27 września 2022

Roczek

 Junior obchodzil swoje pierwsze urodziny dwa razy. Raz w niewielkim gronie rodzicow i mojej bapcinej osoby w dniu urodzin, ktory przypadal w poniedzialek, a ze zyje z rodzicami na zapadlej wsi, wiec rodzinie raczej trudno byloby dobrnac na to zadupie, zwlaszcza, ze wszyscy pracuja. Stanelo wiec na tym, ze urodziny hucznie beda wyprawiane w sobote, wtedy zjada sie najblizsi, taty z tamtych okolic i mamy z Getyngi. Tego tez dnia mlody dostal do zabawy malenki torcik, ktory rozprowadzil po sobie i polowie chalupy. Jego mama myla potem jubilata, a bapcia plytki na podlodze. Jego tata jest z odzysku, ma juz corke, ale to jego pierwszy syn, wiec dostal na jego punkcie hyzia i rozpieszcza Juniora ile fabryka daje. 

Byla radocha w docieraniu do sedna

To prezent od bapci, gadajacy misio.

Oczywiscie musial byc balon z jedynka

Widac, ze babranie sie w torcie sprawia niektorym wielka radosc

Wielkie przyjecie dla rodziny i przyjaciol odbylo sie w sobote. Ja mialam zostac do niedzieli, ale skorzystalam z okazji, ze P. wracal do Getyngi i zabralam sie z nim, zeby nie musiec uzerac sie z niemieckimi kolejami. Zreszta sporo osob zostawalo u corki i jej partnera na noc, wiec tym bardziej nie chcialo mi sie dzielic lazienki z czterema doroslymi i piatka dzieci, wczesniej mialam ja tylko dla siebie.
 Ale oczywiscie w imprezie zdazylam wziac udzial, a dzieki temu, ze jechalam autem, moglam wziac cala gore jedzenia do domu, bo tatus zamowil stanowczo za duzo, do tego corka i ja narobilysmy salatek i ciast, tortow, ze ojesu. Mamy z mama i slubnym wyzerke na kilka dni.

Przybyli umyslni zdobic chalupe balonami

Junior zachwycony

Wyjatkowo mu te dekoracje pasuja

Cala wies ma wiedziec

Jak sie goscie zaczeli zjezdzac, to zastawili samochodami cala ulice i dobrze, ze sasiedzi pozwolili parkowac na ich podjazdach, bo tam nie sposob dostac sie inaczej jak autem, to zadupie, ale tak sielskie, ze az zazdroszcze tej ciszy, zielonych dzieciolow na trawniku, saren i szopow regularnie odwiedzajacych okolice, i bezkresnych terenow spacerowych.

Przyjechali kuzyni...

... i ciotki
 
Bylo naprawde duzo ludzi i jeszcze wiecej dzieci, wiec naprawde z ulga wyjechalam stamtad dzien wczesniej, bo ja juz za stara jestem na tak wielkie przyjecia, czulam sie zmeczona i zakrzyczana przez malolatow.
Ale w sumie wszystko bylo perfekcyjnie przez rodzicow zorganizowane, przyjecie udane, a ojciec Juniora o malo nie pekl z dumy.


24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. od godziny nie moge wpisac komentarza...no to miałaś udany wyjazd i zakończył sie dobrze a Junior uroczy.

      Usuń
    2. No to ja juz nie wiem, dlaczego blogger sie na Ciebie zawzial, ja nie mam zadnych zaklocen w komentowaniu, odkad naprowadzono mnie na trop przekreslenia tej tarczy na gorze, o czym pisalam w ktoryms poscie.
      A junior w rzeczy samej unikatowo fajny, malo marudzi i za to go lubie.

      Usuń
  2. Brawo Bapciu, za danie wolnego kolejom niemieckim. Przynajmniej w miarę spokojnie wróciłaś do domu i do tego jeszcze z wałówką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz powoli zaczynam miec fobie kolejowa, wiec jesli sie tylko da, biere inny srodek lokomocji, sto razy lepszy, bezprzesiadkowy i pod sam dom.

      Usuń
  3. Ciagle nadziwic sie nie moge ze tak sie Junior wystroil do zabawy z torcikiem. A zadowolony jak nie wiem.
    Piekne urodziny, Dian bedzie mial duzo wspomnien zdjeciowych.
    A ciotki diabelnie ladne, swietne zdjecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam Junior sie wystroil, matka go wystroila jak stroza w boze cialo, a pierwszego dnia ojciec sobie kupil koszule pod kolor, zeby miec z synem partnerlook. :))
      Jedna ciotka uparcie przyciemnia sobie wlosy, a tak ladnie jej w jej naturalnym blondzie.

      Usuń
  4. babranie się w torcie to wielka przyjemność :) juniorek śliczny jak z obrazka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego fajny, pogodny (co najmniej podczas mojego tam pobytu i w ogole podczas naszych spotkan, choc jego matka jest innego zdania, bo potrafi zalezc za skore marudzeniem, ale moze bapcia tek dobrze na wnusia dziala?) :)))

      Usuń
  5. To są jednak piękne dni, nieprawdaż, bapciu? A najfajniej jest jak się do siebie wróci i spokojnie fotki ogląda... :) Przeżyłaś, więc jesteś twarda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekne, ale troche meczace dla starej bapci, ale masz racje, tfarda jezdem, nie mientka. :)))

      Usuń
    2. Ach, juz sobie wyobrazam, jak Cie palce swedza, zeby skorekcic :)))))

      Usuń
  6. Fajny ten Junior, a ze czasami matce pomarudzi, to jego prawo :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Od tego ja ma, ale przy bapci marudzic nie wolno. :)))

      Usuń
  7. Śliczny chłopczyk:) Wszystkiego najlepszego dla małego solenizanta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje w jego imieniu. Fajny jest juniorek i taki fajny kontakt z bapcia nawiazal przez ten tydzien.

      Usuń
  8. Też chciałabym być fajną babcią :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale Ty masz szczescie do skrajnych uroczystosci urodzinowych! Sto lat dla tych co po 90 i tych po roczku jak i tych pomiedzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos sie konczy, cos zaczyna - jak to w zyciu. Moze 10-letniemu Juniorowi bedzie dane swietowac setne urodziny prabapci :)))

      Usuń
  10. Cudny ten Twój maluszek! Zachwycający! Nie dziwne, że tata taki zakochany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego wszyscy kochaja, nie tylko tata, mama i bapcia, bo to takie stworzenie stworzone do kochania. :))

      Usuń
  11. Ech, roczek! Zaraz dwa, trzy, pięć i osiemnaście :)
    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boszszsz... nie tak dawno jego matka konczyla roczek. Znaczy niby dawno, bo 30 lat temu, ale jakby wczoraj. Najstarsza ciotka zas trzy dni przed Juniorem swietowala swoja 40-tke.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Nakarmili, napoili

  W Polsce szykuje sie przewrot majowkowy, pewnie przez tydzien zalatwienie czegokolwiek bedzie graniczylo z cudem, ale kto bogatemu zabroni...