Dla niefejsbukowych Czytelnikow filmik i troche zdjec naszych futer.
Tak, prosze panstwa, pelne rozpasanie i porubstwo. Po stolach, kuchenkach, lózkach, blatach kuchennych i wszystkich innych miejscach, gdzie futra nie powinny miec dostepu. A maja. Bo tak, bo chca. I co im zrobisz? One tu mieszkaja i sa na prawie, maja obywatelstwo, a jedna nawet placi podatki, wiec nie ma dyskusji, bo inaczej beda TOZy i Ordnungsamty w robocie, ze matka dreczy i nie pozwala.
I jeszcze na deser.
Miecka skonczy w tym roku w marcu 17 lat, to na ludzkie lata jakies 85. Widac to po niej, juz nie jest taka sprawna. Kiedy ma gdzies wskoczyc, przymierza sie, zastanawia i juz nie ma szans jak kiedys odbic sie z podlogi, zawsze szuka czegos posredniego. Wszystkie zeby ma w najlepszym porzadku, jest pod stala kontrola medyczna w zwiazku z nadczynnoscia tarczycy, dostaje leki, a ja w zwiazku z tym dwa razy dziennie dostaje od niej joby, prychania i grozne pomruki, ze smiem dotykac Krulova. Lepiej sie czuje, przytyla od nowa, pewnie dlatego, ze razem z lekarstwem dostaje lapowke w postaci Dreamies z kocimietka. Uwielbia. Najgorsze, ze juz nie pielegnuje swojego futerka, pewnie nielatwo jej skrecac sie, zeby wylizac i wyczesac jezorkiem grzbiet. Tak patrze na nia i najchetniej wsadzilabym ja pod prysznic, ale jeszcze zycie mi mile. Szczotkuje ja regularnie, ale niewiele to pomaga, futerko nie wyglada dobrze w porownaniu z czasami wczesniejszymi. I w porownaniu do futerka Bulczynego. Ale bez wzgledu na choroby i wiek jej zabójcze spojrzenie bazyliszka nic nie stracilo na skutecznosci. Niemniej coraz czesciej zadaje sobie pytanie jak dlugo jeszcze przyjdzie nam isc razem przez zycie.
Piękne, kochane futra ! Takie różne a szczęśliwie żyją w zgodzie, wiem wiem Miecka ma trochę złości na Bułeczkę, ale Bułeczka ani trochę się tym nie przejmuje, ja tam nawet jestem po stronie Miecki, bo Bułka to taka księżniczka i do tego taka piękna.
OdpowiedzUsuńE tam ksiezniczka, Bulka to ulicznik i pewnie dlatego ma na wszystko wywalone. To Miecka jest Krulova, stad ta nadmierna delikatnosc i obrazalstwo :)))
UsuńNo tak niby wiem że ulicznik, ale jednak prezencje ma taka że wygląda jak księżniczka, to piękne futro, te kolory i porusza się z taka gracją i ta pewność siebie.
UsuńPewnie w poprzednim zyciu musiala walczyc o jedzenie i o siebie, stad ta jej odpornosc na przeciwnosci i kokieteria, bo pewnie doszla, ze tym sposobem zjednuje sobie ludzi i dostaje dobre jedzenie.
UsuńU mnie już tylko Fanta została i jako jedynaczka rozpieszczana jest przez nas niemożebnie. A charakterek ma, oj, ma!
OdpowiedzUsuńNie wezmiesz jakiejs nastepnej sieroty z fundacji albo schroniska? Dla nas sa to ostatnie futra w zyciu, za starzy jestesmy na nastepne, moglyby nas przezyc, za duze ryzyko.
UsuńWezmę, to już postanowione. Tylko czekam... aż ktoś mnie wybierze. Wszystkie 5 kotów mnie wybrało, a nie ja je.
UsuńMiecka nadal pięknie wygląda :-) ech i nasz Maniek stary ma 15 albo 16 i chory bardzo...no ale, że piesa na stole to jednak jesteś chyba nazbyt tolerancyjna Pani ;-)
OdpowiedzUsuńwszystkie futra cudowne, jak to futra.
UsuńE tam stary Maniek, Miecka moglaby go po zapalki wysylac do kiosku :)))))
UsuńNo wiec nie pozwalam wchodzic psu na stol, ale czasem pies mnie usiluje wytriksowac, kiedy wyjde z kuchni. Zdarzylo sie juz, ze nam cos zezarla, co np. styglo na blacie roboczym. To zaszlosci z zycia na ulicy i kombinowania za pokarmem.
No i dobrze - niech maja szczesliwe a nawet rozpustne zycie. Zadowolone miny i beztroskie ich zachowanie swiadczy ze wlasnie takie maja.
OdpowiedzUsuńNasza wiecej lazila po meblach gdy byla mlodziutka , teraz woli po plocie i trawnikach chyba ze bierze ja spanie i wtedy, oprocz nocy, mozna ja spiaca spotkac choc gdzie - oprocz kociego lozeczka. Tez rzadzi nami jak chce a nas to smieszy tym bardziej ze sami ja rozpuscilismy wiec teraz mamy.....
Patrzac, jak zle traktowani sa ich pobratymcy, czuje sie czasem winna, ze jestem czlowiekiem, choc wlasciwie ci ich "opiekunowie" nie zasluguja na miano czlowieka. Nie jestem wladna pomoc wszystkim glodnym, bitym i bezdomnym zwierzetom, wiec choc te, ktore mam pod opieka, traktuje jak rownorzedne mi istoty. Nie jestem ich wlascicielka, tylko opiekunka, w tym prawna ;)
UsuńO, Maciejka kochana, 17 lat! Piękny wiek! Zawsze byłam jej fanką i trochę mi jej było żal, kiedy Bułeczka zaczęła uzurpować sobie prawa do rządzenia :D Nie, żebym miała coś przeciw Bułce, jest cudna, ale Mieciulka to moja ulubienica.
OdpowiedzUsuńFutra mają swoje wywalczone przez lata prawa i człowiekom nic do tego! :D:D:D
Miecka od poczatku zyla u nas jak paczek w masle, wiec mam nadzieje, ze jeszcze przez kilka lat bedziemy cieszyc sie wzajemnie swoja obecnoscia i okazywac sobie milosc. Teraz przyznaje, ze dokocenie bylo moim bledem, ale wtedy nie wiedzialam, ze Miecka wyznaczona byla przez los na jedynaczke tolerujaca psy. No i dzieki Bulce mam zdewastowane mieszkanie, ale nie bylo opcji oddania jej z powrotem, bo ja traktuje adopcje powaznie, ze wszystkimi jej konsekwencjami.
UsuńMiałam już jednego zwierzaka i po jego odejściu nie zdecydowałam się na kolejnego. Ale moje dzieci mają, więc z każdą wizytą nadrabiam braki. Są piękne, zawsze są. Taka ich uroda. A Twoje wyglądają na szczęśliwe, co najważniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
No ja mysle, ze sa szczesliwe, smialyby nie byc! :))) Kocham te bezczeluchy jak nikogo na swiecie, choc czasem kosztuja mnie duzo nerwow. Ale one beda naszymi ostatnimi zwierzakami, za starzy jestesmy na ryzyko, ze nas przezyja.
UsuńMoja Beza, też jest ostatnim zwierzaczkiem. W kwietniu stuknie jej 10 lat i niech żyje moja słodycz jak najdłużej. Wiadomo, że wszystko im wolno, bo jak inaczej?
OdpowiedzUsuńBeza jest rozpieszczana, dobrze karmiona, wiec pewnie pozyje ze 20 lat. A potem juz bedzie za pozno na nowego kota. Smutno bedzie bez zwierzakow.
UsuńKizia-Mizia była z nami 13 lat i tyle miała swoich, bo Bezowy znalazł ją młodziutką. Nikt nie wie, ile będę się cieszyła Bezą, oby jak najdłużej.
Usuń"Znalazl ja", wiec byc moze byla juz od poczatku niedozywiona, co przelozylo sie na jej dlugosc zycia.
UsuńGustaw jednak, jak dorósł, to już nie chodzi po stołach i ławach, ale za to jeździ ze mną wszędzie i to chyba chwali sobie, bo jednak jest trochę rozpuszczony. Trudno mi jest wyobrazić sobie, że w moim domu nie było by żadnego zwierzaka, więc, kidyś w dalekiej przyszłości, będą u mnie psy na opiece tymczasowej, już nie na stałe
OdpowiedzUsuńTymczasy tez wymagaja czestego wychodzenia, a tu sil coraz mniej na dlugie spacery, Ty bedziesz coraz starsza, coraz chorsza, wiec nie wiem, czy to jest dobry pomysl. Moze koty na tymczas, sa latwiejsze w obsludze.
UsuńNie jestem typową kociarą i raczej nie koty, tylko szczeniaki, które trzeba będzie uczyć załatwiania na maty.
UsuńNo wez! Na maty i co? Beda tak na te maty do konca zycia? Trzeba od razu uczyc wychodzic, chyba masz male pojecie o wychowywaniu szczeniakow. Ze szczeniakami to nawet znacznie czesciej niz z doroslym psem.
UsuńKochane masz te zwierzaczki! Najlepsia Psiura na stole przysrubowana schodami kreconymi i na kanapie razem ze stolkami bo odkurzac chodzi po podlodze... O Kiciach kociach nie ma co mowic tylko na nie patrzec sie chce.
OdpowiedzUsuńPatrz zatem, Echo, do wypeku! Ja tez lubie przygladac sie futrom, nie tylko swoim, bo to najwdzieczniejszy widok na swiecie.
UsuńJa mam wiewiorki ostatnio! Choc to tylko malutkie futerka. Kiedys te futerka "robily za pieniadze", na szczescie nastaly bardziej cywilizowane czasy.
UsuńWiewiory to tez bardzo wdzieczne obiekty do podgladania, sa takie energetyczne, jak male ruchliwe plomyki ognia, sa takie zywiolowe.
UsuńNie mam pojęcia, który gatunek zwierza lepszy. Raz podoba mi się bardziej Toya, a drugim razem kocice. Ale chyba jednak wolę odrobinę bardziej psy, Toya na łóżku wygląda jak taka malutka, jasnobrązowa kreweteczka. ^_^
OdpowiedzUsuńTytanowe kolano (czy z czego tam robią endoprotezy) to chyba początek spełniania marzeń o byciu androidem. ;) A na poważnie to jest jakieś wyjście, bo żyć w bólu i z mniejszą sprawnością jakoś nie ma sensu za wielkiego.
U mnie na razie kolana się uspokoiły i jest w porządku wszystko.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
To sa gatunki nieporownywalne, nie da sie okreslic "lepszosci", bo kazdy reprezentuje calkiem inne cechy i wymaga innych dzialan i traktowania przez opiekuna.
UsuńZ kolanami czekam, jeszcze moge chodzic, a bol jest do wytrzymania, wiec nie spieszno mi z wpuszczaniem chirurga do mojego wnetrza. Ratuje sie suplementami i jakos to idzie.