09 listopada 2022

Chyba mnie rozsadzi

 Ze zlosci, zeby nie bylo.  Na religiotow*)
Jesli Wam sie zdaje, ze tylko w Polsce tacy wystepuja, to jestescie w bardzo mylnym bledzie. Przemilcze juz takich, co to z okrzykiem Allah jest wielki wypierniczaja sie w powietrze, biorac ze soba po drodze kilku(nastu) niewiernych, znaczy chrzescijan. Ale i wsrod tych ostatnich nie brak osobnikow wqrwiajacych do bialosci.
Bo otoz. Ktoregos dnia znalazlam w skrzynce pocztowej list adresowany do "Familie P", czyli do nas. Nadawca jakas Olga H, podany adres. Bez znaczka pocztowego, a wiec Olga pofatygowala sie na nogach, zeby wrzucic ten list do naszej skrzynki. No nie znam baby, pomyslalam nawet, ze to jakas cudem odnaleziona kochanka mojego slubnego czy cus, wiec bezzwlocznie list otworzylam. No nie byla to kochanka, a wpost naprzeciwko, jakas wyslanniczka szatana swiadkow jehowy. Pismem pelnym egzaltowanych zawijasow i upiekszen zaproponowaly nam niebo, bezwarunkowo i szybko. No, porechotalam sobie he he he, MNIE, najwiekszego antyteiste na swiecie i wroga religii wszelakich, mnie ktos chce pozyskac do kolka rozancowego religijnych fanatykow, co to urodzin nie obchodza i odmawiaja transfuzji krwi. Babsko nie wie, z kim chce tanczyc i ze moglby byc to jej ostatni w zyciu polonez. Posmialim sie, list wyladowal w skrzynce z makulatura, zapomnialam.
Cisnienie podniosl mi drugi list od Olgi z idiotycznym pytaniem, czy sie juz zastanowilam. Znaczy baba dala mi czas na przemyslenia. I tak miala szczescie, ze nie stala pod drzwiami, bo moglabym jej nos zlamac podczas zatrzaskiwania. Drugi list poszedl sladem pierwszego i zasilil makulature. Ale Oldze bylo widocznie malo, po po dluzszym milczeniu wrzucila mi trzeci list do skrzynki. Tym razem porownywala boga do witamin, ze bez jednego i drugiego podobno zyc sie nie da.
No i tu przegiela kobiecina. Tym razem jej odpowiedzialam, listownie, a jakze i wyslalam na podawany przez nia adres. Tresc byla mniej wiecej taka, oczywiscie Wam podaje tlumaczenie, bo do tej francy pisalam w takim jezyku, w jakim chciala mnie skaperowac. Bez naglowka i wszystkich przyjetych form grzecznosciowych:
Jesli nie odpowiadam i nie reaguje na ten wasz reli-shit (tu uzylam obcego jezyka amerykanskiego, bo mi lepiej brzmial niz niemieckie scheiße), znaczy to dokladnie, ze nie chce miec z wami nic wspolnego, czy to nie jest dostatecznie jasne? Dlaczego wiec wciaz nekasz mnie swoimi listami? A poza tym, skad masz moje dane, imie, nazwisko i adres? Nie potrzebuje ani was, ani waszego boga, rozumiesz? Jestem ateistka i cala moja rodzina trzyma sie z daleka od wszelkich religii, a szczegolnie od swiadkow jehowy. Jesli jeszcze kiedykolwiek bedziesz niepokoic mnie albo moja rodzine, skontaktuje sie z moim prawnikiem w sprawie o nekanie. (tu podalam swoje dane) Podaje tu teraz adres i nazwisko, zebys wiedziala, od kogo jest ten list. Zaraz potem usun moje dane, wykasuj i zapomnij.

No i tak zrobie, jak sie babsztyl nie odwali z tymi namowami do nawrocenia sie. Tutaj, w przeciwienstwie do Polski, jakies prawo istnieje.

 *) religijnych idiotow


29 komentarzy:

  1. Lubie takie posty Twoje. Duzo sie dzieje, umiesz tak to dobrze opisac, masz ten talent, jest humor, jest Twoja zlosc (jak sama piszesz) nawet przez moment byla szansa ze moze slubny ma (mial) kochanke, koniec troche grozny dla Olgi, ale nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, upor i zawzietosc tej Olgi jest wzorcowa. Ile mozna bombardowac listami kogos, kto na te nachalne listy nie reaguje, a milczenie adresata przekuwac we wlasny sukces? Jak sie nie odczepi, to popamieta.

      Usuń
    2. Czyli jest nadzieja, ze bedzie ciag dalszy. Ciekawe czy dotrze do niej zeby przestac Cie nawracac, dla niej cel jest tak wielki - jedna nawrocona duszyczka, ze mysle ze sie nie podda grozbom.

      Usuń
    3. Ty mi tu nie nadziejuj, bo ja wcale nie chce robic Oldze krzywdy, ale bede musiala, jesli sie nie odczepi, bo to bedzie nekanie, a nekanie jest w Niemczech karalne, zas ja zawsze balam sie fanatykow, a ta franca wie, gdzie mieszkam.

      Usuń
    4. Wie gdzie mieszkasz, bo oni chodza. Tutaj tez, przynajmniej przed pandemia tak bylo, chodzili w niedziele, pukali do drzwi, nie otwieralam, to mi zastawiali jakiej materialy w skrzynce, taki otwarty list ale bez mojego adresu czy danych.

      Usuń
    5. Teraz im chyba nie wolno chodzic po domach ze wzgledu na pandemie, to sobie znalezli inny sposob na werbowanie jehowych religiotow. Niech spadaja mi sprzed oczu i nie smia ponownie zaczepiac.

      Usuń
  2. Tobie przynoszą listy, tutaj cały czas potrafią chodzić, ale już mam spokój od tej sekty. Osiem lat temu uparli się mnie nawracać i przynajmniej przez dwa miesiące miałam próby wejścia do mieszkania. Jak mnie to już wreszcie wkurzyło, to obiecałam im szybkie spadanie po schodach z trzeciego piętra. Od tej pory mam spokój

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu im nie wolno chodzic, jest przeciez pandemia i gdyby tylko ktokolwiek poskarzyl sie, ze laza i sa potencjalnymi roznosicielami wirusow, to mieliby prawne nieprzyjemnosci, w koncu w normalnym cywilizowanym panstwie tylko islam ma przywileje, natomiast rodzime religie maja sie stosowac do panujacego prawa.

      Usuń
  3. Raz, na samym początku gdy się sprowadziliśmy do Berlina jacyś fanatycy spod tego znaku usiłowali z nami porozmawiać, ale dowiedzieli się, że my nie mamy ochoty na takie rozmowy i 5 lat od tamtego dnia mamy spokój. No i bystroty -mówili czyściutką polszczyzną.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkamy w tym mieszkaniu juz prawie 14 lat, ze dwa razy byli osobiscie, no i teraz Olga zawziela sie na nas listownie. W tamtym mieszkaniu nie miewalismy zadnych wizyt, wiec nie wiem, od czego to zalezy. W kazdym razie jest to niezwykle denerwujace takie nagabywanie, zwlaszcza dla mnie, ktora uwaza wszystkie religie za wielkie zlo.

      Usuń
  4. Miałam kiedyś do czynienia ze świadkami jehowy. Nie umiałam im odmówić, kiedy grzecznie prosili, a poza tym zaczęła przychodzić do mnie bardzo sympatyczna pani z dwiema córeczkami, z którymi się bawiły moje dzieci w czasie, kiedy ona ze mną rozmawiała. Była dość normalna, czasem większość takiego spotkania przeplotkowałyśmy, ale ja jestem odporna na takie "nawracanie" i po jakimś czasie powiedziałam jej, że to nie ma sensu. Przychodzili jeszcze, ale już zawsze odmawiałam. Czasem coś zostawiali w skrzynce. A całkiem niedawno, bo jakieś siedem, może sześć lat temu trafiła do mnie koleżanka ze studiów. Szczęka mi opadła, bo to była kiedyś bardzo rozrywkowa dziewczyna, naukę z lekka olewała, za to imprezom nie przepuściła. Zaprosiłam ją do domu tylko dlatego, że chciałam się dowiedzieć, co się z nią działo. Ale kiedy zwróciła się do mnie: - NIno! - z takim patosem, że po prostu zobaczyłam wielki, czerwony wykrzyknik, to mi się coś przewróciło w trzewiach :D A gdy przyszła ponownie, to jej powiedziałam, że możemy się spotykać wyłącznie towarzysko, na kawkę na przykład i kontakt się urwał.
    Mam też sąsiadów świadków jehowy, dwoje młodych, bardzo miłych ludzi, mają śliczną koteczkę, zwykłą buraskę. Po śmierci Jacka zostawili mi w skrzynce list z ich gazetką i z propozycją pomocy (oczywiście to bóg miał mi pomóc) i rozmowy. Zignorowałam ten list i dalszych propozycji nie było. Zachowują się normalnie, czasem sobie rozmawiamy. Gdyby nie ten list, to nawet bym nie wiedziała, że są świadkami jehowy. Jacek miał też w pracy takiego kolegę i zawsze wyrażał się o nim niezwykle pozytywnie, mówił, że to bardzo solidny, dobry pracownik i sympatyczny facet.
    Trochę się więc tych ich teorii nasłuchałam, ale oni są przeszkoleni w wąskim zakresie, jak ktoś dyskutuje i podaje własne argumenty, to często nie potrafią rzeczowo odpowiedzieć. Znajoma mojej ciotki, która znała biblię na wyrywki niemal, zawsze ich na czymś zaginała.
    Ale każda religia to zło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, oni sa szkoleni w technikach manipulacyjnych, zawsze uprzedzajaco grzeczni, ale te szkolenia sa, jak pisalas, powierzchowne i mozna ich zaginac. Tyle ze mnie by sie nie chcialo w ogole podejmowac z nimi dyskusji, to jak kopanie sie z koniem, i tak ich nie zmienisz. A ja nie po to uwolnilam sie z okowow, zeby popadac w jakies kolejne niewole. Nigdy w zyciu zadnej religii!!! To moje credo na reszte zycia, zreszta SJ smierdza mi na odleglosc fanatyzmem, a tego nienawidze jak dzumy.

      Usuń
  5. nie miałam do czynienia never. pewnie dlatego, że w mieście nigdy mnie w domu nie było )) a tu się ciężko przebić przez płoty i zasieki oraz psy, więc chyba po wsiach nie łażą.
    To jest nękanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczesciara! Chyba bede musiala wyprowadzic sie na wies i zatrudnic dwa brytany do pilnowania obejscia. :))) Moj pitbull-morderca z checia przyjalby w domu nie tylko sekciarzy, ale i wlamywacza.

      Usuń
    2. Twój pitbull-morderca zalizałby z radochy, że ma komu buzi dawać 😂😂
      Juto wyślę, bo zapomniałam zabrać z domu

      Usuń
    3. Musze sprawic sobie dobermany i rottweilery, one sa przynajmniej nieprzekupne.

      Usuń
    4. Ha, ha, ha, ha 😂😛😀

      Usuń
  6. Tylko raz, przez ponad 20 lat w grajdolku, zapukaly mi do drzwi takie nawiedzone babsztyle i trzasniecie drzwiami na ich nosach wyraznie podzialalo, bo od tamtej pory omijaja nas z daleka :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do ntej pory bylam raczej grzeczna, po prostu dziekowalam i nie pozwalalam dojsc do slowa, zamykalam drzwi. Dopiero Olga mnie tak rozzloscila, ze wystosowalam do niej list, za ktory poswiecilam wlasne 85 centow.

      Usuń
  7. Do mnie zachodzili az trzy razy, tlumaczylam, ze nie mam ochoty na zmiane ... wyznania. Za trzecim razem i ostatnim sklamalam z wyznaniem. Skonczylo sie. Odfajkowali, ze nie warto do mnie zagladac. Zgadnijcie co niby wyznawalam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No islam, coz by innego? Pewnie pomysleli sobie, ze jak beda zbyt nachalni, moga stracic glowe, a w najlepszym razie zdrowie.

      Usuń
    2. Nie. Ilam nie ma pejsow.

      Usuń
    3. No coz, ten z pejsami jest tak samo grozny, jesli nie grozniejszy.

      Usuń
  8. Nie warto się rozsadzać, w Wenezueli mówi się o takich osobach jak Ty...fosforito...zapałeczka... osoba, która reaguje gwałtownie na coś lub kogoś kiedy to coś lub ktoś jej nie podchodzi ... wiem, zareagowałaś dopiero na trzeci list. trafił Ci się świadek Jehowy bardzo sumienny a tak bardzo, ze aż nachalny...tutaj w Warszawie stoją pod stacja metra, maja jakies plakaty i stoją jak niemowy, czasem z dziećmi, całe rodziny, stoją po prostu a ludzie przechodzą obok nie spoglądając nawet w ich stronę..biedni oni. Twoja Olga chce zdobyć sobie niebo, pan Bog jej tam odhacza każdą Annę Marię dołączającą do stadka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech zatem Olga sie wysadzi, jesli chce zapunktowac u swojego Jehowy, a nie przyprawia mnie o chec rozsadzenia, ja i tak bylam bardziej niz cierpliwa, bo jak sie okazuje, powinnam od pierwszego listu zagrozic jej konsekwencjami, oszczedzilabym sobie dalszych nerwow, a babsko przyjeloby nauke, ze nie znaczy nie. Mam nadzieje, ze teraz w koncu odpusci nawracanie mojej rodziny.

      Usuń
  9. To trochę zbliżone do telefonicznego namawiania do badań, wizyt w celu oglądania jakichś super koców, skąd oni wszyscy mają nasz numer telefonu? Wychodzi na to, że w Polsce prawo jest dziurawe jak sito. Pewnie wpisują w firmie X (przy zakupie np. czegoś potrzebnego do domu), że należy dać im prawo do operowania danymi osobowymi, a także do operowania nimi przez firmy zależne. Potem z firmą Y tworzą sztuczny mariaż, kooperację czy inny holding i sprzedają im bazy danych. Nawet jak instytucje państwa zadziałają to kary są śmieszne, milion czy dwa to zarabiają w tydzień. Jakby od obrotów dać im z 10% może część by się zastanowiła plus kary finansowe czy nawet więzienia dla szefów takich firm.

    Namawianie do wiary jakiejkolwiek mija się z celem. Każdy, komu nie po drodze z religią po spotkaniu takich agitek minimum dostanie białej gorączki. Moim zdaniem słusznie zrobiłaś. Zwłaszcza jak przepisy chroniące dane osobowe nie są tak martwe jak w Polsce.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namawianie to inna para kaloszy, jestesmy wrecz zasypywani zaproszeniami na badanie sluchu, bo chca nam wepchnac jakies czarodziejskie aparaty sluchowe. Natomiast te wszystkie wycieczki sprzedazowe sa poki co w Niemczech zakazane, co najmniej z powodu pandemii.
      Tu za kupczenie danymi osobowymi mozna dostac kare, ale biznes jest zbyt oplacalny, wiec kupcza nadal i ja wciaz dostaje jakies zaproszenia, katalogi i uparcie zasilam nimi kontenery z makulatura. Jednak na nachalnosc religijna moj system nerwowy jest za slaby.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Po skandynawsku

  Ha, nawet nie myslalam, jaka ja jestem nowoczesna. No tak bardzo, ze moglyby sie uczyc ode mnie topowe influencerki, tiktokerki, jutuberki...