29 września 2022

Okolice

Wioska, w ktorej  mieszka corka z rodzina, liczy sobie 8,5 tysiaca mieszkancow i wyglada wlasciwie jak male miasteczko, ale nie ma praw miejskich, wiec chodzi za wies. Ma jednak sporo miejskich udogodnien, szkoly, lekarzy, kilka knajp, sporo sklepow (Lidl, Rossmann, Penny, DM, Rewe, Netto i wiele innych), ale wieksze zakupy robi sie w Limburgu oddalonym o jakies 15 kilometrow. Pisalam o nim TUTAJ i w kilku nastepnych postach. Po bardzo powazne zakupy jezdzi sie do Wiesbaden, Frankfurtu czy Kolonii.  Sila rzeczy bylismy wiec kilkakrotnie w Limburgu, ale glownie wedrowalismy lub ja sama wedrowalam po najblizszej okolicy.
Pogoda na szczescie sie poprawila, choc pierwszego dnia padalo, ale i to nas nie wystraszylo i, wdziawszy na sie kalosze i peleryny, a mlodego zakrywszy folia w wozku, udalysmy sie na przechadzke. Bo nie ma zlej pogody, moze byc tylko zle dobrane odzienie. Z ciekawostek, niedaleko znajduje sie Das Ewige Eis czyli zjawisko wiecznego lodu, bez wzgledu na pore roku. To unikalne zjawisko wiecznej zmarzliny na poludniowym zboczu piargi gory Dornburg. Jesli interesuje Was to zjawisko i to, dlaczego lod trwa nawet w lecie, zajrzyjcie TUTAJ i wrzuccie sobie niemiecki  tekst na tlumacza gugla.
 




 Hesja jest landem katolickim, wiec podobnie jak w Polsce, wszedzie pelno jest rozniastych kapliczek, krucyfiksow i innych takich. 

To stoi przy poczatku drogi krzyzowej na gore Blazeja



 
Spotkalam tez podczas spacerow po okolicy drogowskaz pokazujacy, w ktorym kierunku i w jakiej odleglosci, w jakim landzie znajduja sie miejscowosci o nazwie identycznej jak sasiednia wies Dorndorf.


Najwiecej, bo az trzy sa w Turyngii.
Wloczylismy sie z Juniorem dokola gory, na ktorej znajduje sie kaplica pod wezwaniem sw. Blazeja (Blasius Kapelle), miejsce pielgrzymek. Chcialam tam pojsc, ale ani corka, ani ziec nie wyrazili entuzjazmu, zeby pojsc tam ze mna, a to dlatego, ze z wozkiem nie da rady sie wspinac na gore i trzeba by niesc Juniora w nosidelku-kangurku. My obie z corka nie za bardzo do wspinania sie z takim ciezarem, a zieciowi akurat kolano wysiadlo, mial bardzo spuchniete. Nie to nie, poszlam sobie sama, bez nikogo, ale o tym napisze w osobnym poscie.






To wlasnie ta gora...

...i widoczna kaplica

Ogolnie jest gdzie chodzic, ja poznalam na razie trzy trasy spacerowe, ale jest ich znacznie wiecej, tyle tylko, ze teren pagorkowaty i jesli idzie sie pod gore pchajac wozek, to czlowiek sie spoci i zasapie.
 Bylabym prawie zapomniala! W sasiedniej wsi znajduje sie farma strusi emu. Jesli Was temat interesuje, zajrzyjcie albo na ich strone na fb KLIK, albo na ich strone w internecie KLIK. My z corka i Juniorem podjechalysmy tam krotko przed zachodem slonca, wiec nic sie nie dzialo, ale w innej porze mozna tam kupowac strusie mieso, wyroby z ich skory, jaja i puste skorupki. Dla dzieci organizowane sa jakies imprezy, dziala kawiarenka, no takie tam atrakcyjki.











 Nie mozna podejsc bezposrednio do strusi, zwiedzajacych i te wielkie ptaszyska dzieli podwojne ogrodzenie. Nie znam powodu, moze ptaki sa niebezpieczne dla ludzi i moglyby podziobac, a moze chodzi o uniemozliwienie karmienia ich z reki? Nie mam pojecia, ale strusie sa ciekawskie i po chwili podchodza do plotu, mozna je dokladnie obejrzec, a ich wielkosc budzi respekt. Przy czym mozg maja wielkosci orzecha wloskiego, wiec sa chyba troche gupie. :)
 

26 komentarzy:

  1. Podoba mi sie bardzo ta wioseczka, bo jest ogrom przestrzeni. Juz od samego patrzenia na zdjecia wiem, ze musi tam byc cudowne powietrze, jak pomysle to prawie czuje jak swiezosc w powietrzu, a najpierw szlas w deszczu to dopiero bylo przyjemnie oddychac. Ladnie, spokojnie, zdrowo, co wiecej do szczescia potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom ziecia in spe stoi na samym skraju wsi, a co wiecej, za nim jest teren chroniony i dalej nie bedzie zadnej zabudowy, wiec nie powstana tam zadne domy, bloki czy nie daj buk wiezowce. Ta idylla pozostanie. I niby taka zapadla dziura, a jednak sporo atrakcji.

      Usuń
    2. Idealnie miec taki dom tak na skraju. A ten teren chroniony dokladnie za ich posiadloscia to czuje sie jak ich wlasny, takie przedluzenie ich ziemi. Podoba mi sie tym bardziej.

      Usuń
    3. Z mojego balkonu co rano mialam przepiekny widok na Gore Blazeja i dopiero patrzac w prawo i w lewo, widzialam pierwsze budynki sasiadow, a tak tylko nature.

      Usuń
    4. Dom z widokiem na gore, w ogole na nature to jest piekne, jak to przyjemnie zrelaksowac samym widokiem.

      Usuń
    5. W nastepnym wpisie pierwszym zdjeciem bedzie wlasnie widok z mojego balkonu na gore, laki i caly ten teren chroniony. Latem to nie, ale kiedy bylam teraz i budzilam sie, nie wiedzialam, czy to jeszcze srodek nocy, czy juz rano. Panuje tam ciemnosc absolutna, nie ma latarni za oknem jak u mnie w domu.

      Usuń
    6. Patrz a gadaja, ze pod lampa najciemniej!
      Piekne okolice, o osobach sie nie wyrazam nawet pozytywnie, widac na zamieszczonym obrazku.
      A strusie pewnie chronione sa przed chowaniem glowy w piasku tymi podwojnymi siatkami. Jakby to wygladalo, ktos chce zobaczyc strusia a tu widzi cos bez glowy.

      Usuń
    7. Miedzy tymi dwiema siatkami jest spora odleglosc, nie da sie wiec podejsc blizej do strusia i trzeba bazowac na zoomie aparatu, ale jak widac, udalo mie sie zrobic zblizenie tej tepej strusiej geby i to juz po zachodzie. :)))

      Usuń
  2. Czy ta przepiekna dziewczyna trzymajaca na rekach szalenie szczesliwego Juniora to Twoja corka, mamusia Juniora?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona we wlasnej osobie. Siostry widzialas wczoraj na zdjeciach urodzinowych.

      Usuń
    2. No wiesz co ona jest piekna. Wiedzialam ze masz piekne corki, nawet jak nie widzialam to sie domyslalam, ale i tak prawie szok przezylam patrzac dzisiaj na nia z Juniorem, tak bardzo podoba mi sie. Nie tylko uroda ale ma klase i wiem ze jest pelna zalet, no charakter musi miec dobry.
      Zdjecie jest piekne, szczesliwa mama, szczesliwy synek.

      Usuń
    3. Ten maly smyk fajnie wyglada suszac te swoje 8 zabkow, a smieje sie naprawde czesto. Najmlodsza jest nie tylko urodziwa, ale bardzo pracowita i ambitna.

      Usuń
    4. No tak ja odbieralam z niektorych Twoich wpisow, nawet uczenie sie potraw polskich jak te knedle mowi duzo, pozytywnie o niej bo urodzona jest juz w Niemczech a jednak pamieta ze jest kuchni a polska.
      Junior jest uroczy z tym pelnym rozesmianiem, szczesliwy w ramionach kochanej mamy.

      Usuń
    5. I co najdziwniejsze, ona urodzona w Niemczech, najlepiej mowi po polsku. Podoba mi sie tez, ze bardzo chce, by Junior tez troche polskiego sie nauczyl, wiec puszcza mu polskie piosenki dla dzieci.

      Usuń
  3. no to miałaś frajdę!! z przyjemnością sobie pooglądałam zdjęcia z urodzin Malucha i piękne córki. Ciekawa okolica bardzo.
    Junior szcześliwy nadzwyczaj, pogodne dziecko.
    moja mlodsza córka, też urodzona poza Polską i też jest dużo bardziej fanką Polski niz starsza urodzona w Warszawie. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet nie to, ze nasza najmlodsza jest fanka Polski, ale mimo, ze od 3-go roku zycia ma poza domem do czynienia wylacznie z niemieckim (przedszkole, szkoly i praca), podczas gdy najstarsza przez 7 lat zyla w Polsce i tam chodzila do przedszkola, a srednia poszla dopiero do zerowki, bo nie bylo w przedszkolu miejsca - to wlasnie najmlodsza najlepiej mowi po polsku, a logicznie biorac, powinno byc odwrotnie.

      Usuń
    2. moja mlodsza tez lepiej mówi po polsku, poza tym naprawdę lubi w Polsce bywać teraz w netflixie oglada sobie seriale po polsku by szkolić język, cieszę się...

      Usuń
    3. Kiedy nasze byly jeszcze w domu, kladlam duzy nacisk na ich nauke polskiego, mowilismy i dotad mowimy do nich wylacznie po polsku, a one roznie, ale najczesciej odpowiadaja po niemiecku. I tak sobie rozmawiamy. :)))

      Usuń
  4. wioska bardzo ładnie położona i ta przestrzeń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wioseczka jest urodziwa, i cala okolica, choc ja osobiscie lepiej czuje sie na plaskim, czyli u psiapsi nad morzem, bo tu na tych pagorkach dostaje zadyszek. :))

      Usuń
  5. Dziecko do schrupania i porwania🤩

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt! Suszy te swoje 8 zebow, jakby mu za to placili.

      Usuń
    2. i matka dziecka takoż do schrupania

      Usuń
    3. Nie zaprzecze, choc uroda to cecha przemijajaca, ale ona na szczescie ma tez dobry charakter i jest bardzo pracowita.

      Usuń
  6. Fajne spacerowe miejsca! Wnuczek- cudności absolutne!!!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Zycie sie toczy

  Zycie toczy sie, a kostucha kosi i niespecjalnie przejmuje sie, czy ktos juz dosyc sie nazyl. Ale co znaczy dosyc? Kiedy nastepuje czas na...