08 marca 2024

Pierdyklo

 Wszystkim Paniom z okazji Ich swieta tradycyjnie gozdzik i rajstopy.


 5 marca swiat sie na chwile zatrzymal! Nieskonczona META zawiesila sie czy tam zbiesila, a wraz z nia wszystkie jej odnogi, instagramy, messengery i ch.g.w. co tam jeszcze. Ja nigdy nie wylogowuje sie z fejsbuka, wiec kiedy mnie stamtad wyrzucilo brutalnie i nieodwolalnie, pierwsza mysla bylo, ze ktos musial mnie zhakowac. Zaczelam sie zastanawiac, czy logowac sie na nowo, czy nie, na wszelki wypadek pozmienialam hasla, a nawet probowalam zalozyc nowe konto. Wszystko na nic, bo podobnie mialo pol swiata, ale ja o tym nie wiedzialam, zreszta nawet nie smialabym sie czegos takiego domyslac, nie u takiego giganta, ktory ma dosc kasy na najlepsze na swiecie zabezpieczenia. Trwalo ok. kwadrans, kiedy probowalam szczescia, pozniej zamknelam lapek i zajelam sie czyms innym, choc nie powiem, bylam zla. Jakos chwile pozniej dowiedzialam sie z telewizji bodaj, ze PIERDYKLO i to na calym swiecie, ale zanim zaczelam sie zastanawiac, jak w obliczu tego armagiedonu bede mogla skontaktowac sie z kimkolwiek, fejsbunio powrocil na swoje miejsce.
 A ja popadlam w zadume, bo nagle uswiadomilam sobie, ze skoro awaria tak glupiej platformy towarzysko-adoracyjnej wywolala tak mocne trzesienie ziemi, to co by bylo gdyby... az strach myslec, ale nawet podczas tej w sumie dosc krotkotrwalej awarii przelecialo mi przez glowe, ze mogl to byc cyber atak Wolodii. No bo po co mu sytuacja, ze ludzie moga sie z latwoscia porozumiewac, nie tylko jego obywatele, ale jacys szpiedzy, ktorzy za pomoca fejzbuka donosiliby wrazemu zachodowi, co on tam na tej Ukrainie kombinuje. Skoro bez najmniejszego wysilku podsluchuje sobie niemieckich generalow omawiajacych sprawy wagi panstwowej, to jaka to robota wysadzic swiatowe serwery fejzbuka? JPRDL! zakrzyknelam w mysli, przeciez to calkiem mozliwy scenariusz i moze dotyczyc nie tylko platform towarzyskich, ale sterowni naszym zyciem. Dwie bagatelne awarie pradu w 1965 i w 1977 roku uswiadomily, jak bardzo jestesmy zalezni od techniki i jakie gigantyczne nastepstwa maja awarie systemu. A nie wolno zapomniec, ze technika od tamtego czasu bardzo posunela sie do przodu, wszystko praktycznie zostalo skomputeryzowane, wiec dzisiejsze skutki pierdykniecia nioslyby za soba nieobliczalne straty, uderzajac na wielu plaszczyznach, bo jestesmy coraz bardziejuzaleznieni od zaawansowanych systemow informatycznych. Ekonomicznie (przemysl, handel, uslugi finansowe), zdrowie publiczne (systemy opieki zdrowotnej, badania medyczne, maszyneria utrzymujaca przy zyciu), bezpieczenstwo publiczne (systemy monitoringu, bezpieczenstwo lotnicze, infrastruktura krytyczna, energetyka, wodociagi, transport), spoleczenstwo (edukacja, komunikacja, administracja publiczna), bezpieczenstwo informacji (ujawnienie danych osobowych, wrazliwe dane). Awaria systemów komputerowych sterujacych naszym zyciem mialaby zatem niewyobrazalne konsekwencje na wielu plaszczyznach, wymagajac szybkiej i skutecznej reakcji ze strony odpowiednich instytucji, przedsiębiorstw oraz spolecznosci, aby zminimalizowac straty i przywrocic normalne funkcjonowanie. Dlatego tez tak wazne jest ciagle inwestowanie w bezpieczenstwo cyfrowe, zarowno na poziomie indywidualnym, jak i instytucjonalnym. Wazne jest zdazyc przed zhakowaniem i byc krok w przodzie przed zloczyncami pragnacymi naszego konca.

28 komentarzy:

  1. No nie wiem czy jest możliwe “..być krok w przodzie przed złoczyńcami pragnącymi naszego końca.” Myślę że oni mają lepsza motywację tego co robią niż my żeby się obronić przed tym.
    Poza tym mój osobisty byt może być zagrożony już jutro (40stopni) jak zabraknie prądu, a wszystko jest możliwe, bo mam wrażenie że prąd mogą wyłączyć Chińczycy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po co Chinczycy mieliby wylaczac Ci prad? Ja widze jedyne zagrozenie ze strony Chin to ekonomiczne, zaleja nas chinska tandeta, choc oczywiscie staraja sie o coraz lepsza jakosc. Gdyby wylaczyli Wam prad, odpadl by im jeden z rynkow zbytu, a po co im to? Wola Wam sprzedawac swoje klimatyzatory.

      Usuń
    2. No przecież wszyscy nie wymrą, tylko stare babki i stare dziadki, no i trochę chorowitych, więc zwolni się przestrzeń dla nowych młodych od nich szpiegów.

      Usuń
    3. Chyba demonizujesz Chinczykow, ja spodziewalabym sie wiekszego zagrozenia od islamu, to sa prawdziwi agresorzy.

      Usuń
    4. Wyznawcy islamu najpierw Wami się zajmą, może tak obłowią się w Europie że im wystarczy i zostawią nas w spokoju. Jednak obstawiam że Chińczyki mnie wykończą.

      Usuń
    5. Za nas to juz sie ostro wzieli ci wyznawcy, co poskutkowalo drastycznym wzrostem poparcia wielu partii prawicowych antymigracyjnych. Tyle tylko, ze moim zdaniem juz za pozno na jakiekolwiek dzialania, bo nasi gosnie jak pis, raz zdobytych przywilejow nie oddadza za zadne skarby, a ich organizacje, mafie, klany mialy czas dobrze sie zorganizowac, wiec bedzie wojna.

      Usuń
  2. A mnie spodobal sie dzisiaj Dzień Kobiet tutaj, linie lotnicze o wdzięcznej nazwie Virgin, maja dzisiaj jako pilotów i wszystko inne związane z lotem, tylko kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuję - goździki by mnie usatysfakcjonowały, ale rajstop nie używam.
    Jak do tego doszło, nie wiem (że tak klasykiem polecę), że ominęlo mnie pierdyknięcie. Nie zauważyłam go i nic mnie nie wylogowało. Gdyby nie ludzie, którzy o tym donieśli, żyłabym do uśmiechniętej śmierci w nieświadomości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajstopy oddaj do MOPSu, komus na pewno sie przydadza, skoro sama nie nosisz. Ja zreszta tez nie i chyba nawet nie mam ani jednej pary, jako ze nie wychodze ze spodni przez caly rok.

      Usuń
    2. Ale nikt mi ich nie podarował!

      Usuń
  4. A piosenki z przedszkola pamiętasz?
    "Zapamiętaj sobie, dzisiaj jest Dzień Kobiet"...?
    Reszty zapomniałam, może nawet jej nie było.
    Oczywiście, że wyłączanie prądu wrogowi, czy też niechętnemu klientowi ma sens.Trudno w 5 minut znaleźć nowego dostawcę dla całego kontynentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prad to jeszcze male piwo, ale atak hakerski na jakies wazne militarnie czy gospodarczo dziedziny to juz realne zagrozenie dla bezpieczenstwa panstwa albo i calego kontynentu.
      Cos mi tam z tylu glowy spiewa o dniu kobiet, ale tez nie pamietam, czy sa jakies dalsze zwrotki :)))
      I nigdy w zyciu nie dostalam w pracy gozdzika z rajstopami, a to takie legendarne przeciez.

      Usuń
    2. Agniecha masz racje, jak najbardziej prądem mnie wykończą.
      Pantero jestem obrażona że mówisz że to małe piwo 🍻😃

      Usuń
    3. Nie no, nie takie male dla dotknietych ta plaga, ale ja widze znacznie wieksze zagrozenie w ataku hakerskim, bo wtedy moga sie zdarzyc naprawde straszne rzeczy, z odpaleniem ladunkow nuklearnych wlacznie, a to juz zagrozenie globalne.

      Usuń
  5. wszystko w moim domu jest na prąd. zostawiłam kominek w razie W do grzania drewnem i naciskam Naczelnika na gazowy grill, z tego samego powodu, w razie W. nie odczułam tego tak bardzo, bo na FB nie siedzę w ogóle prawie. ale niestety wszelkie awarie, hakerzy i różne wirusy...to masakra !!! Zobacz, jeśli nie widziałaś dobry film : Zostaw świat za sobą, to Przestroga na którą już za późno.
    i właśnie zobaczyliśmy sobie ostatnią misión imposible ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to juz wszystko kolo dupy lata, ja przezylam swoje i moge odchodzic z tego swiata. Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie przyczynilam sie do tego, co moze nastapic, a nie chce zyc na swiecie, gdzie tzw. pozorni ekolodzy, zamiast wziac sie do uczciwej pracy, niszcza zabytki i wydaje im sie, ze tym sposobem ten swiat uratuja. Juz w sieci krazy filmik, jak dwa leniwe qrwiszony z ostatniego pokolenia obryzguja pomaranczowa farba warszawska syrenke. No brawo! Znakomity sposob ratowania srodowiska.

      Usuń
    2. to może jest protest w kwestii praz kobiet? ta syrenka

      Usuń
    3. Nie, to ewidentnie tylko pojeby z ostatniego pokolenia. I dobrze, ze bedzie to pokolenie ostatnie, bo swiat nie zasluguje na tych eko-bezmózgowców.

      Usuń
  6. Dziękuję Pantero za życzenia i odwrotnie również podrzucam Ci nieśmiało wirtualnego goździka i rajstopy.
    Z FB miałam kilkuletnią zawodową przygodę, ale sama wypisałam się z tego świata, kiedy nie był mi już potrzebny. Należę do osób, które niekoniecznie potrzebują takiego właśnie kontaktu, wolę jednak blogi. Ale to dobrze, że wszystko pod tym względem wróciło do normy, bo najgorsza jest niepewność.
    A z racji, że Wołodia pozwala brykać swoim hakerom po całym świecie, słuszne są podejrzenia, że coś próbował nabroić. Bo kto, jak nie on.
    Tak, sami (w sensie ludzkość) na siebie sprowadziliśmy to niebezpieczeństwo, że jednym kliknięciem odcina się nas od energii. A jak wiemy, nieobliczalnych nie brakuje.
    Do czego ten rozwój technologiczny doprowadził? Do tego, że boimy się własnych wynalazków. To dopiero!
    Aaa... i żeby uniknąć hakerstwa, nie odbieram telefonu, gdy nie znam numeru i nie odpowiadam na nieznane e-maile. Tyle mogę zrobić.

    A co do ratowania środowiska, to myślę, że te działania, które widzimy, nie mają nic wspólnego z ekologią. Ot, kolejny gówniarz ma swoje 5 minut.
    Pozdrawiam serdecznie... i sorry, że mnie nie było... ale już jestem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ma swoje "zady i walety", pamietam pierwsze plastiki, jaka to byla wygoda i nowoczesnosc, teraz plastikowe odpady to swiatowy problem. Rownie mocno zachwycil mnie internet, przeciez bez niego nie poznalabym tylu fajnych ludzi, nie mialabym z nimi kontaktow, nie mialabym okazji wyszalec sie literacko, no chyba, ze pisalabym pamietniki, ale kto by to czytal? O ilu rzeczach bym nie wiedziala, majac do dyspozycji tylko klasyczna encyklopedie zamiast wiki. Ale juz sceptycznie prowadze czaty z AI, bo odbiera sie to cos jak drugiego czlowieka, a to tylko... nawet nie maszyna, to... inteligencja, qrde! madrzejsza ode mnie, wszystko wie. Podobnie ze sterowaniem calym swiatem, za bardzo chyba zaufalismy technice, a przeciez tak latwo ja wytriksowac. To juz od dluzszego czasu budzi moje obawy, bo technika bywa zawodna i mimo wszystko zawsze pozostaje glupsza od czlowieka.

      Usuń
  7. The recent Facebook outage was definitely a wake-up call to remind us of our reliance on digital platforms and the potential vulnerabilities they pose. It's a stark reminder of how interconnected our world has become and how even a minor disruption can have far-reaching consequences. Your reflections on the possible implications of a larger-scale cyber attack are thought-provoking and highlight the importance of investing in digital security at all levels. It's crucial to stay vigilant and proactive in safeguarding our digital infrastructure to mitigate potential risks. I shared an inspiring post, I invite you to read: [Visit](https://www.melodyjacob.com/2024/03/my-womens-day-hero-is-my-mom-what-to-wear-on-womens-day.html)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zauważyłam awarii facebooka, ale za to następnego dnia pół mojego miasta było bez prądu. A kolejnego wieczora - drugie pół. Spędziłyśmy z córką uroczy wieczór przy świecach. Obudziłam się w nocy, gdy moja córka zdmuchiwała wkład do zniczy, stojący na moim biurku. Uznała, że mogę spać po ciemku ;-). To dopiero wyzwanie - czytać przy świeczce. Myć ręce, oświetlając sobie tylko kran. Wchodzić do kuchni ze świecznikiem w dłoni i oświetlać półki w lodówce, żeby znaleźć resztki czegoś pysznego do zjedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie romantyczne, pod warunkiem, ze awaria nie trwa dlugo i nie dotyczy np. wielkiego miasta z wszystkimi jego napedzanymi pradem urzadzeniami, metrem, windami, sygnalizacja swietlna i wszystkim, co nam tylko do glowy wpadnie. Gorzej kiedy zaczynaja splywac lodowki i zamrazarki a ludzie tkwia w metrze hen pod ziemia w srodku niczego. Albo przy awarii czy zhakowaniu sieci, przez pomylke uzbroi sie bomba atomowa i pofrunie nie tam, gdzie trzeba. ;)

      Usuń
  9. Ja akurat miałam to ,, szczęście'', że próbowałam wrzucić obiecane zdjęcia pazurków na instagram i lekki szlag mnie trafił, bo nic nie mogłam zrobić. Wywaliło mnie z insta, fb i google. Musiałam się wszędzie od nowa zalogować. Okazuje się przy takiej awarii, jak jesteśmy uzależnieni od nowych technologii. Dobrze, że jeszcze nie wyłączono prądu. Co, do idiotów oblewających farbami syrenkę, to mam dla nich jedną dobrą radę, żeby pojechali do puszczy amazońskiej i tam walczyli o mniejszą wycinkę lasów, a po drugie, niech sobie wybudują szałasy, gdzieś w lesie i tam niech żyją, bez prądu, internetu i innych rzeczy. Niech zabiorą się za hodowlę i uprawę ekologiczną roślin, skoro wszystko im przeszkadza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechby sobie walczyli o srodowisko, ale nie dokonujac aktow wandalizmu. Europa robi naprawde duzo w walce o srodowisko, ale debile niszcza wlasnie w Europie zamiast, jak piszesz, tam, gdzie rzeczywiscie nastepuje gwaltowna dewastacja przyrody. Tyle ze tam zabito by ich smiechem. Albo i naprawde, bo nie potrzebuja pouczen od fanatycznych oszolomow.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Pozyczam Wam

  Bawcie sie w te wolne dni, jak Wam fantazja podpowie, odpoczywajcie, tankujcie energie na nowe wyzwania, objadajcie sie pysznosciami, spac...