Ten dziwny rok dobiega konca, chcialam dopisac "nareszcie", ale kto wie, co nas czeka w nastepnym, moze bedzie znacznie gorszy od tego? Co roku o tej porze czlowiek robi mniejsze lub wieksze bilansiki i podsumowania, ludzi sie, ze nastepny rok przyniesie lepsze wydarzenia, ze zdrowie bedzie dopisywalo, ze nikt z rodziny nie ubedzie, ze nie wybuchnie zadna wojna, a akty terrorystyczne ustana, ze kierowcy zmadrzeja, zredukuja predkosc i ryzykowna jazde i nie tkna zadnych niedozwolonych substancji przed siadaniem za kierownica, ze ludzie przestana byc sobie wilkami (swoja droga idiotyczne porownanie, bo gdyby ludzie zachowywali sie jak wilki w stadzie, nie byloby wojen ani nieporozumien), ze to... ze tamto... Zbozne zyczenia, a swiat i tak sukcesywnie i konsekwentnie zmierza ku przepasci, bo ludzie sa glupi, nieustepliwi i nie patrza dalej konca wlasnego nosa.
Swiat zmaga sie z zemsta natury, dojonej i wykorzystywanej do dna, tera qrwa MY, a po nas chocby potop, zas natura odpowiada zywiolami, powodziami, suszami, trzesieniami ziemi, tsunami, erupcjami wulkanow, zimami, podczas ktorych nie wymarzaja szkodniki i wieloma innymi sobie znanymi sposobami, zeby unicestwic najwiekszego szkodnika, jakim jest czlowiek. Nie tylko jednak natura sie buntuje, ludzie skutecznie jej pomagaja prowadzac falszywa polityke, ktorej skutkiem sa wojny, zamachy terrorystyczne, brak podstawowego bezpieczenstwa. Dla mnie antyslowem roku zostanie poprawnosc polityczna, za sprawa ktorej powstalo wiecej szkod niz pozytku, wyklula sie bestia o nazwie ostatnie pokolenie, Europe zalali najezdzcy z planem jej zislamizowania, co pociagnelo za soba wzrost poparcia dla partii prawicowych majacych poprawnosc polityczna tam, gdzie jej miejsce.
Tylu bliskich odeszlo w gronie moich znajomych i przyjaciol, tylu oplakiwalo odejscie rodzicow czy wspolmalzonkow, choc wiadomo, ze takie jest zycie i nie znaleziono jeszcze eliksiru niesmiertelnosci, gorzej, jesli los odwraca kolejnosc odchodzenia i trzeba grzebac wlasne dzieci, to jest dramat nie do opisania. Odchodza znani i lubiani, aktorzy, pisarze, sportowcy czy inne osoby ze swiecznika, niektorzy niestety calkiem mlodo, ale taka jest kolej rzeczy, nie kazdemu bedzie dane dozyc wyspiewywanych przy okazji urodzin STU LAT, choc niby medycyna poczynila znaczne postepy, ale z drugiej strony polityka, lokalizacja czy stan posiadania umozliwia tylko wybranym tych postepow wykorzystanie.
A u mnie? No coz, coraz wyrazniej daje sie odczuc wiek i zwiazane z nim niewygody i choroby. Rodzina tez bardzo posunela sie w latach i chorobach, u mnie to niestety nie tylko dolegliwosci somatyczne, ale glownie obciazona, choc wlasciwiej byloby napisac przeciazona psychika mocno daje sie we znaki. Bywaja dni, kiedy mysle o zakonczeniu tej wedrowki przez zycie i mam wrazenie, ze wiecej nie wytrzymam, ze juz osiagnelam limit. Nie wiem, jak dlugo jeszcze wytrwam to obciazenie.
Tych, ktorzy mi zyczyli wszystkiego najlepszego na
ten rok, uprzejmie informuje, ze NIC TO NIE DALO,
dlatego na nastepny rok przysylajcie mi wylacznie
pieniadze, bizuterie i bony prezentowe. Dziekuje za
wyrozumialosc. I mimo wszystko niepoprawnie
naiwnie zycze Wam
LEPSZEGO NOWEGO ROKU
No i co ja na to, bo nie robią ani małych, ani dużych podsumowań roku, zresztą nigdy nie robiłam. Jest jak jest, nic wielkiego już się w moim życiu nie wydarzy, zresztą chyba nigdy tak nie patrzyłam na życie, mam to szczęście że cieszą mnie małe rzeczy (wydarzenia), wiec codziennie jest coś że mogę uśmiechać się a nawet śmiać.
OdpowiedzUsuńNie uważam też że natura msci się, bo człowiek to szkodnik, przecież powodzie, susze, trzęsienia ziemi i dużo więcej, zawsze były nawet jak człowieka nie było.
Chyba opuszczając Polskę uciekłam od ludzi ‘wilków’, ale ostatnio doszłam do wniosku że świat jest pełen ludzi ‘baranów’.
Owszem, zywioly szalaly na ziemi, ale mam wrazenie, ze nie z taka czestotliwoscia jak teraz. Ale moge sie mylic, choc akurat naukowcy potwierdzaja moja teorie, ze klimat zmienia sie za sprawa czlowieka.
UsuńMasz racje, drapiezniki sa jakby mniej widoczne, choc sa i dzialaja z ukrycia, zas reszta ewoluuje do baranow, trafne spostrzezenie.
a ja niepoprawnie odpowiadam Wzajemnie, i oby sie twoje obawy w gówno ....
OdpowiedzUsuńno wiesz. jasne, że zawsze może być gorzej. ale po co tam zaraz wywoływać wilka z lasu. cieszmy się życiem :-) buziole
Ostatnie dni daly mi bardzo popalic, nie tylko szykowalam mu te urodziny, ale sama musialam posprzatac, choc prosilam, zeby sam sie tym zajal, bo nie mam sily. Sama przynosilam krzesla, nosilam rzeczy na stol, on przyjmowal holdy. Nigdy taki nie byl.
Usuńi mnie zmęczyły baaardzo trzy ostatnie miesiące. ale i cały rok w tym aspekcie. trzy razy odkładany termin operacji !! potem dwa miechy chujowego samopoczucia...i na koniec pointa przybita deską, że pogrzeb i MJ przez ponad miesiąc... ledwo żyje.
UsuńCzy mnie sie wydaje, ze to nie Ty odkladalas, tylko Tobie odkladali te operacje? A to tez okrutnie meczy, bo czlowiek juz jest w ogrodku, juz wita sie z gaska... a tu nagle ZONK. Takie odkladanie bardzo zle dziala na psychike.
UsuńJa Ci mimo wszystko pożyczę zdrowia i wytrzymałości, bo końcówka tego roku uderzyła mnie, za sprawą odejścia Mamci bardzo.
OdpowiedzUsuńForsy i biżuterii Ci nie przyślę, bo sama bym chętnie przytuliła... 😘😘😘
No okrutnie mnie rozczarowalas brakiem gotowki i bizuterii, ale bede musiala jakos to przezyc, choc z trudem mi to przyjdzie. :)))
UsuńA Ty sie trzymaj. Kiedy pogrzeb?
Chcemy w piątek, ale czy się uda? To, co się dzieje w Urzędzie na Widzewie, to przechodzi ludzkie pojęcie. Czekam na telefon, czy już jest załatwiony akt zgonu
UsuńPechowo ze smiercia w okresie okoloswiatecznym, urzedy pracuja albo na pol gwizdka albo wcale, bo maja urlopy, pogrzeby nie odbywaja sie w wolne dni, a w normalne tez kiepsko, bo klechy zajete sa zebraniem po domach, zwanym koledowaniem. Trzymam kciuki, zeby udalo sie w piatek, a nie dopiero w przyszlym tygodniu.
UsuńTo ze nie zawsze nadchodzacy rok jest dobrym nie znaczy ze nie mozemy sobie i innym takiego zyczyc. Co los przyniesie tak bedzie ale pragniemy najlepszego dla siebie i innych.
OdpowiedzUsuńJak wiesz mialam okropny rok, tragiczny i meczacy a takze kompletnie zmieniajacy me zycie i byt - oczywistym jest ze pragne by nowy byl zdrowszy i spokojniejszy - Tobie i rodzinie zycze podobnie : zdrowego i dobrego.
Tyle ze ja wiem, jaki bedzie nastepny rok, biorac pod uwage tempo, w jakim slubny sie w sobie zapada i ile rzeczy przestaje robic, a one przechodza wszystkie na mnie. Juz sie boje, jak ja podolam wszystkiemu.
UsuńTwoje rodzinne uklady rzeczywiscie sa nietypowe i nielatwe. Przyszlosc pokaze co zrobic z mezem. Moze bedziesz musiala ograniczyc udzial w pomocy i zyciu innych by miec wiecej czasu na wlasne domostwo.
OdpowiedzUsuńNie ma dobrego rozwiazania Twego problemu - zycze by mimo wszystko sprawy ulozyly sie lepiej niz przypuszczasz, by w tym nielatwym ukladzie nastapila stabilizacja.
Jestem pelna podziwu i uznania ze dajesz rade wszystkiemu, przykro mi ze placisz za to ciaglym przemeczeniem i zgorzknialoscia.
Wiesz, co mnie najbardziej boli? Ze wszyscy przyjmuja moja pomoc jak cos, co sie po prostu nalezy, malo komu przyjdzie do glowy podziekowac, powiedziec, ze docenia moj wysilek i starania. Wtedy byloby inaczej.
UsuńZdrowia dla Ciebie i Twoich Bliskich. Po biżuterię musisz przyjechać do mnie osobiście, nie mam zaufania do kurierów. I niech się Wam poukłada, a sierściom przeżycia noworocznej kanonady.
OdpowiedzUsuńKoty maja wywalone na kanonade i cale szczescie, bo reanimowanie wszystkich trzech byloby ponad moje sily, wystarczy mi Toyka.
UsuńTobie zdrowia, Jedzuniu.
No cóż -za kilkanaście godzin nadejdzie kolejny rok. Już od wielu lat nie planuję nic a nic z okazji nadchodzącego kolejnego roku, bo zdaję sobie sprawę, że z reguły wszystkie dobre plany "diabli biorą". Już od wielu lat żyję w myśl powiedzenia "będzie co będzie" i zauważyłam, że przynajmniej nie czuję się niczym rozczarowana. Bo tak naprawdę to ja już jestem nieco poza nawiasem i jedyne co muszę, to dbać we własnym zakresie o siebie, czyli łykać leki, jeść to co powinnam i nie jeść tego czego nie powinnam. Za trzy i pół miesiąca ukończę 82 lata a tak naprawdę to nic się nie stanie jeśli odejdę wcześniej. A co do Twojego Ślubnego- powinien być pod opieką geriatry. Może zapisałby Mu jakiś lek, bo są takowe i z tego co wiem- pomagają. Poza tym włącz Ślubnemu do jadłospisu.......pieczarki i boczniaki, ze 3 razy w tygodniu. Japończycy sprawę obadali i twierdzą, że 3 razy w tygodniu konsumpcja sporej porcji pieczarek daje bardzo dobre efekty antysklerotyczne. A w ogóle właśnie w tzw. "starszym wieku" duże znaczenie ma odpowiednia dieta. A tak ogólnie - większość facetów gdy pojmie, że jego żona to "kobieta z ikrą" i świetnie sobie ze wszystkim daje radę, to automatycznie wyłącza swój mózg i zwalnia go od myślenia a siebie od działania.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię, mocno, mocno!!!!!
Niczego nie planuje, oprocz ze musze przezyc, cala reszta to niespodzianka, oby jak najmniej negatywna sie okazala. Poza tym zadnych postanowien, jedynie zbozne zyczenie, zeby mi zdrowie dopisalo, bo jak ja sie rozloze, to wszystko runie.
UsuńMoj slubny nie przyjmuje do wiadomosci, ze powinien byc pod jakakolwiek opieka, zwlaszcza ze rodzinna kadzi mu, ze wyniki badan ma jak szesnastolatek i on w to wierzy, a nawet wydaje mu sie, ze umysl nadaza za cialem. I chyba nie chcialby jesc trzy razy w tygodniu grzybow, ale robie czesto, bo oboje lubimy.
Odsciskuje.
Za chwilę będzie północ, czyli wchodzę w nowy rok. Moje życzenia noworoczne dla Ciebie będą dokładnie o północy, chyba wiesz jaka wielka i silna magia jest takich życzeń. Już wiem z komentarzy że chcesz żeby Ci zdrowie dopisało w Nowym Roku, wiec życzę zdrowia i musi spełnić się. Pamiętaj o Twojej północy masz szanse żeby spełniły się Twoje marzenia, wymów je, może nawet głośna a jest duża szansa że spełnia się. Wybija północ wysyłam !
OdpowiedzUsuńNastawiam sie zatem na odbior, zeby zyczenia trafily prosto do celu i nie zawieruszyly sie po drodze dokola globu. Dziekuje Ci bardzo i zycze happy new year!!!
UsuńA ja Ci zycze roku nie gorszego niz ten dobiegajacy konca! A te zyczenia szczesliwosci to tylko piekna mowa, grzecznosc i troche tradycja. Nie przejmuj sie zbytnio tymi zyczeniami. :))) Przesada jest obwiniac tylko polityke, bo ja przeciez tworza idee, wiary w jakies dobro i ludzie oddani czemus tam...
OdpowiedzUsuńEcho, Ty jeszcze wierzysz, ze polityke tworza idee? Pieniadz to energia napedowa polityki i WLADZA. Wszyscy mniej lub bardziej siedzimy w tym lajnie po uszy i zalezni jestesmy od rozgrywek tam na gorze. I zaleznosci finansowych.
UsuńDosiego!
Aniu
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby ta głowa jednak dała radę. Żeby Ci było lżej. I radośniej.
Kochana jestes, dziekuje bardzo, Rybenko.
Usuń