30 sierpnia 2024

Cudze kłopoty nie przeszkadzają spać

 Jak juz pisalam w poprzednim poscie, czas mi sie inaczej aranzuje, mam go jakby wiecej, co wymiernie przeklada sie na odpoczynek nocny, nie wybudzam sie zlana zimnym potem i lomotami w sercu, w poczuciu, ze o czyms zapomnialam, czegos nie zdaze czy ze cos nie zostanie uhonorowane w urzedach. Mam tez jakby w dzien wiecej czasu, a kiedy go mam, to zamiast wziac sie do jakiejs konkretnej roboty, np. do porzadkowania papierow, bo ostatnio, kiedy szukalam pewnego dokumentu, zauwazylam papierzyska sprzed lat dotyczace rzeczy dawno minionych, nieaktualnych i przebrzmialych. Ale wiecie, jak to jest z papierzyskami, nie mozna ich tak hop-siup do makulatury, bo ochrona danych i te rzeczy, papierzyska musza przejsc przedtem przez niszczarke, a to juz wieksze wyzwanie, wiec odkladam i odkladam i pewnie bede odkladac, bo zamiast niszczyc te papierzyska, ja zaglebilam sie w umiejetnosci wlasnego smartwatcha i znow cos fajnego odkrylam. Gdybym, jak wiekszosc normalnych ludzi, zaczela od przeczytania instrukcji obslugi, to pewnie juz wczesniej bym sie na to naciela, ale ja normalna nie jestem, bo kazda rzecz elektroniczna biere i kombinuje po swojemu i oczywiscie o polowie funkcji nie wiem. A teraz odkrylam, ze ta cholera nie tylko w dzien mnie ze wszystkim kontroluje, ale i w nocy czuwa nad moim spokojnym snem. Czym jest SEN i jakie ma znaczenie w prawidlowym funkcjonowaniu czlowieka, dowiecie sie pod podanym linkiem. Niby czlowiek wszystko to teoretycznie wie, ale warto sobie przypomniec. Bo roznie z tym snem bywa. 
 

 Nigdy bym nie przypuszczala, jak bardzo wielki wplyw na cykl snu maja czynniki zewnetrzne i jak sie nam ten sen balagani, kiedy zostajemy od nich odcieci. Na szczescie mimo rolet w sypialni sie rozjasnia, kiedy wstaje dzien i moge poprzestac na tych zdrowych kilku godzinach snu. Tymczasem moj zegarek sledzi jego przebieg i monitoruje moje czynnosci.
 

 5% calego mojego snu to czuwanie (Wach) i trwa 24 minuty, ale ja tego nawet nie rejestruje, pewnie przewracam sie wtedy z boku na bok. 23% to faza REM i ona trwala u mnie tylko godzine i 44 minuty. Krotko. Myslalam, ze trwa to dluzej, zwlaszcza, ze nie jest to cykl ciagly, a jak pokazuje wykres, sklada sie z wielu krotszych. 58% to sen lekki (Leichtschlaf), cokolwiek to znaczy, bo oczywiscie nie rejestruje tego swiadomie i wydaje mi sie, ze przez cala noc spie jednakowo, a tu okazuje sie, ze wcale nie. No i wreszcie 14% to u mnie gleboki sen (Tiefschlaf), niewiele ponad godzine, a zakreslone miejsca to "typowy obszar" (Typischer Bereich - nie pytajcie). 
 

  Tu moj genialny zegarek ostrzega mnie, ze przez prawie 26 minut moje natlenienie krwi bylo za male, ponizej 90%.
 

  Tu mamy pomiar pulsu, srednio to 70 uderzen na minute.
 

  No i wreszcie podsumowanie nocy: Czas spania 7 godzin i 31 minut, fizyczny odpoczynek, odzyskanie sil w 90%, spokoj i relaks 95%, mentalna rekreacja 92%, liczba cyklow snu 5.
 Jakies ponad 20 lat temu bylam przez dwie noce w laboratorium snu, bo mialam zespol bezdechu sennego. Tyle z tego mam, ze wiem o bezdechu, ale go nie lecze, bo jedyne, co lekarze mieli mi do zaproponowania, byla maska. To ja juz wole umrzec na bezdech senny niz nosic przez pol dnia odciski po tej masce na paszczy, a poza tym to ja lubie sypiac na brzuchu, ostatecznie na boku, a w takich pozycjach z maska sie nie da, wiec pozegnalam grzecznie towarzystwo i pewnie do dzisiaj zmagam sie z ta dolegliwoscia, choc moj genialny zegarek jakos tego nie dostrzegl, ale moze ja go jednak przeceniam. W szpitalu bowiem mialam calego czlowieka okablowanego, wlacznie z glowa, z czego pozniej mialam kruszacy sie gips czy cos podobnego, z wlosow. To byl moj najfajniejszy pobyt w szpitalu, bo przez caly dzien latalam sobie po polach, nawet lisa spotkalam, a przychodzilam tylko na posilki, no i na noc. Ten szpital byl kiedys na wsi, bo to ogolnie szpital plucny, a tam bylo dobre powietrze. Teraz przeniesli go do miasta, a w tamtych budynkach urzadzili przychodnie.
 

28 komentarzy:

  1. Nie dla mnie takie cudo techniki, umarłabym że strachu gdybym wiedziała jakie te moje etapy spania są, dzisiaj spałam tylko 4 godziny, no chyba nic dobrego bym nie usłyszała. Zaraz będę odsypiać moja gowniana noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj guru od spania poinformowal mnie, ze tej nocy spalam 7 godzi i 8 minut, wiec jestem wyspana, ale to zaden cud po dniu, ktory mnie tak sponiewieral jak ten wczorajszy.

      Usuń
  2. Ja nie lubię takich gadżetów, tym bardziej, że noszę zawsze zegarek na luźnej bransolecie. Noc spędzam w ortezach na nadgarstkach, żeby jakoś funkcjonować w dzień. Tak, więc nie byłoby miejsca na taki zegarek. Zaczyna się robić u mnie gorąco, już jest 20 stopni, a ma dojść do 32... Pierwsze wietrzenie Gutka zaliczone, a ja spływam potem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez ja nikomu nie polecam, ja tylko odkrywam, co moj zegarek o mnie wie.
      Po wczorajszej burzy mamy aktualnie 17°C i chyba na wietrzenie Toyki zaloze kubraczek, zeby nie zmarznac. Moze ten front pojawi sie dzisiaj u Was. Tutaj juz mialam dwa ostrzezenia przed deszczem.

      Usuń
  3. Też mam. Nosiłam dwa dni i wylądował w szufladzie. Nie cierpię nic na nadgarstku, do zmywania musiałabym ściągać, bo nie wierzę w wodoodporność, a ręce myję co chwila i chlapię. Olać :) Śpię od lat źle, już mi nawet melatonina nie pomaga. Pomaga wino, ale ile można w moim wieku i przy moich finansach pić? Tak że ten tego, bez jaj :) Ale cieszę się, że u Ciebie dobrze. Z papierami też tak mam - papier jest cierpliwy, nawet leżenie zniesie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam na ogol dni bardzo aktywne, w tym sporo na swiezym powietrzu, ale ostatnio biore melatonine, bo mimo wszystko zle sypiam. Mysle, ze to kwestia wieku, przez cale zycie spalam wzorcowo, w kazdych warunkach, a w podrozy to juz w ogole, na siedzaco, na stojaco, zawsze sie wysypialam.

      Usuń
  4. dzieki zegarkowi i pomiarach snu, dowiedziałam sie, że mam bezdech ale ja kompletnie nic z tym nie zrobiłam...będę miała czas i mniejsze dolegliwości to może jeszcze zrobię. na razie dieta i nadcisnienie...i pare innych rzeczy. Przyłapałam zegarek na oszustwie, bo ja wiem że leżałam spokojnie, oddychałam i słuchałam powieści w łóżku a zegarek mi już fundował sen. Sama wiem, ze jestem niewyspana lub wyspana, jeśli mogę a przez 5 dni mogę, to śpię do oporu. organizm sie domaga, ja nie protestuje. ciekawe sa fazy i prawdziwy wypoczynek które zegarek rejestruje.
    o papierach nawet mi nie mów, gdyy nie przeprowadzki, które mnie zmuszały do ogaru to wiesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chetnie pospala w weekend, ale nie moge, budze sie zawsze w srosku nocy o 6.00 najpozniej, do absolutnych rzadkosci nalezy spanie dluzej. A czasem jestem taka zmeczona, ze przydaloby mi sie takie dlugie odespanie.
      No fakt, kiedy lezy sie spokojnie, zegarek odbiera to jako spanie, mnie tez tak oszukuje, no ale czego chciec od maszyny i to takiej prymitywnej. A z bezdechem mozna zyc, tylko krocej.

      Usuń
  5. Mam podobnie jak inni blogowicze - nie potrzeba mi zegarka zeby mi mowil co wiem sama od siebie - ze sypiam zle i za krotko. A jakie fazy przechodze to mi wszystko jedno. Nie moglabym zyc bedac wciaz przez kogos/cos kontrolowana - a to liczyc kroki, albo puls albo przebieg snu. Moze osoba z dolegliwisciami tego potrzebuje ale nie ja. Wiem ze nie zachecasz jedynie dzielisz sie odkryciem ale nie, nie bierze mnie na zegarek, mam wystarczajaca ilosc gadzetow, nie daje sie zniewolic elektronice.
    Mnie sledzi moje samochodowe ubezpieczenie - nie , nie doczepili mi chipsa sledzacego trasy jakimi sie poruszam, jedynie kazdy przejazd bez wypadku jest zarejestrowany i po kazdych 50 dostaje nagrode w postaci 150 $. Juz pierwsza otrzymalam. Skad wiedza ze jestem na trasie to nie wiem choc przypuszczam ze sledza moj iPhone. Jak mnie ucieszyla nagroda tak nie podoba mi sie to sledzenie. Jakby mnie jeszcze sledzil zegarek to juz naprawde byloby tego za duzo - w dodatku on by nie dawal nagrody :)
    Czy to wszystko znaczy ze spisz z zegarkiem na reku?
    Zycze dalszych dobrych nocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o to, zeby zegarek mowil, czy spisz dobrze i dlugo, bo to jest oczywiste, kazdy to doskonale wie. Natomiast zegarek powiedzial mi o fazach snu, ktorych swiadomie nie notuje, bo spie. Kontrolowanie Ciebie przez zegarek to naprawde najmniejszy problem, i tak jestes pod stala kontrola korzystajac ze smartfona, z kart platniczych, bukujac bilety itp. Ze to Cie nie martwi, za to boisz sie kontroli glupiego gadzetu. Juz jestes elektronicznie zniewolona, moze tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy.
      Sama widzisz z ubezpieczeniem auta, nawet nie wiesz, jak to robia, a wiedza, ze i gdzie jezdzisz. A przeciez nie zawsze musisz miec ze soba iphone.
      Tak, spie z zegarkiem na reku, nie przeszkadza mi w niczym.

      Usuń
    2. Zgadza sie, i tak mam, i tak mnie sledza i zdaje sobie z tego sprawe. Nie, nie boje sie gadzetu tylko nie uwazam za potrzebny, te co mam wystarczaja mi.
      Aniu - z nastaniem wspolczesnych komputerow i wszystko robiacych telefonow skonczyla sie nasza prywatnosc i swoboda. Najgorsze sa telefony bedac najlepszym narzedziem sledczym. A kazdy ma wiec juz jestesmy zgubieni!

      Usuń
    3. Jak mi sie czesto zdarza zapomnialam dodac moj najwiekszy argument - przeciez wszystko o czym piszesz potrafi robic moj iPhone! On tez moze sledzic i analizowac sen jak wiele innych rzeczy.

      Usuń
    4. A ja i tak stawiam im opor i przynajmniej nie wiedza, co kupuje, bo nigdy nie place karta, tak ich wycyckuje, co przeklada sie na nie pokazywanie mi glupich reklam w telefonie :)))
      Faktem jest, ze telefon zawsze wie, gdzie jestem, pod warunkiem jednakze, ze go te soba zabiore he he he.

      Usuń
    5. No ale zeby Twoje telefon zebral dane o Twoim snie i jego przebiegu, musialabys z nim spac. Chyba jednak sam z siebie nie jest w stanie zebrac tych danych, u mnie tak jest, ze dane zbiera wlasnie zegarek, a na telefonie wszystko sie wyswietla, bo oba urzadzenia sa skoordynowane i polaczone blutusem.

      Usuń
    6. A czy wiesz ze istnieja elektroniczne pierscionki/obraczki ? nie mam pojecia co potrafia bo jedynie widzialam ich reklame i nawet sie nimi nie zainteresowalam na tyle by poczytac o nich.
      Wyraznie jestes bardzo elektroniczna, Pantero.
      Dawno temu mialam kolezanke ktora byla na kupnie samochodu a gdy dealer prezentowal jej taki "gadajacy" to tak sie wystraszyla i zniechecila ze uciekla z niego w poplochu. Poza tym nigdy nie leciala samolotem i zaprzysiegla sie ze nie poleci i juz .
      Czyli jak zwykle i zawsze - ludzie sa rozni.
      Iwona - mylisz sie , wystarczy ze masz i uzywasz i juz jestes kontrolowana choc nie odczuwasz tego wiec Twe poczucie bezpieczenstwa i kontroli to iluzja.

      Usuń
    7. Lubie, podoba mi sie, mam radoche i moze kiedys mi sie znudzi, ale na razie mam ucieche, wiec dlaczego nie. Nie robie tym nikomu krzywdy.

      Usuń
    8. Powtornie czytajac wpisy wykrylam blad z mej strony - powinno byc "chip" - oczywiscie.

      Usuń
  6. A ja stane okoniem do wiekszosci, ja swoj zegarek uwielbiam i wciaz nie wykorzystuje wszystkich jego mozliwosci. Ja, odwrotnie do poprzedniczek w wypowiedziach, zupelnie nie czuje sie kontrolowana przez elektronike i gadzety, a wrecz odwrotnie, to ja kontroluje swoje zycie i to co i jak uzywam, natomiast gazety mi w tym bardzo pomagaja. Od lat telefon traktuje jako osobistego asystenta i zegarek tak samo.
    Snu jeszcze nie sprawdzalam, choc "zegarek" nosze od 7 lat, moje tlumaczenie ze nie lubie spac z zegarkiem na reku to tylko teoria bo nigdy nie spalam to skad mam wiedziec? Przekonalas mnie, w koncu zaczne probowac i w nocy, bo od wielu miesiecy kusi mnie zeby wiedziec co sie ze mna dzieje podczas snu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i ja do niedawna spalam bez zegarka, ale kiedy przypadkiem odkrylam, ze zegarek moze zapisywac fazy snu, to zaczelam spac w zegarku. U mnie tak jest, ze najpierw bronie sie przed nowym, a potem nie moge bez tego zyc, tak bylo z telefonem komorkowym, laptopem, czlonkostwem na fb, smartphonem i teraz smartwatchem, sluchawkami i asystentem. Wychodze z zalozenia, ze po to technika robi postepy, zeby mi zycie ulatwiac.
      A i tak nie place karta, bo chce zachowac dla siebie, co i gdzie kupuje :)))

      Usuń
  7. Ja tam wolę zwykły zegarek. Bateria starcza na rok albo więcej. Poza tym bez zegarka czuję się goły. :D

    Jakoś nie czułbym się za dobrze, gdybym wiedział takie rzeczy o swoim śnie, pracy serca, liczbie kroków. Mniej lub bardziej świadomie bym próbował wszystko polepszać i nie wiem co by wyszło z tego.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez sie wydawalo, ze nie potrzebuje smartwatcha, ale kiedy dostalam go od corek na gwiazdke, to on mnie z czasem przekonal, ze bardzo jest mi potrzebny. Jak zreszta wszystkie inne gadzety wczesniej, o ktorych myslalam, ze sie bez nich obejde. :)))

      Usuń
  8. :)))) Hehehe, a ten zegarek mowi Ci wieczorem Dobranoc i wita pytajac jak Ci sie spalo? Ja taki chetnie zaloze na reke i reke do serca przyloze...albo za glowe sie chwyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tego akurat nie mowi, ale kiedy go poprosze, zeby do kogos zadzwonil, wtedy odpowiada "Dobrze, zadzwonie do..." :)))

      Usuń
  9. Nie wiem,czy sobie nie kupię.Moglabym np.sprawdzac kroki,km,kalorie ze smartfonem😊a wiem skądinąd,ze rozbieżności są duże🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy liczylam kroki jedynie smartfonem, bylo ich zawsze zdecydowanie mniej, no bo w koncu nie nosilam go stale przy sobie. Teraz, odkad mam zegarek stale na reku, tych krokow robie dwa razy wiecej :))) A poza tym mam fajna zabawe odkrywajac, co ten cudak jeszcze umie.

      Usuń
  10. Ostatnio regularnie sypiam 8 - 10 godzin, bo znów mi widocznie ubył kawałek tarczycy, a rodzinna lekarka z literkami dr obniżyła mi dawkę hormonu. No ale 30 września udało mi się załapać termin do endokrynolożki, też z literkami dr. I mam cichą nadzieję, że gdy mi już całkiem moje przeciwciała zeżrą tarczycę ( mam już tylko 1mm tej tkanki) to i guzek na niej zniknie i przestanie bruździć. Teraz już wiem co mam życzyć komuś kogo nie lubię- "obyś zachorował na Hashimoto". Na ręce to lubię mieć tylko ładną bransoletkę a nie "szpiego-kontrolera".
    Serdeczności Ci ślę;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej nocy zasnelam dopiero ok. 3.00, wiec chodze jak zombie i znow boli mnie caly czlowiek. Slubny calkiem sie rozlozyl, tylko spi i na moje oko ma covid. Ja juz gonie na oparach, nie mam sily na to zycie.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Powolutku

  Ostatnie tygodnie, miesiace wlasciwie byly pelne stresu, nerwow, chorob i przykrych wydarzen, niesprzyjajacej pogody, bo albo saczyl sie z...