12 marca 2024

Bledne kolo

 Kilka dni temu, a dokladnie 4 marca obchodzono dzien otylosci, ktora stala sie jedna z najbardziej smiertelnych chorob cywilizacyjnych. Moglabym tu teraz strzelic wykladzik o przyczynach otylosci, bezruchu, przetworzonym zarciu, ale o tym wszyscy mniej lub wiecej wiedza. Jednak gdyby to bylo takie proste, jak sie wydaje, czyli wiecej ruchu, mniej jedzenia, to nie mielibysmy w spoleczenstwie ludzi z duza nadwaga. Z duza, czyli o wskazniku BMI (Body Mass Index obliczany przez podzielenie masy ciala w kilogramach przez wzrost do kwadratu w metrach) powyzej 30. Np. ktos o wzroscie 170 cm i wadze 70 kg ma wskaznik BMI na poziomie 24,22 i jest to prawidlowy wynik, ale juz ta sama osoba wazaca 90 kg bedzie miala wskaznik 31,14, a to juz jest otylosc 1. stopnia, czyli jeszcze nie ma dramatu, ale powinny wlaczyc sie dzwonki alarmowe, a czlowiek powinien zaczac dzialac, zas przy wadze 120 kg BMI wynosilby 41,5, a to juz bardzo wysoki stopien otylosci 3. stopnia. Im wiecej wagi do zrzucenia, tym trudniej i zaczac, i kontynuowac. Jesli chcecie poznac wlasny wskaznik BMI, klikajcie. W zasadzie, zeby pozostac calkiem zdrowym, bez narazania sie na choroby wynikajace z nadwagi, nie powinno sie przekraczac wartosci BMI 25. Naprawde latwiej utrzymywac stala wage niz pozniej dokonywac cudow z odchudzaniem, kiedy czlowiek sie zapomni i pofolguje sobie. Skad to wiem? Bo przez cale zycie walcze z mniejsza lub wieksza nadwaga i ograniczam sie z jedzeniem. Gdybym tylko stracila kontrole nad soba, a tak niestety stalo sie po rzuceniu palenia i bardzo stresujacym etapie zycia, waga idzie w gore z szybkoscia rakiety miedzyplanetarnej. Bo ja tak mam, ze stres zajadam, podczas gdy inni szczesliwcy w stresie w ogole nie moga nic jesc. I nagle czlowiek znajduje sie w samym srodku diabelskiego kregu, zre, bo ma stres, tyje, wiec ten stres jeszcze sie powieksza, co skutkuje tym, ze zre wiecej. Niewielu jest takich szczesliwcow jak moj slubny, ten jak nie schudnie, to na pewno nie przytyje ani grama, a zazera sie slodyczami, bo lubi. Moja mama ma zelazna wole i jak sobie postanowi, to bedzie jadla male posilki utrzymujac wage na jednym poziomie. Ja w normalnych warunkach tez nie narzekam, ale wystarczy stres i zdaje sie zapominac, do czego prowadzi kompulsywne jedzenie. Co najgorsze, ja sobie w pelni zdaje sprawe z tego, ze zre kompulsywnie i tyje, bardzo mnie to martwi i wqrwia, ale nie moge przestac. A tycie pociaga za soba brak ruchu, bo trudno ruszyc utyte dupsko z fotela, brak ruchu zas generuje tycie. Kwadratura kola, blednego na dodatek.
 I zeby byla jasnosc, ja nie hejtuje osob puszystych, ale ani mysle tolerowac zadan (rzondan) osob otylych, zeby przyslugiwaly im nieodplatnie dwa miejsca w srodkach komunikacji, bo na jednym sie nie mieszcza. Malo tego, osoby otyle powinny placic wyzsze skladki zdrowotne, bo otylosc juz sama w sobie jest choroba, ale tez powoduje wiele roznych, najczesciej drogich w "obsludze" chorob pochodnych. Cukrzyca, otluszczenie watroby, ryzyko zawalu i udaru w zwiazku z nadcisnieniem, nowotwory, choroby stawow, koscca i kregoslupa, ze nie wspomne o zakloceniach metabolicznych. 
 Najgorsze, ze otylosc zaczyna sie coraz wczesniej. Kiedy ja chodzilam do podstawowki, w naszej klasie bylo dwoje pulchnych dzieci, ja i taki Mirek, reszta byla zdrowo chuda, w dzisiejszych klasach szkol podstawowych co najmniej polowa dzieci juz ma nadwage, ba, niektore juz sie rodza otluszczone, najczesciej z tlustych i lubiacych pojesc za dwoje matek. Na otylosc choruje w Polsce co czwarty obywatel, w Niemczech mysle, ze ten wskaznik jest jeszcze wyzszy, w USA lepiej nie mowic, a jest to typowe dla bardzo rozwinietych spoleczenstw. Kiedys kobiety zaczynaly tyc dopiero podczas menopauzy, co jest fizjologicznie uwarunkowane, teraz dziewczyny wchodza w okres dojrzewania z kilkukilogramowa nadwaga. 
 Zobaczcie, jak bardzo cywilizacja zmienila ludzi. Czarnoskorzy zyjacy w swoim naturalnym srodowisku w Afryce, gdzie musza ciezko pracowac i sporo sie nachodzic po wode czy jedzenie, ktorzy nie maja na wyciagniecie reki nadmiaru cukru, nigdy nie sa grubi. Ci sami czarnoskorzy zyjacy np. w USA wylewaja sie ze swoich ubran, a moze tylko u kilku procent z nich otylosc spowodowana jest choroba, reszta po prostu odzywia sie niewlasciwie i za malo rusza.
 U mnie kliknelo w glowie, kiedy doszlam do pewnego ciezaru wlasnego, nawet nie bede tu wymieniac, bo bez tego klikniecia mozna zapomniec o odchudzaniu, to dziala podobnie od uzaleznienia od alkoholu czy jakichkolwiek innych uzywek, trzeba chciec i to jest ten pierwszy krok. A potem trzeba poczynic kroki nastepne, ale powoli, choc oczywiscie kazdy chcialby chudnac od razu i duzo. Efekty jojo znane sa wszystkim, bo co nagle, to po diable. Ja zaczelam jesc polowe normalnych porcji, to slynna dieta FdH (Friss die Hälfte a znaczy to zryj polowe), zaczelam z poczatkiem grudnia i na dzisiaj mam 10 kilo mniej. Nie jest lekko na poczatku, bo rozciagniety zoladek domaga sie napelniania, ale mozna zabic glod miedzy posilkami jakims owocem czy inna marchewka, a z czasem zoladek sie kurczy i juz nie wola z glodu. A poza tym trzeba narzucic sobie rezim aktywnosci fizycznej, co najmniej regularnych spacerow, jesli nie klubu fitness, co kto lubi i woli, ale trzeba ruszac sie regularnie. Mozna tez cwiczyc sobie w domu, internety sa pelne filmikow typu joga na krzesle czy podobnych. ZACZAC! A potem juz z gorki.
 Nie macie z kim? Samemu nudno? Ja wkladam w ucho sluchawke i slucham sobie ksiazek albo podcastow, czas plynie calkiem znosnie i czlowiek sie nie nudzi. Kijki do nordic walking kosztuja grosze. Zreszta, co ja Wam bede doradzac, najpierw trzeba chciec.
 I nie przekonuje mnie modna ostatnio cialopozytywnosc tlustych influencerek, bo jestem przekonana, ze dalyby duzo, zeby wygladac jak ich szczuple kolezanki po fachu, bo nie wyobrazam sobie zadowolenia z utrudnien ruchowych, nadpotliwosci, odparzen w faldach skory, narazenia na hejt, a z czasem wielu powaznych zdrowotnych problemow. Schudnac nie jest latwo, wiec udaja, ze nadwaga w ogole im nie przeszkadza, dla mnie sa tylko zalosne i leniwe.
 

44 komentarze:

  1. No dzisiaj nie mogę się podciągnąć osobiście pod ten temat. Jestem jak Twój ślubny, nigdy nie miałam problemu że za dużo ważę, w młodości że tak skromnie powiem miałam wagę idealna, w wieku średnim też. Teraz niestety uważam że ważę za mało, dużo jem, żeby przynajmniej trzymać wagę która mam, bo panicznie boję się chudnięcia, wtedy od razu myślę że mam raka. Podsumuję że mam łatwo z jedzeniem, bo nie muszę nic pilnować, ogólnie jem zdrowo, bo dużo owoców i warzyw, ale też niezdrowo bo lubię tłuste potrawy i słodycze, lody codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz to, o czym marzy chyba kazda kobieta, jesc do wypeku co sie chce i nie tyc. Jesu, codziennie lody! A ja tak bardzo lubie lody...
      Ale nic, trzymam sie chwilowo diety, chociaz ostatnio to chudniecie mi sie zatrzymalo, a nawet o pol kilo cofnelo, chociaz nie folguje sobie, wiec nie wiem dlaczego.

      Usuń
    2. Mialam w życiu długą przerwę że nie jadłam lodów, lata całe, bo kiedyś zawsze po lodach bolało mnie gardło, więc jak odkryłam że jednak teraz nie boli to nadrabiam tamte stracone lata, a jest tak dużo różnych z całego świata, muszę próbować te najlepsze. Poza tym zaliczyłam lody do zdrowego jedzenia.

      Usuń
    3. Ja nie moge zaliczyc slodyczy, w tym lodow, do zdrowego (dla mnie) jedzenia, mnie szkodzi. I to jest moj dramat, bo lubie.
      Ogolnie ludzkosc zmierza do samozaglady, rodzice karmia dzieci slodyczami i fast foodem, bo wygodniej, bo dzieci to lubia i nie marudza jak przy brokulach i marchewce. Strasznie duzo jest otylych dzieci.

      Usuń
    4. A wiesz że miałam dzisiaj na lunch zupę - brokuły i marchewka 😃

      Usuń
    5. Ale Ty nie wykrzywiasz sie na ich widok, tylko palaszujesz z apetytem. Mnie tylko brukselka nie wchodzi i buraki, choc barszczyk czerwony lubie.

      Usuń
    6. Widok zupy przepiękny, brokułowe różyczki dodane na ostatnie minuty, wiec piękne zielone, trochę niedogotowane, ale tak lubię. Brokuły jem surowe w kanapkach.
      Brukselkę lubię ale sparzona albo w surowce, buraczki w każdej postaci.

      Usuń
    7. Słownik zmienił miało być ‘brukselka smazona’

      Usuń
    8. A mnie za dzieciaka zmuszali do brukselki i burakow, dopoki sie nie porzygalam w talerz i tak jakos mi zostalo, ze nie lubie. Zjem jak musze, np. na proszonym obiedzie, ale o mojej nienawisci i nietolerancji do czosnku wszyscy sa odpowiednio wczesniej poinformnowani, bo nie tkne, kiedy mi smierdzi tym czyms.

      Usuń
    9. A brokuly najbardziej lubie w zapiekance.

      Usuń
    10. Mam czosnek z farmy z takiej domowej uprawy bez chemii, wiec chrupie codziennie 2 ząbki do kanapek. Chcesz buzi ? 😘

      Usuń
    11. Dobrze, ze mnie uprzedzilas, bo juz sie wybieralam do Ciebíe z wizyta i z Toyka. Nie bedzie zadnego buziowania!!! :)))

      Usuń
  2. Poruszę jeszcze jedną otyłość, wywołana przez leki przeciwdepresyjne, leki uspokajające i chyba wszelkie leki na choroby psychiczne. Znam takie osoby i bardzo współczuję tym ludziom, bo ta otyłość nie należy im się i jest od nich niezależna co jedzą i ile, mało że maja tak smutne i trudne życie to jeszcze nadwaga. W takim zestawieni inaczej patrzę na młodych zdrowych psychicznie ale najczęściej leniwych, którym najłatwiej złapać niezdrowy ‘takę away’ często pizza albo McDonald’s.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mlodzi, w tym niestety moje dzieci, czesto chodza na skroty i zamiast cos ugotowac, siegaja po fast food. Ja niedlugo po przyjezdzie wybralam sie do McDonaldsa, bo w Polsce tego nie bylo. Owszem, smakowalo mi, nie powiem, ale zeby jakis zachwyt to nie. Przez te ponad 35 lat palcow jednej reki wystarczyloby na moje wizyty w Macu.
      Moje pierwsze antydepresanty tez spowodowaly przytycie, pozniej zmienilam.

      Usuń
  3. A ja jestem ciekawa, dlaczego grzmi się o otyłości jako chorobie, tymczasem nikt jej nie leczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, ze leczy sie otylosc, ale podobnie jak przy alkoholizmie, chory musi chciec sie leczyc, bo nie mozna nikogo zmusic. Sa przychodnie i kliniki leczenia otylosci, bo przy olbrzymiej nadwadze otylosc leczy sie operacyjnie poprzez zmniejszenie zoladka czy wprowadzenie do niego balonu bariatrycznego. Leczenie otylosci nie polega jedynie na zmianie diety, na to sklada sie duzo winnych czynnikow. Uswiadamia sie pacjentow o przyczynach i skutkach, pomaga przejsc przez nalog, jak przez alkoholizm, sa grupy samopomocowe. A poniewaz otylosc wystepuje coraz czesciej, osrodki jej leczenia powstaja jak grzyby po deszczu.

      Usuń
    2. Gówno, a nie się leczy. We wszystkich tych "klinikach" drze się z klienta kasę, na którą przeciętniaka nigdy nie będzie stać. Na NFZ się nie wyleczysz. A w takiej np. Norwegii lekarze jak najbardziej legalnie przepisują jak najbardziej legalne zastrzyki i chudniesz jak ta lala. W Polsce są dostępne, jak najbardziej - na czarnym rynku za bajońskie sumy. Więc to wszystko to jest pieprzenie o leczeniu. Tylko do diagnozowania nie brakuje lekarzy. Na tym koniec.

      Usuń
    3. Przesadzasz. W Niemczech tez sa zastrzyki, ale miesiecznie kosztuja ponad 300 euro, na kase chorych nie ma. Kasa pokrywa leczenie otylosci powyzej jakiegos konkretnego BMI, wtedy finansuja zmniejszenie zoladka, a wiec nie tylko w Polsce zdzieraja za chudniecie. Poza tym te zastrzyki odchudzajace maja rozne dzialania uboczne, wiec to nie jest czarodziejski srodek i nie wiem, czy lekarze je tak chetnie przepisuja.

      Usuń
  4. Jako dziecko nie była gruba, aż do czasu, gdy jako trzynastolatka trafiłam do szpitala z zapaleniem płuc i dostawałam mega dawki sterydów, po których przytyłam ogromnie. Ciężko było to zrzucić i nikt się tym za bardzo nie przejmował. Byłam, po prostu pulchniejsza. Kolejne przytycie, to pierwsza ciąża, po której szybko wróciłam do normy. Po drugiej ciąży, w której prawie nie przytyłam zaczęłam przybierać na wadze, ale udało mi się to zatrzymać i nie tyłam, ani nie mogłam schudnąć. Trwało to wiele lat i nawet mi to przestało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trzy ciaze nie daly rady, po kazdej dochodzilam do swojej wagi sprzed. Nawet menopauza niespecjalnie miala wplyw na tycie, dopiero rzucenie palenia mnie pokonalo.

      Usuń
  5. Dziendoberek :)
    Tak się tu wetnę z pytaniem, czy ktoś mi odpowie ile kosztuje duża pizza oraz duży burger z dwoma kotletami i innymi dodatkami w Ameryce?
    W programie "moje życie z 300kg" strasznie otyli ludzie zamawiają kilka razy dziennie po dwa, trzy wielkie worki tych fastfoodow, np cztery pizze, cztery hamburgerry, jakieś makarony w sosie, skrzydełka pieczone, nugetsy, i płacą za to. Pochłaniają to w 10 minut, i natychmiast są głodni i myślą tylko o następnym zamówieniu.
    A przecież nie pracują i nie zarabiają, tylko leżą i dalej tyją....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojecia, ile kosztuja pizze w USA, ale pewnie te niezdrowe, tluste i wysokokaloryczne nie sa drogie, jak caly ten fastfudowy badziew. Malo tego, one sa tak produkowane, maja jakis skladnik, ktory uzaleznia, jak chipsy i inne slone przekaski. Juz nie chce mi sie szukac po internetach, ale jesli Cie to interesuje, poszperaj o uzaleznieniach od fast foodu i slonych przekasek. Nic dziwnego, ze za chwile po zjedzeniu sa glodni, pewnie dodatkowo maja rozciagniete zoladki i to tez powoduje wieczne uczucie glodu. Dlatego odchudzanie jest tak trudne, ale jak juz zoladek sie odpowiednio skurczy, jest latwiej.

      Usuń
  6. przeszkadzać. Kiedy, sama z siebie zaczęłam zjeżdżać z wagi i przez pół roku zgubiłam prawie piętnaście kilogramów, to zaczęło być niebezpieczne. Przyczyną była kamica pęcherzyka żółciowego. Po zabiegu i innych perypetiach życiowych, byłam wręcz chuda, aż do czasu rzucenia palenia. Złapałam tylko pięć kilogramów i było mi z tym dobrze. Niestety, ale kolejna dawka sterydów dołożyła kolejne 5 kilogramów i gdy już pozbyłam się tych kolejnych pięciu, to wylądowałam w szpitalu z covidem i tam dostałam końskie dawki sterydów na zapalenie płuc i zaczęła się równia pochyła. Waga podczas leczenia i rehabilitacji szła do góry, mimo reżimu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze chyba przesadzaja z tymi sterydami, moge zrozumiec przy chemii w chorobach onkologicznych, ale oni wala sterydy do wszystkiego. Tak jak kiedys antybiotyki, dopoki sie nie obcieli, ze wirusa nie da sie pokonac antybiotykiem, a mozna tylko wyjalowic organizm i uodpornic na te antybiotyki.

      Usuń
  7. żywieniowego. Do tego chodzenie, najpierw z dwoma kulami, teraz z jedną w tym nie pomagało i waga, nie ma zamiaru cofać się tak, jak powinna. Choć ostatnio udało mi się zgubić parę kilogramów, to i tak to jest za mało, a jeszcze do tego branie leków przeciwzapalnych na stawy i mięśnie, nie pomaga mi w tym. Druga sprawa, że przy moich przypadłościach ostatnio mało się ruszam, więc waga znowu stanęła i nie chce spadać. Nigdy nie byłam fanką tzw jedzenia śmieciowego i Mcdonald itp nie był moim ulubionym miejsxem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sterydy sterydami, kule kulami, ale mozna sprobowac FdH.
      Piszesz tak na raty, musialam tez na raty odpowiadac :)))))

      Usuń
    2. Piszę na raty, bo już wielokrotnie zaginął mi długi komentarz

      Usuń
  8. Zawsze byłam szczupła, wręcz chuda. Po drugim porodzie pielęgniarki poszły ze mną na inne piętro, bo myślały, że waga się zepsuła. Tyć zaczęłam po pięćdziesiątce, podczas menopauzy, do tego siedząca praca i brak ruchu. Dobija mnie home office i ogólne rozleniwienie, choć odżywiam się rozsądnie. No cóż. Nie jest wesoło, dupę mam wciąż kubańską, wspomnienia - smukłość cienia, aktualia - gruba talia. No i piguły, ale olać to. Na coś trzeba umrzeć :) Tylko podsumowuję, nie żalę się. I wciąż widzę młodszą ode mnie koleżankę, nabijającą się ze mnie, że ona je i chudnie wspaniale, a ja taka gruba, wzięłabym się za siebie. Okazało się, że ma raka, walczy z nim już 4. rok, doszła do 35 kg. Podziękuję. Nie oceniam, uważam, że każdy żyje tak, jak lubi i jak mu wygodnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie bylam chuda, dzieciak ze mnie byl pulchny, ale wzielam sie za siebie i nawet pracowalam kilka lat jako modelka, wiec mozesz sobie wyobrazic, jak schudlam. Ciaze mnie nie pokonaly, byly wahania wagowe po tabletkach, ale wrocilam do normy, nawet menopauza nie dala mi rady. Rzucenie palenia powalilo mnie na kolana tak, ze do dzisiaj wstac nie moge.

      Usuń
  9. Otyłość jest chorobą i nie jest. I jeden i drugi stan zależy od wielu czynników. Od genetyki, od innych chorób współtowarzyszących, od nadmiaru leków, od niekontrolowanego stosowania suplementów diety, od nieposkromionego zażerania się, wynika też z braku niewiedzy, lenistwa, niechlujstwa, lekceważenia problemu i. t. d. A to są współczynniki mające ścisły związek z cywilizacją, szerokością geograficzną i naszymi codziennymi nawykami. Tak, otyłość jest związana z nałogami i gdy się chce samemu temu zaradzić, najczęściej wpada się w błędne koło. A zatem jeśli ktoś ma problem, musi się za to zabrać z głową, albo poprosić o pomoc specjalistę. Jest czasami taka potrzeba, ponieważ proces odchudzania to nie łatwa sprawa.

    Trzeba się naprawdę do tego dobrze przygotować. Rok zajęło mi zrzucenie 21 kg. - by wypracować sobie trwały efekt, by nie dopadło mnie jo jo, by mnie nie zżarł stres. Na początek wyeliminowałam pieczywo, a potem kolejno zmniejszyłam ilość węglowodanów, a całą dopasowaną i zbilansowaną dietę rozłożyłam na pięć posiłków. Codzienny regularny trening na siłowni dopełnił całości. Przyznam, byłam bardzo zdeterminowana. Dzisiaj trzymam wagę 70 kg. bo dobrze się przy niej czuję i myślę też, że dobrze wyglądam. W każdym razie nie mam do siebie pretensji, ale czuwam.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wbilo mnie w ziemie z podziwu i zazdrosci! Ja mam do zrzucenia jeszcze co najmniej 10-15 kilo, ale proces chudniecia mi sie chwilowo zatrzymal. A nawet odrobine cofnal. Musze dojsc do diebie po chorobie, doprowadzic do stanu uzywalnosci zdrowotnej, bo nadal jestem bardzo slaba, a nie chcialabym sobie zrobic krzywdy.

      Usuń
    2. Wiesz, gdy byłam w trakcie tego procesu, to miałam chwile zwątpienia, zniecierpliwienia, bo chciałam uzyskać efekt za jednym pstryknięciem palca. Ale poszło. Żal mi było zmarnować to, co już wypracowałam. Ale zapewniam, że to nie jest spacerek. I dobrze robisz, że jesteś ostrożna. Lepiej uważać, to zawsze się opłaca. A po drugie, czy coś Cię goni? Nie. Więc "maszeruj" w swoim tempie. :)

      Usuń
    3. Takie mam ambitne plany, ale wiadomo, albo sie uda albo nie.

      Usuń
  10. Jedno pytanie - a kto Polakom (czy Niemcom) kaze jesc amerykanskie potrawy oprocz tych ktorzy tu mieszkaja i sa poniekad zmuszeni? Nie smakuja Wam, sa za drogie wiec jedzcie krajowe. Nigdy nie slysze zazalen czy porownan z innym krajem , zawsze z USA. Podobnie z Walentynka, Halloween a przeciez to wlasny wybor tych Polakow ktorzy chca.....
    Wybacz Pantero iz tylko ta uwaga komentuje ale nie mam glowy na inna a wciaz i zawsze bardzo mnie drazni czepianie sie nas. A my zyjemy sobie po swojemu i malo nas obchodza zwyczaje innych, co jedza i jak zyja bo przeciez kazdy kraj ma swe zwyczaje i smaki i nikomu tego nie wymawiamy.
    Basie informuje ze cena pizzy czy hamburgera zalezy od miejsca zakupu a takze miasta w ktorym sie kupuje, skladnikow i rozmiaru. W moim miescie duza pizza moze kosztowac ok 20 $, u syna w Bostonie wiecej, u mnie sredni hamburger 8 $ , u niego czy corki na Florydzie pewnie 12-15. W ekskluzywnych restauracjach dwa razy tyle.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slowem wyjasnienia, jest w tv taki program o ludziach z ogromna nadwaga i ich walce z otyloscia. Tam m.in. pokazuja, jak duzo ci ludzie jedza, stad pytanie, jak moga sobie na tak wielkie zarcie pozwolic finansowo, nie pracujac i nie zarabiajac na takie ilosci jedzenia. A ze to program amerykanski... stad pytanie Basi. Straszne sa nalogi, bez wzgledu na podmiot uzaleznienia, czy to wodka, narkotyki, sex, zakupy, hazard, czy jedzenie - bardzo trudno uwolnic sie z pulapki, w ktora sie wpadlo.

      Usuń
  11. Motylem byłam,ale utylam:))Trochę wiem na ten temat,popełniłam wiele błędów,aczkolwiek moje nadmiary nigdy nie były duże.Mysle,że dieta nie może być wyzwaniem,kara,umeczeniem,ciągłymi wyrzeczeniami.Bo wtedy szybko wrócimy do starych nawyków,wahan wagi - gora-dol.Dieta musi być zmianą.Stala,miła,smaczna,choć nie zawsze osiągnięcie stanu przyzwyczajenia jest łatwe i szybkie.Nawyki żywieniowe jako społeczeństwo mamy fatalne,jesteśmy przekarmieni,przekarmiamy nasze dzieci.Jemy o dużo za dużo wszystkiego, mięsa,cukru-cukier jest we wszystkim,w wędlinach czy dobrych gatunkowo serach. Cukier to narkotyk i powinien być zakazany,ale na pewno jeszcze długo,albo nigdy nie będzie.Z oczywistych względów.Do nawyków dochodzą inne uwarunkowania -wiek,często choroby,zwykłe ludzkie lenistwo,a przede wszystkim niechęć przed zmiana.Ale to wszystko jest możliwe do opanowania,no,może z wyjątkiem wieku😊I to,co jest chyba najczęstsze - słomiany zapał.Ale to tez można ogarnąć,po prostu,zdroworozsądkowo,bez cudów,magicznych suplementów,różnych internetowych wynalazków,morderczych ćwiczeń.Nie można się odchudzać "droga rabunkowa",bo to najgorsza droga.I nie spadek kilogramów,a utrzymanie tego spadku powinno być celem.Moim zdaniem to przede wszystkim kwestia świadomości i prawdziwej chęci,prawdziwej decyzji.To nie jest łatwe,ale mozliwe.Dla siebie samej - nie dla innych,lekarza,rodziny,męża..Jedzenie ma być przyjemnością,ale nie bogiem😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madrze prawisz, to wszystko w teorii brzmi niezwykle kuszaco, w praktyce gorzej, bo wlasnie jeszcze nikt na to nie wpadl, zeby zakazac cukru. W komunie byl na kartki, slodyczy tez za duzo nie mielismy i czlowiek chodzil mlody piekny i szczuplutki, a teraz... polki sie uginaja od slodkosci, a pokusa wielka.
      Bedziem probowac pokonywac szatana i kilogramy, zrobim, co mozem, a jaki bedzie tego efekt - przekonamy sie w praniu.

      Usuń
  12. bez diety(zdrowej) i ruchu i ćwiczeń nie schudniesz i już, wiem to. dlatego trzeba , jak piszesz trzymać fason, trzymać pion i nie folgować sobie i zachciankom. trzeba też wprowadzać ruch z wiekiem coraz więcej... ale przyjemny, bez katorgi. spacery, konie, rowery, narty, rolki...co tam kto lubi a jesli nie lubi to zbieranie grzybów w lecie może lubi albo wędrowanie po górach, po połoninach albo po plaży albo lubi zwiedzać...albo w ogrodzi lubi tyrać. na a jak ktoś nic nie lubi z ruchu to jusz nie mom pomysłu((((
    oczywiście, że cywilizacja nas zabija !!!
    siedzę w kinie, niestety w multikinie, na Diunie a obok mnie dziewczynka przez 2 godziny wpierdlala czipsy z wora metrowego ... noż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sprawie ruchu, to jeszcze mozna intensywnie sex uprawiac - podpowiadam, skoro nie masz pomyslu. ;)
      Dzisiaj stalam na swiatlach i przygladalam sie przechodzacym przez jezdnie mlodym ludziom, glownie dziewczynom, z ktorych jakies 2/3 mialo mniejsza lub wieksza nadwage. Z czym one chca startowac w zycie, w szukanie partnera, rodzenie dzieci, prace? Okolo 30-tki zacznie im siadac zdrowie, a wtedy beda jeszcze szersze, bo juz nie trzeba bedzie sie starac jakos wygladac. A potem placz, ze facet uciekl do szczuplejszej, skoro w tym lozku zaczynalo brakowac dla niego miejsca.

      Usuń
  13. Ostatnio sporo się u nas mówi, że trzeba leczyć otyłość i że lekarze pierwszego kontaktu powinni być w tym kierunku szkoleni. Otyłość nie zawsze jest spowodowana tylko naszym własnym niedbalstwem, często przyczyną jest jakaś choroba, zmiany hormonalne, wykryto nawet gen otyłości, który bardzo zwiększa ryzyko posiadania nadwagi. Co do składek zdrowotnych trudno więc wrzucać wszystkich otyłych do jednego kosza. I równie dobrze należałoby pobierać wyższą składkę od osób prowadzących ryzykowny tryb życia, od osób uzależnionych itp.
    Ja mocno przytyłam w drugiej ciąży, ale dość szybko zrzuciłam wagę i aż do czasów okołomenopauzalnych byłam raczej szczupła. A potem, kiedy Jacek zaczął chorować, po prostu zjadł mnie stres (nie mam odruchu zajadania go, raczej właśnie jem mniej) i teraz ważę mniej więcej tyle, co w czasach licealnych. BMI mam w niskich granicach normy i staram się trzymać wagę, bo mi z tym dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otylosc jest w 99% spowodowana nadmiernym jedzeniem, u dzieci nadmiernym ich karmieniem przez rodzicow i to powinno byc karalne! Jak taki kaszojad dziamga, matka zatyka mu otwor gebowy czekoladka, zeby sie zamknal. Na plac zabaw bierze ciasteczka zamiast marchewki i hoduje grubasa od urodzenia. Czasem naprawde mnie odrzuca, kiedy widze w wozku takiego ludzika Michelina czy otluszczonego malego Budde i zastanawiam sie, czy rodzice tego nie widza?
      Zgadzam sie z Toba, ze wyzsze skladki zdrowotne powinni placic ludzie zyjacy ryzykownie, nie tylko otyli, bo jedni i drudzy generuja znacznie wieksze koszty. Kosztem nomen omen tych zdrowo zyjacych.

      Usuń
  14. Ja w mlodosci bylam chuda i teraz w swojej glowie nadal taka jestem, znaczy jak widze chude atletyczne dziewczyny to mysle sobie: ona jest taka jak ja :-) I humor mi sie poprawia. Nawet lustro nie za bardzo pomaga, bo staje sobie przed nim, obracam sie, wciagam brzuszysko i jest git. Dopiero waga mnie wytraca bo pokazuje BMI 25 z czyms. Czyli nadwaga. No ale nie ma co sie dziwic jak cala zime wpieprzalam czekoladki, a bedac w Polsce to codziennie paczka albo bule z serem, a oni teraz takie wielkie robia. Poza tym od grudnia nie gralam w badmintona, cwiczylam tylko joge zeby nie skapcaniec do konca, wiec teraz sie za siebie biore, bo brak ruchu plus menopauza najlepiej mi na sylwetke nie robi. Z jedzenia nie zrezygnuje bo i tak jem zdrowo, ograniczam tylko slodycze do jednego dziennie na razie. Za to zaczelam ruch. Cwiczenia kardio z youtuba, bo ja sie musze zmeczyc i spocic zeby bylo skutecznie. Ze mna to jest najgorsze ze ja jestem w cholere fit, tylko ten brzuchol z przodu sterczy. Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, brzuch to jest cos okropnego! Gdyby mnie bylo stac, zrobilabym sobie plastyke brzucha i z tym, co mam poza tym, moglabym zyc :))) Powinnam oprocz spacerow z Toyka chodzic regularnie na silownie, ale brakuje mi kogos, kto mnie mocno w tylek kopnie, zebym tam polazla.
      Tak, slodycze to wynalazek diabla, powinny zostac zdelegalizowane i stanowczo zakazane.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

O szacunku

  Prawdziwą wartość ma jedynie szacunek wroga. Antoine de Saint-Exupery   Czym jest szacunek? To stosunek do kogos nacechowany powazaniem or...