29 listopada 2022

Dzieci znanych

 Dorasta lub juz doroslo pokolenie dzieci ludzi znanych, utalentowanych i szanowanych. I to pokolenie, wychowane w poblizu "scianek" i w polcieniu jupiterow, zaczyna sie zastanawiac, jak wslizgnac sie na znanym nazwisku do srodowiska, nie majac ani troche talentu rodzicow, a czesto ich urody. Kombinuja, jak zarobic, zeby sie nie narobic, jakby nie widzieli na codzien ciezkiej pracy rodzicow i wysilku, jaki ponosili w wyrabianiu swojej marki i nazwiska. Oraz na zarabianiu pieniedzy, zeby dzieciom ulatwic start. 
Nie wszyscy jednak sa Damieckimi, gdzie talent przechodzi z pokolenia na pokolenie, talent niekoniecznie aktorski, bo np. Matylda swietnie sobie radzi na innej arenie. Ale sa tez dzieci nie mogace sie w zaden sposob przebic, probujace roznych dzialalnosci artystycznych, od aktorstwa po malarstwo, od spiewania po projektowanie i jakos nic im nie wychodzi, choc oczywiscie rodzice chwala i reklamuja, ale poza rodzicami jakos nikt tego talentu nie chce odkryc. Przy czym czesto bywa, ze z pieknej matki i bardzo przystojnego ojca powstaje jakis koszmarek, o ktorym mozna jedynie powiedziec, ze ma "oryginalna" urode, choc w gruncie rzeczy osoba jest po prostu brzydka, a w pewnych branzach uroda jest po prostu konieczna. Albo nieprzecietny talent czy ponadludzka pracowitosc, a nie czarujmy sie, te dzieciaki sa na ogol bardzo rozpieszczane przez mogacych sobie pozwolic na fanaberie rodzicow. Rodzice czesto znizaja sie do chaltur, ktore przynosza konkretne pieniadze, zeby dziecie moglo sobie postudiowac w Los Angeles. Tam pociecha kariery nie zrobi zadnej, a po powrocie wydaje jej sie, ze pobyt za oceanem powinien rzucic na kolana wszystkich polskich rezyserow i producentow. A tu nic, jakas rolka w serialu telewizyjnym i tyle, a dodatkowo ostra krytyka od widzow za beztalencie.
Inna znow aspirujaca gwiazdka po 30-tce, ktora jeszcze sie nie zorientowala, co chcialaby w zyciu robic i probowala modelingu, grafiki, aktorstwa, w niczym nie osiagnawszy niczego, chwalona jest przez matke, ze taka wszechstronna. No ja mysle, ze w tym wieku powinna miec juz ugruntowane zainteresowania, na czyms konkretnie zarabiac. Moja 5-letnia wnuczka tez ma talenty, rysuje z zaangazowaniem, pozuje do zdjec jak zawodowa modelka i pewnie moglaby zagrac jakas role w filmie, ale ona ma 5 lat i duzo czasu na poszukiwania celu w zyciu. Moje ponad 30-letnie corki juz znalazly. Taka roznica. Kazda ma konkretny zawod i w  nim sie realizuje, a ze przy okazji natura im urody nie poskapila, dorabiaja sobie na pozowaniu i kreceniu filmikow reklamowych, ale to jest zarobek na waciki, bo na chleb zarabiaja ciezka praca.
W bardzo wielu przypadkach dzieci artystow chca isc w slady rodzicow, ale w niezwykle rzadkich przypadkach sa w stanie talentem ich przescignac, na ogol poprzestaja na niewielkich rolkach w glupich serialach lub spiewaniu na mszy w pobliskim kosciele. Poki rodzice zyja i finansuja te beztalencia, jakos ida do przodu, ale co dalej?

23 komentarze:

  1. Malo wiek o dzieciach znanych ludzi ze swiata artystycznego, znam na pewno jeden przypadek polski i jeden amerykanski i to wszystko. Rodzice - artysci czesto sa tak dorobieni ze dlugo finansuja zycie wlasnych dzieci, nawet tych bardzo doroslych. W swiecie ludzi nieartystycznych dzieje sie podobnie, znam takich co sie dwoja i troja zeby zapewnic nie tylko wszystko dziecku, ale wybiegaja daleko w ich przyszlosc we wlasnych planach finansowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym poscie chodzi wlasciwie tylko o polskich artystow, ale to rzeczywiscie dotyczy calego swiata. Najczesciej bowiem dzieci znanych chca robic to samo co rodzice, majac juz wyrobione "nazwisko", a tu bozia talentu poskapila. Rodzice pomagaja, przecieraja sciezki, ale z pustego i Salomon nie naleje.

      Usuń
    2. No to z polskich znam tylko ojciec Jerzy Stuhr i syn Maciej Stuhr, bo widzialam Macieja w jakims filmie.

      Usuń
    3. Ci dwaj to akurat sa na rowni utalentowani, co zdarza sie niezwykle rzadko, ale zdarza, a jeszcze rzadziej, kiedy potomek przesciga w talencie rodzica. Jednak w przewadze sa beztalencia, do tego paskudne.

      Usuń
    4. Zaczelam szukac na internecie i pierwsza wpadla mi w oko corka Zborowskiego Hanna, jest w Brazylii, raczej nie jest aktorka, do Polski tez nie wraca, ale zlapalam praktyczny sposob na czyszczenie okien samochodowych za pomoca ziemniaka.

      Usuń
    5. Niestety jest jeszcze druga corka, ta dla odmiany z aspiracjami, ale bez talentu.
      Nie ma jak posurfować, zawsze znajdzie się coś pożytecznego.

      Usuń
  2. Zawsze rodzice, co coś osiągnęli chcieli, żeby dzieci poszły utartą ścieżka, bo będzie łatwiej, bo pojedziesz po nazwisku. Dzieje się to nie tylko w środowiskach aktorskich, ale też w biznesie, w środowiskach artystycznych. Zawsze w rodzicach jest ta chęć ułatwiania dziecku startu w dorosłe życie, czy to nazwiskiem, czy to pieniędzmi, choć zdarzają się wyjątki, które potwierdzają regułę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrazenie, ze rodzice nie chcieli, przynajmniej wiekszosc z nich zapewnia, ze aktorstwo to ciezki kawalek chleba i ze mieli nadzieje, ze dziecie pojdzie inna droga. To raczej dzieci rwa sie do wystepowania i to nie tylko dzieci aktorow czy spiewakow, zeby byla jasnosc. Owszem, potem pomagaja, uruchamiaja znajomosci, zeby dziecko za ciezko nie mialo i nie sa przy tym obiektywni, wydaje im sie, ze pociecha jest utalentowana, ale publika jest odmiennego zdania.

      Usuń
  3. po pierwsze córki masz śliczne, rasowe i domyślam się, że je kamera lubi, po mamusi no więc jednak jest coś na rzeczy ;-) w przypadku dzieci artystów dużo robi środowisko w jakim dorastają, ja nie wiem czy nie więcej nić geny...piszesz o córce Englertów?... hmmm no zobaczymy? była bardzo krótko trzymanym dzieckiem i sympatycznym...
    Matylda skończyła aktorski, bo pamiętam ją z uczelni...niezbyt była urodziwa w porównaniu do brata, którego też pamiętam z uczelni ))) ale bywa, że oni idą swoimi ścieżkami....nie związanymi z głównym trendem. Irena Jun, aktorka od Szajny, tak robiła całe życie...nie grała w żadnych serialach i w ogóle prawie wyłącznie teatr. monodramy. Marysia Seweryn owszem ale do Jandy i Seweryna nie doskoczy, choćby nie wiem co...w sumie tez należy im współczuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam na mysli wszystkich po trochu, Englertowne, Jozefowiczowne, Lindowne, Zborowska, synow Cugowskiego, corki Niemena. Sama piszesz o Seweryn, mozna by dlugo wymieniac, bo nie wszyscy sa Stuhrami czy Damieckimi. Wez Chajzera, Nowickiego ze starszych rocznikow, jest ich wszystkich naprawde duzo.
      I potem wszyscy mysla, mowia i komentuja, ze matka piekna, ojciec przystojny, oboje utalentowani, a dzieciak nie dosc, ze brzydki, to bez talentu.

      Usuń
    2. no i to jest straszne w zasadzie. Bo z jednej strony mają łatwiej i jak by się nie zarzekać, do szkół aktorskich dostają się po rodzicielach jednak...w większości. Ale z drugiej strony trauma porównawcza ich dobija.

      Usuń
    3. Jakby mieli talent i zabrali sie do ciezkiej pracy zamiast szastac ludziom po oczach znanym nazwiskiem, to z pewnoscia nie musieliby sie traumatyzowac porownawczo. :)))

      Usuń
  4. Pewnie mają lepszy start, łatwiejszy ale też są na oku publiczności, ludzi, a więc w erze internetu narażeni na krytykę, która pewnie boli jeżeli jest negatywna, pozostaje życzyć takim ludziom, by jednak dzieciom pozwalali rozwijać własne skrzydła albo przynajmniej bacznie obserwować w jakim kierunku je popchnąć, mądrzę się bo pewnie środowisko o którym mowa jest niezwykle trudne. pamiętam, takie zdarzenie w moim życiu, będąc w liceum wytypowano mnie na prowadzącą jakąś ważną akademię, chyba tylko dlatego, że mój tata był znanym oratorem, gdzie go postawili tam potrafił wybrnąć pięknie z roli zapowiadacza czy prowadzącego, zresztą lubił to..ja do tego absolutnie się nie nadawałam, trema mnie zjadała więc natychmiast popełniłam faux pas i na tym na szczęście się skończyło...ale to przeżyłam dość mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, może znasz , to bardzo fajny blog o Łodzi
      https://mieszkamwlodzi.blogspot.com

      Usuń
    2. Sa nie tylko narazeni na krytyke, ale tez slusznie krytykowani, chocby za absolutny brak samokrytycyzmu. Mysle nawet, ze mniej rodzice pchaja dzieci w aktorstwo, jak wlasnie te dzieci wychodza z zalozenia, ze odziedziczyly talent i juz niewiele musza robic, zeby sie wybic, przy czym pomagaja rodzicielskie znajomosci i mamy co mamy. Prawie wszystkie dziewczynki chca byc jak nie aktorkami, to piosenkarkami, a dziecie jakiejs gwiazdki ma to w pakiecie od urodzenia.
      Znam nie tylko blog, ale i Anke osobiscie, spotkalysmy sie w Lodzi.

      Usuń
    3. Popatrz jaki ten świat jest mały...

      Usuń
    4. Wszystkie drogi prowadza do... Uc. :)))))

      Usuń
  5. Ale fajnie jest miec dziewczyny sliczne jak z reklamy i do tego jeszcze rozsadne zyciowo. Ciesz sie matko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wszystkie marzenia się spełniają, ale z pewnością wielu rodziców idzie za marzeniami swoich dzieci. Czy to źle, czy dobrze- nie wiem, ale chyba dobrze czuć się rozumianym przez rodziców. Powiesz, że rodzice powinni malować realny obraz własnego dziecka, ale niewielu to potrafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stad pelno aspirujacych gwiazdek jednego sezonu w tanich i glupich serialach telewizyjnych czy na drugiej jakosci estradach podczas odpustow. I to jest prawdziwy dramat.

      Usuń
  7. Można też podejść do tematu od strony rodziców (już nie ważne czy znanych czy mniej znanych), którzy na siłę chcą uczynić z dziecka np. piłkarza, bo sami nie mogli tego osiągnąć z jakiegoś powodu. Takie przelewanie swoich marzeń na potomka też może nieść niefajne skutki, tak jak bycie dzieckiem sławnego rodzica.

    Mnie od razu na myśl przyszła Natalia Niemen. Za grosz nie ma słuchu, męczy się śpiewając piosenki ojca, a jedyne co osiąga to ośmieszenie się (przynajmniej w moich oczach) i pewnego rodzaju deprecjonowanie dorobku Czesława Niemena. Podobno wspiera ją w tym matka, równie udana. Jeśli dobrze pamiętam przez długi czas zabraniała nazwania jednej z ulic w Warszawie nazwiskiem męża. Pewnie jak dostała pieniądze zmieniła zdanie. Pewnie jeszcze bym znalazł wiele przykładów na takie dziwaczne próby dogonienia rodzica w czymś, gdzie nie ma się talentu.

    :D Powoli staję się jak jakaś modelka przewrażliwiony na punkcie swojej masy ciała. Chyba masz rację, że trzeba się bardziej optycznie i ,,metrycznie" poobserwować.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego Niemenowna jest brzydsza od Kaczynskiego i to po tak urodziwej matce, zreszta ojciec tez niczego sobie, a ona nie wiem w kogo sie wdala. Spiewa zatem gdzies po prowincjonalnych kosciolach, tez tak mozna.
      Tak jak mowilam, nie waz sie wazyc ;) tylko mierz obwody.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Wzielo mnie na wspominki

  Juz nawet nie pamietam, od czego sie zaczelo, ze ktoregos dnia wzielo mnie na wspominki. Prawdopodobnie impulsem musialo byc jakies zdjeci...