tych dotychczasowych zadyszek, braku kondycji i permanentnego zmeczenia, odezwaly sie ponownie te, jak je nazywam, bole calego czlowieka. Nie jestem w stanie ich zlokalizowac i czuje, jakby bolaly mnie naraz miesnie, stawy, kosci i skora, barki, rece, biodra, kolana, stopy. Bolu nie da sie opisac ani zlokalizowac, ale nie daje spac, najtrafniejsze jest okreslenie, ze boli wlasnie caly czlowiek. Byl czas, kiedy co wieczor obzeralam sie tabletkami przeciwbolowymi, zeby w ogole moc jakos spac. Pozniej te bole zniknely tak szybko, jak sie pojawily, a ja odetchnelam i naiwnie myslalam, ze nie wroca. Wrocily jednak, a ja rujnuje sobie watrobe obzerajac sie dubeltowa dawka IBU, novalginy czy innego szajsu lub nie biore nic i wtedy mam noc z glowy. Najgorsze, ze nie bardzo wiem, do jakiego lekarza powinnam sie udac, ortopedy, reumatologa, a moze neurologa, a im dluzej sie zastanawiam, tym bardziej mi sie nie chce, bo wiem, jaka droga przez meke mnie czeka, zanim dostane termin do kogokolwiek. 
   W niedziele po poludniu byla u nas corka z chocholami, a ja po raz pierwszy w zyciu modlilam sie, zeby jak najszybciej sobie poszli. Dzieci jak to dzieci, byly zywe, glosne, klocily sie, wciaz cos sobie zabieraly, plakaly, marudzily, a ja odbieralam wszystko ze zdwojona intensywnoscia, bez normalnej cierpliwosci. Do tego zadzwonil P. ze chce wpasc na kawe, na poczekaniu wymyslilam jakas wymowke, bo w glowie mialam, zeby moc jak najszybciej polozyc sie i zeby wreszcie bylo cicho. Jeszcze do niedawna byloby to nie do pomyslenia.
   A teraz jest do pomyslenia i to coraz czesciej. Proces starzenia sie jakos mi nie przeszkadza, zmarszczki nie sa dramatem, ale coraz wieksze ograniczenia juz tak. Przez cale zycie bylam wysportowana, a ostatnio spacery z psami byly moim sportem. Nawet na rowerze przestalam moc jezdzic, bo cos nie halo jest z moim zmyslem rownowagi i zaczelam sie bac po kilku wywrotkach. Na szczescie nigdy nie jezdzilam szybko i nigdy po jezdni, a przed skrzyzowaniami schodzilam i przeprowadzalam rower pieszo. Teraz musze pomyslec o sprzedazy, bo mi tylko miejsce w piwnicy zajmuje, a jezdzic juz na pewno nie bede. Podobnie mam ze wspinaniem sie, dotychczas wystarczalo krzeslo, teraz kupilam mala drabinke, odkad raz zwalilam sie z krzesla, bo zakrecilo mi sie w glowie. I tak ze wszystkim, a mnie nielatwo pogodzic sie z tym, ze coraz bardziej jestem niesprawna, glownie za sprawa kolowacizny w glowie. Patrze czesto na starszych ode mnie ludzi drepczacych przy rolatorze, jezdzacych na wozkach lub lezacych i kompletnie niesamoszielnych i marze, zeby nigdy nie znalezc sie na ich miejscu, byc zalezna od innych, nie moc sobie samej tylka podetrzec czy nie moc sie umyc. 
 
    

24 komentarze:

  1. No depresyjnie się zrobiło. Wizyta do kardiologa dobra rzecz, muszą być jakieś wieści, jakby nie było spędziłaś 24 godziny przytulona do Holtera, zobaczymy co doniósł na Ciebie do lekarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ide o zaklad, ze kardiolog z zapisow holtera nic nie wyczyta iznow znajde sie w punkcie wyjscia, ze cos bedzie mi dolegalo, a zaden konowal nie bedzie wiedzial, co to jest.

      Usuń
    2. Jak kardiolog powie że nic nie jest zle, że serce zdrowe, to ja bym się cieszyła. Niestety ja miałam to nieszczęście że u mnie wyczytali i znaleźli aż trzy choroby serca.

      Usuń
    3. Ja oczywiscie tez wolalabym miec zdrowe serce i wszystko inne tez, ale przy okazji chcialabym wiedziec, co jest przyczyna moich roznych dolegliwosci, dlaczego nagle mam problemy z pulsem i oddychaniem.

      Usuń
    4. Piszesz niżej że jesteś pewna że holter nic nie wykrył. Pomyślałam sobie że może te problemy z pulsem i oddychaniem to brak żywego Holtera.

      Usuń
    5. Ja osobiscie podejrzewam, ze wszystko jest skutkiem zycia od dawna w ogromnym stresie i zadne leki czy holtery nie pomoga, dopoki sytuacja sie nie zmieni, a na to nie ma najmniejszych szans.

      Usuń
  2. Aniu, poczekajmy, co powie kardiolog, na holtera, bo mogą to być różne przyczyny, od reumatoidalnego zapalenia stawów, po insulinooporność, bardzo niski poziom magnezu, który nie zawsze kończy się kurczami... Co, do chodzenia o chodziku, to znów nie takie straszne... Ja, od ponad czterech lat popylam o kulach, kuli i choć czasami jest ciężko, to ta samodzieność jest na wagę złota... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty, Boguska, skad Ci chodzik przyszedl do glowy? Na razie nie wybieram sie do uzywania pomocy naukowych, jakos jeszcze radze sobie bez, choc oczywiscie mogloby byc lepiej.
      A z holterem to jestem pewna, ze nic nie wykryl.

      Usuń
  3. najgorsza diagnoza życiowa, czyli niedyspozycyjność fizyczna. też czasem o tym myślę...okropne. i tez mnie ograniczenia fizyczne mocno wyprowadzają z równowagi. ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym katem patrzac, to boje sie starosci jak malo czego. No i jak dlugo mozna obzerac sie tabletkami przeciwbolowymi bez szkody na watrobie? Tyle tylko, ze bez nich moge zapomniec o spaniu.

      Usuń
  4. Myślę, że te wszystkie bóle to efekt ciągłego stresu i nerwów. Bo ileż można. Żeby tak umieć mieć na wszystko wywalone:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie da sie, choc czasem mialabym ochote rzucic to wszystko i wyjechac na antypody. No ale jak moglabym zrobic cos takiego zwierzetom? Bo ludziom moglabym spokojnie.

      Usuń
  5. A może spróbuj wziąć jakiś suplement na układ nerwowy - witaminy B, cholina, urydyna.. nie wiem co macie w Niemczech. Jestem teraz mocno w temacie i widzę dobre efekty suplementacji dla układu nerwowego. Może warto spróbować? https://ballamin.pl/wp-content/uploads/2025/06/ReprintNP1-2025_Klosterfrau_makietka_akcept-1.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaminy B biore, magnez tez, bo oprocz bolu miewalam w nocy okrutne skurcze, na stawy biore glucosamine i kolagen, inaczej juz dawno musialabym zmienic staw kolanowy na tytanowy. Biore tez melatonine na spanie i jakies ziolowe cuda na menopauze, ktora u mnie nie ustaje od 20 lat, wali mi goracem bez przerwy.

      Usuń
  6. A może Ty masz niewydolność serca? Mój dziadek na to zmarł, a zdiagnozowali go robiąc sekcję. Wcześniej był leczony na wszystko, tylko nie na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serce mialam juz tyle razy badane (koronarografia, echo, ekg holter i graniczace z torturami badanie elektro-fizjologiczne - trzy cewniki przez pachwine i razenie pradem) i zadne badanie nie wykazalo anomalii. A jest coraz gorzej.

      Usuń
  7. Tyle co zapytalam Cie o bole ale te brzucha. Teraz wiem ze na "czlowiecze" nadal cierpisz.
    Absolutnie nie chce niczego sugerowac ale te ktore opisujesz brzmia dokladnie jakie mialam zazywajac antybiotyk i lek artretyczny zawierajacy siarczany. Ogromne zmeczenie , bole miesni i kosci, bylam jak ta szmaciana lalka, jakby bez kontroli nad cialem i ruchami, w koncu dostalam takiego ataku ze maz zabral mnie do emergency gdzie orzekli ze jestem nietolerancyjna na siarczany. A sa w wielu lekach, orzechach i potrawach. Nie moglabym tez zazywac glucosamine. Sprawdz czy nie zazywasz czegos ze siarczanami, ostatecznie w tej lawinie testow i badan takie sprawdzenie to mala robota.
    A o menopauzie nie chce nawet slyszec bo meczyla mnie przez 15lat!
    Naskladalo Ci sie dolegliwosci, bardzo wspolczuje i mam nadzieje ze w koncu lekarze znajda przyczyne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle tylko, ze glucosamine zazywam od ponad 10 lat, a te dolegliwosci zaczely sie nie tak dawno, wiec raczej nie wiazalabym jednego z drugim. Dzieki temu lekowi juz dwa razy ucieklam ortopedom spod noza, bo mnie chcieli natychmiast naprawiac, mimo ze nie mialam bolow ani innych ograniczen.
      Z przypadlosciami menopauzalnymi walcze juz, a bedzie ponad 20 lat, z tym, ze przez 15 bralam hormony i jakos to szlo, ale ile mozna, wiec przestalam brac i sie zaczelo. Troche ratuje sie suplementami ziolowymi, ale niewiele to pomaga.
      Nie bardzo mam nadzieje, ze lekarze cokolwiek znajda, po tylu latach nie znalezli, wiec i teraz nie oczekuje, ze znajda.

      Usuń
    2. Bo , przynajmniej u mnie, bylo tak ze wczesniej, przed tym przekarmieniem mnie antybiotykiem, tez moglam bez zadnych ubocznych skutkow ale lekarz mnie tak przesycil ze przekroczylo odpornosc organizmu. Gdybym na samej sobie nie doswiadczyla nigdy bym nie przypuszczala ze to mozliwe a jednak.......Najgorsza krzywde zrobil mi tym ze nie moglam nadal zazywac Arthro7 .

      Usuń
    3. Ja dalej czekam na dostawe tego Arthro7, obiecuja ok. 10 wrzesnia i zobaczymy, jak mi pomoze, to bede zamawiala nastepne. Chce jak najdluzej obejsc sie bez operacji, ale juz na spacery musze zakladac na kolano te opaske uciskowa, jest niestety coraz gorzej z bolem.

      Usuń
  8. Aaa… ja mam drugi dzień Łobuzów i jakkolwiek chciałam ich na dłużej, to szczęśliwą jestem, że nie dali. I liczę godziny, żeby ich zabrali… nie da się…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, tesknie i chcialabym ich widywac czesciej, ale jak juz sa u mnie, to nie wytrzymuje tego rabanu. Jak sa u mnie bez matki, to jakos jeszcze pion trzymaja, ale przy mamie sa nie do wytrzymania. :)))

      Usuń
  9. Ponad 10 lat brałam HTZ (hormonalną terapię zastępczą) i czułam się świetnie, ale lekarzyca stwierdziła, że to za długo i zakazała mi brać. I zaraz się okazało, że mam Hashimoto. Znam ten ból całego człowieka, też miałam, ale nie brałam "przeciwbólowców" ale przeróżne ziółka tonizujące system nerwowy, a poza tym wbiłam sobie do głowy, że nie jestem lekiem na całe zło tego świata i niech się wszyscy z tym faktem pogodzą. A im szybciej to pojmą tym lepiej dla nich. Fakt, że w porównaniu z Tobą to ja miałam duuuużo lepiej bo od chwili gdy moja córka wyjechała do Niemiec na stypendium bawarskie(2000r) zniknęła z mojej listy spraw o które trzeba dbać i się o nie martwić.Ona po ukończeniu magisterki zrobiła się niesamowicie samodzielna. Teraz to jestem jej tylko potrzebna do podlewania kwiatków gdy wyjadą na urlop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz zupelnie inna sytuacje rodzinno-domowa, moglas sobie pozwolic na wypiecie sie na wszystko. Ja nie moge. Ale niestety widze, jak okropny wplyw ma to wszystko na moje zdrowie. I tak cud, ze corki jakos zmowily sie z tym sprzataniem, ale poza tym cala rodzina czegos oczekuje, nie dajac nic wzamian, nie doceniajac, nie dziekujac.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Dzisiaj po poludniu...

     ... mam termin do kardiologa i slaba nadzieje, ze cokolwiek sie wyjasni, ale ide, bo i co mi pozostalo. Ogolnie dobrze nie jest, bo opr...