09 października 2024

Im bardziej, tym gorzej

 Dawno przebrzmialy czasy, kiedy kosciol byl w Polsce ostoja i miejscem, ktore jednoczylo ludzi. Wprawdzie jest mi z kosciolem od wielu lat nie po drodze, ale internet ma to do siebie, ze otwarcie pisze o rzeczach, ktore kosciol skrzetnie wolalby ukryc, ale rowniez o coraz wiekszych naciskach kosciola na wiernych, przymuszaniu ich do uczestnictwa, otwartych szantazach, kontrolach, podpisywaniu list obecnosci. I oni chca tym sposobem zatrzymac przy sobie wiernych? Moze ja sie nie znam, bo jak wspomnialam, jestem nie tylko ateistka, ale i antyklerykalem, ale mialam w zyciu epizod wiary, a bylo to w podstawowce, kiedy jeszcze bylam naiwna i latwowierna. Tyle tylko, ze wtedy ta wiara byla dobrowolna, nie bylo takich naciskow, nikt nie kazal podpisywac listy obecnosci na nabozenstwach, czy legitymowac sie kartkami ze spowiedzi, a do slubu szlo sie bez tych idiotycznych nauk przedmalzenskich. Paradoksem jest, ze udzielaja ich ksieza, dla ktorych lamanie szostego przykazania stalo sie chlebem powszednim. I chwala panu, jesli dotyczy to jedynie gosposi lub zawodowej prostytutki (tyle tylko, ze klecha placi za te "uslugi" ofiarami z tacy), znacznie gorzej, jesli ten luminarz czystosci przedmalzenskiej bzyka kolege z seminarium lub zawodowego toyboya, a ostatnio nawet intensywnosc zabaw straznikow cnoty wiernych konczy sie smiercia zawodowych dupodawaczy (Dabrowa, Drobina i Sosnowiec) lub kolegi po fachu (Belgia). No zaj***ac prostytutke, chocby i meska, na smierc to jest wyczyn nie lada, bo w Belgii podazyl do pana swego dosc juz leciwy duchowny, a od pewnego wieku trzeba z Viagra i dopalaczami uwazac, bo nadcisnienie i te rzeczy, no ale kiedy pozadanie zaslepia, traci sie rozum, co od wieku jest niezalezne, a gdy rozum spi, budza sie demony.  I takie smieci w sutannach maja czelnosc wtracac sie, kontrolowac, przepytywac i karac wiernych za znacznie mniejsze przewinienia. Najgorsze jednak, kiedy ten odpad ewolucyjny, nazywajacy sie boskimi namiestnikami na ziemi, bierze sie za bzykanie dzieci. Na szczescie juz nie tak latwo biskupom przenosic ich i chowac przed odpowiedzialnoscia karna na innych parafiach, choc jeszcze panuje pewna bezkarnosc.
 Ja nawet troche rozumiem ich determinacje, bo z racji odchodzenia od kosciola coraz wiekszej liczby wiernych, maleja im rowniez dochody, w dodatku nastal w Polsce ten rudy antychryst i straszy zakreceniem kurka z milionami, a tatulkowi z Torunia to nawet juz go zakrecil. Zas kosciol, zamiast odpuscic, poluzowac cugle, jeszcze bardziej zaczyna wiernych gnebic, sprawdzac, kontrolowac i ciagnac od nich kase. A to jest jakby rownoznaczne ze strzelaniem sobie w kolano, bo narod juz taki jest, im bardziej ciemiezony, tym sie zacieklej buntuje i oni wlasnie powinni o tym wiedziec najlepiej. Na pewno jednak nie tylko nie pomoga, ale osiagna odwrotny od zamierzonego efekt, te przemowy jedraszewskich  czy innych nyczow, im bardziej oni sie zacietrzewiaja, tym zabawniej brzmia ich pogrozki i oczekiwania. Mnie wypierdy Jedraszewskiego zawsze bardzo bawia, on to wypowiada tak powaznie i pewnie wierzy swiecie, nomen omen, w to, ze wierni im od nowa zaufaja i beda slepo posluszni. Pokolenie polglupich i sluchajacych plebana jak swinie grzmotu, bab przykoscielnych powoli wymiera, ci w srednim wieku nie potrzebuja juz tak bardzo kosciola, nie maja czasu, mlodzi czasem jeszcze chca brac sluby koscielne, ale coraz rzadziej, nie chrzcza juz dzieci, a ich babcie niekoniecznie zycza sobie pokropkow. A tu dodatkowo odpada towar do indoktrynowania, jeszcze male dzieciaczki, takie przedkomunijne, lykaja te farmazony, ale w starszych klasach nikt juz nie chce sluchac glupot od ksiezy, ktorzy sami ani mysla stosowac sie do 10 przykazan. To jakby palacz tlumaczyl mlodziezy, zeby nie palic, bo to niezdrowo i dodatkowo jeszcze straszyl grzywnami i pieklem.
 Wszedzie na swiecie kosciol ewoluuje, bo zmienily sie czasy i nawet tam trzeba isc z postepem, a jedyny postep w polskim kosciele katolickim to mozliwosc dawania ofiary przy pomocy karty platniczej i cyfrowa kartoteka wiernych. Poza tym mentalnie wszyscy siedza w sredniowieczu. W obliczu wielkiej powodzi laskawie udzielili dyspensy na niedzielna msze, ale tylko na jeden tydzien. Zajmuja sie tym, czy pielegniarka pracujaca w niedziele, przez co nie moze brac udzialu w niedzielnym nabozenstwie, popelnia grzech, czy moze nie. Ale rozwodow koscielnych udzielaja jak na tasmie produkcyjnej, pod warunkiem oczywiscie, ze rozwodza sie ich pupilki, jakies kurskie czy dziewice kaczynskie albo inni zasluzeni dla kosciola i pisu artysci czy politycy. Kler jest uosobieniem wszystkich siedmiu grzechow glownych i niezliczonych pomniejszych, a ja nie moge zrozumiec tej slepej i lekliwej podleglosci wiernych, przyjmujacych naboznie oplatek z rak, ktore jeszcze niedawno tkwily w cudzych majtkach.
 Sprytni ludzie kosciola boga wymyslili, 
zeby z boza pomoca ciemnote lupili.
Ciemnota na kolanach, kosciol z glowa w chmurach,
ciemnota w zgrzebnych workach, kosciol zas w purpurach.
Tak krocza juz od wiekow wychwalajac pana,
czyniac z ciemnego ludu czlowieka-barana.
Idz po rozum do glowy, przycisniety wiekiem,
kiedy z kolan powstaniesz, znow bedziesz czlowiekiem.
 
Znalezione na FB, autor nieznany
 
 

38 komentarzy:

  1. Tak daleko mi do Kościoła, że na codzień nie czuje jego istnienia. Tutaj Kościół nie wtrąca się do niczego, w zasadzie nie mówi się o nim, to też dobry sygnał, bo może pedofile poznikali, no nie wiem. No a o Kościele w Polsce też niewiele wiem, tylko tyle co gdzieś na blogach wyczytam.
    Mam uwagę taka że ślepo posłuszni są i zawsze będą, bo porównuje do polityki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w Polsce kosciol zawsze mial wiele, a nawet za wiele do powiedzenia, bardzo mocno siedzi w polityce. Za komuny byl trzymany krotko przy ryju, nigdy zakazany czy przesladowany, jak lubi mowic, i znal swoje miejsce. Wsparl ruch solidarnosci, wiec po zmianie ustroju bardzo urosly jego wplywy, a juz za pisu wrecz eksplodowaly w ramach wspolnych interesow. Teraz znow ma lekko ukrocone, wiec skamle, bo boli utrata wplywow, zarowno finansowych jak i politycznych.

      Usuń
    2. No nie był zakazany za komuny, bo nawet wysoko postawieni politycy chodzili do kościoła tak trochę ‘po cichu’ ale chodzili, nawet można znaleźć ciekawe zdjęcia w internecie, zapomniałam kto to był ale poszukam sobie dla przypomnienia.

      Usuń
    3. To fakt, w latach 50 i 60 wiara byla zle widziana, pozniej juz malo kto zwracal na to uwage. A i tak wszyscy cichcem chrzcili swoje dzieci albo i sami chodzili na msze tam, gdzie nie byli znani.

      Usuń
    4. Pantero, no tak po prawdzie, to żadna władza w tym lewicowa, komunistyczna nie trzymała klechów za ryj :-( Niestety. Dogadywano się z nimi. Oczywiście był konflikt państo vs kk gomułki z wyszyńskim czyli Millenium contra tysiąclecie ALE Budowano kościoły na potęgę na każdym nowym osiedlu, dofinansowywano religie w salkach katechetycznych...masowo brano śluby kościele - policja, wojsko i chrzczono dzieci i tak dalej Tu m asz art. najkrócej i dobrze i przystępnie napisane:
      https://www.tygodnikprzeglad.pl/gomulka-wyszynski-wojna-o-polske/

      Taki naród co poczniesz. że nawet komuna nie zniosła pazernej mitologii. żydowskiej a może egipskiej :-))
      No ale inteligencję wyrżnięto a została banda wieśniaków i bogobojnych mieszczuchów, socjalistyczno-komunistycznych inteligentów tez wycięto w pień.

      Usuń
    5. mało tego, jak na ironię komuna pomogła klechom !!! w mity bohaterów w koloratkach, ginących walcząc o ojczyznę ich przyobleczono, albo żołnierzy Maryji. Wyszyński faszyzujący /wiesz to/ stał sie bohaterem. do dziś ta mitologia funkcjonuje u zjebanej skrajnej prawicy. W Międzywojniu stan wykształcenia społeczeństwa był katastrofalny, po zaborach największy procent czyli chłopi, to byli analfabeci z kołtunem. Biedny ten naród. najpierw najjaśniejsza I RP która powinna mieć za herb SZUBIENICE(wieszano masowo chłopów, w każdej najmniejszej wiosce szubienica musiała być, w miejscu publicznym) pierdlona rzeczpospolita szlachecka.
      Triada Pan, Wujt i pleban rządziła przez tysiąclecia. trudno w jedno pokolenie to zmienić.
      Dobrego dnia :-)

      Usuń
    6. Nie no, Teatralna, wtedy tak znow kosciolow nie budowano, dopiero w latach 80 i 90 budowa ruszyla z kopyta, ale ja pamietam inne czasy, kiedy to wladze Polski trzymaly krotko za ryj koscielnych pedalow i pedofili, a wtracanie sie do polityki bylo srogo karane.
      A potem nadeszlo nowe, od solidarnosci sie zaczelo, bo kosciol ja bardzo popieral za pieniadze CIA, duzo pieniedzy za to skasowal. I obietnice bezkarnosci dla zwyroli. A po rzadach pisu to towarzystwo tak sie rozbisurmanilo, ze nielatwo ich teraz sprowadzic na poprzednie tory.

      Usuń
    7. napisałam cd ale w międzyczasie ty sie wcięłaś, doczytaj se :-) powyżej.
      Tak były w bezpiece spece od koloratek, i od nich wiem dosłownie z pierwszej ręki, o tym, jakie były metody rozpracowywania i pozyskiwania informacji. otóż szantaż, że ksiądz ma kochankę, kochanka, dziecko albo jest pedofilem ... oczywiście ta walka ideologiczna dawała państwu przewagę. niemniej ...
      w efekcie kk wygrał.
      Do teraz, sami sobie nałożyli stryczek na szyjkę i zaciskają pętle, dociskają...nikt ich nie prześladuje, nie wsadza do więzień bez powodu, za wiarę. prawda.

      Usuń
    8. W efekcie kk wygral, bo to instytucja dzialajaca przez ponad dwa tysiaclecia, zdazyli obrac odpowiednia strategie i wyksztalcic wlasnych funkcjonariuszy. Tam nie ma pomylek, dlatego tak latwo bylo pokonac komune, a tak trudno dobrac sie do dupy pisowi, to wlasnie robota kosciola. No coz, teraz wierni nie sa juz analfabetami, ale nie sa to tez ludzie myslacy, to w pelnym tego slowa znaczeniu barany (boze), lykajace wszystko, co im klecha nada z ambony, bez refleksji, bez krytyki. Dlatego czarnki tak walczyly o obnizenie poziomu edukacji, bo idiotami latwiej sterowac. W tym przypadku komuna robila im najgorsza robote, ksztalcac mlodziez i pokazujac, ze bez kosciola tez sie da zyc.
      A klechy, jak tylko ktos im sie sprzeciwi, zaraz skowycza, ze to przesladowania, bo najwiekszym ich wrogiem jest ten, ktory nie pozwala im przesladowac innych.

      Usuń
  2. Mnie najbardziej śmieszą i wkurzają osoby, które przez dziesiątki lat były antykościelne, a teraz na starość latają codziennie modlić się i próbują nawracać innych. Taka próba była w stosunku do mojej Mamci, nie mówiąc o mnie. Cały czas uważam, że kościoły powinny się utrzymywać z podatków wiernych, a nie Państwo na nich łożyć. Chcesz, to płać ze swojej pensji, emerytury i wtedy by się okazało ilu to chce opłacać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ci sa najgorszymi kanaliami, jak taki znany aktorzyna, ale i mniej znani tez lubia przesadzac. Teraz jest w modzie obnoszenie sie ze swoja wiara, machanie rozancami i pokazywanie sie w kosciolach. Albo, jak taka jedna cudzoloznica z seriali, rzucanie sie na groby w ziemi swietej, tuz po tym, jak odeszla od meza.
      System niemiecki jest bardzo dobry, tu tez okazalo sie, jak silna jest wiara w potyczce z pieniadzem.

      Usuń
  3. A ja się niedawno oficjalnie wypisałam z tego towarzystwa. Choć do dziś mam sentyment do paru bardzo dobrych i nie zawaham się użyć słowa - zacnych i bogobojnych - księży. Miałam szczęście ich na swojej drodze spotkać - pomogli mi, gdy byłam na zakrętach. No ale jak wiadomo, są ludzie i są parapety. A chowana byłam w zakonnym przedszkolu, leczona przez siostrę zakonną (we wsi był tylko felczer i ta siostra jako pielęgniarka). Zdjęcia mam w bieli, sypiąca kwiatki, a w liceum najfajniejsze były właśnie lekcje religii na salce i wyjazdy w Polskę z niezapomnianym moim Edą. Który ani słowem się nie zająknął, że mam tylko cywilny i wciąż traktował mnie jak młodszą siostrę (a ja się w nim na zabój kochałam, jednocześnie kochając się w moich ówczesnych chłopakach). Moje dzieci jeździły na obozy ministranckie i to tam się nauczyły prac domowych, do dziś mówią o nich z sentymentem i z łezką w oku, choć od Kościoła im teraz daleko. Cóż, życie jest barwne, nie czarno-białe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci jedno: nie ma w kosciele porzadnych, zacnych czy bogobojnych ksiezy, to oksymorony. Jesli sami nie kradli czy nie gwalcili dzieci, mieli co najmniej o tym wiedze, bo nie wmowisz mi, ze zyli w niewiedzy, skoro wszyscy o tym wiedzieli. A to juz jest wspolsprawstwo, poniewaz nic z ta wiedza nie zrobili, nie doniesli wymiarowi sprawiedliwosci czyli pozwolili na dalsze bezkarne wykorzystywanie seksualne dzieci, a sami pozostali w tej organizacji przestepczej. Owszem, pomagali ludziom, choc rzadko, bo oni nie sa od tego, zeby dawac, przeciwnie - chca jedynie brac, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, bo tak czy inaczej nalezeli do organizacji przestepczej o strukturach mafijnych, wiedzieli o przestepstwach i niczego nie przedsiewzieli, zeby winni poniesli kare, a wiec chocby najlepsi, byli wspolwinni wszystkich zbrodni. Taka jest prawda o kosciele katolickim, nie tylko w Polsce.

      Usuń
  4. Mam dokladnie tak jak Teresa - masa przeroznych odmian wiary i kosciolow ale na codzien ani slychu ani dychu, oni sobie, ateisci sobie , na polityke nie maja wplywu. I to mi sie bardzo podoba. Dzieki temu ani mysle o kosciolach, nie zawracam sobie glowy problemem choc z pewnoscia i u nas istnieja "bladzace" owce. Kto chce niech chodzi i placi, nic mi do tego.
    Z innej beczki - pewnie wiesz ze na Floryde i znowu w miejsce zamieszkania Twej przyjaciolki nadchodzi kolejny ogromny huragan czyli uderzy w tereny tyle co zdewastowane wczesniejszym. Na szczescie ma ominac moje okolice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie zyjecie w krajach, gdzie ludnosc sklada sie w wiekszosci z migrantow, dzieki czemu przez to uwarunkowala sie przez stulecia wysoka tolerancja wobec innych kultur czy religii, przy czym niemala role pelnily tu liberalne poglady Waszych rzadow. Bo w takiej Ameryce Lacinskiej niestety nie udalo sie wyksztalcic tej tolerancji, tam kosciol ogniem i mieczem przetarl sobie szlaki do uczynienia jej panstwem wyznaniowym. Teraz porownaj sobie sytuacje gospodarcza panstw tolerancyjnych, gdzie praca byla najwazniejsza z sytuacja panstw, ktore sie modlily i czekaly na cud, a takie je stworzyl kosciol.
      Tak, slyszalam i znow wyslalam do niej wiadomosc, ale od wczoraj czekam na odpowiedz i nic. Nawet nie wiem, czy tym razem bedzie sie ewakuowac, czy zostanie jak poprzednio.

      Usuń
  5. Mnie to, że ktoś wierzy w Boga, nie przeszkadza. Sama kiedyś wierzyłam. Dopóki pozostaje to w sferze własnej, intymnej, jest ok, każdemu wolno wierzyć w co chce. Ale Kościół to królestwo Lucyfera i antyklerykalna jestem bezwzględnie. W pracy patrzą na mnie już jak na raroga, bo nie kłaniam się szkolnym katechetom albo mówię "dzień dobry". Uzależniam to od większego lub mniejszego chamstwa klechy. Jeżeli mi się pierwszy ukłoni, ok, mogę mu odpowiedzieć "dzień dobry". ale jeżeli idzie naprzeciwko mnie, patrzy mi w gębę i ani be, ani me, ani kukuryku, to niech się pie***. Jestem kobietą i to on pierwszy ma mi się ukłonić, a nie czekać na oklaski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Ty bohaterko! Bo takie zachowanie, nota bene calkiem prawidlowe, wymaga pewnej odwagi, szczegolnie w okolicy, ktora zamieszkujesz. Pod wszystkim, co napisalas, moglabym sie podpisac czterokonczynowo. Ja dodatkowo do klechy zwracalabym sie prosze pana, gdybym zmuszona byla z takim rozmawiac i niechby sprobowal mnie korygowac, wtedy byloby na ty.

      Usuń
    2. Okolica nie jest zła, bo Rzeszów jest spoko, tylko ościenne wiochy to wylęgarnia pisiarni, a moi współpracownicy to głównie wiochy, więc zapisione i zakościołowane ("Zrobić księdzu ciasteczko?", "Napije się ksiądz herbatki?" - i kicanie wkoło pasożytów na dwóch łapkach).

      Usuń
    3. O okolicy pisalam ogolnie - Podkarpacie, a wiadomo, ze w wiekszych miastach to jednak ludzie bardziej ucywilizowani. Boszszszsz... co za zenada tak kicac wokol pasozyta! Wlasnie dlatego sa tak bezczelni, ze ludzie ich tego nauczyli.

      Usuń
    4. Nienormalni ludzie, ślepi jak krety.

      Usuń
    5. A swoją drogą, wczoraj otrzymałam wykład od kato-pato, że:
      1. Bez względu na to, co zrobił, kapłan (!) przez to, że został wyświęcony, z automatu zasługuje na szacunek większy niż zwykły człowiek.
      2. Powinno się przywrócić msze trydenckie, czyli odprawiane po łacinie (a plebs ani be, ani me, ani kukuryku), podczas których ministrant podając cokolwiek klesze, za każdym razem całuje go w rękę (i wiesz, że już jest wiele miejsc, gdzie się odprawia te msze trydenckie?),
      3. Podczas mszy klecha powinien stać tyłem do ludzi, a przodem do ołtarza, a nie tak, jak jest teraz.
      4. Nie można być zbawionym poza kościołem katolickim.
      Ano, trochę mi szczęka opadła. Ale nie kopałam się z koniem, bo co mnie to wszystko obchodzi? Skończyło się na popukaniu w czółko.

      Usuń
    6. Ja jeszcze pamietam msze po lacinie, nawet znam odpowiedzi i je rozumiem. A kretom i tak jest wszystko jedno, czy po lacinie, czy po polsku, bo i tak niewiele rozumieja, powtarzaja tylko bezmyslnie, co im kaza. Jestem za mszami, podczas ktorych ministrant caluje za kazdym razem kleche po dupie, byloby bardziej widowiskowo, a i cos w rodzaju gry wstepnej przed glownym aktem na zakrystii. Ja szczerze mowiac gardze "kaplonami", dla mnie to zaden autorytet, jedynie chciwe cwane byty, przestepcy, ktorym zbrodnie uchodza bezkarnie. Poza tym ten gatunek nauczony jest traktowac wszystkich nie duchownych jak niespelna rozumu i oczywiscie wiekszosc wiernych na to zasluguje, ale do mnie albo z naleznym szacunkiem, albo wyp****ac!

      Usuń
    7. Co do "zbawienia". O ile ten ich bog w ogole istnieje, to ja mam u niego wieksze szanse jako ateistka zyjaca wedlug 7 ostatnich przykazan niz wierni pelni nienawisci, zacietosci, nie wychodzacy z kosciola i uznajacy, ze ta ich spowiedz usprawiedliwia kazda ich niegodziwosc.

      Usuń
  6. Szkoda, że nie znasz Jezusa Chrystusa, a masz sporo cech, które by Mu się podobały...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok, ale pamiętaj że po śmierci, Pan daje jeszcze chwilę, w której masz szansę Go nie odrzucić. Może zdecydujesz i wygrasz.
    I to by było na tyle w temacie ewangelizacji z mojej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno wyrosłam z obcowania z wymyślonymi postaciami z bajek i legend i to jest moja ostateczna decyzja. Proszę więc mnie nie nawracać, nie przekonywać, nie straszyć. Tym samym tę dyskusję uważam za zamkniętą.

      Usuń
    2. Napisałam, że to by było na tyle w temacie... Basta!

      Usuń
    3. Aaa... i jeszcze jedno... gdybym ci nie napisała, o tej ważnej dla mnie kwestii, nie miałabym spokojnego sumienia, dlatego wybacz Panti😔
      Lubmy się ponad różnicami💞

      Usuń
    4. Sama jestem ateistka z wyboru, ostatecznego, bo nie lubie zmieniac decyzji, jako ze kazda moja decyzja jest zawsze gleboko przemyslana. Szanuje cudza wiare do momentu, kiedy nie zaczyna sie mnie nawracac i wieszczyc, ze im blizej smierci, tym szybciej zwroce sie... itp dyrdymaly. Juz moj tato nie zyczyl sobie ksiedza, o czym nam czesto przypominal, moja mama rowniez nie chce pochowku koscielnego. Ja wiec tym bardziej i dlatego reaguje ostro.
      Ale ponad roznicami oczywiscie zawsze chetnie, tyle ze ostrzegam wszystkich, zeby nawet nie probowali, bo po co mam sie niepotrzebnie denerwowac.

      Usuń
  8. No ale żeby w św. Mikołaja nie wierzyć??! No proszę Cię! 😈🤡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, swiety za przeproszeniem Mikolaj to zupelnie inne zagadnienie, on przycholdzil kiedys do mnie, potem do moich dzieci, a teraz odwiedza wnuki.

      Usuń
  9. A czy klient np. restauracji wie gdzie wcześniej tkwiły ręce, które serwują mu posiłek? Też nie możesz zrozumieć tej ślepej i lękliwej podległości konsumentów?

    OdpowiedzUsuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Jak najprosciej...

  ... wychowac sobie pasozyta na memlonie.   Qrde, juz polowa pazdziernika!!! Kiedy to przelecialo, przeciez dopiero byl dzien zjednoczenia ...