01 kwietnia 2022

Nie sugerujcie sie data

 Dzisiaj jest wprawdzie 1 kwietnia, ale  moje przemyslenia sa jak najbardziej powazne. Niedawno bowiem wyczytalam, jakie kryteria swiadcza o inteligencji czlowieka, jak mozna pomoc dziecku byc inteligentniejszym niz stworzyla go natura.
Ogolnie osoby inteligentne maja swiadomosc swoich brakow, w przeciwienstwie go tych mniej inteligentnych, przekonanych o wlasnej madrosci i nieomylnosci. 
Zeby zyskac na inteligencji, powinno sie w dziecinstwie uczeszczac na lekcje muzyki, to bardzo wspomaga rozwoj umyslowy i umiejetnosc formulowania wypowiedzi. 
Rowniez bycie najstarszym wsrod rodzenstwa (lub jedynakiem) przesadza o wyzszym IQ od pozostalych dzieci. 
No a przewaga prawej polkuli mozgu, czyli leworecznosc powoduje znacznie wieksza kreatywnosc i latwosc w rozwiazywaniu wyzwan. 
Kto sam nauczyl sie czytac wczesniej niz rowiesnicy, pozniej ma lepsze wyniki w testach. 
Ktos, kto sie czesto martwi, ma rowniez wyzszy IQ od osob beztroskich, zatroskani sa po prostu madrzejsi. 
Bycie zabawnym, dystans do siebie i pretendowanie do miana duszy towarzystwa rowniez podnosi poziom ilorazu inteligencji. 
Bycie ciekawym swiata, chec nauki i poznawania czegos nowego do poznej starosci, ciagly niedosyt inwestowania we wlasny intelekt, wielka przyjazn z ksiazkami, jak i aktywnosc fizyczna - to wszystko zapobiega starczemu marazmowi i opoznia proces, a takze powoduje wzrost IQ. 
Teraz teza, z ktora w zadnym razie nie moge sie zgodzic, no chyba, ze przecenilam wlasny potencjal i jestem w gruncie rzeczy drobna idiotka przekonana o wlasnej inteligencji. Podobno bowiem bycie balaganiarzem i praca w nieposprzatanym, chaotycznym pomieszczeniu stymuluja kreatywnosc. Ja nie umiem przebywac w chaosie, gdzie wszystko wala sie na wierzchu i zanim zaczelabym pracowac kreatywnie, musialabym posprzatac otoczenie. Nienawidze balaganu i nie rozumiem ludzi, ktorzy pol zycia spedzaja na szukaniu wlasnych rzeczy!!! 
Bycie sowa, czyli wieksza kreatywnosc pracy w nocy niz wczesnie rano, jak to maja w zwyczaju skowronki. 
Oraz pewne upodobanie do samotnictwa, brak imperatywu stalego przebywania wsrod ludzi. Ja czuje sie tak dobrze we wlasnym towarzystwie, ze rzadko ciagnie mnie do innych ludzi, ale mam wsrod znajomych takie osobniki, ktore MUSZA wciaz latac po kominach, bo w domu dostaja na glowe. Dla mnie wieczor z ciekawa ksiazka czy dobrym filmem jest wiecej wart od nudnego towarzystwa.
Caly ten spicz wyglosilam, bo zaczelam analizowac zachowania niektorych politykow, szczegolnie zas pewnego genialnego stratega. Czlowiek ten zginalby bez pomocy z zewnatrz, ze swieca szukac kogos mniej praktycznego i wiekszego technicznego idioty, ktory nie potrafi nawet zalozyc na uszy sluchawek, a internetow uzywa ze studentem informatyki siedzacym obok, bo nie umialby odpalic lapka, i ktory przez smartfon "rozmawia" do gory nogami, nie ma konta w banku, prawa jazdy i nie umialby sam zrobic zakupow. Ktory NATO podejrzewa o misje pokojowe i z uporem maniaka probujacy zawiniony przez niego i brata wypadek lotniczy zmienic w zamach. I ktory wszystkie te braki probuje zaciemniac despotyzmem. 
Takie to zero, drugie w polskim nierzadzie, zawiaduje Polska, a co gorsze, ma poparcie sporej czesci spoleczenstwa kupionego ochlapami z panskiej miski ryzu. Tu musze zauwazyc ten jego geniusz. A moze to nie jego geniusz, a calkowite skretynienie mocno poboznej, choc slabo myslacej czesci tego zalosnego narodu?

40 komentarzy:

  1. Bralam lekcje muzyki w dziecinstwie, bylo pianino, no i mama zdecydowala ze mam grac. Mysle ze muzyka mogla mnie zrobic bardziej wrazliwa, bo pamietam ze lubilam grac smutne utwory, dedykowalam je cierpiacym ludziom i zwierzetom. Najstarsza tez, bo tylko brat mlodszy. Mialam dlugo prawa reke w gipsie, wiec bylam dlugo leworeczna. Czytac nauczylam sie dopiero w szkole i czytam bardzo duzo od tamtego czasu. Kocham ksiazki, uwielbiam byc sama i przeciez nigdy sama, bo latwo mi przychodzi wczuwac sie w ksiazowa akcje, ze prawie tam jestem.
    Nie wiem na ile to warte czy jestem czy nie inteligentna, uwazam ze jestem calkiem przecietnie inteligentna, ale dla siebie samej jestem specjalna, jedyna, lubie sie, nawet jak nie lubie roznych wad ktore mam i popelnionych bledow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestes, jestes inteligentna, wiem cos na ten temat.
      Mamy przyjaciolka ze szkoly udzielala lekcji muzyki, jej corka skonczyla nawet konserwatorium, byla wiec okazja, zebym te lekcje brala czy chodzila na balet, co wlasciwie tez wyrabia sylwetke, jest rodzajem sportu. Ale moj ojciec tak nienawidzil wszelkiego rodzaju artystow, ze nie moglo byc o tym mowy. Pozniej chcialam zdawac najpierw do liceum plastycznego, pozniej na akademie, to byl taki sajgon w domu, ze musialam porzucic te plany i marzenia.

      Usuń
    2. Zle sie stalo ze Twoj ojciec tak decydowal i bardzo smutne ze mialas tak niewiele do powiedzenia w tym co chcialas robic. Paskudnie przykre ze nie moglas studiowac tego co chcialas. Wrecz chce mi sie powiedziec jak mozna bylo cos takiego zrobic Tobie. Twoja mama moge zrobic tak zebys miala i muzyke i ballet. Bo ja wlasnie mialam jeszcze balet i wszystko to byla mamy decyzja, ojciec smial sie ale godzil sie na wszystko co mama wymyslila.

      Usuń
    3. Moja matka od wszystkiego trzymala dystans, tak jej bylo wygodnie, nie sprzeciwiala sie ojcu nawet, kiedy mnie bil i ponizal. Mogla duzo, nie zrobila nic.

      Usuń
    4. Nie moge Ania, nie moge, ja placze, nie rozumiem. Nie rozumiem tez Ciebie, nie moge, nie chce zrozumiec dlaczego jestes taka dobra. Wyrwalas swoje dwa miesiace zycia jak pojechalas do mamy i masz mame teraz.

      Usuń
    5. Nie jestem wcale dobra, to moj obowiazek i tyle, nie moglam postapic inaczej, bo by mnie sumienie zabilo.

      Usuń
    6. Nie moge powiedziec co bym zrobila na Twoim miejscu. Chociaz mysle ze nie czulabym ze to moj obowiazek i nie mysle ze marwilabym sie o moje sumienie.

      Usuń
    7. Mimo wszystkiego zlego, to sa jednak moi rodzice. Oni dbali o swoich rodzicow i to mi przekazali. Nie moglabym postapic inaczej.

      Usuń
  2. Zabrakło skali w górę, według tych kryteriów, dla mojego IQ. :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedzialam! Bo ja sie nie zadaje z niekumatymi i foliarzami oraz bezkrytycznymi fanatykami religijnymi. ;) W gronie moich znajomych sa wylacznie ludzie inteligentni.

      Usuń
    2. Super, dzięki, czuję się wyróżniona i doceniona, a tym bardziej się cieszę, że vice versa, też tu wchodzę z tych samych powodów.

      Usuń
    3. O, i tego sie trzymajmy, bedziemy zdrowsze. ;)

      Usuń
  3. O masz wychodzi na to że jestem geniuszem, normalnie WSZYSTKIE punkty pasują(jedynaczka, szkoła muzyczna, baletowa, oburęczna, kreatywna, artystka, nocny marek, joga, kije, rower, dusza towarzystwa jeśli już się na nie zdecyduje))))))) i nie mam z tym problemu, łącznie z bałaganiarstwem, codziennie szukam kluczy, okularów, dokumentów... i dlatego w temacie wiadomym uważam, że dziadyga to zero, a otaczają go podłe, hieny, obmierzłe i wyrachowane typy a wyznawcy to tępe dzidy i katole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko raz kluczy szukalam, jak pamietasz, zgubilam je podczas sikania w kukurydzy. Nie jestem tez obureczna, nie mialam zajec muzycznych, no i nie znosze balaganu. Za to pozostale sie zgadzaja, wiec co prawda nie geniusz, ale chyba inteligencji mi nie brak. Bede sie grzala przy Waszym z Jaskolka geniuszu. :)))

      Usuń
    2. No co? Som tacy, co to lsnia w cudzym blasku, wiec dlaczego ja nie mogie?

      Usuń
    3. Powiem słowami Czerepacha z "Ranczo": "Geniusz, prawdziwy geniusz".

      Usuń
    4. Ale kto? Znaczy wiem, Wy obie, bo przeciez nie ja :)))))))

      Usuń
  4. Jak znam życie, to w innym artykule kryteria będą odwrotne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, bo wiele z tych argumentow przemawia do mnie, sa udowodnione naukowo, no moze oprocz tego o balagánie :)

      Usuń
  5. Gdzie zginął mój koment??? Ja się tak nie bawię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie napisalas, to go nie ma :)))

      Usuń
    2. Skoro świt wpisałam, a ta... zniknęła... wrrr

      Usuń
    3. No to pewnie nie opublikowalas, sprawdzilam w smietniku, czy sie tam nie zawieruszylo, ale nie ma.

      Usuń
    4. Boguska moze bys napisala jeszcze raz co Ci szkodzi, ja tez czasami tak mam, rano (moje rano) nigdy mi nie pozwalaja sie opublikowac.

      Usuń
    5. No tez tak mysle, ze w czasie, kiedy Boguska utyskiwala na zagubiony komentarz, zdazylaby napisac trzy nowe :))))

      Usuń
    6. No masz, teraz znaczki zamiast napisac w koncu ten nieszczesny komentarz.

      Usuń
  6. No takie "artystyczne burdello" w chałupie mi nie przeszkadza, nie latam ze ścierkami w ręku. Też lubię swoje towarzystwo, nigdy się nie potrafię nudzić,czasem nawet sobie śpiewam ha ha. Zdecydowanie jestem sową, a i inne punkty są mi bliskie, więc mogę być Twoją kumpelą. Buzinki ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez sobie czesto podspiewuje, ale ze z natury jestem wstydliwa, to tylko wtedy, kiedy nikt mnie nie moze slyszec, no najwyzej moje futerka. Ja tez jestem bardziej sowa, ale zycie zmusza mnie do wstawania rano, wiec musze klasc sie wczesniej.
      Buziam

      Usuń
  7. Czytałam w wieku lat 5, ale przebił mnie mój starszy wnuczek -przedszkole, do którego chadzał skierowało go po badaniach w tym wieku do szkoły. Jest najmłodszym uczniem swego gimnazjum matematyczno-chemicznego i maturę będzie robił mając 16 lat. A z rzeczy ( dla niektórych całkiem niezrozumiałych) jest fakt, że nie oglądam filmów a wolę czytać książki. Muzyki się nie uczyłam, ale byłam w szkole baletowej, dopóki nie rozleciało mi się kolano. Gdy córka przyjechała do nas do W-wy z dwulatkiem, który znał już wszystkie cyferki- wymiękłam. Do dziś mnie ten dzieciak nieco przeraża, ale bardzo go kocham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew wszelkim pozorom geniusze nie maja w zyciu latwo, zawsze sa odbierani jako jakies dziwadla, odstajace od otoczenia, skraca im sie dziecinstwo, wczesniej posyla do szkol, studiuja jako dzieci i co one z tego zycia maja?

      Usuń
  8. Nie chciałam się przymierzać do podanych warunków, żeby nie wpaść w kompleksy. Dopieszczałam je w młodości- i starczy! Na starość nie są mi potrzebne. Jestem, jaka jestem- i dobrze! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, przeciez nie wolno przestac sie rozwijac, czlowiek powinien uczyc sie przez cale zycie, bo ma taki potencjal, a poza tym cwiczenie czyni mistrza, a organ nieuzywany w koncu zanika. Nie osiadaj na laurach! :)))

      Usuń
    2. Dlatego z przyjemnością każdego rana głowię się nad reklamowaną przez Ciebie grą. ;))

      Usuń
  9. Powiem szczerze, że ja się nad sobą nie zastanawiam😊 myśle, że istotna jest inteligencja praktyczna, co się udało ta swoją inteligencja w życiu osiągnąć,jak ja wykorzystać, nie zawsze dyplomy, przeczytane książki,pisanie najbardziej genialnych programów komputerowych etc.etc przekładają się na sukces w życiu..w szeroko rozumianym znaczeniu .
    Te kryteria też bardzo względne są:)
    Większość chyba dzieci potrafi czytać w wieku przedszkolnym, nie oznacza to bynajmniej, ze to geniusze są lub będą. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszystkie tego typu madrosci trzeba patrzec z jednym przymruzonym okiem, bo jak wiadomo, nie wyksztalcenie (vide: doktor Jaki czy doktor Kaczynski), a prosta zyciowa praktyczna madrosc i stala chec rozwoju sa wazniejsze. :)))

      Usuń
    2. Wprawdzie w tytule bylo, zeby nie sugerowac sie data, ale pierwszy kwietnia ma swoje prawa. ;)

      Usuń

Zostaw slad, bedzie mi milo.

Nie tacy swieci

  Chodzi legenda, ze Niemcy to narod bardzo zdyscyplinowany, przestrzegajacy przepisow, porzadny, czysty-oczywisty i w ogole same superlatyw...