13 kwietnia 2022

Podejrzenie

 Patrzac z perspektywy czasu na pandemie, nachodzi mnie obsesyjna mysl, ze ten wirus jest szkodliwy nie tylko dla pluc. Mam niejasne wrazenie, ze zmienia on ludziom charaktery. Na gorsze oczywiscie. O ile bowiem na samym poczatku pandemii ludzie ze soba jeszcze dyskutowali, probowali sie przekonywac slownymi argumentami do wlasnych racji i teorii, tak z czasem u obydwu stron, ludzi widzacych zagrozenie w swiatowej zarazie i koronasceptykow, pro i antyszczepionkowcow, wyksztalcily sie poklady takiej agresji, zlosliwosci, pogardy dla przeciwnikow i ich teorii, zwyklego chamstwa i zawzietosci, ze graniczy to z zaburzeniami psychiki. Moze ten koronawirus nie jest jeszcze zbadany do samego konca, moze sami lekarze nie wiedza, ze niepozadanymi nastepstwami jest nie tylko mgla covidowa czy inne drobne zaburzenia w funkcjonowaniu czlowieka, ale wlasnie wzrost agresji, nawet u tych, ktorzy nie chorowali, ani nie poddali sie szczepieniu. Zreszta u tych drugich tez, zeby nie bylo. 
Podobnie dzieje sie w kwestii wojny rosyjsko-ukrainskiej. Proukrainski fanatyzm przybiera karykaturalne ksztalty, albo oddajesz sie w calosci Ukrainie, albo wypi***aj z grona moich znajomych na fejsbuku. Tu juz nawet nie ma szansy na dyskusje czy nawet najmniejsze watpliwosci. Tymczasem ruchy proputinowskie jakby przybieraja na sile, co w moim mniemaniu jest rownie chore jak czolobitnosc Ukrainie. I, jak to w zyciu bywa, zaczynaja sie brzydkie dzialania wsrod ludzi, ktorzy jeszcze do niedawna gotowi byli oddac czesc wlasnej watroby, ze nie wspomne o mieszkaniach i lozkach, uchodzcom z Ukrainy. Teraz zaczeli w nich dostrzegac wady, moze ich goscie nie dosc entuzjastycznie okazywali wdziecznosc, moze ich trauma nie pozwala zachowywac sie zgodnie z oczekiwaniami gospodarzy, ale coraz wiecej widze krytyki. Nie chce pisac o prostackich pretensjach, ze Ukraincy "zabieraja prace, miejsca w przedszkolach, szkolach i szpitalach" i takie tam, ale osoby, ktore do niedawna ofiarnie pomagaly, teraz wycofuja sie. Nie na dlugo wystarczylo energii i dobrych checi, zwlaszcza ze rzad niespecjalnie sie spieszy z dotacjami, a wszystko drozeje, wiec zaczyna brakowac na utrzymanie wlasnych rodzin, a co dopiero gosci. Bariera jezykowa tez jest powaznym problemem.
Ja w ogole mam wrazenie, ze miedzy ludzmi o skrajnie roznych swiatopogladach wyrastaja rowy nie do przebycia. Wierzacy z ateistami, pro i antyszczepionkowcy, zwolennicy Zelenskiego i Putina - wszyscy ci ludzie kiedys zyli obok siebie, mieli wprawdzie odmienne zdania, ale teraz gotowi sa przegryzac sobie tetnice szyjne.
Te ponad dwa lata od poczatku pandemii zmienily ludzi nie do poznania, zjawisko narasta, spoleczenstwo robi sie podobne do zombie, odrzuca rozum, posilkuje sie agresja, buduje wokol siebie obozy i towarzystwa wzajemnej adoracji. Czemu ma to sluzyc? Komu byc pomocnym?
Tesknie za czasami, kiedy roznice w pogladach skutkowaly burzliwymi dyskusjami, a nie fochem i pogarda dla interlokutora.

12 komentarzy:

  1. No niestety, nic juz nie bedzie takie jak kiedys. Pandemia a teraz wojna bardzo nas poroznila.
    Jak rozmawiamy o kwiatkach, ptaszkach, kotkach, pieskach to zawsze jest fajnie,
    niestety religia, polityka, pandemia, wojna - zaczynaja sie konflikty, sa tacy ze sie obrazaja jak ktos ma inne zdanie, to mi nie przeszkadza, gorzej jak zaczynaja znecac sie na mnie bo albo za bardzo Kocham albo za bardzo nienawidze.
    Jak nie mozna sie dogadac (tak bym wolala) to trzeba sie rozstac, bo niestety z pewnymi ludzmi sie nie dogadamy.
    A ogolnie to zdecydowanie lepiej by bylo gdybysmy sie nie oceniali i pouczali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, ze w Polsce sklocanie spoleczenstwa ma swoj cel, jest mi wiadome od poczatku. Zwasnione spoleczenstwo zajete jest szarpaniem sie za loczki i nie ma czasu knuc przeciw dyktaturze, jaka tam nastala. To dobrze przemyslana taktyka tyrana i kosciola.
      Nie rozumiem jednak ludzi zyjacych poza Polska, czyzby chodzilo o wrodzone cechy naszych rodakow, bez wzgledu na obecne ich polozenie geograficzne? Niektorzy w glebi duszy pozostana na zawsze klotliwymi polaczkami, bez wzgledu na stopien zcudzoziemszczenia.

      Usuń
    2. No zaraz zaraz ale ja i Ty, my sie dogadujemy. O przestraszylas mnie. Zaczelam intensywnie mysle o tych Polakach zyjacych nie w Polsce, jedna daleko za oceanami od razu mi przyszla do glowy, ale z nia to nawet wole nie miec nawet blogowej relacji. A jak ktos jest klotliwy to bedzie wszedzie.

      Usuń
    3. No niestety, bo o ile nasi rodacy pracuja sumiennie, tak tego wrodzonego warcholstwa i paru innych typowo polskich cech (nadmiernej poboznosci czy umilowania do napojow wyskokowych) jakos nie moga z siebie wytrzebic. No co najmniej wiekszosc.

      Usuń
    4. Pierwsi neutralnie spotkani Polacy tutaj to dwoch panow siedzacych na laweczce w rozanym parku, w piekny sloneczny dzien i w reku kazdego z nich spora butelka ale schowana w papierowy worek. I nagle slysze ich rozmowe, w naszym pieknym polskim jezyku, moze nie rozmowe moze raczej belkot.

      Usuń
    5. Wszedzie sa ludzie i taborety, jednak to tych drugich bardziej widac i slychac, przede wszystkim slychac, zwlaszcza to slynne slowo na K.

      Usuń
  2. bo człowiek, to w ogóle obrzydliwa istota ...okrutna, głupia, zawzięta, zazdrosna ))) i szkoda czasu na "dyskusję", no Pantero jak ja mam dyskutować i o czym z idiotką, która mówi mi, że mam dna zmienione i łeb zaczipowany, dla tego pomagam Ukraińcom ??!!! noż kurewa mmać grzeczna już byłam. Sensowni ludzie mówili, żeby nie lecieć na emocjach ..że to długodystansowe jest działanie, a teraz mówią, że i lata może potrwać ta wojna. może rzondzik się nie spieszy ale Europa i nie tylko pomaga, świat bierze uchodźców, dotuje pomoc...są organizacje, które pomogą pomagać..w kwestii pandemii już się nie wypowiadam, wszystko napisałam co mam do napisania. Ja uważam, nosze maskę, gdy trzeba i czytam na blogach że jestem zjebem w maseczce... DLATEGO nie mam żadnych oporów, żeby w niewybrednymi słowy czasami ... bo wiesz poziom tępoty, głupoty i gówna wyprowadza z równowagi. sorry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cos na rzeczy, ze wlasnie ci, ktorzy zaprzeczali pandemii i wscieku dupy dostawali probujac przekonac caly swiat, jak bardzo szkodliwe sa szczepionki, teraz zaprzeczaja wojnie, podejrzewaja Ukraine o inscenizacje i organizuja prorosyjskie demonstracje.
      Przybij piatke, zjebie w maseczce, ja tez nosze i mam gleboko w dupie, co sadza o mnie zjeby bez maseczek. Statystyki Instytutu Roberta Kocha pokazuja nadal wysoki odsetek zakazen, a ja mam 90-letnia chora matke w domu, wiec musze podwojnie uwazac.

      Usuń
  3. Przeczytała gdzieś fajny artykuł o długotrwałych następstwach covidu i to u osób, które przeszły lekko chorobę i powiem, że jeśli się to potwierdzi, to będzie niewesoło. Ja dalej w sklepach i innych pomieszczeniach publicznych noszę maskę i nie przejmuję się szeptami za plecami. Mówiłam Ci, że miałam zwróconą uwagę w banku, tym wiadomym, że nie powinna tam wchodzić w masce, bo są nieobowiązkowe. Głupota niektórych poraża, a to co wykonał nierząd w sprawie testów i rehabilitacji po covidowej, to mistrzostwo świata. Nie ma testów, to nie ma choroby, jak nie ma choroby, to nie ma rehabilitacji specjalistycznej... Mam nadzieję, że odbije się to czkawką, przynajmniej niektórym.
    Też już słyszałam różne opinie i wypowiedzi na temat pomocy i przyjmowaniu osób z Ukrainy i powiem jedno, że część osób zrobiła to z potrzeby serca, a część sądziła, że na tym zarobi i teraz rozbija się wszystko o podstawową rzecz, czyli mamonę i niektórzy nie sądzili, że to potrwa tak długo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, w Polsce odtrabili koniec pandemii, a co za tym idzie, koniec rehabilitacji pocovidowych, bo nie ma na to srodkow. Teraz tacy ludzie jak Ty beda musieli rehabilitowac sie na wlasna reke, z wlasnych pieniedzy albo kombinowac jakos inaczej. Ciekawa jestem, czy jesienia ten Wasz nierzad uzna kolejna fale, bo ze ona nadejdzie, ja nie mam watpliwosci.
      Rownie interesujaco wyglada nadmiar zakupionych szczepionek, idacy w miliony. Moze uda sie wmusic je nieszczepionych Ukraincom, inaczej znajda swoj koniec na smietniku. A ze na tymze smietniku wyladuja grube pieniadze, to nie rzadu sprawa, Wy zaplacicie.

      Usuń
  4. Udaję, że nie słyszę tych antyszczepionkowych wynurzeń i zamykam uszy na antyukraińską demagogię.
    Wiem, że jeśli ktoś ma gen pomagania, to można na niego liczyć zawsze. Obojętnie, czy problem dotyczy kulawego jeża, gołębia uwięzionego na balkonie, krwotoku z nosa czy nieumiejętności wyjechania z parkingu podziemnego.
    Są też tacy, którzy mają gen odwrotny i nie pomogą nigdy, nawet jeśli ich pomoc miałaby się ograniczyć do podania komuś szklanki wody. Ci uznaliby, że woda jest im akurat potrzebna do skropienia skórzanej tapicerki w mercedesie i odwróciliby się na pięcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz zamykam uszy na wszystko, staram sie nie brac udzialu w niczym, w wojnach, kampaniach antyszczepionkowych czy prorosyjskich. Nie chce widziec, slyszec, wyrazac zdania, zaczynam miec wszystko w dupie, dokladnie ja ma mnie w dupie ten system. A jak sie wojna rozszerzy na cala Europe, mam nadzieje, ze zdaze odebrac sobie zycie, zanim uczyni to kacapski zoldak. Tak, jestem aspoleczna, ale mam dosc wlasnych zmartwien i mnie jakos nikt nie spieszy z pomoca.

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Nie tacy swieci

  Chodzi legenda, ze Niemcy to narod bardzo zdyscyplinowany, przestrzegajacy przepisow, porzadny, czysty-oczywisty i w ogole same superlatyw...